Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Hej mamuski!! U nas snieg padal ale zanim dolecial do ziemi to sie juz stopil. Ja od wczoraj nieziemsko szczesliwa hestem bo moj synus dostal miejsce w przedszkolu!!!! Mowiono nam ze nie ma zadnych stans ze moze na suerpien 2013 sie uda ale bez gwarancji a tu nagle wczoraj tel od dyrektorki ze sie miejsce od lutego zwalnia!!! Wiec my na nie wskakujemy! Przez mies bedzie faza przyzwyczajania. Nie wiem czy w polsce tez tak jest. Od 1.2. Bede z nim na godzine gora dwie chodzila do przedszkola i po kilku dniach wychodzila na 10 min z pomieszczenia. W zaleznosci od tego jak on bedzie sie zachowywal bedzie czas mojej nieobecnosci wydluzany. Az zostanie na caly dzien sam. Jestem ciekawa jak on to zniesie. No i ja jak to zniose ;) Przedszkole jest sliczne, nowiutkie i co dla mnie wazne stosuja pedagokike marii montessori. Och jak sie rozpisalam. Chcialam sie poprostu z wami podzielic moja wspaniala wiadomoscia. Pozdrawiam was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski!! U nas snieg padal ale zanim dolecial do ziemi to sie juz stopil. Ja od wczoraj nieziemsko szczesliwa hestem bo moj synus dostal miejsce w przedszkolu!!!! Mowiono nam ze nie ma zadnych stans ze moze na suerpien 2013 sie uda ale bez gwarancji a tu nagle wczoraj tel od dyrektorki ze sie miejsce od lutego zwalnia!!! Wiec my na nie wskakujemy! Przez mies bedzie faza przyzwyczajania. Nie wiem czy w polsce tez tak jest. Od 1.2. Bede z nim na godzine gora dwie chodzila do przedszkola i po kilku dniach wychodzila na 10 min z pomieszczenia. W zaleznosci od tego jak on bedzie sie zachowywal bedzie czas mojej nieobecnosci wydluzany. Az zostanie na caly dzien sam. Jestem ciekawa jak on to zniesie. No i ja jak to zniose ;) Przedszkole jest sliczne, nowiutkie i co dla mnie wazne stosuja pedagokike marii montessori. Och jak sie rozpisalam. Chcialam sie poprostu z wami podzielic moja wspaniala wiadomoscia. Pozdrawiam was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;-) Ja miałam ostatnio bardzo zabiegany okres... ale mam nadzieję, że teraz już będzie z górki;-) Tosia ma teraz okres sprzeciwiania się:D O co ją człowiek nie zapyta to jest "nie" :D Explosive gratulacje, że mały dostał się do przedszkola... u nas nie ma takich fajnych okresów adaptacji.... rzuca się dziecko na głęboką wodę, płacze przez kilka dni aż się przyzwyczai:( Serce się kraja... Ostatnio mam takie myśli, że chętnie poszła bym do pracy, ale jak sobie pomyślę, że nie wiem co będzie się działo z moją myszką to od razu myśl o pracy od dala się o lata świetlne... Mam tutaj fajną znajomą która mogłaby zajmować się Tosią, ale bierze 1200zł ja na początku zarobiła bym około 1600zł więc nie wiem czy jest sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia ja tez sie ciesze ze tutaj tak jest. Ja np bedac 6 letnim dzieckiem poszlam po raz pierwszy do przedszkola( czasy komunizmu- pocz lat 80tych) i do tej pory pamietam jak ryczalam kiedy mama mnie tam zostawiala. mialam dlugo traume na tym punkcie. Takze ciesze sie bardzo ze tu tak jak najmniej stresowo sie robi. Gdybym nie dostala przedszkola to tez bylab zmuszona wziac nianie. Biora u nas od 8-10 euro za godz. Potrzebowalabym ja kolo 20 godz tygodniowo wiec kupa kasy by szla. Za przedszkole kolo 100 euro mies z wyzywieniem. Po 3 roku zycia juz tylko za obiady kolo 23 euro i nic pozatym sie nie placi. O tyle dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Explosive widać że bardzo się cieszysz to super . U nas można zostawać przez pierwsze dni z dzieckiem bo u nas takie małe dzieci nie chodzą do przedszkola tylko do żłobka ,tak jest w żłobku gdzie mojej babci siostra jest dyrektorką zresztą w we większości żłobków tak jest a do przedszkola chodzą już prawie 3 latki więc nie ma potrzeby z nimi siedzieć . No już po zimnie syf jak nic dobrze że dużego wózka nie sprzedałam bo małym tragedia przejechać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
