Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet1777

ktoś ma problemy w łożu małzeńskim

Polecane posty

Gość Ewelina523
Moj ma dosc duzy brzuch i wogole mi to nie przeszkadza! Ma 194 cm wzwrostu i 135kg wazy a ja 55 i mam 165 cm troche jest miedzynami roznica ale jest ok:) i nic mi nie przeszkadz! JAK SIE KOGOS KOCHA TO SIE AKCEPTUJE GO TAKIM JAKI JEST FACET1777: TWOJA ZONA CHYBA NIE DOCENIA CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i w kolejności odpowiadam : Katherine faktycznie pominąłem Twoje wypowiedzi z 12.07.10 sorrki ;) Po pierwsze nie wiem jak zmusić żonę aby miała orgazm , nie chce dochodzić trudno , jest dużą dziewczynka i to jej decyzja . Przeczytaj moje wcześniejsze posty. Nie jestem typem faceta , który wchodzi do łóżka , wkłada , 5 minut i wytrysk i na boczek spać :) liberum veto jeśli tak myślisz. Wcześniej tez pisałem że Anka ma orgazm tylko i wyłącznie w pozycji na jeźdźca i to tyłem . Ten typ tak ma i koniec , przez kilka lat małżeństwa tylko raz się jej zdarzyło w pozycji tzw klasycznej i , którą nomen omen uwielbia ale nie potrafi tak dojść. Jak mówiłem raz się zdarzyło i to po naprawdę bardzo długim sexie ( normalnie prawie zszedłem z tego padołu po godzinie tzw. pompek na szanownej małżonce) a ona sobie leżała , no nie ? I gdzie jest równouprawnienie. I dalej ; czy moja żona ma mniejsze potrzeby seksualne ???? Hmmm ? Niewątpliwie tak i to od dłuższego czasu , jak pisałem wcześniej obecnie wytłumaczyła to moim wyglądem czyli mówiąc krótko nie pociągam jej z uwagi na szanowny brzuszek . ( co raz mniejszy na szczęście) . Czy to prawda nie wiem. Wykluczyliśmy jakieś problemy hormonalne a dlaczego tak jest tego nie wiem . Anka niestety nie lubi za bardzo rozmawiać na ten temat i kropka a umowa zadziałała :classic_cool: witam kolejna czytelniczkę czyli Eweline 523 🖐️ . No cóż miłość miłością. Anka mówi ze odchudzam się dla niej ale tez dla siebie czyli swojego zdrowia przede wszystkim , chociaż na razie poważnych problemów zdrowotnych nie mam . ( na razie) . Powiem że masz wzrost i wagę mojej Anki a ja jestem trochę mniejszy ( wzrost mam na myśli :) ) od twojego faceta . Jeśli myślisz tak jak piszesz chwała ci za to . Musze jednak dodać że odkąd brzuch zaczął mi troszkę się zmniejszać , czuję się bardziej pozytywnie nastawiony do świata zwłaszcza kiedy dziewczyny w pracy zauważyły że " jakbym trochę schudł" , poz tym od częstych wizyt nad woda jestem opalony na brąz ( wiadomo ciemne wyszczupla :D ) , zmieniłem tez fryzurę tzn obciąłem się na dresa ;) ( dresy sorki) . Może mam kryzys wieku średniego . Nie wiem . No cóż a jeśli mój plan się nie powiedzie wrócę do kuchni włoskiej i chińskiej . Mniam . Co będzie wówczas z moim małżeństwem nie wiem ale na razie jestem dobrej myśli. A ha zapominała bym o mojej diecie dzisiaj była taka sama jak wczoraj , niestety kolacja będzie inna - rybka :) . Dzisiejszy sex to jedna wielka niewiadoma , Anka wyjechała i wróci dopiero wieczorem jak bedzie zmęczona to sex = zero no i wtedy będzie spięcie. Moze się odezwę jeszcze idę zarządzać dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki z grudnia
Fajnie się czyta ! Mój facet też ma nadwagę ale ma to w dupie . Kochamy się raz może dwa w miesiącu. tez ma 35 lat i chciała bym częściej ale Paweł mówi że nie potrzebuje tyle. Kiedyś było odwrotnie ja nie chciałam o on chciał, mało sie nie rozeszliśmy w końcu się z tym pogodziła ale teraz się zmieniło . Niestety on nie chce niczego zmieniać , mówi właśnie że parę lat wstecz on musiał się pogodzić z brakiem sexu to teraz moja kolej. Facet podziwiam cię że chcesz. Tryzmaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania C
