Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naoczna..........

mojemu mężczyżnie spodobała się inna kobieta....powiedział mi otwarcie

Polecane posty

Gość Kuzyn mojego męża
dokładnie też tak się zachowywał wobec swojej żony(b ładnej kobiety) i tez zawsze było ona widzi więcej niż jest!i co się okazało-ona miała racje facet zdradzał na lewo i prawo-bo to taki typ,że nie jest w stanie kochać jedną,ale ciągle szuka nowych wrażeń erotycznych,jemu pewnie może sie wydawać,że kocha,ale genetycznie będzie ciągnać do innych!Poza tym prowokatorstwo?głodny po żarcie nie sięgnie!Uczciwego nie sprowokujesz! i to tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobna sytuacja
ja tez poszlam kiedys na wesele z moim bylym juz teraz facetem, i zaczal swirowac do mojej kolezanki. Ale to nie chodzilo o zwykle tanczenie tylko on zachowywal sie tak, ze nawet ta kolezanka czula sie strasznie niezrecznie. Po prostu sprawial wrazenie jakby sie w niej z miejsca zabujal. choc wczesniej sie nie znali, i nawet nie zostali sobie przedstawieni, bo ona siedziala na drugim koncu sali, to co chwila znajdowalam ich sam na sam razem, to znaczy, kiedy tylko mnie nie bylo w poblizu, on od razu do niej lecial. Jak juz pozniej siedzielismy razem, a ja miedzy nim a nia, to jak tylko wychodzilam do toalety, on przesiadal sie na moje miejsce, obok niej. Wgapial sie w nia jak w obrazek, posylal jej usmieszki, przeciagle spojrzenia. I to czesc przy mnie, a czasem zlapalam go na tym kiedy on myslal ze mnie nie ma w poblizu i ze go nie widze. Kiedy ona wychodzila, on nagle tez musial gdzies isc, a potem znajdowalam ich razem nakladajacych sobie jedzenie z tego samego polmiska itd. Bylam totalnie powalona tym co tam obserwowalam, mialam ochote wyjsc stamtad po prostu ale nie chcialam robic cyrku na weselu. A najlepsze bylo na koniec. Kiedy ta kolezanka poszla wreszcie do domu, on nagle rozplakal sie... Kiedy go zapytalam o co chodzi, odpowiedzial ze to dlatego ze tak bardzo mnie kocha...Bylam w szoku po tym wszystkim, bo bardzo mu ufalam, kochalam. Pozniej mnie to troche meczylo ale wreszcie zapomnialam o tym, no bo to bylo dawno itd. slowem mu nie wspomnialam o moich obserwacjach, bo wiedzialam ze i tak bedzie mi wciskal ze cos sobie ubzduralam. Ale po rozstaniu, jak sobie o tym przypomnialam, to mialabym ochote gada udusic na miejscu. W dwa lata po tym weselu, i jakis rok po moim zerwaniu z nim, spotkalam ta kolezanke przypadkiem i spytalam dlaczego nawet nie chciala ze mna na tamtym weselu pogadac. Powiedziala mi wtedy ze czula sie bardzo zaklopotana bo miala wrazenie ze moj facet na nia strasznie leci i nie chciala nawet podchodzic do nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naoczna......
ja rozumiem, że męzczna popatrzy, ja też patrzę, ale żeby patrzec tak az się prowokuje, pokazuje zainteresowanie! nie rozumiem dlaczego mężczyżni tak się zachowują, jak by nie wiedzieli że ich partnerki mają uczucia, a jesli nie odpowiada to niech sie rozstanie, a nie krzydzi innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
z moim mężęm jest tak samo. ostatnio bylismy na weselu i laska siadła kolo nas cały czas sie na siebie gapili. Potem gdy wyjezdzala zadzwonila do mojego meza ze zapomniala wziasc butow zeby jej wzial. A on ok , mimo ze ona ma znajomych w tym samym miescie my mieszkamy gdzie indziej ona zwrocila sie do niego. jestem ciekawa jak sie sprawa potoczy. czekam na plyte z wesela bo nie chodzilam za nim krok w krok,czesto mi znikal ona zreszta tez wiec sie zastawnawima co mi uknelo. Mysle ze plyta z wesela sporo wyjasni. Moze to i chora zazdrosc, ale są ku niej powody: 1 mój mąz jest przystojny, przec co ja popadam przy nim w kompleksy 2 kilka razy mnie zawiódł przyłapałam go na randkowaniu przez gg, nic wielkiego aczkolwiek nie wiem co by sie stalo gdybym nie trafila na te rozmowy, jak potoczyla by sie sprawa dalej Być moze to tylko moja chora wyobraznia, ale nigdy nie byłam o faceta zazdrosna zawsze byli o mnie. Teraz sprawy sie odwrocily. I gydbym patrzyla na tą sytuacje z boku np. teoretycznie na kolezanke odradziłabym jej takiego faceta Zastanawiam sie czy nie skonczyc tego związku.Zeby nie meczyc siebie i jego. Tylko mamy dziecko ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mamy dzieci, wychodząć za mąż byłam przekonana, że bardzo się kochamy a z czego wzielas sobie to przekonanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
Niejednoktornie się na nim zawiodłam. Myślałam że to moja chora wyobraznia, z kazdym dniem , miesiącem przekonuje sie o tym że moja intuicja nie moze się mylic.NIgdy nie bylam zazdrosna o swoich facetów, to raczej oni o mnie. Nie lubie nikogo trzymac w klatce, ale nie ufam mu. Nie potrafie zyc z osobą której coraz bardziej nie ufam. Nie potrafie przytulac sie, całować a tym bardziej kochac z kims kto nie jest ze mna fer. Te błedy które popełnal , karze mi o tym zapomniec , ale to jest jak rysa na szkle. Każdy błąd przypomina o tej rysie na szkle i czlowiek wraca do poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
