Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Avviene

Podrywacze

Polecane posty

Gość Avviene

Dlaczego notorycznie trafiam na męzczyzn "podrywaczy", oszustów? Czy są jeszcze na tym świecie normalni, szczerzy faceci? Czy Wy dziewczyny też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tacy cię kręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek_27
Po prostu przyciągasz takich. Masz przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
oczywiscie, że nie, tylko nie wiem dlaczego takich przyciągach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
czy faceci jakoś to wyczuwają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa tylko sie kamufluja zeby nie zostac osaczonymi przez stado wyglodnialych samic ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jakby facet, który podchodzi tylko do blondynek powiedział, że nie może trafić na żadną fajną brunetkę:D Może jest coś w tym, że przyciągasz takich facetów. albo sama do nich lgniesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Dokładnie mam tak samo i zupełnie tego nie rozumiem. Przecież na świecie jest wielu normalnych, więc dlaczego nie możemy na nich trafić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiiiiiiiiiiiii
Po prostu innych olewasz. Mówiąc inaczej - tylko przystojny natural (podrywacz) ma u Ciebie szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
Być może oni wyczuwają, że szukam tej drugiej połówki i dlatego wykorzystują to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Kenniks, nie można robić takich porównań, bo to, czy ktoś jest blondynem, czy brunetem, widać na pierwszy rzut oka. A to, czy ktoś jest podrywaczem czy kłamcą już nie zawsze - poza nielicznymi przypadkami - bo to dotyczy ich cech charakteru, którzy ci usiłują za wszelką cenę ukryć. Jednym to słabo wychodzi i można się stosunkowo szybko połapać, z kim mamy do czynienia, ale są też perfekcyjni manipulanci, którzy są w tym tak doskonali, że dużo więcej czasu wymaga zorientowanie się, z kim mamy do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiiiiiiiiiiiii
"Być może oni wyczuwają, że szukam tej drugiej połówki i dlatego wykorzystują to?" Nie. Po prostu innym mówisz "zostańmy przyjaciółmi". To znaczy tym miłym i grzecznym tak mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
Prawniczka, no własnie dlaczego nie możemy trafić na tych właściwych? generalnie moje randki kończą sie po 2, 3 spotkaniach, kiedy wyczuję, że owy menżczyzna ma wobec mnie inne zamiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
viiiiiiiiiiiiiii "Po prostu innych olewasz. Mówiąc inaczej - tylko przystojny natural (podrywacz) ma u Ciebie szanse". Nie wiem, czy to było do mnie, ale jeśli tak, to powiem, że nigdy nie olewam tych, którzy mi się niezbyt podobają z wyglądu. Bo ważniejsze jest dla mnie to, jaki jest ten człowiek, więc najpierw próbuję tego mężczyznę poznać, a potem decyduję, co dalej. Dlatego tym bardziej tego nie rozumiem. A z moich doświadczeń wynika, że podrywaczy nie brakuje zarówno wśród tych przystojnych, jak i wśród nieatrakcyjnych mężczyzn, więc to nie jest tak, jak upraszczasz, że jak nieatrakcyjny, to na pewno porządny. To styl życia czy pewna ideologia, hedonizm, a nie tylko wynik wyglądu (są też i tacy, którzy, choć są nieładni, mają olbrzymie mniemanie na swój temat i uważają się za Adonisów, więc nie da się zrobić równania: podrywacz = przystojny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Avvienne - sama chciałabym to wiedzieć. Moje randki też kończą się dość szybko, bo albo chodzi im o łóżko, albo o pomoc prawną (oczywiście udają, że o coś innego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
Nie ma reguły, czy przystojny czy brzydki, podrywaczem może być każdy..panowie w dzisiejszych czasach są bardzo wyrafinowani, cwani..pomimio tego, że ich wygląd pozostawia wiele do zyczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
Prawniczka777 dokładnie jest tak jak w twoim przypadku, głownie chodzi o łózko...najgorsze jest to, że nie wyglądam na jakąś " lafiryndę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Avviene - odnoszę wrażenie, że z upływem czasu coraz więcej jest tych wyrafinowanych mężczyzn. Kiedy byłam na początku studiów to ludzie byli jacyś dużo bardziej normalni, uczciwsi i godni zaufania. Nawet jak z kimś coś nie wyszło, to po zerwaniu nie wychodził z takiego mściciel czy inny psychol, a teraz dookoła widzi się coraz gorsze przypadki. Znak czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie akurat podrywacz nie musi sie równać przystojny, ale podrywacz to osoba, która dużą wagę przywiązuje do swojego wyglądu zewnętrznego. Bo atrakcyjność to nie tylko matka natura - to pojęcie dużo szersze;) Powiedz mi Avi, gdzie Ty tych "podrywaczy" spotykasz? Może szukasz w złych miejscach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiiiiiiiiiiiii
Ja nigdzie nie napisałem, że każdy podrywacz jest przystojny. No ogólnie to chodzi mi o to, że grzecznego i miłego faceta każda z was oleje, a zainteresujecie się tym, który będzie "samcem alfa". I tylko z nim się umówicie na randkę. Ten nieśmiały, miły i grzeczny albo wcale wam nie zaproponuje spotkania, bo będzie się wstydził, albo usłyszy "zostańmy przyjaciółmi", ewentualnie "nie mam czasu". Lubicie tylko niegrzecznych facetów, to nie wymagajcie cudów. Aha, no i jeszcze jedna istotna rzecz - to, że facet próbuje was zaciągnąć do łóżka, wcale nie oznacza, że chodzi mu tylko o seks. Można to sprawdzić odmawiając mu seksu, ale umawiając się z nim nadal, jeżeli proponuje spotkania. Co innego, jeżeli po odmowie on was całkiem oleje - wtedy sprawa jest jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Avviene "Prawniczka777 dokładnie jest tak jak w twoim przypadku, głownie chodzi o łózko...najgorsze jest to, że nie wyglądam na jakąś " lafiryndę". No widzisz, ja też nie. Nawet nie noszę mini, dużych dekoltów też nie mam. A i tak wciąz ktoś się za mną ogląda lub biega - tyle, że mnie nie interesuje bycie tylko kawałkiem mięsa. Jak chcą kotleta, to niech idą do rzeźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
masz rację Prawniczka777 Myślę, że jak na studiach nie pozna się faceta to później jest coraz gorzej...tak jest np. w moim przypadku. Kenniks Np. na basenie, kluby(wiem, że kluby to nieodpowiednie miejsce ale nie wiem gdzie można jeszcze spotkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jeśli chodzi o kluby to często Ci "normalni" nie wykazują widocznej inicjatywy z wiadomych względów. Chociaż ja w klubach też nie poznałem zbyt wiele fajnych dziewczyn. Przeważnie są one z góry sceptycznie nastawione na nawiązywanie nowych znajomości, a jak już zagadam i jestem sobą - to odrazu bierze mnie za typowego podrywacza. Też się zastanawiam nad skupiskami fajnych osób, ale szczerze - my faceci poszukiwania mamy niejako ułatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
viiiiiiiiiiiiiii Ja nigdzie nie napisałem, że każdy podrywacz jest przystojny. No ogólnie to chodzi mi o to, że grzecznego i miłego faceta każda z was oleje, a zainteresujecie się tym, który będzie "samcem alfa". I tylko z nim się umówicie na randkę. Ten nieśmiały, miły i grzeczny albo wcale wam nie zaproponuje spotkania , bo będzie się wstydził, albo usłyszy "zostańmy przyjaciółmi", ewentualnie "nie mam czasu". Lubicie tylko niegrzecznych facetów, to nie wymagajcie cudów". No to widzisz, to nie moja bajka - ja nie olewam miłych i grzecznych mężczyzn, a samce alfa mnie nie interesują, bo nie znoszę narcyzów. Tylko że ci pierwsi uwielbiają ze mną rozmawiać i przyjaźnić się, niektórzy obsypują komplementami co do wyglądu i cech charakteru, ale (poza b. nielicznymi wyjątkami) nie zapraszają. A gdy ktoś mnie zaprasza i stara się pokazać, że mu zależy, to szybko okazuje się, że wcale mu nie chodzi o mnie, tylko że to kolejny poszukiwacz przygód, niektórzy są całkiem wytrwali i nie dają mi spokooju nawet po wielokrotnych odmowach. Druga sprawa, że wielu tylko udaje miłych i grzecznych, a wkrótce okazuje się, że tylko grali, bo na tym polegała ich manipulacja, przy pomocy której chcieli coś osiągnąć. Żaden jeszcze nie usłyszał ode mnie "zostańmy przyjaciółmi", a gdy naprawdę nie miałam czasu się spotkać, to przepraszałam i proponowąłam inny termin. Więc trudno mówić o ich zbywaniu czy powodach do bania się mnie. Po wykluczeniu tego, z tego, co napisałeś, zostaje tylko jedno: "ten nieśmiały, miły i grzeczny albo wcale wam nie zaproponuje spotkania, bo będzie się wstydził". No ale w ten sposób nie mamy szansy nigdy się poznać. "Aha, no i jeszcze jedna istotna rzecz - to, że facet próbuje was zaciągnąć do łóżka, wcale nie oznacza, że chodzi mu tylko o seks. Można to sprawdzić odmawiając mu seksu, ale umawiając się z nim nadal, jeżeli proponuje spotkania. Co innego, jeżeli po odmowie on was całkiem oleje - wtedy sprawa jest jasna". Myślisz, że nie robiłam takich prób? I zgadnij, jak się zakończyły? Właśnie na tej podstawie mówię o tym, że chodziło im tylko o łóżko. Byli też tacy, którzy z góry wykładali kawę na ławę, nawet nie próbowali mnie poznać. Nawet nie wiesz, jak przebiegli potrafią być tacy mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avviene
Może nie szukać na siłę...ale ten kto nie szuka miłości ten " przegrywa życie". Dlatego nie ma się co załamywać i dalej poszukiwać tej drugiej połówki jabłka...mimo niepowodzeń...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No optymizm się pojawia - to mi się podoba:) Tak trzymaj i nie zrażaj się kilkoma porażkami, bo dzieki nim doceniamy smak zwycięstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Avviene, ja byłam w zwiazku na studiach, to był porządny i dobry mężczyzna, ale nam nie wyszło. Jednak jak patrzę na swoich znajomych to widzę, że rzadko takie związki się udają - wcześniej czy później się rozpadały, nawet jeśli ludzie wzięli już ślub. Te szczęśliwe małżeństwa, które znam, poznały się w większości przypadków już po zakończeniu studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Wielu moich znajomych jest już po rozwodach w wieku 30 kilku lat, a niektórzy wzięli rozwód jeszcze przed 30tką. Smutne to. Keniks, też byłabym optymistką, ale po takich przykrych doświadczeniach to naprawdę trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka 777
Avviene, na pewno nie ma sensu szukać na siłę, ale też im więcej czasu upływa, tym mniejszą człowiek ma nadzieję na spotkanie tego normalnego mężczyzny. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymizm i wiara w ludzi - tylko dzięki temu znoszę trudy świata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×