explosive to super, że sie tak udało z tym miejscem. U nas też już po zimie. Ale ja to sie z tego ciesze, bo ze mnie beznadziejny kierowca i ta pogoda mnie dobijała:) Wczoraj mnie cały dzien w domu nie było, bo poszłam po pracy do fryzjera. W efekcie mój syn mnie w ogóle nie widział.Tata wrócił z pracy to sie nim zajął i razem poszli spać. babcia stwierdziła ze Wojtkowi sie nie przykrzyło za mną. Az mi sie smutno troche zrobiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola mój brat jak szli do żłobka zresztą siostra też to nie było opcji aby zostać z nimi... zresztą po kilku miesiącach jak byłam odebrać barat był w najmłodszej grupie, pukałam, pukałam i nikt nie otwierał więc stwierdziłam, że wejdę tam. Te wstrętne babska siedziały i piły kawkę gdy praktycznie wszystkie dzieci płakały w kojcach, a mnie opierniczyły, że tu jest zakaz wchodzenia, że się puka... No niestety słyszałam, że we Wrocławiu większość publicznych żłobków tak funkcjonuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy od dyrekcji ,moja ciotka jest wredną babą na co dzień ale u niej w żlobku można pobyć z dzieckiem ,w Gdańsku jest jeszcze parę takich żłobków są też nie które przedszkola gdzie można być z dzieckiem z najmłodszej grupy do tygodnia ,w tym co Marcel chodził tak było ,parę matek zostawało z dziećmi na 3góra 4 dni ale z tymi najmłodszymi 2,5 latkami .Mowa oczywiście o państwowych przedszkolach o żłobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przyznam ci rację Natalia co do tej kawki ,obserwuje te panie przez okno za bardzo nie przejmują się dziećmi ,dlatego gdy ciocia zaproponowala mi abym Maticzka do żłobka dała a ona kosztem innego oczekującego dziecka wpisze go na listę i miejsce mamy od razuodmówiłam ,do przedszkola pośle ale do żłobka takie niegadające dziecko nigdy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola no moj synek do zlobka chodzic bedzie. U nad jest tak ze w jednym budynku jest i zlobek i przedszkole. Na gora 5 dzieci w zlobku jest jedna opiekunka. U niego w grupie jest 14 dzieci i trzy opiekunki. Z ta faza adaptacji to jest obojetne czy dziecko ma trzy lata czy rok zawsze taka musi sie odbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive nie ma chyba co porównywać żłobków u nas z tymi za granicą jeszcze jak Twój syn będzie chodził do żłobka z pedagogiką Marii Montessori to inaczej na to się zapatruje ,ponoć mają fajne metody wychowawcze u nas w Gdańsku są też przedszkola z pedagogiką MM koszty 800 zl miesięcznie 8 godz dziennie plus wpisowe a druga sprawa że szansa na dostanie się tam jest znikoma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i nas w przedszkolach z metodą MM rodzic płaci za każdą godz jaką spędzi z dzieckiem ,podejrzewam że u Was za to się nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolu u nas faza adaptacji jest obowiazkowa w kazdym zlobku czy przedszkolu nic za to sie nie placi. Wstystko jest w ramach skladek miesiecznych reszte pokrywa senat. Montessori czy Waldorf czy zwykle roznica w tym ze niektore placowki robia to do 4, a niektore do 6 tyg. Tak jest w Landzie Berlin. Kazdy Land ma troche inne zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) dawno tu nie zaglądałam a widze że u Was też cicho :( ......tak to już jest mniej czasu dużo obowiązków i praca ......Pozdrawiam i poślę na meila fotki po roczku Michalinki który dopiero teraz odprawiam mimo że jest z grudnia .....tak to się poukładało :) buziaki dla wszystkich .