zawsze szczery ... długo nad tym myślałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
innlove to po co brałaś sobie przystojnego faceta skoro masz przy nim kompleksy? i w dodatku czujesz się taka zazdrosna? Tyle brzydali po świecie chodzi, trzeba było takiego sobie brać! A jeśli ten twój przystojniak nie jest godny zaufania to go zostaw!!! Po co wy baby jestescie w chorych związkach??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co wy baby jestescie w chorych związkach?????? no jak to, nie wiesz? meczenstwo jest wpisane w nature wielu kobiet, jesli nie czuje sie odpowiednio umeczona to jest od razu nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A apropos dziecka to myślisz, że ono się nie męczy jak rodzice tkwią w chorym związku "bo dziecko"? Ja też niedługo będę mieć dziecko, ale jeśli mojemu mężowi coś odbije, to nie będę się zastanawiała nad niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze szczery - chyba masz racje. Zamiast być kowalem swojego losu, zawsze można udawać męczennicę i żalić się na kafe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
rilla_marilla tez byłam taka cwaniakowata jak nie miałam dzieci. Nie kłocimy się często. Nie ma jakis większych spięc, duzo rozmyslam.Nie pokazuje dziekcu ze cos jest nie tak. Ale wlasnie dlatego zastanawiam sie nad odejsciem nie chce zeby doszlo do takiej sytuacji ze dziecko to zacznie odczowac bo sprawy zajda za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
rilla_marilla daaa przeciez napisalam ze mam kompleksy halllo. poczekaj az urodzisz wtedy na bank będziesz częsciej na kafe niz ja.Zobaczymy jak ty bedziesz sie zachowywac. Mowie ci tez bylam taka fafa rafa stos facetów itp ale po urodzeniu wszystko sie zmienia czy chcesz czy nie chcesz. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. No chyba ze masz jakas cudowną receptę na szczescie to napisz o niej jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
zawse czery jestem juz dawno po maturze, koncze studia. Nie siedze w domu pracuję jako konsultant do spraw sprzedazy mam kilka certyfikatów wieć nie jestem typową kurą domową a jednak po urodzeniu dziecka naprawde punkt widzenia sie zmienia. Bylam cwaniakowata ale to sie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
recepte na szczescie kazdy ma inna bo kazdego co innego uszczesliwia a swoja droga to cale zycie mozna tkwic w chorym zwiazku szukajac wymowek i kolejnych usprawiedliwien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tego zwrotu "fafa rafa stos facetów", więc nie wiem o co Ci chodzi. A jak urodzę, to będę się dzieckiem zajmować, a nie na kafe siedzieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I po urodzeniu dziecka zaczyna szwankować ortografia, gramatyka, stylistyka.... Dobrze wiedzieć. Póki jestem w ciąży zaopatrzę się w słownik, aby go czytać w wolnych chwilach jak dziecko będzie spało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
dziewczyny tak czytam o waszych akcjach z facetam i zastanawiam sie po co sie na to godzicie??? Bo ja tego nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Związek ma dawać szczęście, ardość, satysfakcje, spełnienie, jesli nie daje to trzebaszukać takiego który da. Dobrze ktos stwierdził że większośc kobiet przyjęła role męczęnnic, facet robi w balona a ta mu jeszcze pierze skarpety, prasuje koszule, robi obiady w nadziei że dla niej się zmieni a żale wylewa na publicznym forum. kobietki macie jedno zycie a facetów jest od groma, szukajcie swojego szczęścia. Mója pierwszy związek- 5-letni był fatalny, związałam sie z furiatem, ciężko było sie rozstac ale jak zrozumiałam jaki jest pożegnałam go raz dwa. Później były związki które nie do końca mi pasowały i zazwyczaj ja je kończyłam lub nie wykazywałam inicjatywy i rozpływały się same aż w końcu trafiłam na mojego teraz juz męża i wiem na 100% że to moja druga połowa, nigdy nie byłam szczęśliwsza, zyczę powodzenia i odwagi zyciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
O mamo bo napisałam ze mam certyfkat i ze koncze studia to mi teraz beda wypominac jaka to jestem niewykształcona itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innlovee
ok nie studiuję polonistyki, a certyfikat mam z anglika i księgowości więc nijak się to ma do języka polskiego. wiele osób wykształconych robi błędy i co z tego. Przecież to nie jest tematem tej rozmowy. No ale przyzwycziłam się, że na forum kiedy ktoś nie ma argumentów to czepia się ortografii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×