Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani mamka

jestem przemeczona moim dzieckiem

Polecane posty

Gość pani mamka

niewiem, jestem w depresji czy cos....mam dwojke dzieci, pierwsze nieplanowane, drugie juz planowane, czyli mlodszy synek. Ma teraz 2 latka a ja juz nie moge. Ja nie pracuje(pracowalam jakis czas) zajmuje sie domem i dziecmi. Ale maly juz mnie przerasta. Bardzo go kocham, bywa ze nie moge przestac go calowac ale czesciej mam juz dosc. Jest tak niegrzeczny, uparty, madry bo rozumie bardzo duzo ale straszne niedobry. Corka w wiego wieku byla calkiem inna, grzeczna, spokojna i tak jest do dzisiaj. A on to przeciwienstwo. Chodze niewyspana, poddenerwowana caly dzien przez niego, podminowana przez jego nieusluchanie, wszedzie go pelno, na minute nie usiadzie nawet.Jestem przemeczona. Przez niego nie moge pojsc do pracy bo nie mam go z kim zostawic. Na zlobek nas nie stac. Czasem jestem pelna rezygnacjii....:( pocieszcie mnie. Bardzo go kocham i nie zaluje ze go mam, ale chwilami..mam juz dosc. Kto ma podobnie??Moze ktos mnie pocieszy czy cos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami trzeba............
pocieszam cie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
och..juz mi lepiej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu Cię nie stać na żłobek? Przecież jak pójdziesz do pracy to będziesz zarabiała kasę, państwowy kosztuje ok 300zł, więc nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
tak ale puki co nie mam tak zeby luzem wylozyc 300zl a pracy jeszcze nie mam. Wiec jak posle malego do zlobka to musze najpierw zaplacic i wogole i ile zajmie mi szukanie pracy to nie wiem...roznie to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z kolei u mnie w rodzinie jest odwrotnie. Pierwsze dziecko było nie do okiełznania, wszędzie było go pełno i był strasznie głośny. Teraz mają drugie- córeczkę. Słodszego i grzeczniejszego dziecka w życiu nie widziałam- i oni teraz są w 7 niebie. Może właśnie dlatego masz dość bo pierwsze dziecko było bardzo grzeczne i liczyłaś, że drugie też takie będzie a tutaj klops :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dobra rada______
rozpuscilas synalka i teraz nie mozesz juz z nim wytrzymac a co bedzie pozniej ??? zapewne jeszcze gorzej :( pomysl jak go troche przytemperowac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangotango
moze wlasnie skupiasz za duzo uwagi na swoim dziecku i stad takie popisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscs
moja coreczka ma 2 latka i 2 miesiace tez jest strasznie niegrzeczna, rozumie i mowi wszystko , wszedzie jej pelno i takze nie usiadzie naminute , czasami tez mam wszystkiego dosc, i napewno ni ejest rozpuszczona bo ma kary i dyscypline tylko ze dziala to wszystko na chwile , na zlosc potrafi nawet zsikac sie w majtki , jak np. zwracam jej uwage sadzam do kata czy cos podobnego to mowi do mnie ze specjalnie nasika na dywan , takze pocieszam cie niejestes sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
moj tez nie jest rozpuszczony... to nie jest tak ze na wszystko mu pozwalam, wychowuje podobnie jak corke a jednak ma inny temperament. Tez ma kary i dyscypline, ale wlasnie pomaga to na krotko. I tez wlasnie jak cos mu sie nie spodoba to robi na zlosc....masakra jakas. Kocham go ale czasem nie wytrzymuje. Nie rozpieszcza, nie rozpuszczam a jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do pani mimki
Mam to samo mam dwojke dzieci chetnie pogadam na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
ciagle np maczy naszego psa mimo ze nie fraz go za to ugryzl, byl placz a potem dalej swoje. Mowie, tlumacze, czasemn krzykne, dostaje za to kary, czasem musze dac mu w dupe(dla jego dobra) bo no nie rozumie. Teraz np dostal bo bil psa reka po brzuchu, dolam mu w dupe ten w szoku i zaczal uciekac, to mowie mu ze pojdzie do lozeczka(tam ma kare) to on ze wscieklosci zaczal zucac butelka swoja i butami..... i pobiegl. Wsadzilam go do lozeczka i tam teraz siedzi. a wyjdzie i bedzie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do pani mamki