Mój facet o siebie nie dba , chodzi w przepocnyh koszulkach , zaniedbał zęby, śmierdzi mu z pyska , piorę prasuję a on potrafi wziąć koszulkę z kosza na pranie bo mówi że jest jeszcze czysta ale że ja lubi , gorzej jak z dzieckiem, Wolała bym żeby miał brzuch niż żeby śmierdział .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajfaidufbdasbjAA;KDJ SV
grubasy do domu , won stond

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stah spod pach
ajfaidufbdasbjAA;KDJ SV - wieśniaku kup sobie słownik ortograficzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam miłośnika grubasów - ja też cię pozdrawiam i faktycznie z treści Twojej wypowiedzi wynika iż masz poważne braki w wykształceniu w części dotyczącej nauki języka ojczystego Oprócz miłośnika grubasów oczywiście pozdrawiam wszystkich czytających 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsgdsgsd
co dzisaj nic nie ma , nudno zaczyna być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozucha
facet trzymam kciuki. babsztyle potrafia byc perfidne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njnjjk nkjn n
czekam na jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra jestem ! Wczoraj też byłem jakby ktoś nie zauważył. Co do dietki to dzisiaj wróciłem ponownie na etap proteinek czyli białko i tak na śniadanko kawka z mleczkiem i słodzikiem + jajeczniczka z dwóch jajeczek kurzych , II śniadanko to kilkansacie wędzonych szprotek , obiad gotowany kurczaczek ( udo) z chrzanem , na kolację zaplanowałem twarozek ze szczypiorkiem i jogurtem. Waga niestety stanęła na minus sześć kg i nie rusza od czterech dni ale podobno tak może być , druga sprawa ze piję z 3-4 litry wody dziennie ( tez wazy no nie ?) Przejdźmy do spraw trudniejszych wczorajszy sex ..... nie było. Jak przewidziałem Anka wróciła około 21.00 Nic nie mówiła na początku kolacyjka , prysznic i troszkę TV ale o 22.30 w łóżeczku powiedziała że jest zmęczona i sexu nie będzie no to ja jej że tradycyjnie na boczku i tak się nie rusza ona że nie no to ja mówię że może na laske zasłużyłem , no to kazała mi spadać no to ja mówię że może grzecznie rączko z finiszem na jej baloniki na to ona że ręką sam sobie mogę no to ja się wkurwiłem . Oczywiście powiedziałem że znowu zrywa umowę a ona że ja jej nie będę zmuszał , no to ja że sama te warunki proponowała na tona ze tak ale nie co dzień, no to ja mówię że wczoraj nie było a ona że to się nie liczy bo piłem a co sę liczy pytam no to ona mówi że ma co dzień o kurwa jakie co dzień poza tym od paru dni kombinuje że upał itd itp a ona że to prawda a ja jej że prawda jest że od paru dni lezy jak lala z sexshopu i to ma byc kurwa sex . Normalnie mnie poniosło i pizdnąłem drzwiami sypialni . W pierwszej chwili mmyślałem ze walna sobie piwko albo dwa ale na szczęsice nie było ;) . Za 10 minut schodzi z góry i mówi że sorki że jest zmęczona że rano musimy wstać a ona ostatni jest niewyspana. Normalnie upał rozwala mi związek :( . No to jaj mówię że przez ten czas co sie kłóciliśmy to dwa razy laske by mi zrobiła a ta swoje ze jej się nie chce. No ta ja czy znowu problemem jest mój brzuch bo 20 kilko w dwa tygodnie to nie schudnę ni ma huja we wsi. Na to moja pani że rozumie że docenia ze się odchudzam ale jej sie po prostu nie chce. O Kurwa , nic nie rozumiem i ona juz tak ma i chyba będzie cięzko to zmienić , normalnie mam DOSYĆ . Rano zawiozłem ją do