Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elllaa 228

mąż ma do mnie pretensje o studia

Polecane posty

moj tez ma wlasna firme,ale powiedzial,ze moze zmniejszyc obrot i on bedzie siedzial,jesli ja chce pracowac. po prostu w pewnym momencie studiowanie zaczyna strasznie meczyc,bo zamyka wiele drog,jest problem finansowy-wszystkie moje kumpele juz maja na spokojnie autko,mieszkanko,dziecko,wycieczki,a ja dalej "stagnuje". jeszcze zeby to byla zmiana na 2 lata,ale tu chodzi o lat 10-oszalajesz to tamtej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllaa 228
jednolite magisterskie 6letnie, co do zarządzania moze i bym skończyła ale to kolejny rok, a dla mnie już każda chwila się liczy, poza tym by było zdecyduj się albo w tą albo w tamtą.. czy bluszcz hmm.. nie daje mu żadnych powodów do zazdrości nigdy, ale fakt faktem bardziej niż o dziecko tu pewnie chodzi o to że nie był by w centrum uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllaa 228
tak szczerze- o finanse się nie martwię, z nim czy bez niego będę miała kase , co do ustatkowania się będzie czas , całą resztę życia będę ustatkowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja go troche rozumiem..popatrz tak-przez 10 lat bedzie mial zone,ktora nie ma dochodow,a jednoczesnie nie ma jej praktycznie w domu-a jak jest,to sie uczy.to niestety przykre,ale sytuacja bylaby o wiele latwiejsza,gdyby to on mogl urodzic dziecko-ale niestety nie da sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllaa 228
a teraz jak sobie pomyślę to on nigdy nie był domatorem, nadal po imprezach lubi ciekać, mówił że chciałby kiedyś założyć rodzinę, coraz bardziej mi się wydaję że tu chodzi o to żebym to ja siedziałą na dupie i mu podstawiała, odstawiała podczas kiedy on będzie robił co chce a nie o jakieś dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale gadalas z rodzicami?chca ci pomagac tak dlugo? jak mialam 23 lata to w ogole o dziecku nie myslalam....ale po 25-26-stym roku zycia nagle cos cyknelo i mam parcie..a tu zonk,bo trzeba studia skonczyc i jeszcze miec jakas stabilna prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desra
a czego wy sracie tak o te pieniądze? przecież napisała że im nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllaa 228
chcą, powiedzieli żebym robiła to co mnie uszczęśliwi , wracając do dziecka tak naprawdę nigdy nie chciałam mieć ,ale jak jego poznałam to po jakimś czasie poczułam że z tym człowiekiem chcę założyć rodzinę itp., ale co się odwlecze to nie uciecze przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mirabelka
znam studentkę medycyny i ona nie ma czasu nawet dobrze się wyspać bo wieecznie się uczy a w wakacje praktyki przez miesiąc a potem uczy się bo jakiś tam materiał musi być przerobiony do października:O studia 6 lat a do tego 2-3 lata specjalzacji.. zastanów się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desra
nie , dlaczego niby? a jak sam mąż pracuje bo duużo zarabia? czuje się dziwnie że żona nie ma dochodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee,no to jak masz taki konfort,to w sumie czemu nie,skoro to wlasnie chcesz robic:) powodzenia!! moze jak zobaczy,.ze dobrze ci idzie i jestes szczesliwa,to zrozumie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem,ja bym sie dziwnie czula,ze malzenstwo,a rodzice nam dokladaja.bardzo mnie zdziwila sytuacja u mojej kuzynki.co prawda to jej konkubent,ale gdy stracila prace,to jej "czesc" czynszu pokrywali jej rodzice-on nie poczul sie do pomocy.jakos tak mnie to uderzylo.swiat sie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
do mirabelka --poważnie? to chyba ja tak naprawdę nie studiuje :D słyszałam o tych stereotypach studenta medycyny zamkniętego w pokoju, śpiącego 2-3 godz na dobę , no ale stoma to może tak naprawdę nie medycyna (jak co niektórzy nawet śmieją twierdzić :) ) jak sobie wyobrażacie młodych ludzi , odciętych kompletnie od świata? jak sobie wyobrażacie wracać z zajęć i siadać nad książkami 10 godz dziennie ? niewykonywalne, nikt nie jest robotem, noo chyba że jest to ma i średnią 5,0 :D medycyna też jest dla ludzi :P żyjemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuklifina
wcale nie stereotyp, tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie po co ty w ogole za maz wychodzilas;) bylo zostac z rodzicami,i tak cie teraz utrzymuja;) moglabys byc wieczna studentka i robic co chcesz.na co ci byla taka 'kloda' u nogi jakim jest mąz,ktory chce miec rodzine;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×