Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet1777

ktoś ma problemy w łożu małzeńskim

Polecane posty

Gość Polyana
Ja tam się mogę kochać codziennie a nawet 2 razy dziennie , jak chcesz facet to możemy się umówić , daj namiary na siebie . Lubie facetów z brzuszkiem sa w moim typie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja coś napiszę:). Śledzę facecie1777 Twój topik od początku, i , mimo całej mojej sympatii do Ciebie, z przykrością stwierdzam, że ostatnimi swoimi poczynianiami przegiąłeś, i to mocno. Wiesz, to Twoje naciskanie na seks stało się trochę nachalne, i doskonale rozumiem, dlaczego ona reaguje tak, a nie inaczej. W moim małżeństwie jest trochę podobnie, tzn. mąż ma bardzo duże (jak dla mnie, bo wg niego jest normalne) libido, ja sporo mniejsze, i również ciężko nam się dogadać w tym temacie. To, o czym piszesz, tzn. o tym, że się starasz, że ją adorujesz, a to klepniesz w tyłek, a to dotkniesz piersi, jest fajne, ale w nadmiarze przynosi odwrotny skutek niz zamierzony.Tak jest przynajmniej w moim przypadku, a sądząc po opisie Twojej Ani mamy podobne charaktery, więc przypuszczam, że ona może czuć sie po prostu zaszczuta. Ja mam serdecznie dosyć, gdy po raz setny w ciągu jednego dnia słyszę (od męża oczywiście), teksty typu: ale jesteś seksowna/ ach ten Twój tyleczek/ pokochałbym się z Tobą/ ale mam na Ciebie ochotę itp itd. , a do tego jeszcze a to dotknięcie piersi, a to pupy - no nie wytrzymuję i mówię, żeby dał mi w końcu święty spokój. To samo tyczy się seksu, jeżeli nie chcę i mówię "nie", to uważam temat za zamknięty, i wkurzam się, jeżeli mimo wszystko mąż się do mnie dobiera. Mąż ma do mnie żal, że za rzadko się kochamy, a ja mu tłumaczę, że gdybym na każdym kroku nie czuła się "napastowana" przez niego, to miałabym dużo wiekszą ochotę, a im więcej on o tym trąbi, tym bardziej mi się odechciewa. Dlatego może przestań tak ciągle o tym seksie do żony, odpuść sobie po prostu temat na jakiś czas. Może ona naprawdę czuje na sobie presję, tym bardziej słysząc teksty, że inna to doceni itp. Moim zdaniem - zero rozmów o seksie, namawiania, pytania dlaczego nie, a kiedy tak, a ile i jak. Myślę, że gdy trochę odpoczne od tej nagonki, sama do Ciebie przyjdzie. Przynajmniej u mnie to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polyana - bardzo miły komentarz , dziękuję. Na chwilę obecna staram się naprawić mój związek ale mimo wszystko dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princeska witaj 🖐️ Kurcze normalnie gdybym nie widział Anki ze siedzi na tarasie i gada z sąsiadka powiedziałbym że to ona to napisała . Princeska jeśli masz tak samo jak Ania to co na to Twój mąż - jeśli można wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co na to mąż, hmm, no cóż... na pewno nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, co daje mi do zrozumienia, ostatnio coraz częściej zresztą. Ale nie wykłóca się i nie wymusza, bo wie, że w ten sposób skazuje się na krótszy lub dłuższy celibat. Nie ma innego wyboru, jak czekać, aż mi zachce, a z tym róznie bywa, czasami bardziej, czasami mniej, z większym naciskiem na to ostatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga Princesko . nie wiem ile taki stan trwa w Waszym związku ale u mnie zaczęło sie z 4-5 lat wstecz a od dwóch to już naprawdę problem . Mi wielokrotnie w tym temacie zarzucano szantaż . Czy jeśli powiesz do męża nie żądaj , nie kłóć się o to , nie wymagaj bo nie dostaniesz - co to jest ???? Przerabiałem to już też sobie odpuszczałem w nadziei , przejdzie jej , zmieni się i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz