Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet1777

ktoś ma problemy w łożu małzeńskim

Polecane posty

hejka dziewczyny , jestem i trwam na diecie . Jest już 121 kg na tarczy i jeszcze 11 muszę spaść :( W łożu małżeńskim niestety wszystko "po staremu" czyli jak się wnerwię i walne focha" to Anka na zgodę proponuje sex ale nie mogę się wnerwiać codziennie bo nerwicy dostanę :) . Pozdrawiam . Jeśli zaczniecie zaglądać może znowu zacznę pisac moje "poematy" . Po prostu muszę to robić dla kogoś. Jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czytam :) Zawsze jak widzę jakiś nowy post to czytam :) Nie mam nic do powiedzenia to siedzę cicho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaglądam, czytam i troszkę szkoda, że tak mało ostatnio piszesz facecie. Sam widzsz, ile masz czytelników / czytelniczek, więc pisz pisz pisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky love
i ja też czytam ale nie komentuje;p ale ciekawi mnie wasze podejscie;p u mnie jest tak ze ja zawsze mam chcice i poki co mój facet też, ale mamy króciutki staż dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eve eve
Facet gdzie jesteś ??????? Pisz , ja czytam plissssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA61
Facetowi poprostu skończyła się wena twórcza no cóż, co ma Wam pisać że chudnie a żona i tak mu nie daje?To było do przewidzenia że jej wcale nie chodziło o te klika kilogramów które Facet sobie nabił na licznik .Ma tkiego miśka do sprzatania, prania, zakupów i robienia kasy a ona to udzielna księżniczka z wiecznie zaciśniętymi nogami i boloącą głową i tak naprawdę to szkoda mi ich oboje bo ona się zestarzeje jako zgorzkniała wiecznie na diecie raszpla a on, poprostu wkońcu znajdzie Sobie kogoś kto go doceni i przygarnie ,a jeżeli nie on to jego ktoś znajdzie-SMUTNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky love
albo żonka dorwała wątek i się wkurzyla;d i do teraz z łóżka nie wychodzą;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra dziewczyny wracam Witam wszystkie kafeterianki dawno mnie nie było; wybaczcie. No cóż niestety Andzia61 ma po części rację :( - niestety :( Prawda jest taka że wczoraj do dzisiaj rano schudłem 10 kilo - dla mnie sukces . W 33 dni . Chyba nieźle , ktoś powie że super inny że i tak dalej ważę za dużo . Wszyscy mają rację po części. Mogę spoko powiedzieć że jestem dowodem na to że dieta proteinowa działa . Zrobiłem sobie nawet wszystkie badania krwi i wszystkie mam idealne poza enzymami wątrobowymi ale to skutek stłuszczenia wątroby jak wykazało USG czyli odchudzam się dalej . Jeszcze 10 -12 kilo i zobaczę co dalej. Powiem krótko dieta działa z tym że „wspomagałem ją pływaniem i jakimiś brzuszkami czy pompkami . Robię to do dzisiaj. Wytrwam , już nie robię tego dla Anki. Robie to dla siebie. Jako że jest to forum erotycznie nie mogę nie napisać o sexie. Powiem krótko : czasami bywa :(. Ostatnio przedwczoraj . Nie mogę powiedzieć że było jakoś szczególnie źle czyli tzw „pańszczyzna ze strony Anki ale szału nie było. Jako że wcześniej miałem ze 3 dni „posuchy seksualnej , sex potraktowałem czysto sportowo i zdrowo „poruszałem się ( bez brzucha łatwiej no nie ? ) , Anka tradycyjnie w pozycji na jeźdźca tyłem doszła trzy razy , pierwszy raz naprawdę mocno aż czułem skurcze na „ptachorze ;) . Po trzecim razie niestety aż jej się nogi trzęsły i nie mogła dotknąć swojej muszelki a ja tym bardziej , skończyła laską z finiszem na mój brzuch :( . Ktoś powie że było OK. a ja się czepiam ale. Niestety ognia w tym nie było przynajmniej ze strony Anki. Po prostu jej się nie chce, tzn chce; raz na kilkanaście dni i tyle . Ja nie mam pomysłu jak to zmienić. Jak widać zrzucenie brzucha nic nie dało ( parę osób może teraz napisać „a nie mówiłem/am ) . Niestety dalej Ankę kocham i będę próbował . Nie wiem jeszcze jak długo ale na razie będę próbował. Wczoraj już sexu nie