Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZASMUCONA:(:(

DLACZEGO DLA FACETÓW dziewictwo to potęga

Polecane posty

Gość Ciężko dzisiaj o porządną
Tylko, że jak dziewczyna miała wielu partnerów to bym nawet nie miał ochoty jej wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsfdsfsddfsffffff
Jest tak, że chłopak który nie miał nigdy dziewicy che ją bardzo.. Szuka i wymaga, mimo że miał dwie, trzy partnerki życiowe. Może wtedy traktować to jako swój pierwszy raz - nikt mi nie napisze, że nie. Bo są takie sytuacje, których nie da się cofnąć, nie chce się ich cofnąć mimo iż są obojętne, a nic nie znaczą, ale człowiek pragnie tej wielkiej miłości, beztroskości, bezinteresownego uczucia na zabój do odoby, która może kochać tak osobe jak sie kocha tylko raz. Wy dziewczęta raczej po pierwszej waszej miłości popartej utratom dziewictwa nie kochacie juz tak mocno, nie patrzycie subiektywnie i nie macie tyle emocji. Tak już jest, a u chłopaków jest inaczej. Dlatego autorko rozumiem tego chłopaka, jego tok myślenia. Dla faceta nie jest o tyle ważne czy jest błona czy nie, ale to pierwsze uczucie jakim dziewczyna może obdarowywać chłopaka - czyste uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, dziewczyna ZAWSZE BĘDZIE MYŚLAŁA o tym pierwszym facecie, bo był pierwszy i to jest ten problem a nie sama błona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fsfsfdsfsddfsffffff
popieram cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowac sie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Właśnie jest tak, mam tak.. :(
Jest tak, że chłopak który nie miał nigdy dziewicy che ją bardzo.. Szuka i wymaga, mimo że miał dwie, trzy partnerki życiowe. Może wtedy traktować to jako swój pierwszy raz - nikt mi nie napisze, że nie. Bo są takie sytuacje, których nie da się cofnąć, nie chce się ich cofnąć mimo iż są obojętne, a nic nie znaczą, ale człowiek pragnie tej wielkiej miłości, beztroskości, bezinteresownego uczucia na zabój do odoby, która może kochać tak osobe jak sie kocha tylko raz. Wy dziewczęta raczej po pierwszej waszej miłości popartej utratom dziewictwa nie kochacie juz tak mocno, nie patrzycie subiektywnie i nie macie tyle emocji. Tak już jest, a u chłopaków jest inaczej. Dlatego autorko rozumiem tego chłopaka, jego tok myślenia. Dla faceta nie jest o tyle ważne czy jest błona czy nie, ale to pierwsze uczucie jakim dziewczyna może obdarowywać chłopaka - czyste uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci - nie mówcie za kobiety. Nie możecie wiedzieć, co czujemy, więc nie wydawajcie tak kategorycznych opinii. Wiadomo, że jeżeli pierwszy partner nas nie skrzywdził to sentyment pozostanie, ale nie myliłabym tego z "najlepszą miłością". Moim zdaniem uczucia dojrzewają razem z nami. Pierwsza "miłość jest zawsze naiwna i na ogół bezinteresowna, co nie znaczy, że inne nie mogą takie być. Kobiety dojrzewają, z czasem szukają czegoś innego w mężczyźnie niż za młodu. To normalne. Nasze doświadczenia życiowe nas kształtują - na lepsze czy gorsze to już zależy od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowiec w tych sprawach
czyli Lew Starowicz, mówi wyraźnie i jasno. Dziewczyna pamięta tego, który zrobił jej prawdziwą rozkosz i orgazm, a nie tego, co mu sie przez przypadek udało przedziurkować, jakąś naiwna pindę.....może się przez przypdaek zdarzyć, że będzie to ten dziurkacz, ale jak znam życie, zdarza sie to tak rzadko, że można to potraktować to jako błąd pomiaru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ten pierwszy
tez mogl dziewczynie zrobic prawdziwa rozkosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pierdzę artystycznie
ty powyżej, czytaj ze zrozumieniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKI JEDEN Z WIELU
Salemkaaa "Aczkolwiek jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak idealna miłość." Odp- Cóż tobie "dziecko drogie":) pozostało jak tylko budowac którychś już tam związek na tej "nieidealnej" heh :) (to nie złośliwie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKI JEDEN Z WIELU