pracy i na egzamin ( znowu nie zdała he he , jednak Bóg istnieje kara musi być ) , nie gadamy tylko słuzbowo na temat dzieci , godzinę temu wywiozłem ją do szanownej mamusie czyli teściowej i tam się wyżyją na mnie . Nic to o 18.00 biorę mój narybek i lecimy( jedziemy) popływać . A na koniec walnęłam jej jeszcze że znajdzie się taka która doceni mnie nawet z brzuchem a tym bardziej bez brzucha i przestaje się odchudzać dla niej . Może przegiąłem ale zasłużyła i basta. No wygadałem się trochę i mi lżej a teraz wykażcie solidarność kobieca i pwiedzcie jakie jestem zły i że ten plan był głupi od początku ( a może i racja) Generalnie na dzień dzisiejszy zostaję przy deicie a co świt przyniesie ....... nie wiem wróżką nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania C
Jak fajnie się czyta Twoje teksty , naprawdę napisane z jajem :) , aż się uśmiałam. Nie wiem jeszcze dlaczego ale trzymam twoją stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facecie drogi, jeśli ona nie ma ochoty na seks, to nie jest jej wina. Ja też bym nie chciała, żeby ktoś mnie zmuszał. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, może powinniście udać się razem do seksuologa, może ta przyczyna jest ukryta głębiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katherine witaj 🖐️ Już jej to wcześniej próbowałem wyjaśnić ze seksuolog jest jej - nam potrzeby Na co Anka że nie ma mowy . po prostu nie pójdzie i koniec . I bądź tu mądry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy nikt z kafeterian nie miał podobnego problemu w związku . A może wy dziewczyny też wam się "nie chciało" i co było tego przyczyną Co zrobiłyście żeby się "zachciało :) Mi się pomysły skończyły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno już pisałem że w łózko nie jestem schematyczny sex nie polega na ruchach posuwisto zwrotnych ( tylko) i spać , że potrafię zaskoczyć Anie kwiatkiem czy czekoladką czy wyjazdem na kajaki . Nie ma rutyny w moim związku , przynajmniej z mojej strony . Przeczytajcie wcześniejsze posty ( dla niewtajemniczonych) i wtedy radźcie . Taka moja mała prośba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, trochę mi zajęło przeczytanie tych kilku stron ale było warto:) bardzo ciekawy wątek, a autorowi po prostu współczuję i podziwiam, że tak długo wytrzymuje... Mój ślubny ma prawie 2 m wzrostu i na liczniku prawie 140 kg. Jak się można domyślić to kawał chłopa z dużym brzuchem.Parę lat temu był normalnej postury ale latka lecą i brzusio się rozrosło:D Ale ja kocham ten brzuch ogromnie, całuje go i przytulam:) myślę nawet, że on bardziej mężowi przeszkadza niż mnie. Lubimy się kochać choć ja mam większy temperament i mogę codziennie. Zawsze tak miałam i z wiekiem nic się nie zmieniło:) myślę, że trzeba się kochać, szanować i akceptować, a nie wymyślać jakieś głupoty tylko po to żeby unikać zbliżenia. Poradziłabym rozmowę, ale jak przeczytałam, to raczej będzie ciężko.. jednak musicie coś zrobić, albo jedno albo drugie bo się wykończycie nawzajem. Życzę Ci wytrwałości i rozwiązania najlepszego dla Was obojga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka 🖐️ WIELKIE DZIĘKI !!!! Gdzie się rodzą takie kobiety jak Ty ???? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss misii
w życiu nie poszłabym do łużka z grubasem wstyd i chańba ! a już z takie się na ulicy pokazać normalnie kiła i obciah . Fuj co by kumpele powiedziały .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tej powyżej- weź idiotko leki na noc bo chyba Ci się zapomniało.... poza tym słownik ortograficzny sobie kup maszkaro! wstyd i hańba (tak nawet przez samo "h" się pisze) to czytanie Twoich wypocin ...spadaj stąd, do kuchni kocmołuchu i to już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteee
a ja Mojemu zaproponowałam zrzucenie brzucha za pomocą seksu:P kochamy się rano i wieczorem z tym, że ja sobie leżę z nogami na Jego barkach a On pompuje:) umęczony, że :P:P:P:P zobaczymy czy ta kuracja da jakieś rezultaty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miss jakaś tam pozdrawiam cie ozięble :p . Lenka oczywiście ma rację. Zaległości w ojczystym języku masz przeogromne i zapewne nabawiłaś się ich chodząc na wagary do pobliskiego parku miejskiego gdzie szlajałaś się po krzakach ze szczupłymi chłopaczkami o inteligencji moich butów - czyli wyższej od twojej i tym razem ozięble żegnam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i awantury ciąg dalszy: Szanowna małżonkę przywiozłem od teściowej. Chwila tam musiałem pobyć i oczywiście na zewnątrz przy rodzince wszystko ok , meżuś kochany a jakże schudł o brzuszka nie ma tylko trochę zaczyna siwieć , normalnie kurwa sielanka . W końcu po chwili wygłupów wracamy do domku . W samochodzie cisza ale nic nie mówię. W domku nie wytrzymała o oczywiście tekst o co mi chodzi . Spokojnie staram się wytłumaczyć że chciałbym aby była aktywna w czasie seksu a nie manekin aby od czasu do czasu ubrała sexy bieliznę A ona na to że jest już za stara na wygłupy . Łooooooo matko stara w wieku 35 lat a co będzie ze mną za 5 lat robótki ręczne only ???? No dobra wyjechała znowu z tekstem że nie musi ze jej starcza dwa trzy razy w miesiącu . Ja na to że 3 lata temu robiliśmy to z 5 razy w tygodniu i jest co raz gorzej. Nie odprowadziła\. Tzn powiedziala że to się nie zmieni. Zapytałem czemu leży jak lalka bo robi to aby było ale już się jej odechciało nie może dłużej . Pytam to może pójdziemy do lekarza nie wiem ginekologa seksuologa psychologa. Kazała mi iść do psychiatry bo jestem ZBOCZONY. Ja nie jestem normalny , nikt się przecież nie kocha codziennie . No i oczywiście zaczęła ryczeć ze specjalnie wszczynam awantury aby mieć pretekst do rozwodu. Największa głupota jaką słyszałem ostatnio. Oczywiście takesty typu że jej dowalam, że ja poniżam ( nie mam pojęcia jak), e nic w domu nie robię (??????) że się dziećmi nie zajmuję ; czasem zastanawiam sie że to ona mnie prowokuje abym się rozwiódł i będzie wielką pokrzywdzona przez męża . Siadłem jeszcze po chwili na tarasie i pytam ponownie dlaczego nie chce się kochać powiedzmy co drugi dzień - nie bo nie ma takich potrzeb , no to może pójdziemy oboje do seksuologa aby wytłumaczył jej że jestem normalny nie zboczony i może znajdzie rozwiązanie jej przypadłości . Odp. robię z niej głupią , i sam mam iść do lekarza aby mi przepisał coś na obniżenie popędu. Tłumaczę spokojnie że jeśli jest aktywna w czasie seksu odczuwam to jako swoistego rodzaju wyznanie miłości , czuje że mnie naprawdę kocha . Ania stwierdziła że jej to niepotrzebne , no się pytam a gdzie ja kurwa jestem w tym związku . Mam tylko zarabiać pieniądze i pomagać w domu a w zamian sex dwa razy w miesiącu . Bez jaj ale w domu rozpusty taniej to kosztuje i jakośc Q :) Na koniec spytałem po co ze mna jest , nie odpowiedział pytałem 5 10 razy , nie odpowiedziała myślałem że powie bo cie kocham czy coś takiego , to jz koniec kurwa tylko co pwioem dzieciom , jak to sex pierdoli związek. No dobra słyszę już wyluzuj weź te dwa razy w miesiącu . Powiem którko robie już tak dwa lata i