Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chybaprzyszłamama

Test; rózne kolory kresek

Polecane posty

Gość chybaprzyszłamama

Zrobiłam teraz test ciazowy kreska kontrolna fioletowa a ta "ciazowa" jasno rożowa.... Czy jest pozytywny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratulacje!
Kolor nieistotny, ważne że 2 kreski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak! gratulacje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
czyli bede mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
emulinek w którym jesteś tyg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloveya
mialam dokladnie tak samo. wyszlo tak dlatego ze pozno doszlo do zaplodnienia bo owulacja mi sie przesunela....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
ja miałam ostatnio okres po 20 maja, ale nie sadzę, żebym byla w 2 mscu ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
emulinek od kiedy wiesz? to była planowana ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na 100% od poniedziałku ... planowana? hmm chyba tak :) 5 lat staranek i nic, potem odpuściłam, minęło 6 miesięcy i jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
Ja jestem nadal w szoku i juz nie mam siły plakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba ze szczęścia? ja nadal nie wierzę ... staram się być dzielna i myśleć pozytywnie, ale każdego dnia głaskam brzuszek i modlę się o to żeby było dobrze, już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty :) najchętniej podłączyłabym sobie podsłuch do brzucha i cały czas podsłuchiwała serduszka :) ciesz się kobieto :) nie każdemu jest dane cieszyć się ciążą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloveya
chybaprzyszlamama placzesz ze szczescia czy ze smutku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujeju
iloveya jak tam twoj chlop ? zaakcptowal dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
Moja była niby planowana ale jak fakt stał sie faktem nie umiem sie cieszyc przerazona jestem porodem tym że bedę leżec i wyglądac tragicznie, że bede musiała z pracy zrezygnować jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujeju
tzn ciaze? jak sie to wszytsko wyjasnilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chybaprzyszłamama - ciąża to nie koniec świata tylko początek czegoś nowego - pięknego :) dlaczego niby masz rezygnować z pracy jeżeli dobrze się czujesz? ja nie mam zamiaru puki maluch nie zastrajkuje - siedząc w domu miałabym niepotrzebne schizy, wyglądać będziesz pięknie ... najważniejsze to podobać się samej sobie kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
mam nadzieje, że mi to wszystko przejdzie....poki co ciagle placze i nie moge sie powstrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie płacz :) wszystko będzie dobrze :) a w poniedziałek grzecznie umów się na wizytę do ginekologa :) zobaczysz niuńka i cię puści :) ciężko w to wszystko uwierzyć, ale trzeba żyć nadzieją każdego dnia i starać się pozytywnie myśleć - czy ty wiesz, że fasolka czuje to samo co ty :) powiedz sobie "nie chcę żebyś był smutny, mamusia cię kocha" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloveya
chybaprzyszlamama-te lzy i strach to moze wina hormonow... Skoro bya ciaza planowana to za jakis czas bedziesz sie cieszyc...pociesz sie tym, ze sa takie przypadki(jak np,u mnie) ze ciaza byla kompletnie nieplanowana,do tego facet kazde mi usunac ciaze i ogolnie juz nienawidzi tego dziecka...a ja mam jeszcze nieskonczone studia dzienne (rodze w lutym a w czerwcu dopiero zdaje licencjat). jejujejujeju jaka ty masz pamiec :P no wiec u mnie roznie...ostatnio sobie wkrecilam ze juz nie jestem w ciazy, zero objawow itd., moj facet zaczal byc dla mnie coraz lepszy, ukladalo juz sie nam powoli...az w koncu przyszedl termin wizyty, no i potwierdzono juz na 100% prawidlowa ciaze, 2 miesiac, dziecko 1cm...i od nowa sie zaczelo pieklo..;/ znowu zaczal gadac ze moglam usunac, ze teraz to juz za pozno, bo to juz trzeba chirurgicznie, ale on wciaz nie chce tego dziecka, wciaz gada o naszym rozstaniu i ogolnie jest tak troche beznadziejnie...;/ jutro pogadam z rodzicami wiec mam nadzieje ze w koncu bede miec u kogos wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emulinek, jakim cudem udało Ci się odpuścić? Powiedz mi kobieto, jak Ty to zrobiłaś? Jaka jest recepta? Bo my dopiero rok próbujemy, a ja już mam dość i powoli wpadam w deprechę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotka próbowaliśmy wszystkiego ... leki, terapie hormonalne, laparoskopia, hsg i inne, powiedziano nam, że teraz to już tylko in vitro - w styczniu pojechaliśmy do kliniki i jak zobaczyłam schematyczne podejście do życia, procedury (pani w recepcji pokłóciła się ze mną o nr kasy chorych?!?!? ciekawe po co - skoro wszystko 100% płatne - szkoda gadać) i stwierdziłam, że tak do poczęcia mojego dziecka nie dojdzie, wszystko zależy od Boga, jeżeli nie zajdę w ciąże w ciągu 3 lat do pomyślimy o adopcji. Przestałam bywać na kafe, liczyć cykle, czekać na owu i inne ... i jest :) i szczerze? nawet nie wiem kiedy to się stało bo ostatnio mieliśmy dużo swoich spraw - oddzielnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim życzę tylko pozytywnych myśli i wiadomości :) przesyłam "magiczne prądki" ;) a tak na poważnie, to wmawiam sobie, że jest git, ale w środku boje się czy wszystko jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
mam nadzieję póki co modlę sie żeby tego dziecka nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejujejujeju
iloveya - mam nadzieje ze nie usuniesz... co za debil!! prosze cie chyba nie myslisz ze on sie zmieni jak urodzisz? nie wiaz sie z nim... a z rodzicami nie rozmawialas jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloveya
chybaprzyszlamama...reagujesz jak ja a ja mam tysiac razy gorsza sytuacje od Ciebie... jejujejujeju jeszcze nie gadalam...jakos w tym tygodniu planuje bo za tydzien wyjezdzaja na urlop 2 tyg. wiec jak wroca to juz by mi bylo moze brzuch widac... poza tym czasem nie mam sily i potrzebuje ich wsparcia... A co do mojego faceta...on jest w szoku...czasem sie oswaja i zaczyna byc normalny...3 dni temu byla masakra (bo bylam u gina) wczoraj milo a dzis mi nawet poiwiedzial ze mni troche zaczyna kochac....(wiem ze to jest dziwne ze ja to toleruje ale mial powody zeby mnie przestac kochac...tylk ow takim razie po co ze mna uprawial seks??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaprzyszłamama
Jestem załamana i płacze cały czas. Tak szczerze to nie do końca planowana była ta ciąża. Ja bardzo chciałam a mój chłopak nie do końca. Mówił ze jak się zdarzy to sie zdarzy ale wolałby poczekac aż będziemy pełnoletni. No a ja głupia myślałam ze nie uda sie tak za pierwszym razem, ze kilka miesięcy minie zanim zaciąże a tu taki pech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×