Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamannnnaaaa

Moj maz doprowadzil do tego, ze czuje sie jak taotalne dno

Polecane posty

Gość zalamannnnaaaa

Potrzebuje obiektywnej oceny sytuacji. Na tyle obiektywnej na ile moj obiektywizm pozwoli mi ja tak opisac... Jestem zona od ponad 4 lat. Narzeczenstwem bylismy drugie tyle. Poki nie bylo slubu, byla tak mi sie wydawalo wielka milosc i wzajemna adoracja. Ja zawsze bylam pelna usmiechu, pewna siebia dziewczyna...moj maz przystojniak, ani nie niesmialy ani zbyt pewny siebie (w sumie bardziej chyba niesmialY) Kilka dni po slubie uslyszalam, ze przestalam dbac o siebie bo juz mam meza (od meza oczywiscie). Nie pamietam o co chodzil, wiem, ze przezylam wtedy lekki szok, bo zawsze staralam sie wygladac na zadbana - fajne ciuchy, makijaz, paznokcie. Przestalam jedynie chodzic na soalrium (wczesniej tez nie chodzilam regularnie), bo zaczely pojawiac mi sie na skorze pieprzyki... Przez 4 lata malzensta bywalo roznie, zdarzylo mi sie uslyszec od meza od czasu do czasu ze cos mu sie nie podoba, ze zle wygladam - ze przytylam (ale bez przeasady przy wzroscie 168 cm wazylam jakies 60 kg, ze cos tam jeszcze...) Do tego ja jak mi sie cos nie podobalo w mezu, np sorry dlubanie przy mnie w nosie (myslal,ze nie widze)-staralm sie delikatnie zwrocic mu uwage, zeby go nie urazic. Od jakiegos roku moj maz ciagle mnie krytykuje. Wychodze od fryzjera ma skrzywiona mine, bo cos tam...Pozniej po kilku dniach sie oburzam bo przeciez juz sie przyzwyczail do moich wlosow i ze na pozatku mu sie nie podobaly to nic. Paznokcie mam zle pomalowane, makijaz zle zrobiny, ciuchy zle dobrane....To doprowadzilo do tego, ze czuje sie brzydka, zdolowana, zakompleskiona, O dziwo dostaje kompelmenty np od kolegow w pracy czy ogolnie znajomycj. Co gorsza przestalam sie z tego cieszyc.. Wkrecam sobie, ze sie ze mnie zgrywaja i osoba,od ktorej otrzymam komplement jest przez mnie unikana. Niedawno urodzila nam sie coreczka. Jeszcze nie zrzucilam kg po ciazy przy wzroscie 168 cm waze 70 kg. Nie moge przejsc na diete bo karmie piersia. Moja amz tego nie rozumiem. Ciagle gada ze jak sie chce to mozna schudnac... Wczoraj obrazil sie na mnie i chodzil naburmuszony caly dzine. Wieczorem powiedzial, ze to dlatego ze usiadlam jak basz (bylismy na imprezie) i mialam rozwalony brzuch i cycki i zamiast sama sie ruszyc poprosilam mamy zeby podala mi butelke dla malej (mama siedziala obok butelki, ja musialabym przejsc przze 2 osoby zeby do tej butelki dojsc). Do tego czesto ironicznie patzry na moj brzuch i sie smieje... Staralam sie na to nie reagowac, ale po wczorajszej akcji czuje sie okropnie. Mam dosc....czuje sie jak totalne zero, nie mam radosci zycia.... Dzis moj m sie obrazil bo powiedzialam, ze nie zamierzam jechac z nim do jego rodzicow bo mam dosc jego towrzystwa i czucia sie jak na cenzurowanym...Oczywiscie oburzony...\ Sorry za elaborat. Jes;li ktos dobrnal do konca prosze o jakas rade, ocenesytaucji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o masz może mąż spełnia swoje dziecięce marzenia o byciu słynnym stylistą ?:P i teraz jest stylistą - własnej żonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszpa
A on sam jak wyglada? czy dba osiebie? wiesz co- powiedz mu ze sobie nie zyczysz podobnych uwag na swoj temat - jak sie cos nie podoba to niech sobie jezdzi z podobnymi komantarzami po kims innym nie Tobie- np wlasnej mamusi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcvcvcv
wspolczuje meza.. :( a swoja droga ciekawe czy on po slubie wyglada tak samo super jak dawniej?? kg po ciazy sie nie martw- jak skonczysz karmic piersia, wez sie za siebie: sport, dieta i szybciutko wrocisz do swojej sylwetki :) Jezeli slyszysz komplementy od innych ludzi- to zacznij w nie wierzyc!! troche wiecej wiary w siebie i usmiechu :) a mezem sie nie przejmuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