było mimo że robiłem delikatne podchody , chciałem ją pogłaskać ale zimnym głosem stwierdziła że jest zmęczona i musi się wyspać . Dzisiaj , po prostu nie wiem , ja oczywiście mam chęć i to najlepiej na coś extra ale śmiem wątpić . Wątpię niestety co raz częściej. cdn,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć facecie:) Kurcze, no szkoda, że to idzie w tym kierunku :(. Może jednak z czasem Twojej żonie się odmieni? Może to tylko przejściowe, chociaż z tego, co piszesz, trwa to już dosyć długo. Nie wiem nawet, co można by tu jeszcze poradzić. Może bardzo szczera rozmowa by coś zmieniła? Chociaż pewnie tego też próbowałeś... W każdym razie nie poddawaj się jeszcze. Zawsze jest nadzieja, że za jakiś czas będzie o niebo lepiej (wiem to po sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć facecie:) Kurcze, no szkoda, że to idzie w tym kierunku :(. Może jednak z czasem Twojej żonie się odmieni? Może to tylko przejściowe, chociaż z tego, co piszesz, trwa to już dosyć długo. Nie wiem nawet, co można by tu jeszcze poradzić. Może bardzo szczera rozmowa by coś zmieniła? Chociaż pewnie tego też próbowałeś... W każdym razie nie poddawaj się jeszcze. Zawsze jest nadzieja, że za jakiś czas będzie o niebo lepiej (wiem to po sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam panie, jestem ponownie mam zaległość za dzień wczorajszym ale na usprawiedliwienie mam jedno słowo - praca zaraz napiszę co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam raz jeszcze. Niestety wczorajsza absencja wynikła na skutek pilnego wezwania do pracy a kiedy wróciłem szczerze powiedziawszy nie chciało mi się już siedzieć przed monitorem poz tym liczyłem na sex z żonką ;) . Może najpierw opiszę co i jak czyli najpierw dietka. Trwam dalej i chyba to jest najważniejsze , waga trochę stanęła ale podobno ten typ tak ma a ja niestety zarzuciłem pływanie :( , trochę z powodu panującej aury trochę z powodu obowiązków w pracy. Właśnie praca pochłania mnie ostatnio i to jakby najbardziej przyczyniło się iż „zarzuciłem wpisy na kafe :( . Niestety sezon urlopowy i pracuję za dwóch oczywiście w ramach tzw. czynu społecznego. :classic_cool: Mówiąc poważnie stwierdzam że sama dieta ma ograniczone „właściwości odchudzające. Mam na myśli konkretne wskazania wagi . Nie mogę przecież liczyć że ostatnio schudłem 0,4 kg. Musze narzucić sobie rygor ważenia się np. raz na 5 dni. Dzisiaj niestety zaczynam ponownie fazę czystego białka czyli zero warzyw . Byle do wtorku i znowu mogę cieszyć się zielskiem :D :D Oczywiście jak to na erotycznym popiszę o sexie . Przedwczoraj jak się domyślałem znowu zero , znowu próbowałem delikatnie pomasować , dotknąć czułe miejsca ale zimne jak sopel słowa „zostaw mnie moją fantazję o miłym sexiku rozpieprzyły w drobny mak . No dobra nie poddaję się i chcę spokojnie porozmawiać , może coś robię nie tak , może coś ci jest pytam. Odpowiedź była prosta jak zadane pytanie: „jestem zmęczona . No to ja spokojnie pytam czym się tak zmęczyła. Anka szybciutko odpowiedziała że cały dzień „prała po nas brudy ( dla wielbicieli komisji sejmowych pragnę szybciutko poinformować iż wykonywała prozaiczną czynność zwaną praniem) . PO tej odpowiedzi ( o ja głupi) zapytałem czy pralka się popsuła jako że w myśli miałem widok żony siedzącej na brzegu rzeki z tzw tarką , szarym mydłem u boku i napieprzającej stertę prania na tej tarce. Po moim głupim pytaniu temperatura w naszej sypialni wzrosła maksymalnie i zaczął się tzw dym. Wysłuchałem tyrady jak to Anka ma przejebane bo musi ugotować obiad , wyprać , posprzątać cały dom itp. itd. Oczywiście nie powstrzymałem się od komentarza że dzień wcześniej a właściwie wieczór wcześniej miała ten sam tekst. Powiedziała że nie ma potrzeby na sex i koniec . Dodałem że jeśli , mnie kocha jak twierdzi to może coś z tym zacznie robić bo nie jest kurwa normalne że zdrowej kobiecie chce się raz