Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matat

czy zerwac zareczyny z powodu watpliwosci dziewczyny?

Polecane posty

Gość dagita
a moze lepeij zebyscie pomieszkali razem chociaz troche ... wtedy mozna sie lepeij poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrandir
Masz rację dagita ale ja bym jeszcze dodał zdala od rodzin. Bo to jest teraz czynnik stresogenny. Chłopak boi się wyjść na idiotę, bo mu się panna rozmyśliła. Wcale nie jest powiedziane że to koniec związku a rodzina jak się dowie że teraz nie będzie ślubu to cała huknie wieścią że się rozeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matat
a czy wam sie nie zdarzylo miec watpliwosci przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrandir
Ja jestem ponad tydzień przed ślubem, nie miałeś wątpliwości co do osoby, jesteśmy od 2006 roku razem. Miałem tylko wątpliwości co do samego ślubu. Przygotowania potrafią tak wyczerpać że masakra. A jeszcze najgorsze przed nami. U nas to jest ślub jednostronny, i obiad po ślubie dla rodziny i znajomych około 50 osób wyszło. Impreza będzie do pierwszej najdalej w nocy. Mieszkaliśmy razem przez rok w mieście oddalonym o 450 km i mamy pewność co do tego że potrafimy mieszkać razem, Pomagamy sobie i to wychodzi naturalnie, nic wymuszonego co najważniejsze bo jak się nie chce to się później nie robi i jest zaskoczenie że przed ślubem to to tamto owamto a teraz kupa. Wątpliwości były ale nie ma się co zastanawiać. Nie musicie odrazu mieć dziecka przecież. Przede wszystkim pogadaj z wybranką czego ona się boi. Bo jak się boi że zaraz zajdzie w ciążę i stanie się kurą domową to ustalcie coś i tego się trzymajcie. Jak sie boi przygotowań to zapewnij ją że wszystkim się zajmiesz a później to wykonaj. Ja całą imprezę praktycznie z drobnymi wyjątkami sam organizuje. Załatwiam obrączki, ozdoby kwiaty i tak dalej. Pomagam jak tylko mogę mojej dziewczynie. I myślę że będzie zadowolona. Dużo rozmawiajcie o tym i bez tabu. Może ona jeszcze nie jest pewna czy chce się wiązać na całe życie. Może jest jeszcze niewystrczająco dorosła. Bez nerwów zabierz ją gdzieś w góry czy gdzieś i pogadajcie. Spokojnie. Otwórz ją, teraz bo jak się pobierzecie a nie bedziecie potrafili rozmawiać to nie wróżę szczęścia. I nic na siłę, nie przejmuj się wiejską opinią publiczną. Tylko z drugiej strony jak jest niedojrzała emocjonalnie to nie pchaj się w to bo będziesz ją wychowywał, a nie jesteś jej ojcem. I najważniejsze: Macie być razem a nie obok siebie, sam tego tandemu nie uciągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MATAT, tak na serio to ja też bym nie chciała takiego ślubu. W życiu nie zgodziłabym się na 2 przyjęcia dla rodziny (bo rodziny z innych miast). Zgodnie z tradycją, ślub jest u panny młodej, więc tam można zrobić przyjęcie, a propozycja Twojej mamy, żeby to uroczyste zrobić u Ciebie jest bardzo nie na miejscu. Ja nabrałbym już wątpliwości czy czasem za bardzo nie wyszłabym za Twoją mamę jednocześnie wychodząc za Ciebie. Przyjęcie może być osobne dla znajomych, ale nie osobno dla 2 rodzin, bo w końcu ponoć ślub łączy 2 rodziny. Z tego co piszesz, dopiero po tej propozycji ona zaczęła mieć wątpliwości. Więc obowiązkowo musisz z nią porozmawiać na spokojnie i musicie zdecydować jak wy chcecie, żeby ten ślub i przyjęcie wyglądało. To ma być Wasza uroczystość a nie Waszych rodzin. A jeśli ona nie jest na to jeszcze gotowa, to odłóżcie to na z góry określony czas, ustalcie np. jeszcze rok czasu i wtedy zobaczycie. Nie powinieneś martwić się tym co pomyśli rodzina, bo to nie z nią masz dzielić resztę życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfvcxn
Odpowiedz na ostatnie pytanie autora: Tak, ja miałam wątpliwości. I przeżywałam istny koszmar przed ślubem... zresztą mój już mąż jeszcze większy... U mnie to była rzeczywiście fobia. Bałam się panicznie i irracjonalnie. Ale wiedziałam, że zanim zaczęliśmy planować ślub kochałam i, postanowiłam przetrwać (i walczyć ze swoja psychiką) :) Nam się udało, ale - mój mąż wspierał mnie w każdym momencie, nie wypominał, nie przestawał mi ufać... Kiedy płakałam, mówił "to tylko lęk, wszystko będzie dobrze"... I jest dobrze :) właśnie minęła nam pierwsza rocznica :) Dla jasności: nie bałam się formy ślubu, nie miałam wątpliwości czy wesele ma być małe czy duże, ślub cywilny czy kościelny - bałam się zobowiązania na całe życie, odpowiedzialności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrandir
Nie no fakt, z tymi dwoma przyjęciami to głupio wyszło. Ale nie należy się przejmować pomysłami rodziców. Często są idiotyczne. Ale oni chcą dobrze tylko nie pomyślą zanim coś durnego powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcsfac
taka sobie panna ma racje , maze jestes maminsynkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitrandir
Nie, raczej wygląda na takiego co ma w du... jak to będzie wyglądało byle być razem z dziewuchą. Choć mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matat
najpierw chciala slub ale nie moglismy ustalic co gdzie kiedy i jak tak sie zastanawialismy to ona stwierdzila ze ma tego dosyc, ze sie chyba nie dogadamy i przestala mowic ja jej powiedzialem zeby sie zastanowila podjela decyzje i dala znac i ona w ogole zaczela sie wahac co do samego slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
moze rozmowy kolo slubne uswiadomily jej jak dalece sie jednak roznice i moze pokazaly Twoj zbyt duzy zwiazek z matka/ rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matat
no bo im dluzej gadalismy tym ona chciala robic coraz mniejsza impreze, coraz mniej gosci, potem w tajemnicy, a na koncu wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez sie tak wydaje ale nie pisałam o tym wczesniej,może to bedzie chamskie ale może zobaczyła jak Twoja mamusia rządzi i dziewczyna się przestraszyła.A sowją droga jak chcesz slub zrobić w wakacje no nie żartuj! Ślub się planuje pare miesiecy od lokalu,po kapele,suknie,chyba ze to wesele dla 20 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
a Tobie zalezy na wielkim weselichu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matat
to mialo wlasnie byc dla 20 osob albo i mniej poza tym ja to chcialem w grudniu planowac a nie dzisiaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×