Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

hej :) mam na chwile dostep do neta :) kurcze, alez tu w Nysie sliczna pogoda, zaraz ide na spacer :) karo- a jaki ten Twoj maluch byl w brzuchu, ze teraz taki grzeczniutki w dzien? Ciekawa jestem czy te temperamenty w brzuszku sprawdzaja sie jak maluchy sa juz z nami :) mnie dzisiaj rano bolal strasznie brzuch jak na @... ale tak, ze czulam go o 7, 7.20, 7.36, 7.46 i tak do 9 co jakis czas, pozniej przeszedl.... czy to juz jakies skurcze? pozdrawiam i zycze milego weekendu :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) gratuluje wszystkim swierzo upieczonym mamusiom!!!!! co tu tak cicho od wczioraj? Czyzby juz wiekszosc z nas lezala na porodowce? Ja nadal w dwupaku, noce sa coraz gorsze- juz nie wiem jakie pozycje mam obierac... Ja w zasadzie juz bym chciala urodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Mam dziś lenia ,wstałam o 8:30 jak nigdy bo zawsze wstaje bardzo wcześnie i teraz czuję się dosłownie połamana. wczoraj posprzątałam cały dom ,łącznie z myciem okien ,wieczorem dwu godzinny spacer i ani najsłabszego skurczyku ,nic cisza. We wtorek mam wizytę i autentycznie mi się marzy że doktor powie że już czas ,bo coś się tam dzieje ,zobaczymy.Pozdrawiam Was w niedzielne przedpołudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Karo to Ty masz prawdziwego aniołka w domu :) U mnie skurcze jakiekolwiek ustały i nie wiem kiedy coś sie zacznie dziać. Chyba już większość z nas ma takie samo marzenie...urodzić już :) explosive ja też nie wiem w jakiej pozycji sie położyć, żeby było wygodnie...marzy mi się poleżeć na brzuchu, ale niestety...:) Wiola trzymam kciuki żeby we wtorek lekarz powiedział, że coś sie ruszyło...ja mam wizytę też we wtorek ale dopiero 30.11...do tego czasu może się coś ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, witam Was gorąco w ten słoneczny dzień. Chciałabym zacząć od gratulacji dla świeżutko upieczonych mam! To niesamowite - "rozpakowywanie" się już rozpoczęło pełną parą. Ciekawe kto następny :)) Ja nadal w szpitalu ale mąż wczoraj załatwił mi internet więc wracam chociaż do kontaktu ze światem. Dziękuję Wam bardzo za wszystkie słowa wsparcia po moim ostatnim wpisie. W skrócie napiszę tylko co u mnie bo to co się wydarzyło to istne kuriozum. Tak jak Wam pisałam w środę na USG wyszło, że mój maluszek nie rośnie i waży niecałe 2 kg, dlatego od razu w czwartek rano zostałam skierowana i przyjęta do szpitala. Tu na miejscu zrobili mi badanie na tym samym aparacie, na którym miałąm robione usg wyjściowe 2 tygodnie temu i co się okazało? Że synek jednak urósł i waży 2330!! Byłam w szoku i w sumie nadal jestem. Nie mogę uwierzyć w tak błędne pomiary... Uspokoiłam się jednak bardzo i jestem dobrej myśli:) Pewnie poleżę tu sobie już do porodu, ale nie narzekam. Mam przemiłe towarzystwo w pokoju i dzięki temu leżenie tutaj nie jest żadnym koszmarem. W przyszłym tygodniu zrobią mi kolejne usg i zobaczymy jak tam Maluszek. Odnośnie rzeczy dla dzieciaczka to my mamy już wszystko. Torby do porodu gotowe na 100%, teraz już tylko czekam :) W kwestii ruchów dziecka to mi w szpitalu też każą je liczyć ale tylko trzy razy dziennie - godzinę po śniadaniu, godzinę po obiedzie i godzinę po kolacji. Jeżeli naliczę w ciągu np. pierwszych 15 minut po posiłku 15 ruchów to dalej nie muszę liczyć i to świadczy o bardzo dobrej aktywności maluszka. Trzymajcie się cieplutko i jesteśmy w kontakcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasja- no to super, jednak cos tam podjada maly szkrab :D u mnie tez tak wyszlo z USG, ze maly jakby w 1,5 tyg stracil ok 200g na wadze, ale teraz wiem, ze USG jednak sie myli o te 0,5kg do przodu i do tylu, pozatym ja widze, ze moj gin ma problemy, zeby objac caly