dziwne skurcze, piąty miesiąc.

Mam pytanie, czy macie/miałyście jakieś takie kłujące skurcze?! hmm.. nie wiem jak to określić, bo odczuwałam je jakby gdzieś w dole macicy i w nocy zastanawiałam się czy nie jechać do szpitala, nie bolały, po prostu je czułam ale wystraszyłam się, że może szyjka się skraca czy coś, bo jeszcze takich nie miałam. Jestem w Irlandii, a tutaj w czasie normalnej wizyty nie badają ginekologicznie, bo uznają to za niepotrzebną ingerencje :o więc w zasadzie nie wiem czy szyjka jest ok. Co dziwne czułam je tylko kiedy leżałam i sama nie wiem co to. Teraz już jest ok, w nocy wzięlam jeszcze dodatkowy magnez ale zastanawiam się czy jechać teraz, bo trzeba sprawdzić, czy nie ma powodu do martwienia i na razie się wstrzymać i ewentualnie jechać jak znowu się pojawią?! Czy to mogą być po prostu skurcze Braxtona-Hicksa? Mały rusza się normalnie tak jak wcześniej, w czasie tych skurczy też chwilami broił.

ja mam takie bóle od około 8tc, szyjka na każdym badaniu ok. Do lekarza warto się wybrać, jeśli masz się niepokoić Na pocieszenie napiszę, że dziewczyny, które znam z patologii ciąży ze skracającą się szyjką, nie czuły nic. Zazwyczaj szły na kontrolną wizytę, a tu szyjka krótka lub rozwarcie. To oczywiście nie musi być regułą

ja jakoś specjalnie się nie martwię, bo przeszło, a gdyby coś się działo nie tak to chyba byłby jakiś ciąg dalszy skoro zaczęło się skurczami, a one ani nie były bolesne ani silniejsze?! Pozostały tylko wątpliwości co to było :o A z tym badaniem to niestety musiałabym się umówić do polskiej kliniki, a tam nie da się na ten sam dzień, mają za dużo osób, irlandzki szpital to ewentualnie jak będzie się coś działo, bo wiem, że baardzo cieżko namówić ich na takie badanie i w sumie i tak nic nie uda mi się dzisiaj zdziałać, stąd moje pytanie, bo może zupełnie niepotrzebnie się zastanawiam i to całkiem normalne.