Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Źle_zakochany

Źle się zakochałem. Chyba.

Polecane posty

Gość Źle_zakochany

Rzuciłem 30-letnią kobietę o mentalności dziecka. Zakochałem się w niej bo była ładna, cicha, skromna, kulturalna, oczytana, dobrze gotowała, dawała mi mnóstwo uczucia (a może jednak nie, o czym niżej), czułości i bliskości i w ogóle była uosobieniem staroświeckich cnót. Rzuciłem kiedy się zorientowałem, że jestem takim misiem-przytulasem i że ona tak naprawdę niczego mi nie daje w sensie partnerskim - nie można na nią liczyć w sytuacji kryzysowej bo od razu się łamie albo wpada w histerię choć nic się strasznego nie dzieje, nie ma w ogóle zdania na praktycznie żaden temat i z tego powodu nie chce nigdzie chodzić w tzw. "towarzystwo" bo się wstydzi jak wypadnie przy ludziach, w zasadzie jedyne co jej dobrze wychodziło to bycie sam na sam ze mną, bez problemów, innych ludzi, jakiegoś starania się o coś; byle się przytulić do misia, pomiziać się, usłyszeć jak miś kocha. Ocknąłem się po kilku miesiącach, kiedy się zorientowałem, że mam do czynienia nie z partnerką życiową tylko z przyklejonym do mnie dzieckiem, które nie kocha mnie jako takiego tylko fakt że jestem. Rzuciłem, skrzywdziłem. Nie wiem czy dobrze zrobiłem. Tłumaczyłem jej na czym polega związek dwojga ludzi. Ona się przyklei do kogoś innego za parę miesięcy i pewnie niczego nie posłucha, bo nie umie żyć inaczej. Mężczyzna jest od tego żeby być, żeby się do niego poprzytulać, wycałować go, pojechać gdzieś razem, tam znów się poprzytulać i wycałować. Kiedy pojawia się jakiś problem albo wynika zwykła kłótnia, bo takie niestety jest życie - wali się grunt. Nie mogłem tak dłużej, potrzebuję kobiety z krwi i kości, która oprócz bliskości da mi też oparcie jakie ja jej dam, z którą po partnersku sobie pogadam, której opowiem od czasu do czasu o swoich problemach a ona wysłucha i pomoże zamiast wpaść w histerię, tak jak ja jestem zawsz gotów wysłuchać i pomóc. Która się ze mną od czasu do czasu pożre o coś, ale tak mądrze, albo da kopa w tyłek i powie "ty taki owaki, weź się w garść chłopie". Jak to w życiu. Zamiast tego przypełzał do mnie wieczorem mały stworek i cichutko popiskiwał, wtulając się w me ramiona, mówiąc "dobrze, że jesteś". Nie żeby to było złe, ale poza tym żadnej innej wymiany uczuć i myśli nie było. Teraz kiedy o tym myślę mam wrażenie, że zakochałem się w dziecku i dziecko skrzywdziłem. Może dlatego tak boli. Wiem, że jest dół i deprecha, ale cały czas mam wrażenie jakby to dziecko płakało za ojcem a nie kobieta za mężczyzną. Nie wiem skąd to wrażenie, może się mylę. Może z tego wrażenia biorą się też rozpaczliwe myśli o powrocie, bo krzywda wyrządzona tak dziecinnej istocie rodzi zwiększone poczucie winy. I uwaga na marginesie. Czy też macie wrażenie, że takich istot, zawieszonych między kobiecością a dziecinnością chodzi po tym kraju coraz więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmysły nie śpią
ja taka jestem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
dziwny jestes:/ mnie facet rzucil bo bylam zbyt dziecinna zbyt dzicinna twarz mialam wg niego jakbys mial kobiete babochlopa to bys narzekal ze cie olwa;/ a ile ty masz lat , bo o sobie nic a nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mruczny
Bylem z taka Kobieta i niestety sytuacja byla podobna. Czulem sie jakbym byl z dzieciakiem a nie starsza o 10 lat kobietą. Zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona mnie kreci --
miałeś ideał :O a sam pewnie jesteś taki co to baba musi tobą rządzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
do zmysly nie spia- ja tez ... a temu mojemu przeszkadzalo ze za bardzo kocham itp a teraz jak jest sam - to sam zachowuje sie jak dziecko mieszka przy mamusi a zdjecia na naszej klasie ohohoho ( jak chlopiec z podstawowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to ona wyczula w
Tobie takiego malego, wrazliwego chlopca i nie mowi Ci wielu rzeczy po to by Cie nie ranic. Moze powinienes jej o tym powiedziec a nie rozpisywac sie tutaj na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę ,że
dobrze zrobiłeś chcesz się opiekować infantylną osoba do końca zycia? jeszcze będziesz miał dzieci od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Źle_zakochany
Przecież jej o tym mówiłem, nie przeczytałaś co napisałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytenik
oj, głupi ty, głupi ty ... jak ci nowa zacznie rogi przyprawiać to docenisz co rzuciłeś. A tak na boku - to jesteś ofiarą propagandy pedalsko-feministycznej, która lansuje chore wcorce kobiecości albo inaczej lansuje wzorce niekobiecości dla niepznaki nazywane wzorcami kobiecości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
moj byly byl tak pewny siebie, zawsze to on mial racje, na mnie mowil: malolata, choc to ja bylam starsza od niego, a w srodku to byl takim lamaga , z niskim poczuciem wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamena
widocznie ty nie byles na tyle meski zeby sobie z nia poradzac. Szukasz kobiet ktore lubia rzadzic w zwiazku, dominowac a to wlasnie ty jestes takim malym chlopczykiem ktory chce zeby go prowadzic za raczke przez zycie. Zeby o niego dbac, opiekowac sie nim, dawac w sparcie a ty nie mogles tego zniesc ze to ona taka byla i to ty musiales przejac te wlasnie role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ma wracać z litości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Źle_zakochany