jest beznadziejny nie chce ci radzic zebys sie rozwodzila od razu ale cos trzeba z tym zrobic wydaje mi sie ze on ma duze problemy ze soba, i wlasne kompleksy... sprobuj byc asertywna, otwarcie z nim rozmawiaj sprobuj go moze wyciagnac do psychologa, ale nie sadze zeby sie dal, bo pewnie nie widzi ze cos z nim jest nietak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietkaa
powiedz mu krotko- jak ci sie nie podobam to sie rozwiedz i znajdz lepsza albo nastepnym razem jak ci pwoei ze zle wygladasz to poweidz- koledzy w pracy mowia ci co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czy owak walcz z tym bądź pewna siebie jeśli on twierdzi, że źle pomalowałaś paznokcie ty zaproponuj mu, żeby pomalował ci lepiej jeśli nie podoba mu się fryzura- powiedz, że się nie zna i ty sobie podobasz się bardzo nie pokazuj przy nim, że te uwagi cię dotykają facet najwyraźniej przelewa na ciebie jakieś frustracje i kompleksy co gorsze- doskonale mu się to udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż jest bardzo mądrym człowiekiem. Każdą kobietę należy krytykować i sprowadzać do poziomu dna, bo inaczej nie będzie wierna. Gdyby twój prawił ci komplementy, to twoja samoocena wzrosłaby na tyle że puszczałabyś się z jakimiś przystojniejszymi facetami. Kobiecie trzeba zawsze dawać do zrozumienia że jest zerem, nic nie znaczącym wycinkiem świata mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze powinnas
zastosowac te sama taktyke- na pewno mu brzuch urosl- daj mu popalic - ze zbrzydl i jesli jemu sie niej podobasz chyba sie umowisz z kolega z pracy bo na brak zaproszen nie mozesz narzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kły
a ja jeszcze dodam tyle,ze jak bedzie chcial seksu to zapytaj czy nie odpycha go twoj wyglad??a tak na powaznie.odpierdziel sie na maxa..odciagnij pokarm i zniknij na pare godzin--wylacz telefon,idz do kina,do kolezanki,nawet sama pospaceruj ale tak zeby "hrabia"nie wiedzial gdzie jestes..niech sie zajmie dzieckiem i tak pare razy od razu zmieni zdanie i doceni cie..nie zalamuj sie bo nie wrat tego--czuje sie juz pewnie bo masz obraczke na palcu,dziecko...nie daj sie bo pozniej bedzie gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, że ma jakieś kompleksy
Jest zwykłym pustakiem, skoro wygląd jest dla niego Aż Tak Ważny! I to nie jest miłość, jeżeli w ten sposób się na Tobie wyżywa, przykro mi! Może nawet usiłuje przed sobą tłumaczyć zdradę? Puściłabym go kantem, bo z tego i tak już nic nie będzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kły
dominik1000 twoj nick swiadczy o tobie zwlaszcza ta cyfra 1000..dodajesz soebie w myslach cm??? facet ma mozg i mozdzek..mozg miedzy nogami mozdzek w glowie..ta sama krew obsluguje oba organy..nistety nie on=ba na raz,..u ciebie nie staracza nawet na obsluge jednego wiec sie nie wcinaj z bezsensownymi wywodami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poati
Ja bym troszkie poszpiegowała męża (jeśli dasz rade oczywiście ze względu na dziecko) myślę że może mieć kochankę... Nie chcę cie straszyć tylko mi to tak wygląda a chcialaś wiedzieć to ci mówie... Jeśli wiesz że twój mąż nie jest agresywny i cie nie uderzy nigdy, umów sie z koleżanką wieczorem na kawe tylko ubierz się tak jakbyś szła na randke a mężowi powiedz że idziesz na kolacje z koleżanką. Ale przy ubieraniu wyjmij pół szafy ubrań przebieraj się, wybieraj dodatki tak żeby to widzial możesz nawet się goi zapytać w czym ci lepiej. Jeśli powie coś co cię obrazi nie pokazuj tego że to cie posmucilo tylko sie letko uśmiechnij. wtedy może stanie się zazdrosny i wkońcu zobaczy jakiego skarba ma w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
