NIEZLE SIE USTAWILAM W ZYCIU i ludzie mi zazdroszcza

no ty to rozsadna kobietka jestes, po co ci milosc jak wybralas kase" no ale o co Ci chodzi? :O przecież prawde mówili ?

No u mnie, to nie to, że każdy ostentacyjnie wyraża zazdrość, po prostu różni są ludzie, spora część dobrze gra...

no ty to rozsadna kobietka jestes, po co ci milosc jak wybralas kase" no ale o co Ci chodzi? :O przecież prawde mówili ?

wiesz ja mam podobnie, z tym ze moj facet nie utrzymuje mnie, razem pracujemy i niezle nam sie powidzi mam lepiej od moich "przyjaciolek" bo skonczylysmy te same studia z tym ze ja znalazlam "lepszy" staz, potem "lepsza" prace (lepsza tzn za wieksze pieniadze, w renomowanej kancelarii itd) do tego mam faceta ktory jest kochany, mieszkamy razem, jestesmy szczesliwi pomimo tego ze duzo pracujemy. Zadna z moich kolezanek nie ma takiej sytuacji, nieszczesliwe zwiazki, zwiazki na odleglosc od kilku lat, "gorsza" praca.... spotykamy sie nadal i w zadnym wypadku nie podstawiam im pod nos mojego szczescia... tylko ze mimo wszystko to troche widac. Tez jest obgadywanie, zazdrosc, wytykanie mi najgorszych wad mojej pracy i niby niezlosliwe wysmiewanie mojego faceta... ale ja je szczerze lubie i mam nadzieje ze kiedys to sie skonczy. A w tej chwili po prostu zawsze proponuje sie pomoc jesli moge. Wiecej i tak nie moge zrobic.

mam potrzeby chwalenia sie,tym samym nie trace czasu na rozmyslania,kto jest lepszym znajomym,a kto nim nie jest

To szukaj nowych znajmosci. Zamozniejszych niz Ty i wtedy bedzie OK.

ja sie nie wywyzszalam. Sam fakt ze rzucilam tamtego ich tak jakby zirytowal. Wiadomo ze jak przenioslam sie z mieszkania wynajmowanego to sie dowiedzieli bo to normalne, ale poza tym to naprawde nic im nie pokazywalam takiego by poczuli sie gorzej. Wciaz ubieram sie tak samo, zachowuje i nigdy niczym sie nie pochwalilam. Zaprosilam ich raz do domu mojego faceta (sami sie dopominali o parapetowke) i naprawde nie zrobilam tego po to by sie pochwalic, mielismy sie dobrze bawic a oni chodzili i rzucali swoje kasliwe uwagi:O

Doskonale Cie rozumiem.. :) Jest bardzo dużo zazdrosnych osob (oczywiscie wiecej kobiet niż facetów). Ja też miałam sporo koleżanek, przyjaciółkę.. no ale do czasu:) Teraz wiekszosc sie nie odzywa;) a czemu? Wszystko w życiu przychodzi mi łatwiej, mam cudownego mężczyznę, skonczylam studia ze srednia 4.9 :) , co roku wyjeżdzam na fajne wycieczki- Egipt, Maroko itd. Mam idealna figurę, faceci się za mną ogladaja.. :) Zrobiłam sobie biuscik :) (nie kaprys, po prostu go wczesniej nie było;) ). Jestem bardzo szczęsliwa. Mam własny dom.. i spełniam swoje marzenia.

