Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę czasami odpocząć

jak wytłumaczyć pannie że chce jechać sam na wakacje

Polecane posty

Gość nie przejmuj się i działaj
Husky widzisz ona mu to powiedziała i zobacz jak ją załatwił, czasami trzeba trzymać język za zębami i wymyślac inne powody, żeby nie urazić, ma to na co zasłużyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to za związek, kiedy nie można wyrażac siebie bez ogródek i wprost. jesli mu sie cos nie podob. droga wolna. myslisz, ze kobieta jest od tego by sie wiecznie podkladac, ustępować i obmyslac plan dzialania po nocach, jak zrobic, zeby pan i władca jej przypadkiem nie zostawił? haha ha HA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky to po co jest w związku, w którym nie ufa facetowi? jaki tutaj jest sens? całe życie chce mieć go przy sobie i nie dać mu wytchnienia, facet jak nie ufa to rzuca taką kobietę, a wy macie głupie myślenie, bo jak jest kasa, dostatnie życie to wolicie się męczyć, ale żeby to mieć, koleś nie widział sensu bycia z nią i zostawił, życie dorosle nie jest usłane rózami, twoje tekty są dziecinne, masz chociaż 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kobieta jest z facetem dla kasy i wygodnego zycia to co ją obchodzi czy ją zdradza czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na zaufanie u kogoś to się pracuje samemu, a nie obarcza tym drugą osobe. bo nie można sobie komuś zaufac od tak. zresztą, ja nie bronie usilnie kobiety autora. po prostu.. uważam, ze w tej sytuacji można było znaleść wiele kompromisów i dziwie się, ze na to nie poszedł. chyba tez powinien miec na względzie fakt, ze jego kobiecie się to nie podoba.... powinna mu się chyba zapalic czerwona lampka w glowie.. "dlaczego mi wlasna kobieta nie chce zaufać" porozmawiac i znalesc kompromis. a nie na siłe pokazywac kto nosi portki. patowa sytuacja, gdzie koles musi podbudować swoje ego i udowodnic sobie, ze nie dał się zdominowac. przykre, ze kosztem drugiej osoby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky pewnie że trzeba zapracować, wybacz ale jeśli nie miała zaufania po 4 latach to go nie będzie miała nigdy i większość facetów w takiej sytuacji zostawiłoby laskę, bo nie widzą najmniejszego sensu bycia z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i w czym problem? lepiej dla nich obojga :D zresztą nie znamy na tyle sytuacji, zeby oceniac czy tego zaufania nie miała przez niego, bo rozrabiał... czy może, przez siebie.. bo np pare razy się zawiodła i ma za sobą wiele przykrych doswiadczen? wtedy to chyba takiej osobie trzeba pomóc w jakis sposób i wykazac zrozumienie. nic nie dzieje się bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
koleś jedzie do amsterdamu bez zobowiązan:) chyba on lepiej wyszedł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przeciez jechał tam zwiedzac :P bosz.. dla ciebie tez byloby szczytem szczytów, spelnieniem wszelkich marzen jechac bez zobowiązan do amsterdamu? gratuluje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
jakbym zerwał z panną to chciałbym odreagować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malwa1985
Autor tematu jest poprostu żałosny. Jak czytam to, co tu wypisuje to dziękuję Bogu, że mam cudownego męża i nie spotkałam na swojej drodze takiego pajaca. Na miejscu Twojej kobiety wyjechałabym sama i poderwałabym sobie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Malwa1985 teraz juz sobie może wyrywać ile chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes podjarany conajmniej jak to bys ty mial jechac do tego amsterdamu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky cieszy mnie to że są faceci, którzy potrafią postawić na swoim, nie ulegą presji, a nie jak ci pizdusie, których pełno wokół, których kobieta miażdży pod pantoflem, i myślą że wszystko jest cacy, po prostu ten kolo od amsterdamu i od rozwodu przywracają nadzieję że jeszcze są prawdziwi mężczyźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky nie chodzi o zazdrość chodzi o to że nie zatracają swojej osobowości, że też pokazują że się liczy ich ja, a nie tylko kobieta, widze po swoich kumplach koleś kiedyś oglądał mecze bo jest zapalonym kibicem, teraz laska mu nie pozwala wychodzić, druga denerwuje się że chłopak gra w piłkę, oni przywracają nadzieję i pokazują kobiecie że musi sie liczyć z ich zdaniem, też jestem z kobietą i mam taki charakter tylko moja jest wyrozumiała i rozumie te sprawy, wie że ograniczając mnie nic nie osiagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli to nie kobieta jest najwazniejsza tylko facet, twoim zdaniem? brawo. ja zawsze myslałam, ze oni oboje i wazne jest szukanie kompromisów. nigdzie nie pisałam, ze kobieta ma byc najwazniejsza. a i z kolei ja znam tez duzo takich par, gdzie to facet za bardzo dominuje swoja kobiete i ją ogranicza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna jak zawszee