Depresja chyba jakas :( A dzis apogeum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
nie mam gg ale tez chetnie pogadam:) moze dasz meila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
albo jak balkon jest otwarty to czasem cos wyrzuci, starszej corce wyrywa zabawki, szczypie, gryzie, krzyczy..czasem jest slodki i grzeczny ale tylko czasem. A jaki bunt jak idzie spac w poludnie...to juz nawet nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojambo
Mając dzieci nie myśl, że każde będzie identyczne. Jedno będzie grzeczne i spokojne, ale za to drugie całkiem na odwrót. Rozumiem cię bardzo dobrze, mimo tego, że mam dopiero jedno dziecko i jak narazie dzięki Bogu jest spokojne, grzeczne i uśmiechnięte cały czas. Nie wiem jakby było z drugim. Może by było takie samo jak pierwsze, a może całkowite przeciwieństwo. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Skoro ma kary to żadna w tym twoja wina, że jest taki rozwydrzony. Dzieci mają taką naturę i niekiedy nie jest się w stanie nad tym do końca zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A próbowałaś takei abrdziej drastyczne kary typu: zabieram wszystkie zabawki - jak się nie umiesz ładnie bawić to ich mieć nie będziesz. albo jak nie słucha to ty też przestań go słuchać jak czegoś od ciebie chce. Ja też mam synka który jest bardzo ruchliwy i nie słucha, czasami prze kilka dni mam go dość bo jest traki uciążliwy i też robi na złość, ale jak się wkurzę, to po dwóch dniach musztry wszystko zaczyna wracać do normy i przestaje być taki uciążliwy. za miesiąc np. po dwudniowej wizycie u babci i dziadzia znowu staje się nieznośny, rozkapryszony, złośliwy, ale jak juz 2 lub 3 dni nie goę sobie dać z nim rady to znowu musztra i oduczanie - czasem kosztuje mnie to cały dzień płaczu - ale później mam miesiąc spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o żłobek, to mój synek chodził i u mnie w mieście płaciłam 130 zł miesięcznie, a nie 300. Teraz jest zapisany do przedszkola i idzie od września i też ok 150-170 będę płacić - nie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiesz czego chceszzzz
dzieci to nie zabawka, a że pierwsze inne to nawet żebyś miała ich 10 to każde będzie inne, nie ma jednakowych osób, trzeba bylo nie decydować sie na więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie się załamałam, moje dziecko jest dzisiaj potworem:( nie chce jeść, spac i wrzeszczy non stop. Wlączam forum zeby sie wyciszyc a tu taki wątek:) przyłączam sie:) moj ma 20m i jest bardzo niegrzeczny,juz mi ręce opadaja! ja jestem kłępkiem nerwow, bo juz nie daja rady poświęciłam dla niego wszystko, cały dzien jest pod niego, nie mam swojego życia a on mi się tak odpłaca nie wiem co robic...do pracy nie idę bo nie stac mnie na opiekunkę, pozatym kto by z nim wytrzymał dłużej? jestem załamana:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
tak wlasnie robie, ze jak sie nie bawi i kilka razy pytam czy sie bawi bo jak nie to zabiore zabawki, to w koncu zabieram i nie daje. Jak on mnie nie slucha to udaje obrazona i tez sie do niego nie odzywam , to on sie wtedy zlosci, najpierw mnie wola, potem krzyczy, zaczyna sie denerwowac w koncu z placzem przychodzi i wola mnie:mama mama. Wtedy sie odezwe to sie uspokaja, ale pomaga to na chwile. Na dworze ucieka jak jest bez wozka, kilka razy ucieknie to biore za reke i wracamy do domu, ale na nast spacerze jest to samo. A co to wogoloe za stwierdzenie ze trzeba bylo nie robic drugiego dziecka???Ja nie zaluje ze jest, ale jestem po prostu zmeczona, nie przypuszczalam ze czasem dzieci sa az tak upierdliwe i niegrzeczne. Co mi pozaostalo...?Przeczekac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