brzuch malucha jak go mierzy.. u mnie tez cisza... czasami lekko podbrzusze zaboli i tyle... kurcze jak ja bym tak miala liczyc ruchy to chyba bym sie nie doliczyla :D, bo moj po jedzeniu ostatnio spi mocno... ale najlepszy byl dzisiaj moj N. : przysiadl sie do mojego brzucha i gada w najlepsze, dlaczego Ty moj kochany synku nie dajesz znac tatusiowi o sobie i naciska mi na brzuch, maly nic... cisza, ale po kolejnym nacisnieciu jak mu odpowiedzial noga :D to byl kopniecie- na miare Ronaldnio :D no i szalenstwo w brzuchu... i zauwazylam, ze moj maly bardzo lubi Reagge, ale to przez to, ze ja duzo slucham :) i tez sie budzi jak mama spiewa i falszuje :D ale fakt jest jeden- nie rusza sie juz tak czesto jak jeszcze tydzien temu..., ale chyba wazne, ze wogole ;] pozdrawiam Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ;] Nie odzywałam się, bo zalatana jestem, Mamunia w odwiedzinach i wielki zawrót głowy. Wczoraj po rajdzie po sklepach miałam bóle podbrzusza, jakby grawitacja podczas spacerów działała i mały się opuszczał, sama nie wiem. Jutro idę do lekarza to zapytam jak z moją szyjką, bo do tej pory nic na jej temat nie mówił. Wysłałam na maila swój golusieńki brzuch, wielki jakiś ;] dopiero jak zrobiłam to zdjęcie to zauważyłam jaki on duży ;] Pampusia: wielkie gratulacje i odezwij się jak najszybciej, bo chyba wszystkie ciekawe jesteśmy jak poród i czy maluszek grzeczny ;] Dziś też czeka mnie raczej męczący dzień. Jedziemy do teściów (67km), którzy uparli się, że zrobią imieniny mojemu mężowi. Żadne z nas nie jest zbyt chętne, ale cóż... ja się do wyprawiania przyjęć nie nadaję, a poza tym cała jego rodzina mieszka tam właśnie. I nie biorę torby, bo nadal prawie nic nie mam :( dopadł mnie jakiś totalny brak zorganizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lapia ja bym chyba nie ryzykowała przecież ty już w każdej chwili możesz urodzić;) Tego się nie da przewidzieć;) Może tatusia dziecka by Ci troszeczkę pomógł w tym zorganizowaniu;) Ja pakowałam się razem z moim M i dzięki temu poszło szybko i sprawnie;) Pasja to super, że wszystko w porządku najważniejsze żebyś się aż tak tym wszystkim nie denerwowała pomyśl sobie jaką teraz Twój maluszek ma świetną opiekę;) No i nie musisz się martwić czy zdążysz do szpitala na czas:D:D Ja muszę się pochwalić dzisiaj i wczoraj miałam przyspieszoną sesję i zaliczyłam wszystko i to nawet z bardzo pozytywnymi ocenami;) Ale ile nerwów się najadłam przy tym;) Najważniejsze, że to już za mną teraz zostaje mi tylko albo raczej AŻ poród;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasja cieszę się bardzo, że maluszek jednak rośnie. Wyobrażam sobie jak musiałaś się biedna niepotrzebnie stresować, ale najważniejsze że wszystko OK. Dobrze, że masz fajne towarzystwo w szpitalu to czas jakoś minie, nawet gdybyś miała leżeć do porodu :) Lapia ja też miałam nadzieje, że grawitacja mojego synka ściągnie na dół, ale chyba te spacery nie skutkują :) Fajniutkie zdjęcie :) Natalia gratuluje zaliczenia sesji, teraz możesz się skupić na dzidziusiu :) Agnieszka muszę sprawdzić czy mój się będzie budził jak mu zacznę śpiewać, bo szczerze mówiąc nie próbowałam a fałszuje strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Pasja super ze maluszek rośnie:) ja nie do konca wierze w te pomiary USG, bo u mnie tez ma problem ze zmierzeniem. Natalia gratuluje :) U mnie nie wiem co sie dzieje, mały chyba naciska coraz bardziej na pęcherz bo "tam" coś w srodku mnie boli, czasem zakłuje i tak mam od wczoraj. No i zdarza mi sie teraz ze jak mnie złapie skurcz to długo trzyma, ponad minute. Musze maluszka spakować do szpitala o to nic nie wiadomo. Ja na szczęscie juz spakowana od tygodnia jestem :) Tak mówiłam ze juz bym mogla urodzic, ale tak na dobra sprawe to niech