na dwa trzy tygodnie . No to ona że ze mną jest coś nie tak że w tym wieku nie jest normalne bzykać się co dzień. No to ja jeszcze spokojnie pytam jakie kurwa co dzień jak już poza sexem przedwczoraj nie pamiętam kiedy bzykałem ją wcześniej ( był ładnych parę dni przerwy) . Na to Ania że dla normalnych ludzi starczy . No się wkurwiłem bo wyszedłem na nienormalnego i stwierdziłem że lalki z sexshopu mają więcej powera od niej , że tylko jak sama chce dojść to potrafi być aktywna a generalnie leży jak kłoda że ciągle trzeba dymów żeby coś zaczęła w łóżku robić wstałem i piznąłem drzwiami . Kurwa normalnie pól nocy nie spałem , jak można być tak tępym żeby jednej rzeczy nie zrozumieć . Rano zostawiłem jej kartkę że najlepiej niech mi da rozwód bo jeszcze chce być w tym życiu szczęśliwy przez parę lat a nie tylko się żreć. Po powrocie z pracy w domu cisza spokój poszła sobie do Grażynki która niestety wróciła z wczasów. Przygotowałem sobie kolację i właśnie siadałem do kompa kiedy zadzwonił kumpel żeby pomóc mu w pracy „bo leży i płacze no i jak tu nie pomóc . Wróciłem po 21.00. Jaśnie pani wróciła z 15-20 minut po minie w stanie „po piwie . Praktycznie zero rozmowy wziąłem prysznic i do łoża . Anka przyszła z 15 minut później i „ni z gruchy ni z pietruchy mojego „ptachora w łapę i twardo robi laskę. Na początku myślałem że będę myślał o czym innym ( ale mi się napisało :) ) to mi nie stanie i powiem jej że mnie nie podnieca ale się nie udało i po paru minutach trzydniowy ładunek wylądował na moim brzuchu . Po wytarciu się zapytałem co to miało być Ania grzecznie stwierdziła że odrabia za wczoraj i że nie powinniśmy się kłócić o głupstwa i szczerze powiem wkurwiała mnie tym tekstem jak diabli. Starałem się jej wytłumaczyć że dla mnie sex to nie głupstwa i może być sex dwa razy w tygodniu ale taki w którym będę widział że mnie kocha że to robi dla mnie a nie odpierdala pańszczyznę. Już zapomniała jak było jakieś 4-5 lat temu kiedy czekała na mnie w sexy bieliźnie nawet o 23.00 . Przecież pracy było więcej , dzieci mniejsze itd. Łoooooooo matko powtarzam się ale Chryste jak można tego nie rozumieć kiedy ja pieprzę to samo w kółko . Czy ona się już nie zmieni . Im dalej w las .. tym mam większe wątpliwości . Po prostu moja cierpliwość jest na granicy na samej jej krawędzi . Generalnie po mojej wczorajszej tyradzie i moich wizjach związku jak się nic nie zmieni ze strony Anki moja połowica zabrała narybek i wyjechała do siostry. Przysłała sms że jak mi da znać to mam po nich przyjechać . Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadadadadada
Fajnie że jesteś lubię "Cię czytać" kiedy złapiesz "wenę" . Mam podobny problem tyle że to mój mąz nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sm00k_krakow
facet a odopwiedz sobie, jesli oczywiscie masz ochote- czy gdyby Twoja Ania przytyla powiedzialbys jej ze nie bedziesz sie z nia kochac dopoki nie schudnie? to jest jakies niedowiary. i bardzo bolesny tekst jesli slyszy sie go od osoby z ktora tyle lat jestes i tworzysz rodzine. wiem z tego co piszesz ze niejednokrotnie rozmawialiscie. wiem ze czasami najtrudniej dotrzec do kogos kto jest najblizej. Ale to wyglada tak jakby miala do Ciebie o cos zal, albo jakby przestala Cie juz kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary nie jesteś sam