moze ktoras mama doswiadczona sie wypowie...?co poczac, jak to przetrwac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani mamka - słuchaj nie przejmuj się takimi tekstami, że mogłaś sobie drugiego dziecka nie robić. Ja Ci powiem, że jak ustąpię po jakimś czasie i przyjdzie mnie Czarek ukochać i dać buziaka i mnie przeprosi i mówi"przepraszam, już nie będę" to ja wtedy przytulę go, pocałuję i mówię stanowczym głosem - "słuchaj Czarek bardzo mnie to cieszy, że przeprosiłeś i że już nie będziesz, ale ja to słyszę 15 razy dziennie i jakoś Ci nie wierzę. A karę i tak masz, wracaj do siebie do pokoju, do końca dnia nie będzie bajek i już, nie ma takiej możliwości." Wtedy znowu ryczy, znowu siedzi w pokoju, ale za pół godziny się już bawi sam, ale próbuje wyjść i wtedy znowu tekst: "wracaj do pokoju - masz karę!" i tak mu powtarzam i powtarzam po 15 razy/h że ma karę i nie odpuszczam dotąd aż pójdzie spać. Na następny dzień od samego rana już mu przypominam, że jeśli będzie się tak zachowywał jak wczoraj to będzie miał dalej karę. I tak w kółko, aż w końcu po 2-3 dniach zaczyna łagodnieć i być spokojniejszy, chociaż na tyłku dalej nie usiądzie i ciągle się spindra, ale ogólnie już jest grzeczniejszy i przestaje być taki męczący. Czasami to mu wszystko zabieram i zabawki i zabraniam oglądać telewizję i wszystko na raz - wtedy jest to dla niego duuuży cios i działa automatycznie - tylko mi już nie wystarczają jego zapewnienia, że tak nie będzie robił bo to mówi ciągle i ciągle robi to samo. ale musisz być bardzo ale to bardzo konsekwentna!!! A na spacerze, lubi jeździć w wózku czy woli biegać ? jeśli woli biegać i nie bardzo chce jechać w wózku, to wsadzaj go do wózka i nie ma biegania - nie zakańczaj spaceru, bo dla takiego małego dziecka, nie ma to większego znaczenia, tak samo może biegać po domu, tak samo po polu, albo bierz go za rękę i koniec, będziesz szedł za rękę jak się nie umiesz zachować i zrób mu dłuższy spacer za rękę, nawet jak się bedzię wyrywał histeryzował, nie daj za wygraną, ale sukces gwarantowany. Wiem, że to jest bardzo męczące dla matki tak się urzerać z dzieckiem, ale mówię ci, że daje te rezultaty. Często też mu przypominaj, że jak będzie grzeczny np. na spacerze i będzie Cię słuchał i będzie grzecznie szedł za rękę to kupisz mu np ciepłego loda. Ale nie dawaj tego loda na spacerze tylko dopiero w domu. To też działa - i faktycznie, nagradzaj go - będzie zawsze wiedział, że za dobre go nagrodzisz, a za złe dasz karę - szybko się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jakim ty dawaniu w dupe mówisz ? klaps jeszcze dziecku nie zaszkodził, co nie znaczy że ktoś bije dziecko ;/ puknij się w głowę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
tak sie latwo mowi, zeby nie dawac w dupe. Ale jak sie siedzi z dziecmi w domu non stop 24 godziny sie z nimi przebywa a jedno jest tak niegrzeczne, slowa i prosby czasem nie docieraja, grozby tez, i kary rowniez to czasem trzeba dac w dupe.... przykre ale prawdziwe. A w lozeczku ma kare bo tylko tam potrafi siedziec, z kata ucieka, z innych miejsc tez a w lozeczku przewaznie siedzi, tam niema zabawek wiec nie ma sie czym zajac. Wiesz, tlumacze mu ze jak bedzie grzeczny to cos dostanie, a jak nie to nie itp. Ale on tez nie bardzo rozumie takie tlumaczenia, jemu trzeba krotko i wyraznie. Na spacery dluzsze owszem biore wozek ale na krotsze juz nie, bo np ide tylko z psem i dziecmi to z wozkiem mi nie wygodnie, czy np do slepu. Takie nagradzanie pomaga, ale na krotka chwile... wiem ze trzeba przeczekac,staram sie byc konsekwentna. A jak ciagle zaczepia naszego pieska to i on sie denerwuje, wiec ilez mozna mu powtarzac??W koncu pies zaczyna gryzc, maly w placz, to ja mu tlumacze ze nie wolno a za chwile znowu...ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruselka
Ale temat sie trafil ja tez juz wymiekam przy mojej 16 miesiecznej córce. dzisiaj postanwiłam ze pojde na porade do psychologa dziciecego bo sie wykoncze przy tym czarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mamka
ech... to widze ze nie jestem sama, nie tylko moje takie nieznosne... a co twoja robi takiego ze az do psychologa idziesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×