dzidzia jeszcze posiedzi chwilke w brzuszku, bo klocek to z niego pewnie nie bedzie wiec niech sobie podrośnie jeszcze troszke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i przy tych skurczach bolą mnie krzyże i brzuch jak na @ :/ nie przy kazdym skurczu tak mam ale dość często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasja super maluch rośnie ,nie ma czym się martwić zaraz będzie ważył ponad 3kg . Natalia gratuluje zaliczenia . Dziewczyny a spakowałyście rzeczy dla maluszka i dla Was na wyjście ze szpitala ,bo ja wrzuciłam te rzeczy do wózka i nie chce mi się ich spakować ale muszę na dniach to zrobić bo znając życie to by mi przywieźli nie to co trzeba . Bettinka takie skurcze które opisujesz to ja miałam na parę godzin przed porodem ,krzyż ,plecy to aż mi pulsowało z bólu i brzuch takie wrażenie że chce się na kibelek ,ja miałam typowe bóle z krzyża że nie mogłam wybrać sobie pozycji żeby jakoś miej bolało,ale u mnie szybko poszło i po bólu czego i Wam oczywiście życzę i sobie zresztą również .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj o 6.30 obudziłam się z okropnym bólem brzucha i miałam taką biegunkę, że normalnie płakać się chciało. W pewnych momentach myślałam, że może to już, że organizm się czyści, ale jak na razie to do tej pory cicho sza... Dziewczyny czy wasze słonka też są jakoś mniej aktywne... ja przed chwilką przez 20 min budziłam małą i w końcu po tym jak kichnęłam łaskawie się poruszyła... dodam, że wcześniej ostatni raz aktywna była około 13 dlatego zaczęłam się martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia u mnie też dziś wyjątkowy spokój ,po południu jak siedziałam to ruszał się intensywnie ,teraz co jakiś czas się ruszy ale bardzo delikatnie,mogę śmiało powiedzieć że jak bym się nie położyła na chwilę ,to bym nawet nie poczuła ,nie martw się co raz bliżej finału coraz miej miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez wiecej spi... az dzisiaj normalnie znowu mialam czarny scenariusz przed oczami... juz mnie to bardziej stresuje niz porod... ja nie wiem czy on zbiera sily czy co... eh wolalam jak byl aktywny i przestawial mi zebra... mnie tez boli krzyz, a dzisiaj tak mnie zakulo i bolalo w podbrzuszu jakby pecherz plodowy pekal i tylko czekalam az poleca wody, bo takie jakies wrazenie rozrywania.... ale cisza.. ogolnie to jestem jakas bardziej poddenerwowana, dre sie na wszystkich, wszystko mnie drazni... ja wlasnie mialam dzisiaj takie uczucie, ze chce sie na kibelek i bol krzyza, ale jakos tak przeszlo wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja juz jako Żona :D Na szczęście wszystko poszło po naszej myśli, chociaż piątkowy poranek zaczął się ciekawie, bo skurczami :o Ale przeszły na szczęście. Czuję się już spokojniej, bo jeśli teraz coś by się działo to nie musimy pędzić do szpitala który jest ponad 80km od nas, jutro kończymy 36 tydzień więc mogę wstawać :D Już dzisiaj trochę sobie poszalałam, bo wyszłam na chwilkę na dwór, taka piękna pogoda, że żal było siedzieć w domu, a tym bardziej leżeć w łóżku, chwilka, bo chwilka, ale co byłam to moje ;) W środę mamy wizytę u lekarki i szczerze mówiąc mam nadzieję, że usłyszymy, że mam większe rozwarcie i coś zaczyna się dziać, bo już nie mogę się doczekać Małego. A Mały bardzo dużo się rusza, rozpycha się tam gdzie nie powinien i czasami mam wrażenie, że gdyby zajrzeć między nogi to byłoby widać już rączki :P No i gratulacje dla nowych Mam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe rety- wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia :) i jak super sie rozpoczynajacej, bo juz niedlugo z maluchem u boku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję :) Chociaż powiem Wam, że trochę śmiesznie było, bo w Urzędzie byliśmy może z 10-15 minut i już po wszystkim ;) Ale całość bardzo wzruszająca. Co prawda nie da się ukryć, że nie mogę się doczekać naszego wesela, bo w takim ślubie ewidentnie czegoś mi brakowało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje Le rety!!! fajnie ze jeszcze przed narodzinami zdazylas! dziewczyny mam pytanie, jak was teraz tak brzuch pobolewa to bierzecie nospe? bo mnie dzis caly dzien, raz troche lzej raz mocniej boli i ciagnie dolem, czasem az zakluje inie wiem czy zazyc nospe czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka malinka
