Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sad sad sad

mial byc slub....

Polecane posty

Gość sad sad sad
A nie dajecie szans mu na zmiane zakladajac ze kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak bardzo Cię kocha, że aż Tobą pomiata?!?!? Traktuję jak zabawkę do spełaniania swoich zachcianek?? Zmienił się, bo powiedział, że dobra z Ciebie dziewczyna...usłyszałas to i już wymiękasz?? Kobieto, to, że ślubu z nim nie będzie, to najlepsza rzecz, jaka mogła Cię spotkać! Niestety, powoli zaczynam mysleć, że jesteś od niego uzależniona, on działa na Ciebie jak narkotyk. A Ty, żeby to zobaczyć, musiałabyś definitywnie zerwać z nałogiem. Wszyscy jednak wiemy, że nie wszystkim udaje się wyjść z nałogu.Ręce i ine części ciała opadają, jak czytam Twoje posty (przepraszam za te słowa, ale inaczej już nie mogę), żal mi Ciebie strasznie. Po prostu mam nadzieję, że pójdziesz po rozum do głowy i dasz sobie spokój z tym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Tak, to chyba naprawde uzaleznienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To coś z tym zrób! Myślę, że dość się poużalałaś nad sobą (jest to potrzebne od czasu do czasu), wystarczy już, więcej życia, kobietko, dasz radę, to naprawdę nie jest koniec świata. Spakuj Pana, zmień nr telefonu albo zablokuj jego i tyle, na początek wystarczy, poczujesz ulgę przez to, że działasz! Masz jakiś znajomych, przyjaciól??? Wyjdź gdzieś, zacznij coś robić, żeby nie mysleć o nim, Waszej sytuacji i, broń Boże, go nie wybielać, tłumaczyć itp. Zobaczysz, będziesz się czuła coraz lepiej. To naprawdę działa. Nie ma nic gorszego niż wieczne użalanie się nad sobą, rozdrapywanie wszystkiego. Do dzieła, Sad sad sad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Mam przyjaciol, bardzo mnie wspieraja...Wczoraj jeszcze znalazlam na naszej klasie jego listy do bylej narzeczonej(mezatki juz, ale chyba z problamami w malznesntwie) z blaganiem o kolezanskie spotkanie,kilka blagalnych listow..RObil to przygotowujac jednoczesnie slub-zalatwiajac wiele spraw.Niby to zwykle listy, ale sam fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Proszę pomożcie...cale noce placze:(w dzien jako tako-gdy jestem w pracy, popoludniu pilnuja mnie znajomi...-w sensie, staraja sie wspierac..., ale wiecie-kazdy z nich ma swoje zyciem a ja zostaje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna....
współczuje:( mowia ze dobrze sie stalo i pewnie maja racje ale teraz to Tobie nie pomaga:(jeju az mi sie płakac zachciało. Ja Ty sie musisz teraz czuc do d...:(:( postraj sie postawic na siebie, nie mysl o nim. Wiem nie łatwe zadanie ale on powinien diostac nauczke, tymbardziej,ze juz kiedys odwolal slub czyli to z nim cos nie tak:( a skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Sad, mam wrażenie, że TY nie oczekujesz pomocy w pozbieraniu sie po rozstaniu, a raczej szukasz potwierdzenia, że jakimś cudem wszystko się ułozy i będzie razem żyć długo i szczęsliwie...A nie będziecie. To niemożliwie z facetem, który tak Cię potraktował. JAk zbędny przedmiot, który można dowolnie przestawiać, ewentualnie wywalić na strych. Naprawdę jest za czym płakać? Za czym płaczesz, Sad? Za straconym życiem z paskudnym facecikiem? Który w ogóle Cię nie szanuje, nie liczy się z Tobą i najwyraźniej ma Cię głęboko w d****? Otrząsnij się - to jest możliwe - mniej użalania się nad sobą, więcej zdrowego rozsądku. Znajdź sobie jakieś zajęcie. Sprzątaj mieszkanie, rób cokolwiek zajmie mysli. No i może czytaj wpisy na tym topiku. Może zastosujesz sie do jakichś rad, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, pracuje, w domu jestem zwykle ok 17, choc rzadko gfyz spotykam sie bardzo czesto ze znajomymi popoludniami.Bylo wieel dobrych chwil, wiem ze on w glebi duszy traktuje mnie jak taka mala kochana dziewczynke, do tej pory codziennie dzwoni pyta co u mnie i prosi o spotkania..Teskni widocznie..W