dziewczyny, dziekuje bardzo za odp...naprawde jestem na granicy zalamania...czuje sie zle, chociaz jak patzre w lustro,jak widze ile mam znajomych (moj maz ma tylko z pracy) to zastanawiam sie czy ja jestem slepa, nie widze swoich wad czy naprawde moj maz sie nade mna zneca ( w to tez trudno mi uwierzyc) Niektorych sposobow juz probowalam: - rozmawial otwarcie i konkretnie, opisywalam mu jak sie czuje - seksu to mi sie z nim w ogole nie chce, a jesli juz to ubieram sie od stop do glow a on zdziwiony czemu ja w bluzce i jak mu mowie, ze przeciez brzydi sie mego brzucha to po co mam mu pokazywac to on mi na to, ze przeciez mnie kocha -wychodzilam sama pare razy (zostawialam mala pod jego opieka)- telefonu nie odwazylam sie wylaczc i niestety jak zadzwonilam, ze jade z jednej imprezy na druga (byla 21 godzina) to wielce sie obrazil bo przeciez mialam isc tylko na jedna -mowilam mu, ze np bede miala taka fryzue bo po pierwsze super sie w niej czuje, po drugie dliugie wlosy mi nie pasuja, bo mam za cienkei-mam krotkie a on by chcial zebym miala dlugie), innym sie podobam.... -o rozwodzie tez mowilam (ale niestety to nie takie proste)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
Niesetety, kochanki raczej nie ma - jestem pewna na 99% -a mowie niestety bo to moze by mnie w koncu bardziej zmotywowalo do rozwodu Zrobie chyba tak jak mi radzicie. Po prostu ubiore sie ladnie (dla niego pewnie bedzie beznadziejenie), nie bede regaowac na jego docinki, wylacze telefon i gdzies sobie pojde...Pewnie sie obrazi i bede miala na kilka dni spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
pytalyscie jak wyglada moj maz.... Metroseksualny nie jest, fleja tez nie...Jak dla mnie normalny z wadami i zaletami (ktore kiedys w nim widzialam). Czasem mysle, ze zrobila chyba kiedys blad w tym, ze jak poznalam swojego meza to on mial jakies tam kompleksy (wynikajace chyba z niespelnionych ambicji), jak go ztych kompleksow wyciagnelam i teraz mam za swoje... Druga sprawa moj maz uwielbia ogladac programy typu kroliczki playboya - tam kobiety sa bardzo zadbane, szczuple, pikne, nie widac ze bywaja rozczochrane, zmeczone, ze czasem nie maja czasu ogolic nog (staram sie robic to raz na 3 dni-kiedys robilam codziennie)i moze on tez chce taka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seksu to mi sie z nim w ogole nie chce, a jesli juz to ubieram sie od stop do glow a on zdziwiony czemu ja w bluzce i jak mu mowie, ze przeciez brzydi sie mego brzucha to po co mam mu pokazywac to on mi na to, ze przeciez mnie kocha nie rób tak- bo tylko mu pokazujesz, że to co on pieprzy do ciebie trafia i pamiętasz to na tyle, żeby potem tak się odgryźć rób odwrotnie bądź najseksowniejszą kocicą na golasa- bo ty kochasz swoje ciało jeśli on rzeczywiście nawbijał sobie czegoś do łba to musi zauroczyć się tobą na nowo próbuj kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
ike: ciezko bedzie bo ja naprawde czuje sie brzydka i nie wiem gdzie podziala sie moja pewnosc siebie. Ale wiem, ze masz racje, ze powinnam tak robic. Moze mi sie uda. Bede probowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kły
zalamana ale nie mozesz miec miny cierpietnicy jak wychodzisz czy cigle sie tlumaczyc..wlasnie popelnilas blad bo zadzwonilas..facet tak skonstruowany jest ze jak zdobyl to juz nie dba..wiec nie pozwol sie zdobyc+zawladnac do konca soba...zacznij miec swoje pasje,swoich znajomych....wydaje mi sie ze poswiecilas cala siebie dla niego i dziecka..i mu sie nudzisz bo z kochanki,kobiety przeksztalcilas sie w matke-polke..i sama sie w tym dusisz bo szukasz ciglej akceptacji u niego..on nie ma cie akceptowac ale kochac!!!pamietaj nie masz zebrac o milosc--masz ja miec!! a jak nie umie tego ci dac muisz sie zastanowic powanie na d dalszym zyciem z nim..nie straszyc rowodem,nie plakc uzalac sie czy nosic dlugie wlosy bo on tak chce...jestes soba masz swoje potrzeby,swoje poczucie godnosci(teraz juz mocno przy ziemi) jak tak dalej bedzie zrowna sie z ziemia a pozniej bedzie juz sie tak ciaglo za toba..pisze z wlasnego doswiadczenia...prosze przemysl wszystko--ustaw sobie ktore rzeczy sa wazne a ktore mniej wqzne..a w tym wsystkim to ty jestes wazna pamietaj o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty wciąż stawiasz sprawę tak
