Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonaa

Chłopak, jego matka i pieniądze... Co o tym myślicie??

Polecane posty

Gość wkurzonaa

Jestem z moim chłopakiem już długo, ostatnio zastanawialiśmy się nad wynajeciem jakiegoś mieszkania. Ja pracuję, chłopak też. Niestety jego mamusia wyciąga od niego praktycznie każdą wypłatę pomimo że ona też pracuje. Wkurza mnie to bo najpierw na niego krzyczy zeby juz sie "usamodzielnil" ale jak ma to zrobic skoro ona wyciąga od niego pieniądze?? Zawsze jak wezmie wyplatę daje jej te 300-350 zł. Ale pózniej ona urządza jakieś sceny ze nie ma na to, na tamto, placze i wyciaga kase. I mówi że za mało jej dał. Nabrała kredytów w Providencie i płacze teraz ze nie ma z czego zapłacić. No i jak mój chlopak jak tylko ma jakąs kase o zaraz jest gadka żeby jej dał. A jak mowi że on tez ma swoje wydatki to zaczyna sie wypominanie, że je i w ogole. Ale przecież daje jej co miesiąc kase. Ale o to jest za mało. Ostatnio rozmawialam z chlopakiem i opowiadal ze jak ona wezmie swoja wypłatę to 2 dni i juz kasy nie ma. On nawet nie widzi żeby coś do domu kupowała.. Może jedynie jakieś jedzenie itp. Ojciec jego też pracuje. Ale nigdy jego matka nie ma kasy. Niby nie moja sprawa, ale wkurza mnie taka sytuacja. A Wy co o tym sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Ktoś się wypowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blekit Oka
jak się macie wprowadzic gdzieś razem to daleko od jego rodziców!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyc sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
No własnie.. Głupia sytuacja bo ja juz sama nie wiem co robić. Wezmie kredyt nie ma go z czego splacić to wezmie kolejny żeby mieć z czego splacic ten pierwszy i tak w kólko. Wkurza mnie to ze tak od niego wyciaga tą kasę. Jeszcze bym rozumiala gdyby jej nie dawał w ogole. Ale jej dale ponad 300 zl miesiecznie ale i tak jest za malo. A jaki placz i awantura jest jak chce pozniej wyciagnąc od niego kase a on mowi ze juz jej nie da. Wypomina mu ze je w domu i w ogole takie sprawy. Sama jeszcze mieszkam u rodziców ale nigdy sytuacji nie mialam. Pomagam mamie bo tylko ona pracuje, ojciec stracił pracę i pracuje tylko dorywczo. Ale ona nie wyciąga ode mnie kazdej wyplaty, a jeśli akurat nie mam kasy to nie robi mi awantur i nie wypomina Bóg wie czego. Ale powiedzcie jak mamy wynająć mieszkanie skoro mu niewiele zostaje z tej wyplaty bo ona praktycznie wszystko od niego wyciągnie.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prooowooo oo
mnostwo juz bylo takich tematow gdzie rodzinka wyciaga lapy po pieniadze awy ciagle sie dajecie nabrac. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli 300 zl to jest dla ciebie kwota ok, to nie wiem gdzie Ty zyjesz, naprawde. rachunki + czynsz (jezeli mieszkaja w bloku) do tego taki mlody facet naprawde duzo je, my na 3 osoby wydawalismy 1000zł, czyli samego jedzenia na glowe wychodzilo ok 330zł, a gdzie rachunki? Owszem, jego mama zachowuje się nieco dziwnie, ale tez szokujace ejst, zeby mlody, sparwny fizycznie i psychicznie facet, kory pracuje, zerował na rodzicach. Jak sie wyprowadzicie i zamieszkacie razem to zoabczysz ile to wszystko kosztuje :) Wtedy juz nie bedzie tez musial oddawac swojej mamie pieniedzy, bo nie bedzie z nia po prostu mieszkac. Poza tym, ja wiem jak to jest utrzymywac tesciowa i rozumiem, ze nie czujesz się z tym najlepiej, pogadaj z facetem i się wyprowadzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
To nie jest zadne prowo. Sytuacja jest autentyczna. I nie wiem co mam zrobić. Bo ja najchętniej to pogadalabym sobie z jego matką ale nie chce wyjść na jakąś idiotkę, i nie gadała że to moze ja jestem chetna na jego kase. Chłopak często się z nią kłoci o to. Ogolnie kłotnie u niego w domu są tylko i wyłacznie o kasę. Myślicie że dobrze by było gdybym ja z nią porozmawiala? Czy lepiej sie nie wtrącac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że lepiej byłoby nie rozmawiać z nią o tym,bo się wkurzy na ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie, no