dupa jest co raz gorzej . No to nich mi pomoże jakis lew Starowicz albo podobny(a)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facecie, widzę, że robi się nerwowo. Może spróbuj nie mówić na razie o seksie wcale (dasz radę?), tylko przytulaj, okazuj czułość, mów, że kochasz, słyszałam, że na niektóre kobiety to działa, bo nie czują tej presji seksu, no i to oczywiście musis być szczere. Czy Wy rozmawiacie na codzień, np. jak minął dzień, co tam w pracy, czy czymś się ktoś martwi? Rozumiem, że tak, wiesz, tak po przyjacielsku. Jeśli nadal nic nie bedzie się zmieniać, a Ty nadal będziesz sfrustrowany, na Twoim miejscu zaczęłabym przekonywać do wizyty u speca, ale sposobem. Np. powiedziałabym, że nie chcę żadnego prezentu na urodziny/imieniny/święta/rocznicę, ale chciałabym jako prezent, żeby ze mną poszło na taką wizytę i że to Ty będzuesz mówił itp., ale przynajmniej zrobicie pierszy krok. Szkoda takiej fajnej pary na kłótnie 🌼 Trzymaj się, Facecie i pamiętaj, że jej też jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet lekko poległeś :P tzn brak panowania nad sobą pogorszył Ci sytuacje i to zdaje się bez powodu... To co sie Wam wydarzyło to jak dla mnie zwykłe najzwyklejsze puszczenie nerwów :) Nie przejmuj sie tym że nie powiedziała dlaczego z Toba jest podejrzewam że primo - honor jej nie pozwolił (przy okazji rozmowa po wizycie u mamusi pomysł "doskonały", jak tam relacje z teściową?), secundo - bała się być może że jak powie że Cie kocha to ty powiesz jak kochasz to dawaj seks tzn. udowodnij. Namieszaliście oboje. Troche za twardo jak na babskie oko do niej podszedłeś z ta umowa tak roszczeniowo... (kiedys pisałam że nie wierze w takie umowy a ty zapewniałes że wam to obojgu pasuje nie?) Możesz mnie Ty i inni wysmiac ale radze przestudiować (nie przeczytać) "mężczyźni są z marsa, kobiety z wenus" i nieważne że ta książka to poradnik wiec be - tam jest jedna wazna, prosta i potrzebna Twojej wiedzy zasada że to co mówisz ona słyszy inaczej bo jest kobieta! Odnośnie samej sprawy popedu. Ciężko to wygląda. Mi sie kiedyś nie chciało mimo młodosci a teraz (nadal jestem młoda) chce mi sie cholernie, więcej niz jest możliwe ;) Możecie mieć odmienne potrzeby i czasami uszanuj to że sie nie ma ochoty - chciałbyś jeść pierogi codziennie? Codziennie inne ale to nadal pierogi - ty może kochasz pierogi ale małżonka może mniej i niebawem na słowo pierogi zacznie wymiotować... Jasno piszę. Jest jeszcze jedna rzecz - wypalenie i tak jak czytam to mi to wypalenie coraz bardziej pasuje, czyli kryzysik macie poprostu i tu Ci tłumacze o co biega z rozwodem - Twoje słowa "Inna doceni" no genialnie pojechałeś i Ty sie dziwisz że ona sie poryczała? Też bym sie poryczała dla mnie to brzmi jak: "jak mi nie dasz tego co chce to sobie kogos znajdę" + emocje + Wasze uczucie... kataklizm aż mam na Ciebie wnerwa. Starasz się, oboje macie swoje racje ale z racji róznicy płci i temperamentu możecie polec choć uwierz z wami wcale nie jest tak źle :) nawet bym rzekła że nieźle i fajna z Was para tylko. Poświęć te 2 wieczory na te cholerna książkę nic nie tracisz a ludziom sie przyznawać nie musisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina523