Ze to z toba cos nie hallo :D

nie martw sie mi tez zazdroszcza i przez to nie lubia w liceum wozily i lansowaly sie na gwiazdy bo rodzice kupowali im markowe ciuchy teraz polowa wyjechala do angli wycierac dupsko angolom a polowa siedzi tu i nie maja nawet na wesele a co dopiero na dom .Ja jezdze na wakacje mam odchowane dziecko ,nie pracuje a stac mnie na markowe ciuchy ,kosmetyki ,uslugi w najlepszym salonie fryzjerskim w moim miescie ,dziecko ma czego dusza zapragnie ,amy dwa mieszkania maz ma 5 firm ,dwa super auta a obecnie budujemy 200m2 domek ,sama dzialka kosztowala prawie 200tys mam 23 lata moj maz 30 ,ja nie musze gotowac ,zakupy robi moj maz pracuje od 9-13/14 bo od pracy fizycznej ma ludzi ,on jest panem ,ja sobie studiuje zaocznie zycie jak w bajce rodzina zazdrosci tak ze nie moga na nas patrzec bo polowa znich nie ma 1/4 tegoco my plotkuja o nas ze kradniemy ,albo ze wszystko na kredytytach nie wierza ze ludzie moga zarabiac 30-40tys :) ale ja mam to gdzies cieszy mnie to ze zazdroszcza:) czuje sie bardziej dowartosciowana ,a ci co mi zle zycza pelno ich jest chce zeby maz mnie zostawil zdradzil zebym byla nieszczesliwa lub nieuleczalnie chora -chorzy ludzie nie potrafia sobie poradzic ze swoja zazdroscia ale dobrze im najwieksza satysfakcja nie ze nigdy nie dorosna mi chodzby do piet:)

Wiesz, w naszym kraju ciężko się ustawić bez znajomości, koneksji itp. To kraj nepotyzmu. Dlatego ludzie, którzy ciężko zapieprzają, a niż z tego nie mają, czują się po jakimś czasie sfrustrowani. Jest w nich złość na brak perspektyw. To nie chodzi personalnie o ciebie, raczej o to, że przecież im też należy się godziwe życie, ale w tym kurewskim kraju uczciwą pracą do niego nie dojdą:(

Podsumowanie Twojego przesłania, to zmieniłam faceta na lepszy "mode"l, mieszkanie w wyższym standarcie, dlaczego mnie nie lubicie jak to było kiedyś...moi znajomi objawili się być zazdrośnikami ,którzy serwują mi kąśliwe uwagi bo sami tak dobrze się nie "ustwili" cos mi tu cuchnie...szukasz wad u innych a sama nie pomyślałaś , że sie zmieniłaś???spójrz w lustro , troszkę na siebie i swoje zachowanie a nie krytykuj innych od lat znanych i moze sprawdzonych ludków...poza wyjatkami(czasami ludzie sa zazdrosni :) -bywa...gratulują FARTA

Wiesz, w naszym kraju ciężko się ustawić bez znajomości, koneksji itp. To kraj nepotyzmu. Dlatego ludzie, którzy ciężko zapieprzają, a niż z tego nie mają, czują się po jakimś czasie sfrustrowani. Jest w nich złość na brak perspektyw. To nie chodzi personalnie o ciebie, raczej o to, że przecież im też należy się godziwe życie, ale w tym kurewskim kraju uczciwą pracą do niego nie dojdą:(

http://www.voila.pl/158/vsx4i/index.php?get=1&f=1

zmienilam faceta na lepszy model:D ale mieszkania nie chcialam zmieniac, on mnie namowil bysmy razem zamieszkali. Ja niczego nie planowalam i nie, nie zmienilam sie, zawsze bylam lekko prozna (ale naprawde mam do tego powody) i to wszystko z tych negatywnych cech. Poza tym ze wciaz uwazam sie za ladna i fajna dziewczyne nic sie we mnie nie zmienilo.

Wiesz, w naszym kraju ciężko się ustawić bez znajomości, koneksji itp. To kraj nepotyzmu. Dlatego ludzie, którzy ciężko zapieprzają, a niż z tego nie mają, czują się po jakimś czasie sfrustrowani. Jest w nich złość na brak perspektyw. To nie chodzi personalnie o ciebie, raczej o to, że przecież im też należy się godziwe życie, ale w tym kurewskim kraju uczciwą pracą do niego nie dojdą:(

zmienilam faceta na lepszy model:D ale mieszkania nie chcialam zmieniac, on mnie namowil bysmy razem zamieszkali. Ja niczego nie planowalam i nie, nie zmienilam sie, zawsze bylam lekko prozna (ale naprawde mam do tego powody) i to wszystko z tych negatywnych cech. Poza tym ze wciaz uwazam sie za ladna i fajna dziewczyne nic sie we mnie nie zmienilo.

