Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zasmuconaaaaa

tak mnie nazwał

Polecane posty

Gość bardzo zasmuconaaaaa

mąż nazwał mnie jeb...ą szmatą już od jakiegoś czasu nam się nie układa, ciągłe pretensje o jego brak czasu dla rodziny, dziś usłyszałam takie słowa i jeszcze wiele innych, że nic nie potrafię, że domem nawet nie umiem się zająć, zupełnie nie wiem co mam robić, staram sie w ogóle nie odzywać, wykonuję tylko "swoje obowiązki" ( do tego spłakałam się dziś kilka razy jak głupia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól się tak traktować! Jeśli taka sytuacja jeszcze raz się powtórzy, to wyprowadź się od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka z Snickersa
Zdarzało mu się to już wcześniej? Może pod wpływam emocji wypowiada słowa, których potem żałuje? No ale współczuję. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaa
nie powiedziałam mu nic takiego ostrego, może mam pretensje, że jego ciągle nie ma ale nie po braliśmy ślub, mamy dziecko, żebyśmy w ogóle czasu ze sobą nie spędzali może powinnam się wyprowadzić, zresztą w złości kazał mi również wypier... skoro mi nie pasuje i ciagle mi źle, że go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruj sobie...im dalej w las
tym gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast ryczec zajmij sie domem jak nalezy a jesli 2 raz tak ciebie nazwie, rozesmiej sie i odpowiedz: ty jebany w dupe kutasie, chyba cie pojebalo jesli myslisz ze w ten sposob mozesz sie do mnie odzywac!!! :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaa
swoim zachowaniem sprawia, że sama już nie wiem co do niego czuję, chciałam walczyć o ten związek ale czy to ma sens jeśli on najwyraźniej nie chce? i nie szanuje mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaa
zdarzało mu się wcześniej ale nie tak ostro, kim dla niego jestem skoro potrafi mi takie słowa powiedzieć, czuję się taka poniżona, upokorzona a wszystko dlatego, że chciałam więcej czasu spędzać z mężem, prosiłam się tyle razy i teraz mam nawet przepraszam pewnie nie usłyszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
kochani nie wiem już jak postępować z mężem nie układa nam się bo ostatnio bardzo czepiam się o to, że nie ma dla nas czasu ale powiedzcie czy tak powinno wyglądać życie młodego małżeństwa z dzieckiem? mąż ciągle pracuje, w poniedziałek idzie na nockę wraca w środę rano żeby znów wieczorem iść na nockę i wrócić w piątek i kolejna nocka i wraca w sobotę. W weekend też pracuje - gra w zespole. W dni gdy jest w domu( poniedziałek, środa, piątek) zajmuje się "rozkręcaniem" firmy i nie ma go od rana do wieczora. Tylko nic z tego nie ma, interes ma być z bratem ale mąż pokrywa większość kosztów - mamy małe mieszkanko, brat natomiast własny dom, mamy w planach się budować ale niestety żadne pieniądze nie są odkładane. Rozumiem jeszcze jakby tyle pracował i coś by z tego było. Dziecko nie ma ojca, prawie wcale się nie widujemy. Czy ja przesadzam, że chciałabym, żeby poświęcał nam trochę uwagi? Powoli mam wszystkiego dość. Siedzę w domu z dzieckiem, nie zarabiam - mąż ma pretensje, że nic nie robię a on musi na mnie robić. Jestem praktycznie ciągle sama, wariuję już nie mam znajomych, jedynie z siostrą chodzę na spacery( bo też ma małe dziecko) - mąż oczywiście ma pretensje. tak jak pisałam wczoraj żadnego przepraszam nie usłyszałam. Co więcej dziś wzięłam dziecko i pojechaliśmy na działkę do znajomych(nawet nie w moim wieku - to taki wypad jakby do rodziny) mąż ooczywiscie szedł do pracy - nic nie mówił ale jego wyraz twarzy wskazywał na to, że będzie awantura jak wróci( on uważa, że jak ja mogę się bawić -i ciągłe ganianie za małym dzieckiem nazywa zabawą jak on pracuje) Wolałabym z nim spędzać czas ale skoro on nie chce? nie mogę go zmusić. Na pożegnanie po tym tekście co wczoraj usłyszałam( gdzie to ja powinnam być obrażona) chciałam go pocałować jak wyjeżdzałyśmy ale tylko się odsunął. Niedługo wróci i wiem, że będzie wielce obrażony. Nie wiem jak mam z nim postępować. Doradzcie coś bo tracę już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁukaszCZiłałała
