pojebana rodzinka

Mama wyżywa sie na mnie,wyzywa od swiń,suk,pizd itp zupelnie bez powodu.Wstaje rano i nie wiem czy bedzie ze mna gadac czy nie.Zyje w konspirze z babcią,jezeli ktoras z nich zabierze sie za jakas robote a ja tego nie zauwaze i nie przejme tak zwnaczej paleczki mam przerypane!Nie ma dnia bez obelg.Ojciec robi sobie dobrze nogami,nie wiem jak to wytlumaczyc ale siada tylko na posladu zaklada noge na noge,zapierajac sie rekami o stol meble itp i macha sobie nozką az robi sie purpurowy! normalnie mnie to nie denerwuje a wkurwia! kiedy mowie o tym mamie zaczyna mnei wyzywac od zboczonych suk ale ilez mozna na takie cos patrzec! ucze sie dobrze,nigdy nie naropbilam im problemow a jestem wiecznie tą najgorszą.

no powien szczerze sytuacja nie do pozazdroszczenia...ale grunt to dac sobie rade w realiach

co ojciec robi??????! hahahaha! o rany ale patologia.....

realia...tylko jak je zmienić.Nie wolno mi wchodzic do salonu np ale jak jest brudno opierdziel dostaje JA! od podstawowki mnie straszyla,ze narobi mi wstydu przychodząc do klasy zeby mnie zlać za bałagan,czy takie tam.Jestem dosyc silna psychicznie ale mam takie dni ze serio wymiękam

motywu z ojcem nie kometuje bo jest mi za niego normlanie wstyd to i tak tylko mała namiastka

Podaj matkę do sądu rodzinnego albo zadzwoń po Policję niech ją zabiorą na dołek i na badania psychologiczne!

mi sie zdaje ze ona ma depresje...bo to jest niemozliwe zeby tak sie zachowywac,po mnie to splywa jak po kaczce ale wszystko ma swoje granice

bardzo Ci współczuję. Co za jebnięta rodzina, TRZYMAJ SIĘ KOCHANA.

wszystko spływa do pewnego momentu...

chodzilam nawet do pracy w roku szkolnym,nigdy nie bylam na wakacjach jak juz to gdzies niedaleko za wlasna kase ja nie wiem co ja robie zle,w czym ich tak irytuje...moze nie pasi im to ze sie wyrozniam wsrod domowego grona;/ tak czy siak licze na lepsze jutro! eh

Słuchaj ale jak to robi sobie dobrze nogami? Ja to sobie wyobrażam ale robi się purpurowy i co dalej? Zwroc mu uwagę, może ma jakis nerowyw odruch bo aż wierzyc mi sie nie chce..

tak nerwowy odruch....nie ma mowy,analizuje jego zachowanie i po nerwowych odruchach nie lata sie do kibla z ironicznym usmiechem...z resztą tak jak wpsomnialam wczesniej to tylko namiastka ale nie bede sie wkurzac,nigdy mnie nie przytulił ja nie przytule jego bo sie brzydze.