Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Taki jeden 12

Mam dosyć tej patologii

Polecane posty

Mam dość. Żyję w patologiccznej rodzinie. Od dzieciństwa nabierałem złych wzorców. Coraz częscięj zauważam te wzorce u siebie. Matka 2 tyg. temu wyjechała gdzieś sobie nie mówiąc mi ani słowa. Zostawiła 100 zł na jedzenie ! Ojciec kupuje zupki chinskie do jedzenia i mysli ze bede to jadł. MIeszkanie niesprzątane od kilku tygodni. Wczoraj brata (a moze juz nie brata) policja wniosła "najebanego" do domu. Ojciec go odebrał i wogole nie przejął się. Ten brat reszte wieczoru rzygał w łazience. Wszystko brudne. Kazałem mu posprzątać. Rozmazał to i wyszedł. Jego ciuchy wyrzuciłem na balkon razem z miską którą tez zapaskudził bo nie trafił do kibla. Teraz śmierdzi na balkonie. Mam dość. Nie zamierzam po nich sprzątać. Ojciec pojechał na działkę rowerem. Tradycyjnie wypije kilka piw kawę, wróci rowerem do domu i znou wypije. Pali papierosy. Jego zdrowie jest marne, nie przejmuje się. Zastanawiam się jak długo pożyje. Matka tylko patrzy jak ode mnie kasę wyciągnąć. Ona od 27 lat nie pracuje. Chce ode mnie kasy na mieszkanie, a ja pytam za co mam płacić ? za brud ? za to żeby mogła sobie z koleżankami szaleć ? za to żeby siostrze zapłaciła rachunki za jej mieszkanie ? za to że od mnóstwa lat spię na dzirawym łóżku - którejś nocy łóżko połamało się i nie miałem gdzie spać. Oczywiście posklejali je i nadal tam spię. Chciałem kupić nowe, powiedziała mi: "Jak bedziesz miał swoje mieszkanie, to bedziesz kupować sobie co chcesz." albo po moim trupie. Brat codziennie wkracza, a raczej wczołguje sie do mieszkania kompletnie pijany. Niby pracuje. Na czarno od 8 lat. Matka nie chce od niego pieniędzy. Którejs nocy zadzwonił do mnie bedąc pijany i powiedział mi ze mam oddac mu kasę (zadnych pieniedzy nigdy nie brałem od niego). Groził mi że mnie "zajebie" on albo jego kumpel jak nie dostanie kasy. NIe miałem wyboru. Sprawę zgłosiłem na policję. Jednak powiedziałem ze to jakis jego kumpel mi groził. Ktoś mi powie zaraz, ile masz lat, ja powiem, że stosunkowo dużo i powinienem usamodzielnić się , jednak to nie takie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka b.
dlaczego to nie jest takie łatwe? Czego sie boisz? Samodzielności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że jak mnie nie będzie to zrobi się tutaj kompletna melina. Poza tym matka powiedziała mi: Albo się stąd sam wyniesiesz albo wypierdolę Cię. Chce mieć więcej przestrzeni w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinnnka
wlasnie, dlaczego??? ZAjmij sie swoim zyciem, wyprowadz sie bo sie zniszczysz w tym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o sprawy finansowe to tragedii nie ma , oficalnie zarabiam niewiele, ale jeszcze oprócz tego dostaje koperty. Wszystko odkładam żeby kupić mieszkanie lub żeby mieć chociaz na czesc mieszkania. Myslałem zeby wynając, ale wynajmując nie dam rady kupic własnego M. Może boję sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martwisz się, że po Twoim odejściu będzie tam melina? Nie martw się, tam JUŻ JEST MELINA!! Zacznij myśleć o sobie. Zdrowy egoizm w Twoim wypadku jak najbardziej wskazany! Chłopie, zmykaj stamtąd, wynajmij pokój i zacznij żyć nie oglądając sie na patologię, bo kiedyś sam zaczniesz zniżać loty i powoli przestaną Ci pewne rzeczy przeszkadzać. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano postanowiłem nie sprzątać po sobie, wytrzymałem 3 h. Poszedłem pozmywać naczynia po sobie - nie jest jeszcze tak źle ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka b.
Jesteś dorosły i jest rzeczą naturalną, że kiedyś wyprowadzisz się z domu i założysz własną rodzinę. A martwienie się ze w domu rodzinnym powstanie melina? Kazdy by się martwił. Ale ten dom to królestwo Twoich rodziców. Oni go stworzyli, oni założyli kiedys rodzinę i to ich problem. A że są nieporadni? Ich problem. Być może obecna sytuacja wcale im nie przeszkadza i czują się w niej dobrze. Nie możesz jednocześnie budować własnego życia i układać życie rodzicom i bratu. To są dorośli ludzie. I nie Twoją rolą jest prowadzenie ich za rączkę. Ty jesteś na etapie wyfruwania z gniazda i zakładania swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×