Chyba nie namawiacie jej do tego żeby się pojedynkować na chamstwo. Twój facet ostro przegiął pałę i jeśli przejdziesz nad tym do porządku dziennego to będzie się to zdarzało częściej i z czasem dowiesz się też że: - jesteś głupią krową względnie tępą c.... - jestes do niczego, Twoie rodzice to kretyni a Ty jesteś wieśniaczką - on się Tobą brzydzi i ma Cię dość i że to Twoja wina że on jest wałem Nie daj się !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze boskiej tu brakowalo
kurawa juz zlecialo sie stado sepow zadnych sensacji psychologowie od siedmiu bolesci jakze przedywidywalne jest to wasze -rzuc go -uciekaj jak najdalej -ja to bym mu pokazala/al nie potraficie rozwiazac wlasnych problemow tylko klepiecie banalami zal takich ludzi jak wy ale nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
próbuję się nie dać ale zawsze się poddam pzrez jego zachowanie czuję się winna, ż epojechałam gdzieś bez niego, a to on powinien mnie pzrepraszać za takie teksty co robić, jak go traktowac jak wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
bo jestem pewna, ze 1) wróci i nie będzie sie odzywał i będzie wielce obrażony 2) zacznie mi wjeżdzać na ambicję, że jak mogę wychodzić gdy on pracuje, że on mi teraz pokaże jak taka jestem, że siostra dla mnie ważniejsza niż mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁukaszCZiłałała
Traktuj go tak jak się traktuje osobę która Cię uraziła. Bądż uprzejma ale nie nadskakuj mu. Nie miał prawa Cię poniżać. Jesteś kobietą i jego żoną więc są jakieś normy poza którymi zaczyna się patologia. Jeśli to się wkradnie do waszego domu to przepadłaś. Już zawsze zostaniesz "je... szmatą". Nie sypiaj z nim, nie gotuj obiadów, nie troszcz się o niego. Jak przeprosi powiedz że nie pozwolisz sobie na powtórkę z rozrywki i że nie jesteś jego popychadłem, a jeśli chce tak się zwracać do kogoś to niechsobie znajdzie inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
wątpie czy przeprosi, to on będzie obrażony- nie rozumiem jak on tak może, zezwie i jeszcze obraża się, że wyszłam gdzieś bez niego, że spotykam się z siostrą i nasze dzieci się razem bawią bo on nie ma dla nas czasu to jest chore a ja się powoli poddaje, nie wiem co czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak lecą takie epitety to miłość już dawno diabli wzięli. Albo jej nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
a niby czego oczekujesz ? by koleś zarabiał kokosy, zajmował się dzieckiem i jeszcze super domek wybudował ? siedzisz w domu z dzieckiem nie zarabiasz więc nie miej pretensji do męża że nie ma dla was czasu albo kasa na rodzinę albo trzymanie się za rączki odpierdala ci z frustracji od ciągłego siedzenia w domu z dzieckiem i tyle, sama nie wiesz czego chcesz....teraz ci źle a dopiero byś przejrzała na oczy gdybyś musiała zapierniczać do pracy a po pracy zajmować się domem i dzieckiem, doceń to co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
i nie dziwię się że facet się wkurzył....idziesz na pogaducghy z siostrą a potem smęcisz swojemu że czemu on tak mało zarabia i nie stać go na własny domek zamień się z facetem i sama poczujesz jak to jest mieć na utrzymaniu dwie osoby, zapierniczać po nockach i po powrocie do domu wysłuchiwać wyimaginowanych pretnesji znudzonej, sfustrowanej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
pisałam, że nie miałabym pretensji, gdyby z tej jego ciągłej pracy coś było ale ciągle brakuje pieniędzy bo mąż finansuje a inni korzystają. Mąż robi tak, żeby jego rodzinie było dobrze, nie tej co tworzymy my. tak być może odpierdziela mi od ciągłego siedzenia w domu ale chociaż chwilę chciałąbym mieć dla siebie, żebym chociażby mogła spokojnie wyjść do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
nie mam pretensji, że mało zarabia i że chcę koniecznie swój domek pisałam tak w kontekście, że jego brat ma już swój dom a my nie mamy nic a mąż jest zaślepiony, i woli jemu pomagać. wolałabym, żeby zarabiał dużo mniej a byłby z nami. Dziecko nie ma ojca, tęskni za nim. Pieniądze to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
