Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ___głupi i załamany dureń___

zdradziłem żonę i nie wiem co robić.

Polecane posty

Gość ___głupi i załamany dureń___
Zdesperowana Domowa Żona czy ja bym chciala wiedziec? pewnie bym chciala wiedziec kiedy tak gdybamy sobie tutaj na kafe, ale nie chcialabym wiedziec w rzeczywistosci. jak jestes pewy w 100% ze juz tego nie zrobisz nie mow jej, bo rozwalisz wszystko. juz nigdy nie bedzie tak jak bylo. jak nie jestes pewny siebie to jej powiedzi i daj jej wybor. obrzydliwe jest to co zrobiles. naprawde przykro mi jak pomysle o twojej zonie - robila ci wtedy obiad? czy spala nieswiadoma niczego? nie masz nic na swoje usprawiedliwie. alkohol i glupota to slaba wymowka. zdradziles, zaliczasz sie od teraz do ch*jow ktorzy nie maja szacunku do wlasnych kobiet i dzieci (no bo jak macie dzieci to krzywdzac ja krzywdzisz i swoje dziecko). ja mam dla ciebie tylko jedna rade: postaraj sie zapomniec, badz dla zony najlepszym mezem pod sloncem i obiecaj ze juz wiecej tego nie zrobisz. chyba masz racje, postaram się byś jak nalepszym mężem i ojcem, może w taki sposób po części odkupie swoje winy. Nie zmienia to jednak faktu, że musze siępoważnie zastanowić nad swoim zyciem i swoim wyczynem i nie dopuśćić do powtorzenia sie takiej sytuacji. Tak jak napisałem nawet nie macie pojęcia jak ja tego żaluje. Postaram się jak najlepiej potrafię. Dam sobie chwile czasu. Przemyśle to bo przeciez zawsze moge jej o tym powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowana gdzie ty miales mozg??!! on się z własnym hooyem na głowy pozamieniał...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Noro
ty jesteś przykładam na to, jak kaleka jest cała twoja psychika. on powinien o tym powiedzieć bo zdrada, to nie zauroczenie, ale maczanie chuja w innej. brakiem szacunku do żony już się wykazał, a jego obiecanki, w stylu, że "juz tego nie zrobi", są śmieszne. on dobrze wie, że jak wypije znów będzie to samo. mężczyźni chcą, kobieta nic nie wiedziała o zdradzie, wolą to ukrywać, ale prawda wychodzi na wierch w najmniej spodziewanym momencie. i tego życzę autorowi, jeśli sam jej nie powie o zdradzie. a dziecko, co ma dziecko do zdrady? to sprawa między mężem i żoną. też jestem zdania, że zdradzaczy obojętnie jakiej płci winno sie wbijać na pal, to by was czegoś nauczyło, łajzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm123
Zdesperowana żono - to do Ciebie. A jak tam w twoim temacie, bo wątek się nie rozwija?? Masz chyba swoj topiczek?? Przeczytałaś sms meza miałaś odejsc czy coś tam... zostałaś z nim?? Napisz koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam bardzo podobna sytuacje tylko to dluzsza historia.... tez mamy dziecko...nie mam dowodow za reke nie zlapalam ale jestem pewna na 100% ze byla zdrada i to nie jedna z jego strony....kazda kobieta to bedzie wiedziec uwierz mi ...tego nie da sie ot tak poprostu zataic bo to kiedys wyjdzie..... a nie masz pojecia co wtedy sie dzieje ..... zal mi zony twej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie czy wy nie widzicie
że ten chuj jeden tak prowadzi dyskusję, żeby utwierdzić siebie samego w przekonaniu, że lepiej NIE mówić. Co byś nie zrobił, to i tak zachowanie będzie egoistyczne, bo taki tez był twój czyn. Powiesz, to w dużej mierze przerzucisz na nią ten ciężar. Nie powiesz- to w pewnym momencie sam poczujesz sie usprawiedliwiony, bo przecież nikt nic nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
widze, że chyba nie ma sensu prowadzic dalej dyskusji. skoro zaczyna sie obrazanie i wyzwiska, nie chce sie w niczym utwierdac, mam cholerny dylemat, fatalnie sie z tym czuje i napisałem tutaj, bo chciałem z kims o tyym porozmawiac bo w realu nie mam takiej osoby. A niektorzy z gory mnie osadzaja i obrażają, Nie na tym to polega,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NorO
Czy ja gdzieś napisałem że zrobił dobrze.Po prostu powiedzenie prawdy w jego sytuacji to spotęgowanie tego zła.Co ma dziecko do tego -wszystko.Nie można za swoje grzechy karać innych którzy niczym nie zawinili.Co do jasnej cholery da tej żonie prawda ?? On nie romansuje to był jednorazowy, zupełnie niekontrolowany, nie planowany błąd.Nie warto niszczyć rodziny z takiego powodu.Człowiek się uczy na błędach i nie widze powodu żeby mu nie wierzyć jak pisze że to się nigdy więcej nie powtórzy. Te wszystkie cnotki które by go najchętniej ukamieniowały niech pilnują lepiej siebie.Nie macie prawa komuś niszczyć życia żeby zaspokoić swoje feministyczne ideologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie czy wy nie widzicie
oj jasne, "przepraszam" jakis ty biedny, pogłaskac po głowce?? Najpierw zamoczył, teraz żałuje i jeszcze teraz czego oczekujesz?? Żeby cie ktoś do piersi przytulił??? P.S. Powiedz zonie to wtedy dopiero zobaczysz prawdziwe wyzwiska. CHUJ z ciebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
