Ładni mają lepiej ! Dowód :(

:D

no naprawdę współczuję Wam tej urody :D ona nic a nic nie pomaga na rozmowach kwalifikacyjnych, w kontaktach z klientami, kontrahentami, nie pomaga wybierać i przebierać w facetach/kobietach... po prostu jestem zazdrosna i zawistna pisząc, że macie łatwiej - a sama najchętniej utopiłabym Was w łyżce wody za te śliczne buźki coś pominęłam? mam nadzieję, że nie - więdz oszczędźcie sobie dialogu ze mną :p

Osobo zakladajaca ten temat ! Kazdy ma w sobie cos ladnego, ale nie wydobedziesz tego oskarzajac innych o to, ze z powodu tego, iz sa ladni maja latwe zycie. Michal Aniol zapytany jak robi tak piekne Anioly pwiedzial, ze w kamiennej bryle widzi anioła stara sie go tylko uwolnić...

http://otwarty-umysl.com/psychologia/81-dlaczego-adni-maj-atwiej.html jeszcze parę informacji potwierdzających tezę autorki :p

Nie licy sie do konca wyglad tylko odpowiednie nastawienie. Jesli skupiacie sie na denerwowaniu sie na innych sami nie osoaigniecie upragnionego rezultatu, bo jesli sami uznajecie sie za brzydie osoby, to czemu innym macie sie podobac ?

skoro jestescie takie piekne to wrzuccie swoje zdjecia (oprocz Gochy, bo ona jest faktycznie ladna) a reszta, gadac kazdy potrafi :O

Nie, nie z powietrza, ale z nastawienia.

nastawienie nastawieniem ale istnieją osoby obiektywnie brzydkie - przypuśćmy nawet, że zadbane... i co wtedy? myślisz, że ich pozytywna energia zamydli oczy wszystkim wokół?

Pojecie piekna zawsze bylo inne. Ludzie wydaja mase kasy na to zeby dostosowac sie do mody, ale zapominaja o pielegnowaniu wnetrza. Wola nakladac piekno w postaci ubran, samochodow. Denerwuje mnie tez przysylanie pseudopsychologicznych artykulow, ktore rzekomo potwierdzaja teze autorki. A jesli ja bym wyslal e-book mein kampf na forum i napisal, ze Hitler mial racje to bylaby to w jakikolwiek sposob obiektywna prawda?

NB Bzdura, nie ma w tym zadnego obiketywizmu. Ocena piekna jest subiektywna. 300 lat temu osoby dzis "obiektywnie brzydkie" mogly by byc "obiektywnie piekne" W afryce ( nie pamietam, w ktorym kraju sa organizowane mistrzostwa na najgrubszego faceta. Faceci przez 3 miesiace zra tylko mleko i krowia krew) wlasnie dlatego nie ma czegos takiego jak obiektywna brzydota.

no fajnie :D tyle, że Twoja (równie pseudopsychologiczna) teoria nijak się ma do mojej praktyki :)

no więc nazwijmy obiektywne piękno - obowiązującymi standardami :p jest tak a nie inaczej - osoba z defektami fizycznymi nigdy się w kanon nie wpisze, nad czym tu rozmyślać?

Twoja praktyka polega na czyms zupelnie innym niz moja. :) Dlatego ciezkobyloby aby moja teoria pasowala do Twojej praktyki,a teorie o ktorych mowie sa powszechnie wykorzystywane w praktyce, nie wiem czy mowi Ci cos nazwa programowanie neurolingwistyczne.

coś mi mówi :D czy to ma coś wspólnego z afirmacjami? próbowałam - nie poskutkowało :o

no więc nazwijmy obiektywne piękno - obowiązującymi standardami Mozemy tez nazwac gowno miodem, wiedzac, ze tego typu zmiana znaczenia slow nie ma racji bytu. Jesli ktos nie jest soba, a robotem spelniajacym okreslone wymagania, nie bedzie szczesliwym czlowikeiem.

coś mi mówi czy to ma coś wspólnego z afirmacjami? próbowałam - nie poskutkowało To, ze blednie wykonalas cwiczenie to nie znaczy, ze nie dziala ;) Afirmacje w glebokim transie nie sa latwe do wykonywania, a le jesli bedac dzieckiem i uczac sie chodzic przewrocilabys sie i stwierdzilabys, ze "nie poskutkowalo" i dalabys sobie z tym spokoj daloby to byc moze dosyc nieprzyjemne rezultaty.

NLP to nie afirmacje Ale mozna podpiac jako sugestie w transie pod nlp :), prawiczku jesli ktos sam siebie nie uwarza za fajnego to jest jak samospelniajaca sie przepowidnia .

Problem w tym, że w wieku dziecięcym o wiele łatwiej przyswaja się informacje , wtedy równiez kształtuje się psychika. W wieku 20+ to raczej niemozliwe. Bzdura, co ma chodzenie wspolnego z informacjami? Po prostu dzieci nie mja kompleksow, sa ciekawe swiata i daza do celu bardzo uparcie :) A zmiany zawsze sa mozliwe :)

ze wszystkim tak jest - można rzucić studia ("bo nie dam rady") lub podchodzić do egzaminu kilka razy do skutku :D jednakowoż tak jak chodzić nie nauczy się osoba pozbawiona nóg - tak osoba mająca rzeczywiste ograniczenia fizyczne nie będzie uznana za piękną niezależnie od tego w jak głębokim transie będzie afirmować :D sama może w to uwierzyć - gorzej z otoczeniem :o

i piszę - uwaga - o rzeczywistych ograniczeniach, nie problemach typu "pryszcz na nosie" :o

NB, jesli mowimy o niepelnosprawnosci czy poparzonej twarzy tow iadomo, ze to inna sytuacja. Darker, nie ma czegos takiego jak porazka ;))

dlaczego inna? ci ludzi cierpią i chcieliby być postrzegani jako przeciętne osoby, chcieliby uwierzyć w siebie... zresztą brzydota nie musi się przecież wiązać z niepełnosprawnością - po prostu czasami coś w twarzy "nie gra" i każdy to zauważa :o np. mam twarz jak mutacja komara i mrówkojada :o i proszę o jakąś radę jak stać się szczęśliwszą :p

W takim razie gratuluję życia. Porazke mozna traktowac jako ostateczna przegrana, albo informacje co zrobic zebby bylo lepiej. Spadam trzymajcie sie.

Zawsze muszę udowadniać,że nie jestem tylko ładna,że mam coś w głowie.Wykładowcy bywają mocno zdziwieni,że to ja wypadam najlepiej na egzaminach.Kobiety traktują mnie jak rywalkę,zagrożenie.Jakbym chciała im facetów odebrać.Nie zawsze tak jest ale bardzo często.

dzięki za cenne rady :)

moi wykładowcy nawet nie kojarzyli twarzy studentów, nazwisk to już na pewno nie... :) i nic ich nie dziwiło

już odpisałam na naszym topie :D

No fakt Gosia coś tam;p jest ładną atrakcyjną dziewczyną. A co to wyfiokowanych panienek- często to pustaki więc czego tu zazdrościć? Najważniejsze to mieć coś w głowie, być pewnym siebie i wygadanym. No i schludnie wyglądać;)

w planie mam jebanie - nigdy, nigdzie nie napisalam, ze uwazam sie piekna nieslychanie. A to, ze faceci na mnie leca a kobiety nienawidza to widocznie polaczenie twarzy, ciala i tego czegos.

ps. odebralam Twoj komentarz jaka irionie.