jakby to była Twoja wina, i jak popracujesz nad sobą, to on się zmieni. Guzik prawda! Chociażbyś stanęła na głowie, to to nic nie da, bo problem leży PO JEGO STRONIE! We wszystkich Twoich wypowiedziach widać Twoją słabość i nadzieję, że go jakoś przekonasz do siebie, Twoją zależność od niego i brak poczucia własnej wartości. A on nie jest osobą, w której interesie leży wzmacnianie Cię. Wręcz przeciwnie - czuje się górą i świetnie mu z tym. Jeżeli Cię nie zdradza, to prędzej czy później to zrobi przy takim nastawieniu. Chcesz żyć w takim związku: bez wsparcia i udupiana przez niego na każdym kroku? Ty o nim nie rozmawiaj o rozwodzie, nie strasz go, tylko po prostu To Zrób, dla siebie. To nigdy nie jest łatwe, ale czasami trzeba. Taki związek nie ma przyszłości, to patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
klY: dzieki. Chyba to sobie wydrukuje i powiesze nad lozkiem. Madre slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzewam,że to
niedojrzałość emocjonalna męża może tu przeszkadzać w nawiązaniu dorosłej rozmowy o problemach.on nie rozumie uczuć-ani swoich,ani Twoich,czasami rzeczywiście może pomóc specjalista i odkryć ukryte dno sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamannnnaaaa
A co myslicie o tym, ze nie pojechalam do jego rodzicow dzis.(on tez nie siedzi w pokojuz i oglada telewizor) Wizyte mielismy zaplanowana, ale po tym co mi wczoraj powiedzial, nie chce gdziekolwiek z nim wychodzic... Tylko nie wiem czy nie "ukaralam" tym tesciow, bo nie zobacza wnuczki... cZekam az mala wsatnie i ide z nia na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co wizyty u teściów mają do jego wiecznego krytykanctwa? nadal chcesz mu pokazywać, że bolą cię te jego szpile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli nie pojechałaś do nich
bo źle się u nich czujesz - to Twoje święte prawo. Jeśli chciałaś w ten sposób "coś" mu udowodnić, to tylko dziecinna gierka, Twoja słabość, a jemu "woda na młyn". Może teraz Ci zarzucić, że manipulujesz i jesteś dziecinna. Wszystko zależy od przyczyny, kontekstu i stylu, w jakim to zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz zrozumieć, że jedynym sposobem jest odwrócenie ról on krytykuje ty patrz na niego wzrokiem " znalazł się pożal sie boże stylista" albo okazujesz zdziwienie, że nie ma gustu skoro opowiada ci takie farmazony namów znajomych, żeby ci pomogli- przy nim specjalnie pochwalili a to twoja kieckę a to makijaż - niezależnie czy kobiety czy faceci on zacznie mieć kompleksy, że rzeczywiście chyba się nie zna:P po jakimś czasie odechce mu się :P i zachowuj się tak jakbyś uważała się za bóstwo siła sugestii potrafi zdziałać cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście, jedynie z pozycji
siły (własnej, wewnętrznej) możesz coś wskórać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz czy dwa
no kochana, jeśli Ci zależy, musisz jednak zadbać o siebie Twój mąż wyraźnie gustuje w plastikowych lalkach - zazdrosny o Ciebie i zainteresowany Tobą zrobi się dopiero gdy wysmażysz się na solarium, zrobisz się na platynę, do tego ostry makijaż, i wysokie buty. Skąpe ciuszki zafundujesz sobie po kilku miesiącach mordęgi na siłowni i w klubie fitness. Nie możesz przejść na dietę, ale ćwiczysz możesz:D zrób to dla siebie a nie dla idioty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz czy dwa
a po kilku wyjściach w nowej formule możesz go wyśmiać i powiedzieć że teraz to wolisz piwo z kolegą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana, dziewczyno, jak możesz się dawać tak traktować??? Jesteś jeszcze młodziutką atrakcyjną dziewczyną, a twój mąż tego nie docenia, nie docenia że ma kobietkę która dba nie tylko o dom, o dziecko przy którym jest mnóstwo roboty, to jeszcze potrafi świetni wyglądać.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×