Samotność w piątek wieczór.

Eeejj, ale Ty chyba :)? Prawda?

jak moge być :D jak Ty :( i jeszcze nie bardzo mam wpływ na Twój nastrój..

Niezależnie od tego jak ja się czuję, Ty masz być :). Ok? Obiecaj! :)

NIE! :P

TAK!:P

będę się smucił razem z Tobą..

A gdzie Twój kolega? :)

Nie smuć się ze mną... :)

sitting on the moon mam nadzieje, ze nie skrzywdzisz "Perełki"....;)

nocne dyżury przez cały tydzien, ale jutro ma wolne;)

Setunia, skąd takie pytanie?!

dobrze wiesz skad:P;) tzn powinienes wiedziec i sie glupio nie pytac;)

Seciu, nie musisz się martwić. ;)

skoro uważasz, że moje pytanie jest głupie...nie pytam i nie odpowiadam:)

Dobra, wiecie co? Ja znikam... Nie chcę patrzeć na takie teksty. Zasmucacie mnie.

no coz udajesz glupiego a swiadt wirtualny jest nei taki maly i przeciez dobrze wiemy o czym pisalam ok nei wtracam sie kolejny raz ale po prostu zalezy mi na dobru Linger i jestem tez kobieta!

Seciu, mówiłam Ci, że nie musisz się o mnie martwić. Jestem dorosła...

Linger nikt nie jest z kamienia! Pomarancza co to za przeklenstwa!

M.? Poszedłeś już? :( Trudno, widocznie tak musi być. Znikam. Miłej nocki. :(

no, cóż...w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak rzeczywiście zakończyc rozmowy z Linger, widzę, ze ma przyjaciółke, która martwi sie o nią..i słusznie. Nie chcę być jednak posadzany o jakies niecne zamiary wobec osoby, którą polubiłem i życze Jej jak najlepiej.

Nie piszę do niej osobiście, chociaz mógłbym, piszę na forum...

Martwi się niesłusznie... Ale jakie to ma teraz znaczenie. Skoro tak sobie potrafisz zakończyć te rozmowy, to znaczy, że nie były one dla Ciebie niczym ważnym...

widzisz bo Ty jestes w innej sytuacji Tobie jest wygodznie tak pisac, kiedy "ona" jest na "nocnym dyzurze" jutro bedzie "w domu", to bedzie pewnie cisz,,,,,,,,,,,,, pewnego dnia bedzie juz tylko cisza, bez wzgledu czy "ona bedzie na dyzurze, czy tez nie" a ktos tu moze cierpiec;) <stopka> Największą chlubą nie jest to, aby nigdy się nie potknąć, ale to, aby po każdym upadku dźwignąć się i stanąć na nogi. [z chińskiej wróżby]</stopka>

boszszsz, Lingeruś...były ważne..myślałem, że powiedzieliśmy sobie wszystko, to miała byc przyjazn, ale podobno takiej przyjazni nie ma, no, cóż..żal i tyle:( nie wiem juz co pisac..kolejny raz sie tłumaczyć..

a dla Ciebie wazne sama widzisz roznice:/

Nie musisz się tłumaczyć. To nie ma sensu. Mnie nie musisz nic tłumaczyć, naprawdę...

To już teraz wiem, dlaczego miałam taki nastrój. Teraz już to wiem. :(

Bo czułam, że coś się wydarzy. :( Niestety miałam rację.

Setunia, nie wiesz nic..

Ty tez nie wszystko wiesz!