i widzicie? i znowu wychodzi na to, że stałe związki to syf jakich mało, ciągłe dylematy, problemy i brak zaufania, dlatego preferuję tylko związki bez zobowiązań :) :) :) ps. a prawdziwej, pięknej, bezinteresowanej miłosci nie ma, nie było i nigdy nie bedzie niestety, wszystko jest 'coś za coś' i tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromisy ludzie w sytuacjach spornych, wspólnota jeśli się do niej zobowiązujemy, mówienie wprost, liczenie się ze zdaniem partnera ale nie całkowitym kosztem własnym, asertywność proponujecie nie liczenie się z uczuciami partnera? brawo! :O koleś tego chciał, po co go tłumaczyć. mi się to nie podoba żeby doprowadzać do takich sytuacji z premedytacją i nabuzowanym ego EGO z klapkami na oczach i jeden jedyny cel...głupia wycieczka do zajebistego Amsterdamu! który najlepiej zwiedza się w towarzystwie ;) ale powiedzmy że odstępstwa w normalnym odbieraniu tej turystycznej atrakcji są dozwolone... ale to jest bardzo BARDZO dziwne, żeby ukochanej odmawiać wycieczki skoro tego chce. ale powiedzmy że coś tam sobie koleś ubzdurał, że musi sam i chuj i tak ma być. ok... pieprzyć taki związek! zobaczcie ile ta dziewczyna dla niego znaczy skoro z nią się tak obchodzi... gówno. w tym momencie gówno. bo mógł to załatwić inaczej. ale nie myśli o tym. teraz się liczy AMSTERDAM SOLO :D potem wróci, skończy się wycieczka...będzie świetnie przez jakiś czas a on pewnie pożałuje tego prędzej czy później, w sytuacji kiedy dojdzie do niego (o ile ma co) że ją kocha będzie mu niefajnie. no chyba że dziewczyna machnie na to ręką... to przecież tylko zniewaga no ;) olał ją... co to takiego ;) narzeczony ;) a phi ;) nie są dla siebie no i dobrze się stało :D nie ma skutku bez przyczyny. proste ;) a życie pisze pokręcone scenariusze. no i niestety czasami zachowujemy się jak debile! jedna skrajność to dziewczyna autora a drugą jest on sam... proszę Was :D szala powinna być pomiędzy nimi. wg podręcznikowego związku :D trzeba się akceptować ludzie! a on swojej nie akceptuje... co się wyżywacie na biednej? ma prawo być jaka jest i uważać na ten temat co uważa. a Wy psioczycie... piękne jest to wasze świadectwo. ludzie są różni RÓŻNI i każdy ma swoje powody by być jakim jest. nie czujcie się lepsi, pycha nie jest zdrowa. A nutka... heh... za dużo się mądrzysz a za mało życiowej treści w to wlewasz... bajki piszesz... i do tego nie umiesz kontrolować złości wywołanej nieumiejętnością przyjmowania krytyki. inni są tępi wg Ciebie ale wiedz że znajdzie się wielu dla których Ty taka będziesz... pogódź się z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga rzecz przez którą tracę całkowicie szacunek do autora---> stawianie ultimatum... ultimatum na cały związek i to z błahego powodu... jak nie będzie jak ja chcę to spierdalaj... ... i co miała dziewczyna zrobić? to co zrobiła było jedynym słusznym wyjściem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja wola jest
jakby mi narzeczona powiedziała że nie ma zaufania do mnie po takim czasie, też zostawiłbym ją w pizdu, widać że się nie cykał z nią, jak my to mówimy zawsze znajdzie się inna, lepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak :) ale to działa w obie strony solidarnie wiem -ale i ona znajdzie lepszego... któremu może bardziej zaufa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja wola jest
takie jest życie:) teraz sobie jedzie do amsterdamu i nie ma żadnych zobowiązań:) żyć nie umierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja wola jest
nie powinna mu mówić o zaufaniu, bo jestem manem i wiem jak to na nas działa, mógł porozmawiać a postawił u ltimatum, widocznie nie uznał jej za dobry materiał na żonę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to się rozchodzi... koleś nie był szczery... nawet tu na forum :D ma czego chciał... AMSTERDAM JEJEJE:D Też bym cieszyła pysk ale zastanowiłabym się co będzie po... będąc w związku oczywiście ;) Wiesz co Ci powiem o tym zaufaniu? Czasami gada się straszne bzdety w złości... a kobietka na pewno była wkurzona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja wola jest
wiesz może i w złości, trzeba panować nad emocjami:), koleś napisał ze nie ma powrotu dla niej więc chyba się nie przejął:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma się przejąć jak jest pewnie podjarany wyjazdem i ma wymówkę piękną żeby zabalować :D dobrze się stało... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło a z tym panowaniem nad emocjami... nie zawsze się da... nie jesteśmy idealni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×