jeden męszczyzna na całe życie

jak kolezanka tak Ci rdazila, to niecalkiem szczerze zapewne. ja sie boje wejsc w zwiazek. tlumacze sobie, ze to nie ten, ze poszukam dalej, ale wydaje mi sie, ze to tylko wymowka.z jednej str bardzo chce kogos miec, z drugiej meczy mnie to, ostatanio dotrwalam tylko do 4 spotkania z kolesiem a i to i tak sporo jak na mnie. nie zrozumcie mnie zle, nie panosze sie, nie przebieram, tylko jakos tak boje i odtracam kazdgo prawie. zwykle ja startuje do tych, u ktorych zdaje sobie, ze nie mam szans. ostatanio kreci sie taki jeden kolo mnie, to az mi niedobrze, jak mysle,ze mialabym sie z nim calowac:O a to przystojny facet:O

eh widzisz masz zupełnie odwrotnie,Ty boisz się wejść w związek, a nade mną krążą myśli coby z niego wybyć :D :( oj ja nawet nie myślę by wybyć tylko ta wizja ślubu mnie stresuje co poradzić i tak źle i tak niedobrze...

do pisanie na forum: Ja jestem dumna, ze moj mąż jest moim pierwszym facetem.Nie wszystkim sie udaje pierwszy zwiazek, ale skoro jest udany to po co go konczyc?!!A zakonczyc zwiazek tylko po to by przespac sie z innnymi facetami? to ja sie pytam gdzie tu milosc??? Ja zawsze czułam i nadal czuję, że z nikim nie bylo by mi lepiej.Bardzo dobrze sie rozumiemy, mamy podobne wartości...Bardzo sie kochamy i nie widzę powodu żeby wchodzic do innych pokoi.Weszłam do wielkiego, przestronnego pokoju, który ma sćiany pastelowe i bardzo mi sie podoba.Inni mowią, że są inne fajniejsze, bardziej kolorowe np czerwone a mi sie ten podoba i wiem ze tego potrzebuje...

no to moze skoro autorka ma watpilowsci, to jednak to nie jest ten? no nie wiem, ja np jak pomysle sobie o zwyklym trzymaniu za reke, to czesto mysle, ze juz chyba z tego wyroslam, nie chcialoby mi sie-gdy mysle ojendym facecie, a gdy pomysle o tym, do ktorego cos czuje, to mam wrazenie, ze nie noglabym sie od niego odkleic i trzymanie z areke jest obowiazkowe:D

Moj M. jest moim pierwszym i mam nadzieje -ostatnim. Jestesmy ze soba 10 lat, 5 lat po slubie i jestemy naprawde bardzo bardzo szczesliwi. Nie ma motylkow ale ciagle staramy sie dbac o nasza wiez. Nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie...a co ciekawe- kochamy sie bardziej niz na poczatku :)

szczęśliwa mężatka - gratuluję szczęścia:)

Tak słuvhajcie rad t.zw. przyjaciólek. Przyjaciółka to taka co pomoże wybrać kreacje na Twoją randkę, albo ciuszek swój pożyczy, makijażyk strzeli żebyś wyglądała jak bogini no coś w tym stylu. Ale "przyjaciólka" która widząc Cię szcęśliwą w związku radzi Ci zmianę fadeta to S U K A do kwadratu. Boże chroń mnie przed takimi "przyjaciólkami. Jestem facetem. Mam dwie wspaniałe córki. Starsza ma ze swoim ukochanym dwójkę dzieciaków są bez ślubu i są szczęśliwi. Młodsza zakochała się od pierwszego wejżenia wzięła ślub i też jest szczęśliwa. A ja stary pierdoła jestem szczęśliwy bo one są szczęśliwe i dobrze im. Dziewczyno jeżeli uważasz, że ślub, przysięga małżeńska to są te rzeczy których nie udżwigniesz to go nie bierz. A może masz w planach próbę z innym facetem ot tak dla porównania? Tylko pewnie trochę strach może nie wyjdzie i nie będzie powrotu. Dziewczyny, facet to takie zwierze co powinno przynosić do domu kasę, Przystojnie wyglądać jak KOCHANEK gdy idziecie na imprezę, W nocy stanąć na wysokości zadania i po wszystkim nie odwracać się tyłkiem do Was tylko jeszcze popieścić, przytulić, No już nie mówię że cały czas ma nawijać jaś ty śliczna, jedyna, cudowna. i.t.p Takich cudaków raczej nie ma . Takich trzeba sobie wychować.