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) U nas - 18 z rana, masakra. Mały już od dwóch dni nie był na dworze. Złości się, zabiera babci buty, każe nakładać, zrzuca torbę do wózka i ciągnie do dzrzwi wyjściowych. Wczoraj jak mu babcia tłumaczyła, że dziś nie idą papa to sie w końcu rozpłakał biedny. Kurcze, moze dzis popołudniu troche cieplej bedzie bo wczoraj to mróz i wiatr, nie puszcze go na taką wichure. Jak czytam na innym forum, ze baby chodzą z dziećmi obojętnie jaka pogoda to nie wiem czy są takie głupie czy to prowokacja. Do - 10 to ja rozumiem ale powyżej kiedy mi samej place w rękawiczkach zamarzają, psa bym nie wyrzuciła na dwór a co dopiero dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;-) My znowu przechodzimy średnio ciekawy okres... chyba kolejne ząbki... Tosia budzi się z krzykiem w nocy i nie może usnąć przez około 30 minut:( Karo co do spacerów u mnie tak około 12.00 jest -5 stopni zazwyczaj i wtedy korzystamy ze spaceru, ale idziemy na maksymalnie 20 minut i do domu... Mówiąc szczerze to nie wyobrażam sobie nie wyjść chociaż na te 20 min no chyba, że faktycznie będą mrozy -15 to wtedy nie będzie wyjścia, ale póki co wydaje mi się, że takie mroźne powietrze też może wyjść na zdrowie, oczywiście przy odpowiednim ubraniu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny My wychodzimy na spacerki codziennie nie zależnie ile jest stopni ,jak na razie najwięcej w dzień u mnie na balkonie było -12 a na spacerku okazuję się że nie jest tak źle i można troszkę pospacerować ,mój chodzi bez wózka i jest tak uparty że jak idziemy do klatki to na klatce jest szloch i cofa się na schody a poliki czerwone ,na sanki niema jak iść bo śniegu leży jak na lekarstwo .Dzisiaj darowaliśmy sobie spacer chociaż ładnie jest bo moja mama ma nas odwiedzić . Słuchajcie jak Wasze dzieci reagują na inne smaki np kaszki bo u nas do tej pory były kaszki bobo vity i nestle ,ostatnio kupiłam mu z rossmanna ciasteczkową bo tak dziewczyny zachwalały że dobra ,dałam małemu a ten zaczął mieć jakieś cofki cały się wzdrygał to przestałam go tym karmić i teraz nie wiem dać sobie spokój czy próbować jeszcze raz dać albo zmieszać z inną bo w końcu nowości trzeba próbować a nie od razu odrzucać.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie wróciłyśmy ze spaceru... pogoda dziś moim zdaniem jet idealna... u nas -7, ale słoneczko świetnie ogrzewa;-) Żal mi było do domku wracać. Wiola co do kaszek to ja Ci niestety nie pomogę , Tosia nie chce na żadną nawet spojrzeć... jedynie co cudem pije to mm z kaszką ryżową, ale to i tak tylko dwa razy dziennie po 120ml:( nie ważne jaki smak ona nie lubi takich rzeczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi tez dzis wyszli,babcia tylko zmarzła troche, bo byli godzine na spacerze. Lekki mróz jak najbardziej jest wskazany, zgadzam sie z tym. Wojtek zadowolony dziś, bo lubi być na dworze i jest przyzwyczajony do spacerów. Jednak jak pada wieje albo jest - 15 