hej. kobietki ja rok temu urodziłam. Trzymam za was kciuki. Mój Tomaszek ma 11 miesięcy 3 tygodnie. Chodzi juz od mieiąca. Jest cudowny. Od stycznia wracam do pracy. Bardzo Wam zazdroszcze bedziecie miec takie maleństwa. Czas tak szybko leci dzieci rosną a my się starzejemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
explosive- ja bym sie hartowala i nie brala :D ja nie biore nic, wogole nie bralam nospy nawet na poczatku ciazy jak mnie tak mocno podbrzusze bolalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łe rety Gratulacje!! Wszystkiego Dobrego Na Nowej Drodze Życia . Explosive, Agnieszka ma rację po co brać tabletki,ja też mam podobne kłucia jak by mi się szpila wbijała tam na dole ,a brzuch to boli mnie przez większość dnia i nic nie biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łe rety wszystkiego najlepszego na nowej dorodze życia :* Ja tez nie biore niczego jak mnie pobolewa brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie biorę nic... zresztą przez całą ciążę może 2 nospy wziełam... Lepiej się stopniowo przygotowywać do tego bólu co nas czeka przy porodzie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny po weekandzie :) Pasja - super, że trochę się wyjasniło i możesz odetchnąc z ulgą :) Na pewno wszystko będzie dobrze :) Natalia - gratulacje :) Łe rety - wszystkiego najlepszego życzę :) Ja dziś jak nigdy pospałam sobie do 9:30 i niestety chyba za długo, bo jakaś zmulona przez to teraz jestem. Mały w piątek dał taki popis, ze bite 3 godziny nic tylko świrował mi w brzuchu, już nie wiedziałam jak go uspokoic, bo ani się położyc ani wysiedziec, ale wczoraj miał już spokojniejszy dzień, więc może ta pogoda tak wpływa na nasze maluszki? Ja już nie mam takich mocnych skurczy jak w połowie zeszłego tygodnia, owszem brzuch twardy, czasami skurcze jak na @ z bólem krzyża, ale najbardziej mnie bolało wtedy po badaniu. Co do kłucia... ja też je odczuwam i są straszne :( Takie bóle to mnie męczą już od początku ósmego miesiąca - ostatnio oczywiście coraz częściej i mi się wydaje, że to szyjka tak boli, szczególnie jak mały zaczyna tam kombinowac. Mam nadzieje, że podczas porodu nie będzie się czuło tych "szpilek", bo na dzien dzisiejszy dla mnie ten ból jest gorszy od tych na @. Ja zaczynam dziś 39 tydzień....już nie mogę się doczekac czwartkowego KTG, ciekawa jestem czy coś się zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam za odpowiedz. No wiec tez nie wezme nospy. Dzis bole sa juz mniejsze, nawet jakby ich wcale nie bylo tylko takie dziwne uczucie w podbrzuszu. Noc znowu bardzo meczaca, nie moge zasnac, a jak juz zasne to budze sie bo chce mi sie siusiu i potem znow zasnac nie moge i tak w kolo macieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też explosive tak często mam z tymi nocami, nie można znalezc wygodnej pozycji, jak już się ja znajdzie to pęchcerz rozrywa i trzeba wstac do toalety. Później znowu się kładziemy, myśli kłębią się po głowie... i znowu problem ze znalezieniem wygodnej pozycji. Takie dobre noce jak moja dzisiejsza są jak na lekarstwo.... rzadko się zdarzają.... No cóż, ale już coraz bliżej końca tych "cierpień" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×