Oblubienica to ze u nas ciezko to wiem ale to nie pwod by z zazdrosci tak traktowac tym, ktorym sie powodzi lepiej. Ja nigdy nikomu nie zazdroscilam a mialam w liceum zamozniejsze kolezanki. Nie uwazam ze osoby bogatsze maja odpowiadac ze nasz kraj w ktorym ciezko jest sie dorobic

niestety, tak już jest skonstruowana ludzka psychika i jestem pewna, że gdyby tobie, czego nie życzę, powinęła się noga, przyszliby patrzeć jak sępy do padliny, robiąc, oczywiście, pełne współczucia miny. Tacy są ludzie:) Więc zawrzyj nowe znajomości, może w kręgach swojego faceta.

Moim zdaniem nie masz po prostu do kogo się odezwać. To trochę przykre. Wierz mi, inaczej robi się np. zakupy z dobrą kumpelą, inaczej chodzi się na kawę i ciastko z kimś, z kim można porozmawiać. I nie wierzę w to, że wszyscy są zazdrośni i źli. ;)

farciara nie zostawi CIe bo jeszcze mnie nie poznał ;] ale nie martw sie wywachanego mięsa nie ruszam :) a co do zazdrosnych przyjaciół sie zgodze acz musze przyznac, ze nie na starych ale na ostatnio poznanych niedawno znajomcyh sie nie rpozczarowałam o dziwo są lepsi od tamtych inne podejscie inne poglądy, chyba trzeba jednak szukac w swoich grupach społecznych i statusie bo tacy sa podobni i raczej sie nie rozczarujesz bo czego ma zazdroscic Ci ktos kto juz tez wszystko ma :)

no tak bede musiala jak cos poszukac nowych znajomosci, ale z drugiej strony jakos nie czuje takiej potrzeby

powiem CI cos kiedys przyjdzie taki moment ze siadziecie ze swoim facetem ( o ile nie jestescie para typu jak nie ma co robic to sex) i nie bedziecie miec o czymr ozmawiac, bo zycie we dwoje to tez zycie osobno i pozwalanie zyc osobno, miec wlasnych znajomych jakies wiadomosci cos nowego cos swiezego wlasne towarzystwo z czasem sie znudzi zobaczysz a wtedy mozesz miec problem bpo tak ni z gruszki ni z pietruszki znalezc fajnych zaufanych znajomych nie jest łatwo. a jednak doskwiera ci to juz teraz bo nie siedzialabys tu i nie pisala do ludzi. po co to robisz? skoro sama mowisz ze to nie proba chwalenia sie wiec czego? proba akceptacji ze jednak masz fajnie jak to opiszesz to kos to potwierdzi? sama pomysl....

Jeju, to nie jest fart;/. Ona po prostu zmieniła życiowego nieudacznika, na faceta z którym czeka ją jakaś przyszlośc. Sama w życiu nie związałabym sie z facetem, który nie jest zaradny i liczy na "szczęście" w życiu i byle do pierwszego. Masz rację - życie bez znajomych jest prostsze. Kolegów to ma się w szkole, a potem najważniejsza jest rodzina. Tutaj też zlecialy się sępy i zaczną zadzroscić - bo całe życie spędzają na kafe.

szczerze to powiem Ci autorko ,że dobrze zrobiłaś. Życie ma się tylko jedno i trzeba je przeżyć jak najlepiej. Po co męczyć się z nieudacznikami i nierobami jeśli jest możliwośc być z kimś kto umie zadbać o godziwy byt. Tak naprawde ludzie są o to zazdrośni i nawet jakbyś im palec w dupie trzymała obgadają cię za plecami.

