Wulgarne i "łatwe" gimnazjalistki

Byłam dziś świadkiem rozmowy 5 gimnazjalistek. Na oko 14 lat. Cztery z nich "radziły" jednej co zrobić z chłopakiem. A wyglądało to mniej więcej tak: "K...wa, daj mu d..py przecież k...wa nie będzie czekał wiecznie, co z tego że laske mu robisz, facet jak nie wyd..pczy to ma pi..de gdzieś" Itp Było o tym, że należy szybko "dawać" a i seks analny był poruszany. Całość okraszana dość licznymi przekleństwami, które wyglądają tragicznie w ustach tak młodych osób. Mało tego, rozmowa dziewcząt toczyła się na ławce w parku, dziewczyny tak darły japę, ze ja przejezdzając wózkiem, owszem, nie za szybko, ale jednak, słyszałam chcąc niechcąc większośc ich wywodów. Matki córek - nie boicie się że kiedyś taka będzie Wasza córka? Wiem wiem, napiszecie że wychowacie dobrze itp itd. Ale istnieje presja społeczna grupy równieśniczej, a na grupę jak i na koleżanki swojej córki to raczej wpływu nie będziecie miały. Ja osobiście jestem przerażona!

nie znasz się i tyle

Dodam że ostatni raz z domu wyszłam jakieś dwa lata temu, wierzę we wszystko co w TV i drukowane, zbieram wycinki z gazet.

Wulgaryzmy w zadnych ustach nie "wygladaja" dobrze ale faktem jest ze spoleczenstwo sie cofa. Przeszlismy przez wiek rozumu aby dalej wrocic do priorytetow ograniczajacych sie jedynie do fizycznosci. Wiele rzeczy sie ujednolica, a powszechnie wiadomo ze tak robia ludzie zacofani i ograniczeni.

Widzę, że jakaś dotknięta krytyką nastolatka poczuła potrzebę podszywania się za mnie... Do czego zmierza nasze społeczeństwo jeśli dziewczynki w wieku lat 14 rozmawiają o seksie, ba i to jak rozmawiają. Obniża się wiek inicjacji seksualnej, zjawisko ciąż nastolatek jest już tak powszechne że nikogo nie dziwi - na samym kafe co raz powstaje temat o młodym macierzyństwie. Nie wspominam już o nastolatkach uprawiających seks w galeriach handlowych za nowe jeansy. To nie dzieje się obok nas, to są obecne realia w których wzrastają nasze dzieci.

i własnie dtatego nie chciałabym miec nigdy dziewczynki!! mnie tez to przeraza co sie dzieje! ja jak miałam 13 lat to sie jeszcze lalkami bawiłam! chłopcy jednak nie sa tacy głupi i naiwni!

rzeczywiscie - nastoletni chłopcy nie są tacy, to nie ci od dupczenia i laski. Obudź sie.

ja mam 23 lata i jak pomysle o tym co sie dzieje to mnie to przeraza. tez chodzilam jeszcze do gimnazjum i o seksie owszem rozmawialo sie ale to takie skojarzenia i chichranie sie, nikt z nas tego nie robil, jak kolezanka na wakacjach po gimnazjum miala swoj 1szy raz z chlopakiem to my wszystkie bylysmy w szoku i zaciekawione). no ale wtedy dopiero zaczal powoli wkraczac internet-mysle ze to wlasnie internet tak skomplikowal sprawe. najgorsze ze wlasnie to ze nawet pomimo dobrego wychowania moze sie zdarzyc bo to taki okres w zyciu kiedy dla dzieciakow bardziej liczy sie zdanie rowiesnikow. a jak teraz jeden z drugim oglada porno, laski 11letnie wklejaja swoje zdjecia w roznych pozach na portalach itd to nie ma sie co dziwic

wiem ze na pewno komputera z internetem dziecko moje nie bedzie mialo w pokoju;) tylko tak jak bylo u mojej kolezanki ze w duzym pokoju byl kacik komputerowy wydzielony lub w pzedpokoju

no własnie wychowanie wychowaniem , ale najgorsze jest towarzystwo w jakim sie dziecko obraca. Ja tam swieat nie bylam , ale to co sie teraz dzieje ... Boje sie sie że wpadnie w narkotyki - chyba tego najbardziej . Mam córke i uwazam że chłopcom jest łatwiej .Chłopak dostanie w pysk , co najwzyżej złamią mu nos, a dziewczyna moe sie latami leczyc z traumy , np. po gwałcie.