to nie ma mowy o spacerze i mały sie złości. Niestety kaszek nie chce jeść obojętnie jakiej firmy, wciskam czasami te z bobovity dodawane do mleka, najszybciej mi sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki no wreszcie cos drgnelo nasze forum wreszcie:) Wiola tej kaszki z Rossmanna moj tez nie chcial za nic jesc ale ja tez jak ja sprobowalam to mi nie smakowala.Teraz juz nie dae mu kaszek wcale bo ja zjadl kaszke rano to potem go jakby zamulao i obiad nie chetnie jadl.My na spacerki tez codziennie staramy sie chodzic ale tak do ok - 8 jak jest i nie wieje wiatr.A powiedzcie wy tez macie przechlapane na spacerach z komentarzami babek?U nas szok nie ma spaceru zeby jakas kobita nie lamentowala ze umrozic chcemy to dziecko!!!Dosyc mam juz tego ja i moja mama tez.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie spotkałam się z tego typu komentarzami ,nawet wręcz przeciwnie zauważyłam ostatnio że jak idę z małym a on sobie drepcze to takie panie w wieku 60 + się uśmiechają coś tam zagadują ,jedynie to moja matka dzwoni i mówi dzisiaj zimno przyjadę bo pewnie nie masz jak po chleb wyjść na co ja że już dawno byłam a ona no wiesz w taki mróz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyo My wychodzimy codziennie jesli jest powyzej minus 10 to tylko na 10-15 min. My chodzimy bez wozka bo maly woli sam chodzic. Wiec nie ma problemu z mrozem jak sie rusza to mu nie jest tak zimno. Gile mu leca co niemiara ale coz trzeba hartowac bo juz od jutra codziennie do przedszkola obojetnie jaka pogoda bedzie, a isc musimy dobre 10 min , z wozkiem oczywiscie bo jakby on mial nozkami isc to z godzine hehe Co do kadzek to ja daje mu co kilka dni taka gesciejsza robie zeby mogl lyzeczka jesc. Kupuje mu milupa pelnoziarniste lub z platkami kukurydzianymi w srodku. W polsce nie ma chyba milupy. Z redzta musze stwierdzic ze polskie kaszki sa do duszy, najczesciej ryzowe i takie mialkie a na dodatek wszystkie przesadnie slodkie. Ja kupuje zbozowe nieslodzone, moj takie tez najlepiej jada. Zadnych wynalazkow z jakimis niby soczkami malinowymi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha może jakby były polskie kaszki to by były dobre bo akurat że polskie to nie znaczy że złe ,ale na razie takowych nie ma Nestle firma szwajcarska założona przez Niemca a Nestle -nutricia Holederska,kaszki z rossmanna to wiadomo skąd .Milupe można bez problemu kupić w aptece internetowej a odbiera się osobiście na drugi dzień ja akurat mam taką aptekę na swoim osiedlu ,ostatnio zamawiałam Aptamil dla pewnego malucha i babka dała mi broszurkę z produktami z milupy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam na razie nikt nie zwraca uwagi. Za to w tamtym roku jak szłam w styczniu z małym to sąsiadka sie oburzała w stylu gdzie wy idziecie jak tak zimno a było -3. Niestety mały jeszcze jeździ w wózku grzecznie wiec go opatulam na maksa i ma smoczek. Wiec jemu ciepło. Nie wiem jak ja go od smoka odzwyczaje. Juz na klatce krzyczy am, że mam mu dac i koniec. No i do spania, jak jest senny to woła am i idzie szukać do łóżeczka. Z tymi kaszkami to ja nie wiem jaka dobra, nie dawałam jeszcze płatków kukrydzianych, moze spróbuje dać z mlekiem. Dziewczyny a próbujecie już dawać takie zwykłe mleko pasteryzowane czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też nikt nie zwrócił uwagi, też zazwyczaj idziemy na nóżkach Tośka wygląda jak mały Eskimos:D Ale latem jak było około 27 stopni ciepła to zwracały