no, Ty akurat nie masz tutaj z nią o czym gadać. To sprawa między Twoim facetem a jego mamą i on to powinien załatwić. Jak się wyprowadzi, to o dawaniu kasy nie mam mowy, bo już tam nie je, nie mieszka. Póki ciągle tam mieszka, kase musi dawać. WYPROWADZCIE SIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaby kolejna awantura,która nie wiadomo jak by się skończyła...To twój chłopak powinien znależć wyjście bo to jego matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Ja wiem że wydaje się sporo na rachunki, sama mieszkam z rodzicami i dokladam sie do mieszkania tym bardziej ze mama pracuje, ojciec czasem dorywczo. Matka zarabia lekko onad 2000 zł ale rachunki wynoszą ponad 1000zł (nie mieszkam w bloku). Ale nidgt nie bylo u mnie w domu czegos takiego jak jest u mojego chlopaka.. Nigdy matka nie wyciągala ode mnie pieniędzy i nie robiła awantur, nie wypominala jedzenia jeśli akurat ona chciała pożyczyć pieniądze a ja w danym momencie nie mialam. A u mojego chłopaka jest normalnie cyrk... Jakoś na początku roku ojciec jego wziął 20 tysięcy kredytu, niby mieli okna wymieniać w domu, jakiś remont w kuchni robić itd. Ale oczywiście nic nie zrobili. A pieniądze sie rozeszly.. Z tych pieniędzy chlopak moj dostał 10 zł. Ja nie czaje, po co brac kredyt jesli nie ma się go z czego splacic. Nie wiem juz co mysleć dziwna jest ta sytuacja. Niby jego rodzice zarabiają razem prawie 3000 on dokłada sie do mieszkania a jego matce ciągle jest malo i ciagle jej brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uygiuytiuy
300 zł za utrzymanie i opierunek dorosłego człowieka? Ciekawe, czy za 3 stówy tez go utrzymasz. Rodzice mają obowiązek utrzymania dziecka, ale nie całe życie, a dzieci nie mogą tez żerowac na rodzicach. Jakby brała 1000 czy więcej, no to ok-wykorzystuje syna, ale za 300 to on wykorzystuje ją i mało Cie powinno obchodzić, a co ona wydaje swoje i męza pieniądze. Zejdz na ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Też własnie tak mysle żeby z nią nie rozmawiać, bo w sumie to nie moja sprawa. Chłopak chciał odkładać pieniądze też na wyjazd za granice, chciał tam znaleźć jakąs lepsza pracę. No ale nie ma jak odłożyć bo ona ciągle wybiera od niego kase. Ostatnio nawet było tak, że wyciągnął z konta wypłatę bo mial sobie kupic jakąś część do samochodu bo cos mu się posuło. No i żeby nie nosić duzo kasy przy sobie w portwelu, schował część w domu. Mamunia oczywiście przetrzepała wszytskie spodnie w poszukiwaniu pieniędzy i znalazła schowane. Wzięla sobie stówkę ale nic nie powiedziała że bierze jakiekolwiek pieniądze. Pozniej mojemu chłopakowi że wzięła tą kase. No i na drugi dzien liczy i mu brakuje.. Spytal sie matki czy brała kasę a ona głupa pali ze nie.. Ale pozniej sie przyznala ze wziela bo jej tam na cos brakowało.. No i powiedzcie jak mozna sie w takim domu usamodzielnic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comments
To chyba nie jest calkiem normalna sytuacja, nie wiem w jakim jestescie wieku, ale chyba powinniscie sie jednak wyprowadzic. Moim zdaniem rodzice sa po to zeby dawac dzieciom, oczywiscie w granicach rozsadku. Jezeli dziecko pracuje i mieszka z rodzicami to doklada sie, ale wyciaganie kasy przez rodzicow? Ja mieszkalam z rodzicami, pracowalam ale nidgy moi rodzice nie wzieli ode mnie zlotowki. Kupowalam czasem cos do domu, jakies jedzenie, ale to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś już napisał ,dopóki on z nimi mieszka będą od niego ciągnąć kase...Ja miałam podobnie dawno temu...do tej pory mam żal do rodziców,że zamiast pomóc to ode mnie kase wołali,a byłam w ciąży i nie stać mnie było na jakies tam jogury itp..cała prawie wypłate dopóki pracowałam musiałam dac,a potem na: nowej drodze życia"musiałam matce zapłacić za stolik i krzesełka z mojego pokoju,które chciałam zabrać....Więc będzie coraz gorzej jeśli twój chłopak nic z tym nie zrobi..zobaczysz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Może i 300 zł to mało, to ile ma jej dawać?? Całą wypłatę??? skoro zarabia 1500zł??? Na dojazdy tez musi mieć bo jezdzi samochodem do pracy w jedna strone prawie 80 km, na utrzymanie samochodu też(jakies naprawy czy cos w tym stylu) na swoje wydatki również. Ona nie tylko od niego ciągnie pieniądze. Moj chłopak ma jeszcze siostre i brata. Siostra mieszka za granica i ma juz swoja rodzine, ale mamusia co tydzień dzwoni do niej zeby jej przysłała pieniadze.. Bo juz jej sie skonczyly. Tak samo jest z jego bratem. tez juz ma swoją rodzinie i z tego co wiem to im sie nie przelewa ale do niego tez dzwoni. Ode mnie też pożyczała.. Dopóki mi oddawała było ok. Pozniej przestala i powiedzialam stop, ze wiecej jej nie pozycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A twój chłopak to taki bardziej spokojny jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, trochę niedojrzała jesteś. Ja na