offerma "to niech pan fachowiec idzie dymać te lachony a normalni faceci raczej nie marzą żeby brać sobie pannę zdeflorowaną przez innego." -Odp- gdyby" ZASMUCONA:(:(" była ofiarą gwałtu, prawdopodobnie (nie mam pewności) Piotr by od niej nie odszedł, nadal uważam że w takiej sprawie jaka jest opisana w tym topiku, decydującym czynnikiem było brak wiary w uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra... a co z facetami? Czy oni nie pamiętają tej pierwszej? Pamiętam, że byłam potwornie zazdrosna o pierwszą i zarazem byłą mojego byłego (jak to brzmi!), od początku do końca prześladowały mnie obrazy, jak to z nią robił i jak mu było dobrze i że z pewnością nie może o tym zapomnieć... To działa w dwie strony... A tak na marginesie - nie sądzę, że będę rozpamiętywać pierwszy raz. Nie wiązały się z tym wielkie uczucia ani podniosłość chwili, teraz chyba rozumiem, że po prostu go nie kochałam... Szkoda, ale to naprawdę ciężko sobie uświadomić, szczególnie, gdy ktoś ma tak skrajnie wyidealizowany obraz miłości... Nawet nigdy nie powiedziałam, że go kocham. Bo miłość to dla mnie także przywiązanie, wspólny kawał życia, poświęcenie. A nie tylko oddanie pierwszego razu i wzajemna fascynacja. Choć wiadomo, świadczą o tym nawet moje wcześniejsze posty - marzyłam, by mój pierwszy był też tym ostatnim - cóż, rzadko to się chyba zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddololoddsa
A KTÓRY FACET CHCE MIEĆ DZIEWCZYNĘ ZLEW W KTÓRĄ SIĄ KTOŚ SPUSZCZAŁ. HA HA JA NA PEWNO NIE,A DLA MNIE TAKI FACET TO ZWYKŁY CIENIAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na przykład dziewica i prawiczek mają ten pierwszy raz ze sobą i sie dogadują że pobiorą się za pięć lat a w tym czasie mogą się wyszaleć z kim zechcą - trochę chore ale będą dla siebie pierwszymi i ostatnimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można odbić piłeczkę w drugą stronę - która dziewczyna chce mieć faceta, który - mówiąc wulgarnie - 'wkładał' innej...? Problem zawsze ten sam, ale potem zazwyczaj dziewczyna cierpi bardziej. Bo to od nas wymaga się 'czystości' i niewinności. A, tak jak napisałam powyżej, ja także miałam problem z zaakceptowaniem przeszłości faceta. Trochę zazdrości jest chyba w każdym z nas, ale chyba jednak zaczynam rozróżniać zazdrość zdrową od tej chorobliwej, niszczącej związek i relacje międzyludzkie... I teraz, gdy wiem, jak łatwo się pomylić przy wyborze 'tego jedynego', łatwiej mi chyba zaakceptować fakt, że i faceci się mylą i nie ma sensu wnikać i rozbijać na atomy jego przeszłość. Choć marzę, by następny był już na całe życie... Ale która z nas nie marzy?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO CHMURNOOKA
wiec mam rozumiec ze jak jakis facet (jest zazdrosny) zły ze ktos mnie juz mial to znaczy ze mu zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak jeszcze z innej beczki - przypomniało mi się, jak znajoma opowiadała mi parę lat temu, jak okłamała chłopaka, że jest dziewicą, a on nawet nie poznał przy pierwszym seksie... Czy to nie wynik tej powszechnej presji wywieranej na niedziewicach? Czy to nie straszne? Gdy słuchałam, nie miałam nawet jak na to wszystko zareagować - krytykować nie zamierzałam, choć wtedy nie rozumiałam... Teraz jest inaczej - rozumiem ten strach przed odrzuceniem (tak jak miało to miejsce np. w przypadku autorki) choć dobrze wiem, że sama nigdy w życiu czegoś takiego bym nie zrobiła, nie znoszę nieszczerości... Ale tak właśnie chyba wyglądają owoce tego wyścigu o dziewice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do chmurnooka ---> a skądże ja mam to wiedzieć? to, czy mu na Tobie zależy jest chyba niezależne od poziomu zazdrości - jedni mają jej w sobie naturalnie mniej, inni więcej. Choć chyba potwierdza się reguła, że osoby niepewne swej wartości, zakompleksione są bardziej skłonne do nieuzasadnionej zazdrości (tak jak - niestety - np. ja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne jest to ze go okłamała a cnotę straciła z jakims cfelem, okłamała perfidnie faceta którego rzekomo kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAKI JEDEN Z WIELU: Salemkaaa " "Aczkolwiek jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak idealna miłość." Odp- Cóż tobie "dziecko drogie" pozostało jak tylko budowac którychś już tam związek na tej "nieidealnej" heh (to nie złośliwie) " Ideał jak sama nazwa wskazuje to coś bez żadnej wady, więc jest to coś nieosiągalnego. Do ideałów się dąży, ale nigdy się ich nie osiągnie. Podobnie jest z miłością, a właściwie szukaniem "idealnego" partnera. Zawsze będzie jakieś ALE, bo nie ma ludzi idealnych, a więc nie ma mowy o idealnej miłości :] Kto szuka nie błądzi. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nikogo nie oszukałam. :] Annonim7: "straszne jest to ze go okłamała a cnotę straciła z jakims cfelem, okłamała perfidnie faceta którego rzekomo kochała" Czy Ty umiesz czytać ze zrozumieniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chmurnooka
jaka presja wywierana na niedziewicach? to predzej na dziewicach wywiera sie presje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