jeżeli nie wymyśliłaś z nudów tej historiii to jedyne co moge napisac to to, ze jednak jestes pusta. Facetom nie wierzy sie w 100% zadnym a ty jak widac tak robisz, poza tym jestes jego utrzymanka, nei wiem nie przeszkadza Ci to ze musisz go prosic o pieniadze na kazda rzecz- typu tampony itd? Jak dla mnie byloby to upokarzajce. azycie jest ajkie jest, dzis on jest jutro nie ma... ale widac mloda jestes zyjesz chila,a kiedy zabraknie ukochanego to zostaniesz sama jak palec i ciekawe co wtedy powiesz!!!! poza tym nie dziw sie ze znajomi zaczeli cie obgadywac jezeli zostawilas swojego faceta dla innego od razu, bo ma kase!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ja tez takich ludzi nie lubie i sie wystrzagam... teraz jestesm mloda i ladna ale czas leci kochana leci

heh nie mnie Ciebie oceniac, ale całe życie bez znajomych, przyjaciół?? Wybacz na łeb bym dostała jakbym miała ogladać i rozmawiać tylko z moim facetem. A czytając Twoje posty-wiesz jednak sie wywyższasz. SPrawiasz wrażenie osoby, która uważa się za ósmy cud świata.

heh nie mnie Ciebie oceniac, ale całe życie bez znajomych, przyjaciół?? Wybacz na łeb bym dostała jakbym miała ogladać i rozmawiać tylko z moim facetem. A czytając Twoje posty-wiesz jednak sie wywyższasz. SPrawiasz wrażenie osoby, która uważa się za ósmy cud świata.

powiem tak do autorki topiku tez mi zazdroszcze wszystkie moje kolezanki w liceum bylam przecietna moi rodzice nie kupowali mi markowych icuchow ,moje kolezanki ubieraly sie w najlepsze ciuchy mialy na ksometyki fryzjerow a ja nie i jeszcze ze mnie szydzily .dzsiaj polowa znich ywjechala do angli wycierac dupe nagolom ani meza ani domu naet na mieszkanie ich nie stac .moj maz jak go poznalam nie mial nawe auta odziedziczyl po ojcu firmy ,mieszkanie ,rozkrecil swoje biznesy tez dzisiaj mamy dwa mieszkania ,w trakcie budowa domu 200m2 ,dzialka w dobrym punkcie kosztowala nas 200tys ,maz zarabia od dowch lat 30-40 tys miesiecznie ,moje dziecko ma wszystko czego dusza zapragnie ,ja moge sobie kupowac wszystko rowniez stac mnie na ciuchy jakie chce i za ile ,kosmetyki wyzszej polki ,wizyty u fryzjera ,kosmetyczki:) wakacje rowniez 2 razy w roku przynajmiej w za granica .Mam 23 lata maz 30 lat zyjemy jak paczki w masle ludzie zazdroszcza co dopiero rodzina ,opowiadaja o nas ze kradniemy bo dwa auta kupilismy w ciagu 4 miesiecy i to dobre auta albo na kredytach jedziemy takie jest gadanie lzosliwych ludzi a kolezanki jak mnie iwdzaja uciekaja bo sie boja konfrontacji jest mi dobrze i czerpie satysfakcje ze mi zazdroszcza czuje sie od nich lepsza:) studiuje to co lubie ,za rok otworze sowj wlasny biznes zyc nie umierac :)

poza tym to co tutaj robisz? Szukasz akceptacji, musisz sie wyzalic itd a nie masz do kogo. juz ci brakuje przyjaciol ale w sumie tio sie nie dziwie ze ich nie masz, bo jak n arzie to sie bardzo wywyzszasz... piekne kobiety nie mowia o tym jakie sa piekne tylko inni je oceniaja w ten sposob!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!