co, to jest, może obrona? Komunikat, że dzisiaj kompletnie nie mam ochoty ani nastroju na te rzeczy i proszę, żebyś to uszanował. Na pewno jesteście bardziej doświadczonym małżeństwem, my jestesmy raptem 3 lata po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jednak mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus- czytam Princesko tez czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, piszesz, że odpuszczałeś i czekałeś, ale jak długo? Może Twoja Ania ma takie "fazy", że długo długo nie ma ochoty, a potem odwrotnie - mogłaby codziennie, nawet kilka razy. Ja np. tak mam i nic tego nie zmieni, tym bardziej jakiekolwiek naciski, które, jak już pisałam, przynoszą odwrotny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet czytam czytam i napisze,ze ....Twoja zona ma za dobrze:) nie zebym byla zwolenniczka nachlanego typa,machajacego konczynami do partnerki..o nie..poprostu jako kobieta wiekiem zblizona do Twej ukochanej,ze ma super.... odnosnie seksu napisze tylko troszke..ja tez czaem tak mam ,ze raz chce sie wiecej raz mniej..moj moglby codziennie..z tego co piszesz,ze marzysz o sekssie pelny uniesien--dla Ciebie liczy sie jakosc nie ilosc i to podziwiam szczerzel... hmm..a moja rada taka-odpusc trzymaj diete i...zwyczajnie zacznij sie tak zachowywac jakbys kogos poznal..jakis sms skasowany napredce..jakies rozmowy urywane gdy zona sie pojawi..wyjazd nagly i zapach kobiecych perfum(zgola inny niz zony)..tak zeby zazdrosc wziela gore..moze to bedzie tym zapalnikiem dla niej???? pozdrawiam serdecznie i pisz nie znikaj stad bo fajnie czytac typowo meski punk widzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zwyczajnie zacznij sie tak zachowywac jakbys kogos poznal..jakis sms skasowany napredce..jakies rozmowy urywane gdy zona sie pojawi..wyjazd nagly i zapach kobiecych perfum(zgola inny niz zony)..tak zeby zazdrosc wziela gore..moze to bedzie tym zapalnikiem dla niej????" No nie wiem, chyba nie tędy droga. Jeżeli już teraz sytuacja jest napięta, to po co jeszcze dolewać oliwy do ognia? Ania chyba nie jest z tych kobiet, na które taki manewr by podziałał (facet pisał kiedyś, że na słowa: "inna by to doceniła", Ania zareagowała płaczem, nie mobilizacją).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo wszystko udawanie, że ma się kogoś na boku, tylko po to, zeby wzbudzić zazdrość w drugiej osobie jest, przynajmniej w mojej opinii, co najmniej nieuczciwe, żeby nie powiedzieć podle. Osobiście nie lubię takiego "kręcenia", mataczenia, wolę jasne sytuacje i konkretnie postawioną sprawę. Poza tym nie ma 100% gwarancji, że to pomoze. A co jeśli reakcja żony będzie w drugą stonę? Tzn. poczuje się zdradzona, oszukana, upokorzona? Oczywiście ciągłe proszenie się odpada. Napisałam już wcześniej, co ja radzę, a więc odpuścić na jakiś czas i poczekać na kolejny krok, który powinien już należec do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie to samo
Może zastanów się i przypomnij sobie, czy żona kiedykolwiek wcześniej nie pytała się Ciebie, co sądzisz na temat np. zasadniczej zmiany w życiu która wymagałaby Twojej zgody? Może nie zwróciłeś uwagi na wagę takiego pytania i kategorycznie odpowiedziałeś "Nigdy w życiu" Ona pomyślała że na realizację swego marzenia nie ma szans i zaczął się powolny proces rozkładu pożycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Przeczytałem jeszcze raz na spokojnie wszystkie komentarze i postaram się udzielić na nie odpowiedzi , jednakże aby zachować sens założenia tematu powiem że moja waga na dzień dzisiejszy pokazuje minus siedem kilogramów od wagi pierwotnej . Pływanie zwiększyłem dziennie do 800 metrów ( mam na myśli pływanie intensywne żabka albo crawl) + trochę powygłupiam się z synami . Wiem już że do przyszłego piątku nie dociągnę do -10 kg ale i tak warto . Plan jest taki chcę dociągnąć do 110 kg czyli jeszcze 12 kg czas 2 miesiące . Dieta Duncana + ruch ( pompki najlepiej by były wiecie jakie ;) ) . Nie chcę jakoś reklamować tej diety ale ona naprawdę działa. Warunek restrykcyjne jej przestrzeganie. Druga sprawa w tej diecie po trzech tygodniach jej stosowania dziwie się sam jak mało jem ( i żyję ;) ). Nie jem chleba , ziemniaków , kompletnie nic mącznego tylko białko i warzywa , jestem najedzony . Pewnie że mam pokusy i to jakie . Wczoraj na kolację wszyscy zjedli sobie fasolkę z masełkiem i tarta bułką + smażona rybka a ja tylko rybka i to grillowana w piekarniku :( . Ale warto. Zaczynam łapać kondycję , pół kilometra przepływam bez większego wysiłku . zaczyna widać moje mięśnie , brzuch jeszcze jest o wiele mniejszy ale jest ale mięśnie klaty się zarysowały od pływania, nie jest to jeszcze co miałem 15 lat temu ale całkiem całkiem . 18-nastki się za mną na plaży nie oglądają ale koleżanki Anki - TAK :) :) :) Odnośnie sexu napisze chwilę później. Najpierw komentarze. Po pierwsze Princeska moja Ania nie ma okresów w których chce się kochać często a w których nie chce . W naszym związku to równia pochyła sex z roku na rok co raz mniej co raz rzadziej i z tych „razów które już się zdarzyły bardzo rzadko jakiś szczególny, namiętny , pełen uniesień sex w którym czuję się spełniony . Może to trochę patetyczne ale ja tak odbieram sex . Jak pisałem wczoraj kiedy Anka kocha się ze mną długo namiętnie i widzę i czuję, że chce, to tak jakby do mnie krzyczała KOCHAM CIĘ . Tak to odbieram . Ona wie o tym że ja to tak odbieram a jednak ..... . Jeśli w Twoim związku jest tak jak piszesz po 3 latach małżeństwa , no cóż nie zrozum mnie źle i nie gniewaj się ale nie ty powinnaś rady dawać innym tylko u innych szukać rady dlaczego tak jest . Piszesz że to obrona ? Przed kim???? Przed mężem ???????. To nie uchodzi . Nie napisałem tego złośliwie, aby Ci dokuczyć, po prostu tak odbieram. Ten temat właśnie ma tytuł czy ktoś ma problemy w łożu małżeńskim . Ja mam a Ty??? Agula-kruszyna Twoje dwa pierwsze wersy czy moja żona ma za dobrze ??? Nie mnie to oceniać jeśli tak piszesz to możliwe . Z perspektywy innych znajomych bywa z tym różnie ale mam paru kumpli którzy gotują i sprzątają . Nie jestem jakim ewenementem . Znam też kilku którzy są panami na włościach , głodny będzie chodził ale kanapki sobie nie zrobi jakżeż to, on pan i władca , w kuchni - „ a broń cię Panie Boże . Nie powiem zawsze tak nie było kiedy chciałem dojść do jakiegoś normalnego stanowiska wtedy pracowałem za dwóch , uczyłem się itd. Wtedy odpuściłem dom w sensie pomocy Ance ale od powiedzmy 6-7 lat jest w miarę normalnie . Dzisiaj znów powinienem to zrobić , powinienem więcej zarabiać czyli awansować ale mocno zastanawiam się czy warto na razie czekam , może życie mnie to tego zmusi. Co do twojego pomysłu o udawanej zdradzie nie powiem ciekawy ale po prostu nie w moim stylu . Mam jedną ważną zasadę wiele razy przez nią przegrywam, w pracy zwłaszcza nie kłamię . Jeśli Cię uraziłem to wielkie sorki ale po prostu nie moje klimaty . Do osoby posługującej się Nickiem „u mnie to samo - witaj . Powiem krótko nie przypominam sobie takiej sytuacji . Zasadnicza zmiana w życiu kiedy to się zaczęło ???. Zaczęło się to mniej więcej pięć lat temu. Wydarzyły się wtedy dwie rzeczy kupiliśmy dom i chwilę później Ania poznała Grażynę . Każde ważne decyzje mające wpływ na nasze życie podejmujemy razem . Nawet samochód ( Anka wybiera kolor ;) ) . Naprawdę nie było tak abym do Anki powiedział niemożliwe jeśli czegoś tam chce , oczywiście że niektóre zachcianki są przesunięte w czasie ale jeśli są w naszych realiach realizujemy je. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka7474