Nie czytałem całego wątku ale u mnie tak samo, a właściwie jeszcze dużo gorzej. Związek trwa rok, ilość stosunków mogę policzyć na palcach obu rąk. Boli ją głowa, zmęczona (lub bardzo zmęczona), nie bo nie itp.. Seks raz na miesiąc albo rzadziej a o jego jakości nawet nie wspomnę. I to ja muszę zacząć bo jak nie zacznę to seksu nie będzie. A i potrafi w połowie przerwać bo ma dość. Czego ja nie próbowałem.. WSZYSTKIEGO :) No ale jej się po prostu nie chce. Nie pomagają pocalunki, smyranie, ciepłe słówka.. Jak czytam jak ludzie mają po kilka stosunków dziennie, albo choćby tygodniowo to aż mi się wierzyć nie chce.. takie rzeczy to tylko w bajkach albo w snach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet- ja zachowywalam sie b podobnie jak twoja zona na pozniejszym etapie zwiazku- dlatego ze nie czulam sie bezpiecznie. /mentalnie nie finansowo/ wczesniej- raj :) wiec moze ja cos gryzie po prostu. ty najlepiej ja znasz wiec probuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sm00k_krakow - Twoją pierwszą wypowiedź nie bardzo rozumiem ale ja generalnie do Anki nic takiego bym nie powiedział a dwa razy, po porodach jakiś czas miała nadwagę Oj trochę tego ciałka było, ale nawet mi na myśl nie przeszło żeby jej rzucić tego typu tekst .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to mi chodzilo- strzelanie tekstami - nie chce sie kochac bo przytyles/przytylas....tego nie slyszy sie od osoby ktora kocha. sam wiesz ze czegos takiego nie pwiedzialbys. wiem z tego co piszesz ze kochasz swoja zone, wiec albo z nia pogadaj, albo sie rozstancie, bo tak to ranicie sie nawzajem. albo daj jej do przeczytania to forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że może za mało czasu spędzacie sami, tylko we dwoje? Wiadomo: dzieci, praca, domowe obowiązki - może ona czuje się tym wszystkim przytłoczona (może nie jakimś nawałem pracy, bo jak pisałeś sporo jej pomagasz), ale taką rutyną, przewidywalnością każdego dnia. Ja np. bardzo potrzebuję od czasu do czasu jakiejś odskoczni, bo inaczej popadam w deprehę, mam wszystkiego dosyć (łącznie z seksem) i robię się strasznie zobojętniała i apatyczna. Na szczęście mój mąż wie już, że wtedy musi natychmiast działać i organizuje dla nas czas tylko we dwoje, co nie jest proste. Daje mi to niesamowitego kopa, energii, i od razu chce mi się wszystkiego więcej i bardziej. Może spróbuj częściej robić jej miłe niespodzianki, zaproponuj wspólny wypad (bez dzieci), myślę, że taki czas spędzony tylko we dwoje da jej większe poczucie bezpieczeństwa i w zamian ona też zechce dać coś od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ponownie i szczerze po wczorajszym wieczorze i dzisiejszym dniu nic nowego czyli sex zero żona mnie wnerwia delikatnie powiedziawszy nawet mi się kurwa pisać nie chce dzisiaj znowu ZERO (sex mam na myśli) :( . Fuck!!!! czy Anka rozumie po polsku możne przejdę na rosyjski. Jezu wypiłem dzisiaj parę drinów bo już nie mogę słuchać tego bełkotu . Najciekawsze jest to że jedna stażystka w fimier aż się klei do mnie . Życie jest chore. Milena ) stażystka) jest miła jest połowe młodsza odemnie i normalnie mnie rwie, Jak domniemam chce zrobić kariere w firmie , wiecie jak ale boje się że wymięknę , kurwa życie jest pojebane .. Żona którą kocham ma mnie w dupie (sexualnie) dupa z wielkimi airbagami i wiedzą 7 klasy podstawówki klei się do mnie jako ciężko zakochana . Czad nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsfsfsfbvdvv
dymaj stażystkę gamoniu , masz 2-3 miesiące darmowego sexu za darmochę lepszego niż ze starą za freeeee gościu załuż gume na instrument jak zaśpiewał Big Cyc nomen omen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, pewnie zrobisz jak uważasz, ale zastanów się, czy zdrada żony rozwiąże Wasz problem? Moim zdaniem jeszcze bardziej go pogłębi. Co zyskasz (pomijając krótką chwilę przyjemności ze stażystką)? Po fakcie, to Ty będziesz tym najgorszym, co zdradził, upokorzył itd. Jeżeli uważasz, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś, aby poprawić Waszą sytuację, albo masz już dość tych starań, to pozostaje Wam tylko jedno: szczera rozmowa o przyszłości Waszego związku - wóz albo przewóz. A tak na marginesie, to podstawówka trwa teraz 6 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaadadadad
jak czytam ze 4-5 ostatnich stron to olej Ankę i znajdź coś normalnego bo to o czym piszesz nie jest normalne sorry ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×