niestety,ale tak jest wszedzie,u mnie w bloku tez mieszka pare gimnazjalistek i non stop slychac jak rozmawiaja tylko o sexie,pala papierosy,pija piwko pod blokiem,a uzywaja takich wulgaryzmow ze brak slow:O a chlopcy nie lepsi,tez wokol tylko teksty"por.....bym sobie"albo niecenzuralne epitety co drugie slowo:O masakra..dlatego chyba nigdy nie zdecyduje sie na dzieci,swiat schodzi na psy,dzuma 21 wieku,wolimy z mezem inwestowac w siebie

Niestety taka jest prawda, a znam doskonale sytuacje, ponieważ pracuje w szkole podstawowej połączonej z gimnazjum i to, co można czasem usłyszeć, zobaczyć to zgroza. Nie maja hamulców nawet przed nauczycielami. Przeklinają, piją, biorą narkotyki, puszczają się z dorosłymi, mężczyznami (ok50), coraz częściej zachodzą w ciąże, dziewczyny biją się na korytarzu...coś okropnego. Prócz tego coraz częściej obserwuje się potępianie i szykanowanie dobrych uczennic, które nie piją, nie palą, są skromne i miłe... Już nawet nie wspomnę o jakiejkolwiek kulturze osobistej czy szacunku do nauczyciela. Potrafią zadzwonić o 3 w nocy i krzyczeć do słuchawki, ze cie dopadną itp...ehhh...

Ja sie boje chociaz sama do grzecznych nie nalezalam;) Pociesza mnie jednak jedna rzecz! Jak wyzej pisalam sama bylam kiedys taka gowniara, w glowie mialam tylko pierdoly, klelam, plulam,i robilam mnostwo glupich rzeczy......ale to byly tylko mlodziencze lata, wiedzialam, ze kiedys chce zalozyc rodzine, miec meza, dzieciaki i dom:) Matka mnie dobrze wychowywala, rozmawiala ze mna, takze po jakims czasie wszystko minelo;)

Teraz świat młodzieży schodzi na psy :o Oczywiście nie stawiam wszystkich pod murem,bo jest młodzież też dobra i takie osoby się zna i szanuje. Mieszkam w bloku gdzie dużo "dzieciaków"jest w granicy 12-18 lat i niestety ale 99 % to dziewczyny są takie jak piszesz!!!! A co do chłopaków to moze znajdzie się jeden gagatek czyli tyle co nic .

No a skąd to wzięło? Ja już jestem stara baba, ale czasy podstawówki dobrze pamiętam i faktycznie większość dziewczyn jeszcze się bawiła i lalkami i grałyśmy w gumę. I pamiętam, że na urodzinach zawsze grało się w butelkę i flirt, o rany, ale byliśmy zawstydzeni! I mało która miała chłopaka w ósmej klasie, raczej się tylko wzdychało do jakiś starszych sąsiadów,. Puszczalskie też wtedy były, ale to były jednostki. Wiem, że jestem mamut, ale tamte czasy bardziej mi się podobały. Nie wiem co wyrośnie z mojej córki, to będzie moja największa porażka życiowa jak zostanie taką gimnazjalistką :(

właściwie seks nie jest niczym złym i nie powinien być żadnym tematem tabu, także jak ma się piętnaście lat. w wątpliwość można tylko poddawać dojrzałość emocjonalną niektórych. mówię to mimo tego, że byłem z dziewczyną, która przeżyła ze mną swój pierwszy raz gdzieś tak w wieku 18 lat chyba po roku bycia ze sobą. i to za moją namową, ale byliśmy ze sobą długo.

ja swoj pierwszy raz mialam w wieku 16 lat, a bylo to w latach 90. nie zaluje, chlopaka (mojego rowiesnika) kochalam nad zycie :) nie jestesmy juz ze soba, ale milo wspominam tamten czas. Czulam sie gotowa, choc bylam w sumie psychicznie gowniara, on nie naciskal, wszystko wygladalo tak jak powinno, zero presji. No ale wg niektorych puszczalska musialam byc bo one w tym wieku sie niby lalkami bawily czy cos

nastolatki duzo gadaja ;) jak ja mialam nascie lat to tez glupoty robilam, mowilam a wyszlam na ludzi

To ja słyszałem w autobusie jak chłopak wziął samochodem dziewczynę do lasu i chyba ****ał ją na masce a obok następni przejeżdżali i wszystko widzieli. No i co?