Hej facet , taki upał że schroniłam sie w domu i z nudów weszłam na kafe i znalazłam ten temacik. Powiem tak fajnie się "ciebie czyta" . Nie wszystko, ale większość "z bananem na twarzy" mimo ze temat poważny. Po drugie muszę się zgodzić z moimi przedmówczyniami. Twoja Ania ma jak w puchu , facet sprząta gotuje , zabiera na kajaki , kupuje czekoladki. JA TEŻ TAK CHCĘ. Co do sexu muszę tez przyznać że raz mi się chce a raz nie ale częściej nie chce . Zazdroszczę twojej żonie i jeśli mój facet robił by to wszystko co Ty, to dawałabym codziennie a w niedzieli i święta dwa razy dziennie . Pozdrawiam i wytrwałości życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
a czy Twoja zona bierze hormony????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zazdroszczę twojej żonie i jeśli mój facet robił by to wszystko co Ty, to dawałabym codziennie a w niedzieli i święta dwa razy dziennie . O rany, Kaśka,Ty tak na poważnie? Od kiedy to seks jest zapłatą za posprzątanie, ugotowanie obiadu itd? Mój mąż również mi we wszystkim pomaga, nie miga się od obowiązków domowych, rozpieszcza mnie, potrafi bez okazji przynieść bukiet róż albo zrobić niespodziankę. Dla mnie jest to najzupełniej normalne zachowanie, wyraz miłości, uczucia, szacunku. I nie robi się tego interesownie, żeby w nagrodę był seks. Facet - oczywiście nie uważam się eksperta w tej dziedzinie i może rzeczywiście nie powinnam udzielać Ci rad, ale potrafię postawić się w sytuacji Twojej żony i rozumiem jej "stanowisko". Próbuję, na swoim przykładzie, pokazać Ci w czym może tkwić problem. Jakich rad oczekujesz? "Zostaw ją, bo ona jest, a Ty cacy'? Znamy tylko relacje z jednej strony, nie wiemy jak do tej sytuacji ustosunkowałaby się Twoja żona. Może ma problemy, o których nie wiesz? Skupiasz się jedynie na tym, jak nakłonić żonę do seksu, nie szukając przyczyny problemu. Skoro kiedyś Wasze życie seksualne było wg Ciebie udane, a potem coś się zaczęło psuć, to musi być tego jakaś przyczyna. Ja zdaję sobie sprawę z własnych problemów, i wiem, z czego to wynika, jak również nie zakładam z góry, że nie chcę uprawiać seksu i to się nigdy nie zmieni,bo nie i już. Aha, i mimo iż Twoja żona nie bierze tabletek, to sugeruję wykonać badania hormonalne, bo zdziwiłbyś się, jak wiele od tych hormonów zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Już pytałam Faceta o spr.hormonów, to raczej nie to, bo p.Ania robiła badania (były ok) i nie bierze pigułek ani plastrów. Facecie, trzymaj się i kombinuj dalej (na spokojnie), na pewno warto 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katherine, widocznie przeoczyłam wypowiedź o hormonach;). W takim razie, jeśli to nie to, to ja już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Już jestem . Musiałem z młodziakami nad jeziorko popływać , spalamy kalorie tzn głownie ja. :) Miałem napisać o wczorajszym sexie i zapominałem . I wyjaśniam po kolei . Ostatni Anka trochę chorowała, problemy gastryczne i musiała brać antybiotki przez 14 dni . Jak się okazało wczoraj u lekarza w wyniku osłabienia organizmu plus kilka razy w wodzie nabawiła się grzybicy okolic intymnych tak powiedział jej wczoraj gin . Dostała jakieś globulki i jest ok. Mi dziwnym trafem nic nie jest . Już w środę coś ją tam piekło ale że wypiłem z