Przykre jest to co sie u Ciebie dzieje ale moze sprobuj to co Ci kolezanka wczesniej radzila. A moze sprobuj ja od nowa zdobywac nie od razu sex ale badz mily nie wspominaj o zblizeniu. Zapros ja na romantyczna kolacje moze jakis wyjazd tylko we dwoje, poprzytulaj troche bodz romantyczny pomagaj jej. Popytaj co by naprzyklad chciala robic w weekend. Sama za czesto nie mam ochoty na sex ale nieraz robie to tylko dla mojego. Nieraz mi sie chce nawet 5 razy w tyg jak mam teraz bo mam takie napady raz dwa razy w miesiacu ze mogla bym sie caly czas dupcowac:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , hej kafeterianki ! Pięknie witam No cóż cisza morska trwa :) Jak to źle Anusi bez męża, rano nie wstawał bo nie musiał i Anusia zaspała do pracy :( . Oczywiście byłem na tyle miły że zawiozłem ją na miejsce . Oczywiście jako że mężuś nie wstał to Anusia śniadanka nie zjadła :( , na szczęście o 14.00 zdobyła się na wysiłek i poprosiła aby jej coś przywieść do jedzonka i znowu byłem miły i zawiozłem kanapeczki i ciasteczko. O 15.00 Ania wróciła z pracy i miała posprzątane mieszkanko i ugotowany obiadek który z apetytem zjadła, jak się biedactwo posiliło to poprosiło aby zawieść ją do mamusi , i znowu byłem miły i zawiozłem :) . Fajny jestem nie. Aha żeby nie było że nie próbuję naprawić sytuacji to pytam się grzecznie po obiadku czy możemy na spokojnie o porozmawiać , o czym ? pyta sie połowica , no to spokojnie tłumaczę jak sołtys kobyle na miedzy że o wczorajszej kłótni itp , na co małżonka stwierdza że nie ma o czym rozmawiać, ona się nie zmieni i koniec jak będę gadał o sexie to będą tylko kłótnie . Nic już więcej nie powiedziałem , ( chociaż korciło oj korciło) . Fajnie no nie. Ewelinko523 , ja naprawdę jestem dobrym człowiekiem , może wam kobietom ciężko w to uwierzyć . Gdybym wam wszystko dokładnie opisał dzień po dniu godzina po godzinie co robie w domu co robię dla dzieci i oczywiście co robię dla Anki chyba żadna z Was nie zarzuciła by mi że się nie staram . Ostatni weekend czerwca byliśmy na kajakach na pojezierzu iławskim , coś fantastycznego Ania była zachwycona , ubiegły weekend spędziliśmy nad jeziorem , przygotowałem wszystko , kanapki dla dzieci , napoje coś na grilla i grilla . Ona troszczyła się o ręczniki i krem do opalania , tydzien przed kajakami byliśmy w kinie a po kinie w knajpce ( niestety zabrała swoja przyjaciółka z szanownym małżem). W przyszły weekend mamy zaplanowaną imprezę ze grupą znajomych ( głownie moich z pracy ale nie tylko) Zapowiada się w sobotę ognisko do białego rańca , dziczyzna , pieczyste parę beczek browaru. ( to właśnie na tą imprezę miałem się odchudzić co i tak czynie do chwili obecnej ;) . Ten weekend niestety pracuję w niedzielę od rana i skazani są na ogródek ale mamy mały basenik :) . Czy to wszystko mało ? Poza tym bywa tak że Ania zmywa w kuchni jakąś szklaneczkę a ja zaskoczę ja z tyłu , złapie delikatnie za cycuszki i powiem że ją kocham, ( a ona często w odpowiedzi mówi uspokój się ale zostaw mnie ) , albo bywa też także np schyla sie do pralki w krótkiej spódniczce i dostaje lekkiego klapsa kiedy mówię że ma fantastyczny tyłek , albo bywa tez tak że bez szczególnego powodu zawiozę jej ciepły obiadek do pracy który staram się bardzo odświętnie zaserwować ( jestem zwolennikiem jedzenia oczami schabowy też może być pięknie podany). Zdarza siię tez tak że bez powodu kupię Ani praliny ( nie jestem zwolennikiem kwiatów :) . Ja tak wyrażam swoją miłość do niej Czy to wszystko mało ? A w zamian ... ale to już wiecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona dragona dzięki za wypowiedź . Powiem że ciężko jest opisać wszystko co się mówi zajęło by to paręset linijek . W tym co opisałem jest główny zarys wypowiedzi moich i Anki . Czy straciłem panowanie no tak możliwe że troszkę i tak mi się cisnęły gorsze słowa , mam taka