dziewczyna mowi "kocham cie" tylko kilka razy w roku

No taaa i jak czesto się widzicie ?

> ej ale czy to jest z gory nienormalne zeby tak rzadko mowic? no ja stawiam na to, że jak ktoś nie mówi ze kocha to znaczy że nie kocha.. to chyba oczywiste..

xerxes mialam juz nie pisac :D ale przeciez ona mowi, ze kocha- tak brzmi temat, ale TYLKO KILKA RAZY W ROKU

moze twoja dziewczyna jest osoba ktora nie lubi okazywac swoich uczuc a w srodku naprawde kocha, musisz znia porozmawiac ze chcialbys zeby czesciej okazywala ci te uczucia bo brakuje ci tej bliskosci miedzy wami

a ja mówię że autor i jego partnerka są niedopasowani ot co i dodam że moim zdaniem jak się ludzie kochają to sobie mówią to sobie często a nie kilka razy do roku od swięta

nie lubi okazywać uczuć albo ich nie ma ... na jedno wychodzi

byc nie sa dopasowani... mnie facet meczy nawet przez kable z ta swoja upierdliwoscia... :o natomiast z druga czescia Twojej wypowiedzi nie zgadzam sie... to zbyt duze ogolnienie,... i wiem po sobie... naprawde lata uplynely nim nauczylam sie mowic o uczuciach... i to dzieki mojemu obecnemu... u mnie w domu nie mowi sie : kocham, ukrywa sie emocje, lzy itd. bylam tak wychowana, tak przyzwyczajona, rozumiesz.... wiec to, ze mowie tez wlasnie kilka razy w roku kocham moj facet docenia :) poza tym jak mowie, ja wyrazam sie na inne sposoby...

> ja wyrażam się na inne sposoby ale chyba nie chodzi o pranie, pracowanie, gotowanie, sprzątanie ?

czlowieku, nie rob sobie jaj, prosze Cie :D tym bardziej, ze wiekszosc domowych czynnosci wykonuje moj facet. ja gotuje, bo uwielbiam :) mialam na mysli te wszystkie gesty, ktore bliskosc buduja miedzy 2 ludzi. ok?

ja pierdziele człowieku a co Ty cnhcesz żeby codziennie śpiewała te słowa? mowi że kocha tzn że kocha. jestem w związku 8 lat i mój partner też mówi tylko czasami - ale tak jest wszędzie! Mówienie codziennie jest niepotrzebne :) wyraża to pocałunek, przytulenie.

jego pani - zgadzam sie w 100% z Toba!!!

ok, ale nadal nie wiem o czym mówisz :-)

Jesteśmy razem 4,5 roku. Powiedzieliśmy sobie kocham może z 7 - 8 razy. Wiesz jaka radość usłyszeć to raz na jakiś czas, a nie klepane co chwilę. Wówczas traci znaczenie.

xerxes jestes baba?

> pocałunek, przytulenie ok niech wam będzie, to tez się liczy > Wiesz jaka radość usłyszeć to raz na jakiś czas, a nie klepane co chwilę. Wówczas traci znaczenie. Wszystko to kwestia indywidualna. Jednym to wystarcza, innym nie. Gdyby wszyscy byli tacy sami, ksiądz na chybił trafił ustawiałby mężczyzn i kobiety w pary i udzielał ślubu.

co do przytulania to kiedys bylismy w castoramie i ona mi polozyla reke na tylku albo nawet wsadzila ja lekko w spodnie i ja trochew opieprzylem ze to chyba nie jest miejsce....odpowiednie na takie rzeczy obrazila sie i jako mnie ostatnio malo przytula

Ech... ona się do ciebie dobiera przy ludziach a ty narzekasz...??? Może się umówcie że ona w Tesco będzie cie mogła łapać za tyłek, ale będzie musiała wtedy powiedzieć ze cię kocha ? Problem będzie rozwiązany.

sorry miało być w castoramie ;-)

ja nie wiem jak dla was moga liczyc sie bardziej slowa od czynow... w glowie mi sie to nie miesci... co z tego, ze bede klepac kocham, kocham, skoro zero sexu, zero calowania, zero dotykania? tylko odwracanie sie tylem itd itp no ludzie, opanujcie sie... to dotyk ludzi zbliza, a nie klepanie slow, zwlaszcza jesli sa bez pokrycia... potrzeby indywidualne? na pewno... ale trzeba byc niedojrzalym, zeby slowa stanawiac ponad gesty... tak uwazam... chyba ze nie ma ani slow, ani gestow... ale w takim razie po co tkwic w takim pseudozwiazku, prawdaz? :o juz nic wiecej nie wymyslimy chyba

universalpicture, zgadzam się z tobą :-)

no tak ale wiadomo ze seks mozna uprawiac bez milosci... myslicie ze to ze ze mna sypia = ze mnie kocha

nie pisałeś że z tobą sypia... ale jeżeli sypia + sama dobiera się do ciebie + przytula cię = to już bym interpretował że uczucie jest