Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wredna matka palaczka

fajki

Polecane posty

Też paliłam nałogowo dłuższy czas, średnio paczkę (20 szt.) dziennie. W pierwszej ciąży zdarzało mi się wypalić parę fajek tygodniowo, czasem 2-3 dziennie. Ciąża skończyła się porodem przedwczesnym, małej nie udało się uratować, wprawdzie z tymi kilkoma fajkami nie miało to żadnego związku ale gdybym miała oglądać swoją córeczkę pod respiratorem i patrzeć jak się męczy przy oddychaniu chyba bym sobie tych kilku fajek nie wybaczyła do końca życia. Teraz znów jestem w ciąży i po prostu nie palę, zresztą teraz mieszkam z mężem, nie pali nikt w domu (w pierwszej ciąży mieszkałam z palaczami), mam takie mdłości i wrażliwość na zapachy że nie dałabym rady. Odkąd wiem o dziecku wypaliłam jedną fajkę- jak byłam bardzo wkurzona, po czym zorientowałam się że już same nerwy mogą dziecku szkodzić, a papierosem tylko je dobiję. Pewnie że mnie nosi, chodziłabym po ścianach jakby miało pomóc, miałam właśnie zapytać o papierosa elektronicznego mojego gina, niestety poszedł na urlop a jutro mam wizytę u pani dr. która jest straszną przeciwniczką palaczek ;) Pewnie że może być ok, tak samo jak z alkoholem, możesz pić i może nic się nie stać. Ale na początku ciąży każda toksyczna substancja może zaburzyć rozwój dziecka, a pod koniec ciąży fajki palone regularnie, nawet w małych ilościach, mogą doprowadzić do niedotlenienia dziecka, jego niższej wagi urodzeniowej i problemów z oddychaniem. Wcześniaki matek- palaczek mają dużo mniejsze szanse na przeżycie i powrót do zdrowia. Może się nic nie stać, może nie być żadnych konsekwencji. Ale mogą też być tragiczne skutki, a tego sobie nigdy nie wybaczysz. Jak pomóc? Przede wszystkim banalna rada- myśl że każdego papierosa dziecko pali razem z Tobą, a jest wielkości paznokcia, małego palca, dłoni itp. (dmuchałabyś noworodkowi w twarz dymem papierosowym? w czasie ciąży Twoje dziecko jest jeszcze mniejsze i bardziej bezbronne). Znajdź sobie coś w zamian- gumy do żucia, jeden rodzaj cukierków, jabłka itp. Jeśli okaże się że e-papierosy wolno to też nienajgorszy pomysł. I jeszcze jedno- "obrzydź" sobie fajki. Odrzuca Cię w ciąży jakiś zapach? Coś co masz pod ręką, konkretne perfumy, cynamon, środek do mycia szyb? Podkładaj to sobie pod nos za każdym razem jak palisz, parę razy Cię zemdli, parę razy zwymiotujesz i nabierzesz złych skojarzeń. Mąż też pali? Niech rzuci razem z Tobą na czas ciąży albo pali wyłącznie poza domem. Agawa-Agawa, już o jedzeniu rozmawiałyśmy na "marcówkach" :) Zauważyłam że dbasz o zdrowie, ale coś ten cukier demonizujesz- uwierz mi że nie mam najmniejszych niedoborów witamin, no chyba że się zaniedbuję i jem same ziemniaki, a cukru spożywam naprawdę sporo (głównie mocno słodzone herbaty, ale i słodycze itp.). Bardziej mnie sól martwi, ale dopóki nie mam żadnych skutków ubocznych nie będę się wszystkich przyjemności pozbawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 521
jesteś egoistką i całkowicie popieram ten ostry powyżej post - bo myślisz tylko i wyłącznie o sobie. życzę Twojemu dziecku, aby te twoje bezmyślne palenie nie odbiło się na jego zdrowiu, bo jak wiadomo są dzieci, które jakoś potrafią się przed tą głupotą swojej mamusi obronić i w miarę zdrowe pozostać, ale są też przypadki, że niestety są te schorzenia, są wady i jest niska masa urodzeniowa i dużo mniejsza odporność, już pomijam większe konsekwencje.... Ryzykujesz ? myślałam że matka to osoba, która zrobi wszystko żeby swoje dziecko ochronić, zapewnić mu zdrowie i miłość i troskę, a \ty swoje zwyczajnie trujesz i jeszcze masz tu czelność użalać się nad sobą (sobą !) pomyśl o swoim dziecku a nie o sobie przez chwilę a jakbyś chciała wiedzieć to paliłam od 16 roku życia przez 15 lat, sporo -paczkę, a czasem więcej dziennie.. paliłam namiętnie i bardzo to lubiłam ale rzuciłam kilka miechów przed zajściem w ciążę i niech nikt mi nie mówi, że się nie da, bo go wyśmieję - DA SIĘ ! Ja korzystałam akurat z pomocy takiego aparatu do biorezonansu, dużo łatwiej było mi poradzić sobie z napięciem, głodem i nerwami, mniej mi się chciało palić. Ale nie wiem czy można ten zabieg stosować w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona palacza to dopiero proble
wy tu płaczecie,że chcecie przestać palić,a mój mąz pali przy mnie cała moja ciaze ja ,nigdy nie paliłam. Mam już dosyć prośby i groźby nie pomagają. Pali jak jedziemy autem. Pali jak oglądamy tv jak siedze mu na kolanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
dziewczyny! dajcie sobie spokój z rzucaniem z dnia na dzien! jeśli palicie od iluś lat - nie rzucicie - gwarantuje!!! jak kobieta zachodzi w ciąże, to są dwa wyjścia - albo rzuca od razu, albo pali więcej!!! bądźmy realistkai - nie rzuciłaś do 3 m-ca -to nie rzucisz! ale bąź świadomą matką - ogranicz ile sie da! dziecko w chwili gdy mam pali to sie podobno dusi (dla wrażliwych polecam taki filmik - ponoc pomaga) , ale nie wirz w to, że z dnia na dzien zniknie cała nikotyna z twojego organizmu! bo to nieprawda! poza tym osoba która rzuca palenie jest nerwowa, zestresowana, wkurw... itd. a to też grozi dziecku, bo ono doskonale odróżnia mamy nastroje i go to stresuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
właśnie do postu powyżej - palenie bierne jest bardziej szkodliwe niż czynne! autorko unikaj przebywania w zadymionych pomieszczeniach. jak nie słucha gdy prosić żeby nie palił jak mu siedzisz na kolanach -to idź do innego pokoju1 i proponuje pokazać dziecku jak go dusi nikotyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehe
do biednej znerwicowanej matki palaczki- proponuję jeszcze pierdolnąć sobie skręta bo nieźle koi nerwy- może jak sie najarasz i zrelaksujesz to dziecko bedzie spokojniejsze i zdrowsze wszystko mozna popic szklaneczka whisky bo jak wiadomo nic tak nie rozwesela jak lampeczka. wtedy swietny nastroj mamy przeniesie sie na dziecko, bo jak wiemy od wkurzonej poloznej nerwy szkodza dziecku bardziej pare fajeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×