piatek mowi:kiedys dzwonilas z pracy codziennie,,,-ja mu na to: - miedys tez mia byc slub...On ze wiedzialam jaki jest problem i nic nie zmienilam. Ogolnie pewien problem lezy tez we mnie, gfdyz zawsze seks z nim byl dla mnie bolesny, nie pociagajacy.Nie wiem czy toi przez to ze nigdy nie bylo romantycznej otoczki, kwiatow, kolacji, staran tylko wymagania:(... Jestem z Warszawy-a czemu pytas?Ty tez moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś - moim zdaniem - osobą z sercem na dłoni. Spotkałaś niewłaściwego faceta, który umiał to wykorzystać. On potraktował Cię nie najlepiej, mimo to Ty go tłumaczysz i wspominasz dobre chwile z nim. Jak już napisałam wcześniej - chyba szukasz potwierdzenia, że jednak jeszcze się Wam ułozy. Widać to po Twoich reakcjach na wpisy od osób,które nie radzą Ci postępować zbyt ostro. Wrócicie do siebie, Ty wybaczysz wszystko, a on za jakis czas znowu wykręci Ci jakiś numer. Jest kwestią czasu, aż "zatęskni" za tym bylejakim -wg niego-seksem z Tobą. Moja przyjaciólka 10 lat męczyła się w toksycznym związku . Jej się udało z tego wyrwać. Kiedy czytam Twoje wpisy, od razu przypomina mi się moja przyjaciólka. Nie znam Cię, nie mam żadnego interesu w tym, żeby Ci tak doradzać: uciekaj od tego faceta! Manipuluje Tobą, bawi sie Tobą, a TY mu na to pozwalasz. On jest jak wampir, wysysa z Ciebie wszystkie siły. Moja przyjaciólka wyglądała czasem jak ososba ciezko i nieuleczalnie chora, wiedziała, co jej dolega, ale nie potrafiła (nie chciała?)odejść od niego. Dobrze Ci życzę, aj sobie z nim spokó. I nie pisz, że to miłość. Bo to, co Was jeszcze łączy, tak naprawdę niewiele ma znią wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
A skad jestes majencia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
A tak z nadzieja, ze z Wawy. Macie rację. Moze ja jestem chora??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Sad, nie jesteś chora! Po prostu jesteś nieszczęśliwa. Czasami tak się zdarza, że lądujemy na życiowym zakręcie. Pewnie to banalnie zabrzmi, ale zasługujesz na coś lepszego. Masz tę przewagę nade mną, że mieszkasz w stolicy, to i możliwości zapchania czasu masz więcej. Ja,mieszkanka pipidówy wśród gór, po nieudanym związku musiałam nieźle kombinować, żeby jakoś "zapełnić" czas;) Daj sobie szansę. Rób tak jak robisz, czyli spotykaj sie ze znajomymi. W nocy spać nie możesz i płaczesz, więc może jakiś wieczorny seans? Dobra, wciągająca ksiązka, np. trylogia S. Larssona (nie wiem, czy dobrze napisałam nazwisko). Może jakiś wolontariat? Albo wizyta u psychologa? Rób cokolwiek, tylko go nie tłumacz i nie wiń siebie! Z każdym dniem bez niego będzie lepiej, zobaczysz!:) Nie da się jakoś ukrócić tych jego telefonów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Nie wiem wlasnie czemu dzwoni...Ogolnie do domu wracam poznymi wieczoami od jakiegos czasu. Ksiazki owszem kocham ,ale nie jestem w stanie sie skupic:(. A teraz jeszcze gdy zobaczylam te listy do narzecoznej-bylej, pisane w trakcie zalatwiania naszego slubu..Kto wie ile jeszcze nie wiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może wypłyną jakieś inne rzeczy a może nie...Ważne jest to, żebyś doszła do siebie, zaczęła łapać dystans. Tak jak pisałam, Twoja sytuacja przypomina mi piekło, przez jakie przechodziła moja przyjaciólka. Dlatego bardzo Ci współczuję. A dzwoni, bo może nie chce zrywać kontaktu, chce mieć taką furtkę w razie, gdyby jakieś jego plany nie wypaliły...:O Wiem, że niełatwo czytać takie rzeczy o bliskiej osobie,jestem bezstronna, nie znam Ciebie, jego, łatwiej mi zobaczyć pewne rzeczy...Ten Twój ex prezentuje sie jako naprawdę paskudny i bezczelny typ,żerujący na dobroci i naiwności. I jeszcze - z jednej strony - wypomina, że problem leży po Twojej stronie i to Ty nic z tym nie zrobiłaś,a z drugiej stara się być miły. To się nazywa hipokryzja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh sad, przykro się robi, jak się czyta takie rzeczy.... odwagi i wytrwałości w tym wszystkim, przechodziłam podobne zmagania będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Boje sie.;..on ciagle dzwoni-codziennie wieczorem po pracy ok 22. Wczoraj byl pod moim oknem, chcial przyjsc, ale zobaczyl ze ciemno jest. Juz nawet do kina chce isc na Shreka..Byle tylko byc obok.A ja wciaz kocham:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