uwagę, że dziecko nie ma skarpetek:D:D:D hahaha Właśnie przed sekundą tak sobie myślałam, że taka nagonka na to nie wychodzenie z domu jak jest mróz a co w momencie kiedy dziecko do żłobka chodzi... nie wszyscy mają samochód a o 6 rano lub o 7 jest około -20 i co matka ma się z pracy zwolnić, bo z dzieckiem wyjść nie można? Karo co do odstawiania smoczka to czym szybciej tym lepiej, ale podstawowe pytanie dlaczego chcesz go odstawić, bo gdy nie będziesz miała samo zaparcia to mało z tego wyjdzie... My jesteśmy już kilka miesięcy po "odsmoczkowaniu". Wbrew pozorom nie było tak źle... trwało to może około 5 dni. pierwsze dwie noce średnio przespane, ale później było już tylko lepiej... Teraz Tosia nie wie co to smoczek, leży w zabawkach, a ona nawet nie rozumie, że trzeba go do buzi wsadzić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleka jeszcze nie dawałam do picia ale budyń ,naleśniki czy ryż na mleku robię na normalnym mleku z butli mlekovity 3,2 % .Marcel mając już troszkę ponad rok pił kakao na zwykłym mleku wówczas było to mleko w worku ,nie nie wiem czy takie jeszcze jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jeśli chodzi o kaszki to mój Wojtek wcina 2 razy dziennie ale o konsystencji łyżeczkowej. No i tylko mleczną mannę z Bobovity. Bardzo się z tego cieszę bo on od 10 m-ca wogóle nie pije mleka (od zapalenia jamy ustnej) i ma odruch wymiotny jak poczuje mleko w butelce. Całe szczęście że wcina serki i jogurty. :) Co do wychodzenia na zewnątrz to my niestety nie wychodzimy - częściowo przed moją obawą żeby czegoś znowu nie złapał a częściowo przez wysypkę, która nawiasem mówiąc okazała się być ospą. Tak więc teraz walczymy z jej objawami - mam nadzieję że szybko minie. Ponoć mniejsze dzieci przechodzą ją łagodniej. Oby :) Pociesza mnie fakt że będziemy mieli to już za sobą. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Ewa mój starszy miał ospę i miałam takie uczucie że dobrze by było żeby mały się zaraził albo lepiej nie ,no ale w końcu minęło 1,5 miesiąca i ospy nie mam,za to u Marcela w klasie jego kolega tak samo miał ospę w tym samym czasie i zaraził cztery dni później swoją siostrę 8 mies i jak ta matka mi opowiadała że mała miała prawie 39 st gorączki ponoć były dni gdy się dusiła bo ospa była również wewnątrz i do tego marudna okropnie to aż byłam w szoku i może dobrze że mały się nie zaraził ,dobrze że Wojtuś przechodzi łagodnie faktycznie będziecie mieli z głowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zwykłego mleka to ja również gotuje budyń na zwykłym czasami robię kakao, ale to tak raz w tygodniu. Tosi nic po nim nie jest;-) Tosia teraz maruda... ehh... zasnęła o 22 dziś była pobudka o 5 rano i o 6.30 zasnęłyśmy jeszcze na 2 godzinki:( Nie jestem do tego przyzwyczajona więc chodzę jak zombie... jak zajrzałam do jej buzi to chyba zauważyłam 4 miejsca gdzie ząbki się przebijają;/ nic dziwnego, że biedna się tak męczy:( Też bym chciała żeby Tosia już przeszła te choroby dziecięcy, bo później jak pójdzie do przedszkola to ciężko będzie zorganizować opiekę na 14 dni... słyszałam, że tyle dziecko musi być w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz od okolo dwoch/ trzech miesiecy daje mu krowie mleko. A daje mu takie spienione z ekspresu do kawy bo mu posmakowalo kiedy zobaczyl jaka my kawe pijemy. No i oczywiscie budynie czy kakao. W przedszkolu idzie nsm dobrze, bardzo mu sie podoba z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×