sexem nie było "problemu" w czwartek zamiast mi normalnie powiedzieć że coś jej jest , pieprzy jakieś duperele że się jej nie chce w wyniku czego wszczynam lekki dym . Wiecie co czasami myślę że Anka zachowuje się jak gówniara , jakby się mnie wstydziła. Wczoraj kiedy ją przywiozłem od teściówki , nie rozmawialiśmy , ona poszła sobie na taras i przez płot gadała z sąsiadka , kiedy wróciła poszła brać prysznic ja za nią siadłem na wannie i zacząłem na spokojnie rozmowę na nasz temat, no to się rozbeczała . Zastosowałem techniki z książki "faceci są z Marsa ....., przytuliłem ją , głaskałem po główce i dałem się wygadać , nic nie mówiłem tylko przytakiwałem , już chciałem powiedzieć ze jest głupia ze tego mi nie powiedziała :) ale twardy byłem :classic_cool: . Na koniec zapytałem czy chce drinka , powiedziała że tak i z drineczkiem poszła do sypialni , ja za chwile za nią. Zgodnie z Waszymi radami nic nie mówię leże tylko ptachorem do góry i pije zimna pepsi ( light żeby nie było) . Ania wypiła swojego drina i przytuliła się do mnie , mówi kochanie przepraszam że ci nic nie powiedziałam ale itd itd . Dalej nic nie mówię tylko przytakuję ona sobie pogadała a na koniec mówi kochać się nie możemy ale ci to wynagrodzę i myk - laseczka taka z uczuciem :) :) :) . Błogo mi było :p I bądź tu mądry z kobietami 😠 żona dragona możesz wykrzyczeć - a nie mówiłam mea culpa, mea culpa, mea bardzo wielka culpa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA61
Wiesz Facet a ja myślę ze jeżeli się naprawdę kogoś kocha to nie przeszkadza brzuch głowa i ciepło nie stawia sie warunków pt schudnij to będę sie z Tobą kochać, mam wrażenie ze za jakiś czas Twojej żonie będą przeszkadzały siwe włosy i każe Ci je farbować bo jak nie to nie będzie miła w łózku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Normalnie jak mam zły humor to wystarczy, że tu zajrzę i zaraz jest lepiej :D Muszę tę książkę skombinować i najpierw sama przeczytać, a potem mężowi podsunąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, mówiłam, że jak trochę odpuścisz i przestaniesz jej w kółko nawijać o tym seksie, to sama się do Ciebie "zgłosi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chamie wiem i Ty też wiesz ;) :p 😘 Z okazji upału to masz jeszcze jednego 😘, na ochłodę ;) Facecie, sorry za ten off top, ale ja od dłuższego czasu usiłuję Chama zaciągnąć do łóżka, więc chyba sam rozumiesz ;) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
facet... fajny jesteś, ambitny.... mam pozytywne uczucia wobec ciebie, mam nadzieję że z żoną Ci się ułoży, należy Ci się to jak nikomu. Mam znajomego który tez jest duży, fajny z niego misiak ale on nie przejmuje się wagą, akceptuje siebie, żona młoda szczuplutka 65 kg kocha go jak wariatka także bądz dobrej mysli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania poszła spać . Zmęczona ale faktycznie dzisiaj cały dom sprzątała a ja prace na ogrodzie no i obiadek Tak więc jako że to forum erotyczne coś o sexie muszę napisać ot w dniu dzisiejszym sexu mam zero ale nie narzekam - czekam . I tyle jeśli o sex chodzi ( przynajmniej mój :) ) Princesko tez możesz sobie powiedzieć - a nie mówiłam :) :) :) Witam Naczelnego . No cóż próbować zawsze można skutki są różne . Poważnie: czytam książkę poleconą przez żonę dragona . Śmieję się z niej , z facetów robi .......???? w sumie nie wiem , normalnie bym się tak nie zachował jak wczoraj ale że akurat byłem świeżo po lekturze zrobiłem jak kazali i zadziałało . Powiem też że kobiety ją też powinny przeczytać . Perwersjo spawdx pocztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×