prace gdzie panowania nie mogę stracić na chwilę , w domu mogę sobie na to pozwolić . Co do umowy faktycznie miałaś rację , ja się tylko łudziłelm że teraz się uda , że Anka "przywyknie do sexu" . Tez pisałem że kiedyś mielksmy taka umowę , w sumie nie jedną ostania bodajże w kwietniu . Trochę podobna wtedy nic mi o brzuchu nie mówiła tyle że chrapię i ona jest niewyspana i nic się jej nie chce . Dobra omówiliśmy się że 30 dni jest sex , nie musiał być codziennie , minimum co drugi dzień , ona miała decydować o rodzaju sexu , ja w zamian mam się trochę odchudzić i 30 dni śpię na dole w gościnnym . Wytrzymała 5 dni w tym 3 razy sex > 1 raz wspaniały nawet anal zaliczyliśmy co jest u niej objawem seksualnej chcicy najwyższego stopnia , dwa dni później juz tak sobie za dwa kolejne dni poleżała na boczku ja się poruszałem i poszła spać do siebie , powiedziała że jest zmęczona i musi iść spać aby się wyspać . Następnego dnia próbowałem porozmawiać no i oczywiście był dym , koniec umowy . Co do książki droga żono dragona niewątpliwie jest ciekawa , kiedyż ja przejrzałem , może przeczytam ze zrozumieniem jeszcze raz( Anka miała pożyczoną) . Mam 40 na karku i kupę nawyków nabytych w tym okresie , jedne złe drugie dobre czy lektura książki mnie zmieni . Postaram się , ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi facecie
Naprawdę żaden człowiek nie potrzebuje seksuologa, psychologa, ani żadnego innego -oga tylko dlatego, że nie ma potrzeby kochać się codziennie. Potrzeby seksualne są różne oraz zmieniają się w miarę trwania związku i nie można tu stosować jakichś norm według własnego widzimisię. Wręcz przyjmij do wiadomości, że to TY masz duże libido, a nie ona małe. Nie dziwię się, że zaczyna reagować histerycznie na ten wymuszony, codzienny seks (też nie lubię i nie chcę tak często i za żadną nienormalną się nie uważam i nie jestem). Więc naprawdę zluzuj i swoją umowę może zacznij stosować mniej restrykcyjnie (seks co kilka chociaż dni), bo inaczej ona zacznie cierpieć z Tobą w łóżku, a tego byś chyba nie chciał, prawda? Pozdrawiam, bardzo fajnie czyta się Twój topic, jesteś fajnym facetem, tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pani posługującej się pomarańczem o treści "drogi facecie" . No cóż mam duże libido ? Nie wydaje mi się. Sam to oceniam iż zachowuje się jak chomik . Nabzykam się na zapas co uczyniłem :) . A poważnie mówiąc w najmniejszym stopniu nie przeszkadzałby mi sex 2-3 razy w tygodniu tyle że taki iż po którym naprawdę na drugi dzień się nie chce i nie mówię tu o kilku godzinach tzw "gimnastyki" Ważna jest namiętność w łóżku. Drogie panie , my faceci tez mamy uczucia , niestety to prawda , czuję że żona chce się kochać a kiedy robi to z "obowiązku". Dla dojrzałych facetów a za takiego się uważam , fajny sex to jak by żona powiedziała kocham cię i to przez wielkie K , kiedy ubiera sexy bieliznę do łóżka wiem że to robi dla mnie i dlatego że mnie kocha . Większość facetów ( ja na pewno) jesteśmy wzrokowcami muszę widzieć że żona w czasie sexu "chce mnie" . O matko czuje się wtedy jak w czasie narzeczeństwa tzw motylki w brzuchu . Nie mam problemów z erekcja ale w czasie takich uniesień Anka jest aż zachwycona jego sztywnością i tym co mogę w łózko wyczyniać ;) . Taki sex wystarczy mi z 2 razy w tygodniu możne trzy. A libido ? Czy jest w normie kiedy kobieta chce uprawić sex 1 -2 w miesiącu ? Zaczynam czytać faceci są z marsa kobiety w Wenus , postaram sie czytać ze zrozumieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×