przeczytałam pobieżnie, może czegoś nie wiem, ale w końcu On chce być z Tobą czy nie? czy chce ale bez ślubu? bi jakoś nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sas sad
Nie wiem, jak jest rozmowa mowi, ze..wiem co jest nie tak (ma seks ma mysli/), ja wtdy sie wkurzam ...i po rozmowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał być ślub, ale ten Twój facet stwierdził, że go nie chce. Ty to wszystko nakręcałaś, on tylko z Tobą jeździł. Sex z Tobą nie daje mu satysfakcji. Wydzwania do Ciebie, przypomina o tym, co kiedyś robiłaś, a teraz nie robisz, na Twoje przypomnienie o ślubie -wypomina Ci, że to Ty nic nie zrobiłaś z problemem (czyli nieudany sex). Ty zaś piszesz, że sex z nim nie sprawiał Ci przyjemności, co mnie wcale nie dziwi...Stoi pod Twoim domem i gapi sie w okna. Na moje oko facet jest niedojrzałym d***kiem, ewidentnie ma jakis problem ze sobą. Sad, naprawdę chcesz dobrowolnie całe życie spędzić z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Chyba potrzebna mi jakas terapia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że szczera rozmowa w cztery oczy z kimś, kto nie zna Ciebie ani jego, bardzo by Ci pomogła i pozwoliła nabrać dystansu do tego wszystkiego...To może być oczywiście jakiś psychoterapeuta, ale też ktoś z Twojego otoczenia, z kim ostatnio nie utrzymywałaś kontaktu, ale wiesz, że jest godny zaufania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Boli....bardzo boli...mam traume bo zbliza sie 21.08-data...slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21-08 miałbyc Twoj slub........glowa do gory.............jeszcze bedzie i nie taki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad sad sad
Jeśli mnie ktoś z Was jeszcze pamieta, to powiem że slubu nie było. Zeby daty 21.08.nie przeZyc w agonii, wyjechalam do przyjaciolki do Irlandii na 2 tyg. On odzywal sie przed moim wyjazdem jakos dzwonil gadal o niczym, potem zamikl nawet w 30 urodziny sie nie odezwal... Dzis nagle po paru miesiacach dzwoni-wczesniej probowal zaczepiac mnie na gg brata-swojego nie ma. Nie odebrala, napisala zeby napisal nie dzwonil o co chodzi, aon ze chciaL ZAPYTAC jak sie czuje, co robie w olnych chwilach i ze nie mozemy przeciez udawac ze nigdy sie nie znalismy. A ja kazdego dnia minuta po minucie zbieram fragmenty siebie, sklejam, zamrazam moje serce... Jak mozna miec takie tupet?Przeciez ja nie udaje, ze go nie znam, tylko akonczylam znajomosc... Czy powinnam sie z nim zobaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara82
Nie ogladaj sie za siebie!!!!!!!! Niech sobie znajdzie inna OFIARE!!!! Ty juz sie od niego uwolnilas i niech tak ZOSTANIE! Niech idzie do diabla a tobie da zyc!!!!!!!!!!!! Jak sie cofniesz i sie z nim spotkasz to ZABIJESZ SAMA SIEBIE!!!!! Chcesz zyc???? To nie z nim! Nie wolno ci sie z nim spotkac ani z nim rozmawiac! NIEEEEEEEEEEEEEEENIEEEEEEEEEEEEEEEEENIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEENIEEEEEEEEEEENIEEEEEEEEEEEENIIIIIIIIEEEEEEEEEEENNNNIIIIIIIIIIEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie się z nim nie spotykaj. To nic nie warty facet, i chce Cię wykorzystać na pewno, albo do seksu, któego mu pewnie brakuje, lbo chce Ci może nawypominać, że to niby przez Ciebie się rozstaliście co oczywiście jest kompetną bzdurą. Absolutnie nie odbieraj, nie reaguj, nie spotykaj się. Po prostu go zignoruj i żyj dalej. Nie warto marnować czasu na takiego kolesia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×