kłócicie się o kasę i o czas jakiego nei spędza z tobą i dzieckiem.... no i co na tym zyskujesz ? wytykasz mu że na tym biznesie źle wychodzi bo ulega bratu....słowem okazujesz mu jaki jest nieporadny i nieasertywny.... nie dziwię się że facet widzi w tobie wroga bo go nie wspierasz i go nie rozumiesz, gdyby chodziło o twoją rodzinę to też chciałabyś trzymać jej stronę jak ci nie pasuje że brak kasy to szukaj pracy i pomóż mężowi was utrzymywać, wtedy może uzbieracie na własne lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
no sorry ale to takie typowe: facet zapieprza na laskę co siedzi w domu z dzieckiem.... ona ma pretensje że on jej nie pomaga i nie ma dla niej czasu i dla dziecka a on się wkurza że baba marudzi i "nic w domu nie robi" tylko narzeka i nie docenia jego wysiłków spójrz na swoją sytuację inaczej: możesz być w domu z dzieckiem dzięki facetowi który cały czas zapieprza by was było stać na to, rozejrzyj się wokoło, dzięki niemu macie co jeść, macie na rachunki, zabawki dla dziecka....co byś miała gdyby nie jego praca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
chcę iść do pracy ale dziecko jest jeszcze małe a to co zarobię na początek wydam na opiekunkę więc jaki w tym sens? Dziecko pójdzie do przedszkola a ja do pracy. Tylko obawiam się, że to już nie chodzi o to czy będę pracować czy nie. Myślę, że to właśnie mężowi ciagle by było mało, że nawet jakbym zarabiała to on i tak nie poświęci nam więcej czasu bo będzie chciał zarabiać więcej i więcej. Po co decydował się na małżeństwo jak w ogóle go nie obchodzimy, gdy wszyscy obok są ważniejsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
może powinnam dodać, że mąż płaci za jedzenie, pieluchy itp dla dziecka, zabawek nie kupujemy, ubranka w większości dostaje od siostry. obiadów prawie nie gotuję, bo jego nigdy nie ma a dla samej siebie po prostu nie mam ochoty. Rachunki - czynsz, wodę, prąd mamy opłacone nie z pensji męża. Mąż płaci za tv, swoj tel, internet.Więc nie tylko on nas utrzymuje. Inaczej teraz sytuacja się przedstawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
nie wytykałam mu interesu z bratem, nie mówiłam nic bezpośrednio, piszę wam jak sytuacja wygląda Jego tylko prosiłam o to, żeby znalazł dla nas trochę więcej czasu, że go potrzebujemy, że wolę żeby zarabiał mniej a był z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
"Myślę, że to właśnie mężowi ciagle by było mało, że nawet jakbym zarabiała to on i tak nie poświęci nam więcej czasu bo będzie chciał zarabiać więcej i więcej" a niby dla kogo chciałby zarabiać więcej i więcej ? dla siebie ? przecież i tak z tego co piszesz i tak w ogóle ma mało czasu dla siebie...cały czas pracuje więc po co mu niby ta kasa ? wymyślasz jakieś bzdurne problemy i nie rozumiesz że takie jest życie, ciągły zapieprz i walka o byt o to by mieć na rachunki.... z jakiej bajki ty się urwałaś że wyszłaś za mąż, urodziłaś dziecko i teraz dziwisz się że mąż musi zarabiać by mieć kasę na rodzinę ? chyba za dużo komedii romantycznych się naoglądałaś i myślałaś że w małżeństwie to tylko za rączki się będziecie trzymać, patrzeć w oczy i spędzać dużo czasu razem.... życie to nie bajka, to obowiązki, codzienne zmartwienia, problemy i wiele monotonii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też czekam...
bardzo zasmuconaaaaaa a pomyślałaś że może zdradzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby reklama
chciałaś dziecko to masz, więc nie marudz że mąż ma się nim zajmować może woli zarabiać niż siedzieć w domu z wami....pewnie na jego miejscu też bym wolała iść do pracy niż słuchać ryczącego dziecka i marudnej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zasmuconaaaaaa
ten jego" interes" to jego hobby, uwielbia to więc tam się spełnia a być moze uda się coś rozkręcić i będą z tego pieniadze. Wtedy z pewnością w ogóle już go nie będziemy widywały więc to nie jest do końca tak, że robi to dla nas. Pomyślałam, że moze zdradza ale to raczej do niego niepodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×