Co sądzicie na temat dziecinnego wyglądu? Bądźcie ze mną szczerzy

Mam 18 lat a wyglądam na 14,15. Nie maluję się. Ja się sobie nie bardzo podobam ale nie mam buzi odstraszającej. Mój problem wiąze sie własnie z dziecinnym wyglądem. Przy 162 waze 43 kg, więc jestem szczupła, bardzo drobna, filigranowa. Ubieram się raczej na sportowo. Mam małe piersi ale są proporcjonalne do reszty figury, jestem bardzo poroporcjonalna No i własnie to daje nieciekawy obrazek. W sensie dla potencjalnego chłopaka. Nie chciałabym malowac się i ubierac specjalnie po to by wygladac doroślej, bo bym źle się czuła we własnym ciele. Zresztą mam wrażenie że po umalowaniu się i ubraniu bardziej kobieco, wyglądam żałośnie tak jak te gimnazjalistki które usiłują zrobic z siebie kogoś kim nie są Jestem nieproporcjonalnie poważna w stosunku do mojego wieku i wyglądu. Ale nikt nie będzie chciał dziecka na jakie wyglądam Ja wiem że nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba, jednak mam wrażenie że to właśnie osoby grubsze ode mnie i poważniej wyglądające mają większe szanse. Zanim ktokolwiek zdąży mnie poznac zraża się do mojego dziecinnego wyglądu. Znacie to "wygląd przyciąga, a charakter zatrzymuje". A mój niestety nie bardzo przyciąga, a jak przyciąga to za przeproszeniem zboczeńców (nie mam zjawiskowej urody żeby we mnie 40latkowie obelżywie wlepiali swe ślepia, a to się bardzo często zdarza)

fotka dla tych co są wzrokowcami: http://img251.imageshack.us/img251/8171/ufbi.jpg

nie narzekaj . PRzynajmniej nie wygladasz staro .

przytyj, bo masz bardzo mała wagę w stosunku do wzrostu, i ćwicz tak aby nabrać kobiecych kształtów a nie wyglądać jak 14 latka ;)

ciemniejsyz kolor

a ja mam 20 lat, wzrost 163, waze 43. i tez nie usiluje wygladac doroslej, maluje sie raczej delikatnie, choc nie na codzien, tylko czasem okazyjnie i jest to tylko tusz, troche pudru zeby sie nie swiecic, czasem roz zeby podkreslic kosci policzkowe... a co do ubioru, to juz jakis czas temu odstawilam bluzy z kapturem i adidasy, i nie po to zeby ''wydoroslec'' tylko zwyczajnie znudzilo mi sie sportowe ubieranie, lepiej czuje sie w kobiecych ubraniach, sukienkach spodniczkach, zwiewnych bluzkach... rozpuszczone wlosy, buty na obcasie lub koturnie, ale plaskie tez czasem jakies baletki i japonki... i jakos nie mam ochoty wracac do spotrowego trybu zycia... ten kobiecy zdecydowanie bardziej mi sie podoba i teraz lepiej sie w nim czuje ;D

Myślicie że nie próbowałam przytyc? Próbowałam ale ja mam taki jakiś metabolizm po matce i nie jest tobardzo możliwe. A co do wiczeń to nie wiem czy takie są. Tyłka sobie raczej nie powiększe, co? A żeby nabrac dużo mięśni to też nie bardzo chcę. Nie ma to jak mała umięśniona

Żeby wygrać wystarczy zagrać 1 raz i wygrać grę . Wtedy rejestrujesz się i dalej walczysz o kase . Gra jest jak najbardziej uczciwa i opłacalna . Jeśli nie masz pracy i siedzisz przed komputerem tak jak ja nie trać czasu . Niech płacą za to co robisz . Wystarczy że wejdziesz w ten link i zarejestrujesz się . Gorąca polecam . http://puzz.info.pl/?p=iCVtos2vKIP5

nie, niech lepiej nie farbuje wlosow na ciemno, a juz na pewni nie na czarno i trwala farba... nie ma nic gorszego niez widok malolaty ktora farbuje wlsosy na czarno po to by wydac sie bardziej dorosla... emo... nie mowie ze jestes malolata, ale skoro na taka wygladasz, to taki efekt jak opisuje moze byc, po ufarbowaniu wlsow. wlosy lepiej zostaw naturalne.

Sportowo napisałam żeby bardziej odróżnic od takiego typowo kobiecego :) Nie chodzę cały czas w adidasach itp. ale preferuję trampki od baletek. Robię chyba 2 podstwawa błędy: 1. Nie noszę spódnic 2. Nie rozpuszczam wlosów No ale jutro ścinam włosy mocno dośc i już raczej związywac nie będę mogła, to mały kroczek będzie Też myślę ze z czasem się zmienie, jednak raczej na dzień dzisiejszy to raczej szans nie mam :O

Mam dokładnie taką sytuację :) Prawie 20 lat, 158 wzrostu, 43 kg wagi, wiek na oko - 15 lat.

No właśnie skoro wyglądam na gimnazjalistkę to nie chcę się jeszcze bardziej do nich upodabniać przez czarną czuprynę

na pedofili

to widzę że opinii od groma :(