To jak to kurcze jest, że jakoś ja po alkoholu najpierw się zmulam, potem (przy dużej ilości) nie ma opcji mi kutas nawet dygnąć, jeszcze później zaczynam tracić możność chodzenia, a potem jest zgon. Na każdego działa inaczej? :D Pewnie, ale to tak, jak z każdym zatruciem. Jeśli masz osobowość, to masz ją i po przechlaniu i w każdym stanie. A jak jesteś miałką pałką, to szkoda gadać. Bo zawsze nią będziesz. Co do zalamanego... Każdy czyn wiąże się ze skutkami. Jestem zwolennikiem szczerości, ale dalsze postępowanie jest już Twoim wyborem. Nie będę Cię oceniał, bo sam rozumiesz sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
NorO, jako jeden z niewielu chyba troche mnie rozumiesz. Nie pisałem o tym ale naprawde nie chce sie tłumaczyc bo jest to głupie tłumaczenie. Zawaliłem sprawe na maksa. Ale nie chce nisczyć życia dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
a tak na marginesie to znam troche swoja zone i mysle, zeby nie odeszla. Ale jest bardzo wrażliwą osobą i wiem jak by ja to bolało przez długi czas. A to ze bym miał to wypominane przy kazdej okazji to bym przezyl. i niec che sie utwierdzac w przekonaniu ze lepiej nie mowic. Chce znaleść wyjście. niektórzy starają sie mi w tym pomoc a inni są wręcz zadowoleni, że mogą sie powyrzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NorO
Ja Ci mogę przetoczyć przykład z autopsji.Cztery lata temu byłem ogromnie zakochany, to była miłość mojego życia.Myślałem że będzie moją żoną i dlatego nie chciałem jej w niczym okłamywać.Zanim ją poznałem miałem problem z hazardem.W odstępie około trzech lat przegrałem wcześniej zarobione w angli ponad 100 tys.Byłem szczery i opowiedziałem jej o tym. Niestety po opowiedzeniu tego wszystko zaczeło się psuć, straciła do mnie zaufanie.I co z tego że przekonywałem że to przeszość, nic to nie pomogło, zaczeła oddalać się odemnie aż w końcu odeszła.Do dzisiaj mam ją w sercu.Nie mogę z inną ułożyć życia.Jak bym jej tego nie powiedział to teraz bym był szczęśliwym mężem, ojcem. Dodam jeszcze że nie uprawiam hazardu zgodnie z obietnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
NoRo czy uważasz, że jakbyś jej o tym nie powiedział to był byś nie w porządku??może dalej byli byście razem. Dlatego może warto o tym zapomnieć i postarać sie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
NorO - no ok, ale czy nie wygląda to tak: żył byś z kobietą... hmm... dla której od bycia z Tobą był ważniejszy Twój stan majątkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
a mogłabyś rozwinąc wątek, ja cały czas próbuje udowadnić, ze załuje i naprawdę mi zależy więc może jest to jakiś argument żeby nie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
No a ja bym powiedział :P Przemilczeć można inne rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NorO
Tak uważam, przeszłości nie cofniesz a możesz zbudować fantastyczną przyszłość dla swojej rodziny.Taką sytuacje można porównać do wyborów, często głosujemy na mniejsze zło.Nie powiedzenie prawdy w Twoim przypadku to jest to mniejsze zło.I tak jak pisałem wcześniej dopóki żyjesz zawsze jest czas na rehabilitacje.Ja żałuje że powiedziałem prawde, to był błąd mojego życia.Oczywiście każda sytuacja jest inna i każdą trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężumój1111
ale gnojek z ciebie jest... ciekawe co ty byś zrobił gdyby to ona skorzystała z takiej uslugi..? jeśli nie macie dzieci to powiedz jej o tym, jeśli mądra to cie kopnie i ułoży sobie życie z kimś kto bedzie tego wart... jeśli ci wybaczy to zgotuje ci piekło i watpie czy by darzyła cię dalej zaufaniem, pewno kontrolowałaby kazdy twój krok, byście się przez to klocili a ty byś tej presji pewno nie wytrzymał i popełnil po raz kolejny ten sam błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NorO
niebieskooki-blondas nl - tu nie chodzi o stan majątkowy, ona się bała(tak się domyślam) że ja będę przegrywał nasze wspólne pieniądze.Jeżeli ktoś przegrywa ponad 100 tys. a nie jest bogaczem to to działa na wyobraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
NorO - kiedyś też oceniałem ludzi w ten sposób... Ale wiesz... Gdyby moja dupa przegrała 100 tysi... od tak, poszłyby... a kochałbym ją... to dałbym z siebie wszystko, by jej pomóc. Nawet intercyzę bym spisał przed zawarciem małżeństwa, zabierałbym na terapię i znalazł w sobie tyle sił, by pomóc jej ukształtować te cząstki osobowości wyniszczone przez nałóg. Wiesz... Jest prosta droga lub rezygnacja, ale to serce podpowiada rozwiązanie. I jest nim czasem nowa ścieżka, zupełnie nieznana nikomu i niewidoczna... Tylko trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
WRÓŻKA A. ANIELA - wio stąd stary i łysy zezowaty zboczeńcu z pedalską mordą szatański wymiocie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___głupi i załamany dureń___
dochodzę do wniosku, że chyba sam z tym sobie nie poradzę. Musze z kimś porozmawiać. Boli mnie to coraz bardziej. Che mi się wyć i nie wiem co mam dalej z tym robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
Idź do kumpla i mu powiedz, ulży Ci w chuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×