Tylko że jest tak, że dziewice są o wiele więcej warte :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do chmurnooka ---> nie, presja jest wywierana właśnie na niedziewicach. Że powinny się ukrzyżować dlatego, że nimi nie są, że powinny przyznać, że są nic nie warte i niemoralne. Właśnie to podejście społeczeństwa dziwi najbardziej - dziewice często czują się piętnowane, 25-letniej dziewicy nie mówi się, jaki skarb posiada i że ma jeszcze czas, tylko staje się ona obiektem żartów i docinek, a jej dziewictwo - zbędnym balastem w jej oczach, którego pragnie się pozbyć. Niedziewice traktowane są podobnie - krytykuje się je i miesza z błotem, bo 'nie upilnowały cnoty', podczas, gdy dziewczyny nie mogę już zmienić swojej przeszłości i dopadają je palące wyrzuty sumienia. A faceci? Pozaliczają sobie na boku tysiąc panienek i uważają, że jest to wyznacznik męskości, nikomu nie przyjdzie do głowy, by nazwać ich - przepraszam za wyrażenie, ale tak wielu odnosi się do kobiet w tej samej sytuacji - męskimi dziwkami i chujodajami. Żeby było jasne - nie pochwalam absolutnie swobodnego podejścia do seksu - 'zaliczam kogo chcę i kiedy chcę'. Ale wartościowanie dziewczyn na podstawie posiadania/nieposiadania kawałka błony uważam jednak za pewną niesprawiedliwość, czy nawet dewiację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dziewice często czują się piętnowane, 25-letniej dziewicy nie mówi się, jaki skarb posiada i że ma jeszcze czas, tylko staje się ona obiektem żartów i docinek, a jej dziewictwo - zbędnym balastem w jej oczach, którego pragnie się pozbyć." moim zdaniem ta postawa jest faktycznie chora, bo powinna stracić dziewictwo z facetem którego naprawdę pokocha ma prawo być dziewicą jak długo zechce nie pochwalam tracenia dziewictwa "bo tak trzeba" ponieważ po pierwsze będzie miała te wyrzuty sumienia i nie zmieni przeszłości a po drugie, nawet jak spotka tego jedynego faceta to już nie będzie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale wartościowanie dziewczyn na podstawie posiadania/nieposiadania kawałka błony uważam jednak za pewną niesprawiedliwość, czy nawet dewiację." to jest coś więcej niż aspekt fizyczny posiadania błony, chodzi o to że się komuś oddała i już na zawsze tamten facet będzie tym pierwszym może trudno to zrozumieć ale ten następny facet ma poczucie że ta dziewczyna nie jest jego tak do końca i nigdy nie będzie a skoro nie będzie jego to po co się z nią żenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, szukajmy więc prawiczków, dziewice dla prawiczków, dla niedziewic - nieprawiczki i wszyscy będą szczęśliwi, bo tak będzie sprawiedliwie. :/ W dalszym ciągu nie uznaje wyższości dziewicy nad prawiczkiem. Czyli niewspółżyjący facet nie ponosi żadnego poświęcenia? Nie powstrzymuje się? Facet, który 'nie zalicza' jest mniej warty od byczka rozpłodowego? Wybaczcie, ale w moich oczach facet zaliczający na lewo i prawo tak samo traci na wartości jak zaliczana kobieta. Co do cnoty - och, zaliczona dziewczyna nigdy nie będzie już tak należeć do faceta jak należała do pierwszego? A co jeśli pierwszemu nie była w stanie powiedzieć, że go kocha, podczas, gdy za drugiego byłaby w stanie oddać swoje życie? I tu wychodzi, jak faceci podchodzą do kobiet - żart o kobiecie jako narośli wokół pochwy wydaje się w pełni uzasadniony. Bo skoro prawdziwe oddanie i miłość, przynależność do kogoś interpretujecie jako oddanie pierwszego seksu, to potwierdza tylko, czego od nas oczekujecie jako partnerek życiowych - seks, seks, seks. Chrzanić uczucia, emocje i przywiązanie. Deflorujmy się wzajemnie i będziemy żyć długo i szczęśliwie.:O Seks powinien być uzupełnieniem uczucia i związku, a nie jego wyznacznikiem. A cała ta dyskusja o pierwszym seksie i frustracja mężczyzn potwierdza tylko, co wydaje im się w kobietach najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie. A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce. Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna. Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna. Gdy się cieszy, to się wygłupia, albo jest pijana. Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy się kimś zainteresuje, to się puszcza. Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi to jest bezwstydna. Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie czego chce. Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką. Jeśli chce być kimś to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje. W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty. Wojciech Eichelberger

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×