siebie i męża wydaje na jedzenie, chemię i podstawowe rachunki (bez opału ), a także paliwo i utrzymanie samochodu około 1800 zł. Oczywiście licze też z zaproszeniem gości co najmniej raz w miesiącu i jak gdzies idziemy, to kupnem jakigos drobiazgu, choćby alkoholu. Więc myślę, że skromnie żyjąc, wydając tylko na najpotrzebniejsze rzeczy taki dorosły człowiek, jak Twój chłopak kosztuje jego rodziców co najmniej 500 zł, a daje tylko 300. Tak, że według mnie to on nie daje mamie tych pieniędzy na jej widzimisię, tylko dopłaca trochę do swojego utrzymania. Powinniście się wyprowadzic na swoje - to najlepsza szkoła życia, a wtedy zrozumiecie swoich rodziców lepiej. Ale sądząc po Twojej postawie, może Wam być cieżko, bo masz słabe pojęcie o wydatkach. Uwierz mi, jak niby wiedziałam, że wszystko kosztuje, ale jak się wyprowadziłam do swojego mieszkania, to dopiero zrozumiałam, dlaczego tata krzyczał, żeby światło gasić, jak się wychodzi z pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Chlopak starał się z nią rozmawiać ale do niej nic nie dociera... Zaraz jest płacz i lament.. Że ona na życie nie ma.. A Bóg wie co robi z tymi pieniędzmi.. Chcielibyśmy wynająć jakieś mieszkanie ale ja sama nie dam rady ze swojej pensji. Nawet moja matka zaproponowała że mi pomoże ale odmówiłam bo wiem że ojciec na razie nie pracuje i byłoby jej cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Chlopak starał się z nią rozmawiać ale do niej nic nie dociera... Zaraz jest płacz i lament.. Że ona na życie nie ma.. A Bóg wie co robi z tymi pieniędzmi.. Chcielibyśmy wynająć jakieś mieszkanie ale ja sama nie dam rady ze swojej pensji. Nawet moja matka zaproponowała że mi pomoże ale odmówiłam bo wiem że ojciec na razie nie pracuje i byłoby jej cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Ja 32>>> spokojny, ale widze ze on nie wytrzymuje tej sytuacji w domu. agbr>>> to wg Ciebie jak ma sie usamodzielnić za 1200 zł??? A podejrzewam ze jesli by sie wyprowadził to tak mamusia jego by przychodzila po pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jeśli wszyscy jej kase dają,tzn.jego rodzeństwo też pomimo,że nie mieszkaja z nią to ,tak myśle czy ona faktycznie na litosć ich bierze ,a on niby nie chce ale czuje że powinien dać bo tamci też dają,a jak jest spokojny z natury ,to ona to wie ,i wie że on da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tym, że wyciąga od usamodzielnionych, nie mieszkających z nią dzieci, to jest rzeczywiscie nie fair. A co na to jego ojciec - kto tam utrzymuje rodzinę? Naprawde im na życie nie starcza, czy ona musi mieć na kosmetyczki i takie tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaa
Ojciec zarabia wiecej niż ona. I szczerze powiem, że nie wiem na co u nich idą pieniądze. Jak pisalam wczesniem mamusia nabrala kredytów no i co tydzień trzeba zaplacic rate z providenta.. Ale ona co rusz nowe buty ma, jakis ciuszek. A to fryzjer i takie sprawy. Jego ojciec nigdy nie narzekal ze im brakuje czy cos w tym stylu. A jego matka aby do nich wejde to juz zaraz lament jest ze na to nie ma, na tamto, ale na 2 paczki fajek codziennie to jest. Od jego rodzenstwa tez wyciaga. Do jego siostry co tydzien wydzwania ze nie ma pieniędzy, zeby jej wysłała. Ale ona też nie bardzo może bo przecież ma swoją rodzinę. Nie wiem co myśleć i co mam poradzić chłopakowi bo jego meczy taka sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co by było gdyby twój chłopak jej powiedział,że jak nie przestanie od niego wołac kasy to on się wyprowadzi,a wtedy ani złotówki jej nie będzie dawał?Była taka rozmowa między nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ile wy w ogole macie lat
???? wg mnei to nie jest normalna sytuacja, na pewno. ode mnie ani od mojego chlopaka nigdy ni ebrali. ale....no roznie bywa, niektorzy sie dokladaja do budzetu niektorzy nie. ale takie podbieranie nie jest ok. Niech jej daje 400 zl i juz, niech o tym porozmawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że chłopak powienien porozmawiać z ojcem i powinni matce ukrócic troche wydatków. Jak ma długi z Providencie, to rzeczywiście to o niej źle świadczy. To trzeba z nowych bucików zrezygnować, dopóki sie ich nie spłaci - tak to działa. Też coś z nią jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może faktycznie ojciec nie wie że ona szasta kasą,a potem do syna i córek w płacz że nie ma na chleb?a ojciec może nie wie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×