wczoraj miałam randkę, czuję niesmak..

Na protokole dyplomatycznym się absolutnie nie znam. To dobrze Burm, bardzo dobrze, bo nie możesz sprawdzić, czy czasem nie ściemniam i nie podkolorowuję.

Ale chyba niezbyt często uprawiasz fantazję? :D

W ogóle niczego nie uprawiam :( Tylko co rolnictwo ma do gustu rzeczonych sióstr chłopaka Autorki? Pomóc trzeba i wytłumaczyć, że gust nie jest potrzeby do wybrania T-shirt'a i dżinsów.

Nawet joggingu?

brum Nawet joggingu? Żartujesz? Przecież od tego można się zmęczyć, a nawet spocić.

A to prawda. A spacać się jest niegustownie :D

Oj tam niegustownie. A jeżeli mi nie zależy by mieć bardziej wyrobiony gust niż siostry chłopaka autorki tematu, to co?

Jakie Ty trudne pytania zadajesz. :D

I czy to aby nie jest prowokacja. :D

I czy to aby nie jest prowokacja. Oczywiście, że to prowokacja - przecież Luśka z Regresem już dawno to ustalili.

Chodziło mi o Twoje pytanie.

Chodziło mi o Twoje pytanie. Moje pytanie miało wyłącznie posłużyć podtrzymaniu rozmowy, wszak gustami zajmuję się dorywczo i nigdy, ale to nigdy o nich nie dyskutuję.

A czy ja tez mogę zadać pytanie? To nie będzie żadna prowokacja. Daję słowo.

Pytaj Brumie zatem, ale uprzedzam, że strzelam fochem, gdy ktoś podstępnie próbuje wyniuchać, czego obecnie słucham.

Chodziło mi o Twoją opinię na temat japonek. Znaczy butów. :D

hmmm jak dla mnie to trochę dziwnę jak wychwalał swoje siostry, nie przejmuj sie nim. Jakby mu na tobie zależało, akceptowałby cię nawet w worku po kartoflach.

Chodziło mi o Twoją opinię na temat japonek. A to nie wiem, nie używałem jeszcze, ale nie wyglądają zbyt solidnie. Musisz Brum znaleźć kogoś z większym doświadczeniem.

Dzięki za chęci szczere, Panie Cichy. A tak przy okazji, to czego aktualnie... :D (słuchasz. :) )

tekst mojej teściowej do narzeczonego (na tydzień przed ślubem): - K., jak będziesz coś wybierał to poradź się mnie, albo sióstr, bo A. jest jeszcze młoda i nie wie co jest ładne a co nie.. :) Na to on: - może i młoda, ale gust ma lepszy niż wy wszystkie razem wzięte ;)

hhahaha to rozumiem, taki facet to skarb!:-) gratuluję fragille 22:-)

ja czegoś nie rozumiem! rozmawialiście o gustach - twój facet wyraził swoje zdanie (każdemu ma prawo sie podobać co innego) na pytanie ile ci daje - szczerze odpowiedział że 8 (martwiła bym się słysząc 2 lub 3 ale nie ważne) - a ty masz pretensje do niego!!! o co!!!! o to że był szczery????? sama pewnie zaczęłaś tą rozmowe a poza tym, to ja wolę szczere 8 niż fałszywe 10. A mówiąc o swoich siostrach nie wiem, czy chciał was porównywać? i czy ty wypadasz gorzej?? na pewno masz zaniżoną swoją wartość - to widać! a może on cie specjalnie porównuje z "gorszymi" żeby podnieść twoją samoocenę, bo sama piszesz, że się gorzej ubierają! bądź kobieto dumna ze swojego stylu i że w ogóle takowy posiadasz i nie szukaj dziury tam gdzie jej nie ma

co za gość:/ jakies punkty za urode Ci daje. Dziecinada.

A tak przy okazji, to czego aktualnie... (słuchasz. ) No wiesz Brum. Znamy się mało, a Ty zupełnie jak Luśka w składzie porcelany.

oto własnie chodzi, ze to nie ja zaczęlam tą rozmowę, i na pewno nie pytalam ile mi daje w skali 1-10. nie lubię porównań, uważam ze każdy jest inny i nie należy porównywać sie do nikogo:-)

chyba nikt nie lubi:) ale czy zawsze mamy to co lubimy? Ja przy swojej bratowej to wypadam na 8 , ale z minusem hahaha, i nawet szkoda gadać bo pod każdym względem, ale mój mi mówi,ze wziął mnie - bo taką mnie kocha. I co ? mam mu zabronić oglądania się za "10". nawet każda 1 ma coś w sobie oryginalnego, pociągajacego, itd a jak ty będziesz na swojego sie buczyć, to drugim razem dla świętego spokoju cię oszuka, że masz10 - po co ci to? nie wiem jak ty, ale dla mnie najważniejsze w związku jest szacunek i szczerość, a nie ślepe przytakiwanie:) pozdrawiam serdecznie:)) aha! i polecam książkę - grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam gdzie chcą - mi osobiście baardzo podniosła samoocenę i bardziej uwierzyłam w siebie:)