Nie jestem typem chłopczyka, wręcz odwrotnie, świetnie sobie w życiu radzę i niezależny jestem aż za bardzo. Po prostu potrzebuję partnerki a nie dziecka, to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
karamena zgadzam sie z Toba w zupelnosci wlasnie moj facet taki byl i jest i nie mogl sobie z tym poradzic ja do dzis cierpie , zostawil mnie mimo ze tak bardzo go kochalam, i widzialam ze i on kocha , ukladalo nam sie , ale on nie mogl sobie ztym poradzic ze kobieta moze dac tyle czulosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
autorze a ty ile masz lat??? nie mow na kogods dziecko, bo moze ty jetses dzieckiem ludzi trzeba szanowac a nie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamena
wiecie co dziewczyny? dochodze do wniosku ze najlepiej byc chlodna i obojetna kobieta , nie przejmowac sie zbytnio facetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Źle_zakochany
Ja nie mam problemu z czułością tylko z tym, że nie miałem w niej oparcia w trudnych chwilach. Związek dwojga ludzi to związek partnerski, przecież to wasze babskie pisma ciągle trzepią ten temat, czyż nie? Co to za związek jeżeli jedna osoba tylko się pozwala sobą opiekować a nie jest oparciem dla drugiej osoby? Nie jestem typem macho, który pragnie zawładnąc białogłową i być dla niej mistrzem, jestem normalnym, zdrowym, pracującym, w miarę inteligentnym gościem i potrzebujętakiej samej kobiety. Tylko się źle zakochałem na tym etapie życia, tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamena
a czy ona miala oparcie w tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplelka lelka
wlasnie oni za takimi lataja ( a potem placza) , a jak maja dziewczyne co naprawde kocha - bo ona cie kocha autorze, to juz takiej nie chca. ten moj byly do dzis jest sam, a zostawil mnie 2 lata temu i od tamtej pory szuka intensywnie laski i wszystkie go olewaja ( bo szuka takie cycate z tipsami panie na szpilkach, moze miec nascie lat ale wygladsac na dorosla , bo ja mimo 28 dla niego wygladalam jak dziecko :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mamy podobnie
ja zakochałam się w takim facecie. on, niczego w życiu nie potrafi osiągnąć sam, bez czyjejś pomocy, ani z pracą, ani w normalnym życiu. najgorsze jest to, że od paru lat pije, i nic nie pomaga, ani zaszycie, ani poradnie psychologiczne, ani zmiana kobiet w jego życiu. kocham go, ale już od dawna z nim nie jestem. nie potrafię się całe życie kimś takim opiekować, myśleć za niego, podejmować za niego decyzji. jestem kobietą przedsiębiorczą, mam dobrą pracę, świetne kontakty z ludźmi i radzę sobie w każdej sytuacji. tego samego wymagam od mężczyzny, który będzie ze mną. nie potrzebuję przy sobie dziecka z problemami, a silnego i przedsiębiorczego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Źle_zakochany
No, ciekawe czy teraz najedziecie na autorkę posta? Dlaczego jak facet chce być szczęśliwy i coś zmienia w życiu to jest zły i świnia a jak kobieta coś zmienia to "brawo", "dobrze mu tak", "masz realizować siebie" itd. Czyżby babski szowinizm? Czemu tylko kobiety mają prawo wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam ,że to jest czas aby szukać .Nie można być z kimś z litości ,przyzwyczajenia itd itp.Jeśli coś w charakterze,sposobie bycia,wyglądzie drażni to parunastu latach albo się przyzwyczajamy albo wkurw maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mruczny
Ja Cie stary rozumiem, szukałeś partnerki a nie dziecka na utrzymanie. Jak dla mnie odpowiedzialne podejscie do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pik pik pik pik
To ona tyle ma zalet a Ty ją zostawileś? Każda kobieta ma wady, nie znjadziesz idealnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mamy podobnie
ty też masz prawo wyboru, i nie przejmuj się tym, co napiszą inni. każdy ma takie prawo. nikt nie jest niczyją własnością, a jeśli z kimś się nie układa, ktoś sobie nie radzi, żadne rozmowy, żadna pomoc, żadne oparcie nie pomagają, to rzeczą naturalną jest, że ludzie od siebie odchodzą. nie zrozumieją tego nigdy ludzie, którzy nie mieli takiego bluszcza przy sobie. być w związku - to działać wspólnie, to rozwiązywać wspólnie problemy, to być odpowiedzialnym za siebie i za kogoś, ale nie bez przerwy załatwiać wszystko za niego, zmiatać przed nim pyłki i patrzeć, żeby czyjeś problemy rozwiązywał bez przerwy ktoś obok. miłość nie sprowadza się jedynie do spraw łóżkowych, poza nim istnieje realny świat, z którym należy dawać sobie radę, jeśli chce się mieć partnera w związku, a nie miernotę, która zawsze będzie miała pretensje, że nie zaspokoiło się jej potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamena
zauwazcie wsrod swoich znajomych z jakimi cechami osobowosci dobieraja sie ludzie i sami przyznacie ze rzadko bywa tak ze w zwiazku wystepuja partnerzy ktorzy dominuja lub obie sa ulegle, zazwyczaj jest tak ze jedna z nich jest dominujaca a druga ulegla wtedy taki zwiazek ma szanse przetrwac. Autorze mozlie ze ty jestes za bardzo podobny do swojej partnerki charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×