Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

ja tak po cichu sobie marzę że Matysia z włoskami się urodzi :-D ale jak będzie łysolek to też dobrze, będę miała dwie łyse główki do całowania :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie, od razu kosmate myśli ;) Przytulić się np ciężko bo trzeba uważać na maluszka, ostatnio mieliśmy wesele to tańczyć też gorzej bo ciężko i wystaje, nieraz o szafkę zachaczę ( na szczęście lekko) itp ;) To może i ja poczytam te przesądy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeglądałam topiki o przesadach i z niektórych się uśmiałam a niektóre są straszne poprostu. To mój mały będzie miał mało włosów ;) Ale mam nadzieje że jak oś to mu urosną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wolala lysolka :d synek jaks ei urodzil mial dlugie ladne czarne wlosy ale one jak zaczely wychodzic to byly wszedzie ajkz psa :/ poza tym rosly szybko a ja nie wiedzilaam czy mu je obciac czy co? w zimie sie pzreziebial pzrez te mokre wlosya pzreciez mu suszarka nei bede suszyc wiec etraz woallabym lysola :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde już 2 godzinę mam brzuch jak skała, wzięłam magnez i no-spę, leżę, ale nie pomaga. Mój ginekolog mówił, że to niedobrze jak tak twardnieje.Bajzel w domu, a ja nie wiem czy mogę wstać i coś robić. Czy wy też macie problem z twardniejącym brzuchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla mi też twardnieje kilka razy na dzień nawet ale nie na tak długo. stwardnieje i puszcza po góra kilku minutach. bez no spy się obywam mnie martwi aktywność mojej córki a raczej spadek aktywności, niby się rusza ale tak niegramotnie i delikatnie. nie wiem co robić? isc do kliniki jutro czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla odpuść sobie robotę dopóki nie poczujesz się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie u mnie w karcie ruchów pisze, żeby zgłosić się do lekarza jeśli jeden dzień nie poczuje się żadnego ruchu, lub 2 dni z rzędu mniej niż 10. Nie wiem, może poczekaj jak będzie jutro? Jeśli jutro też będzie jakiś spadek aktywności to idź. Może mała ma lenia? Może ma ciasno? A może odpoczywa bo jej czas się zbliża? Nie wiem naprawdę, no ale grunt chyba, że się rusza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciągu ostatniej godziny naliczyłam 15 ruchów, jak na nią to mało i nie są mocne tylko takie szurnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie, może twoja mała ma takie leniwe dni jak mój mały ostatnio. Też był taki jakby przymroczony. Mi też często brzuch twardnieje i raz krócej raz dłużej. Różnie. A macie może takie bóle brzucha przypominające czasem kłócie, lub jakby skóra się rozrywała i to tak w okolicy pępka albo od pępka do lewego boku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniówka 2009
witajcie,przepraszam ze się wtrącam,chcialam wam tylko cos powiedziec.jestem wrzesniówką 2009 :) dziewczyny często pytacie o skurcze,czy to juz te prawdziwe,czy jednak nie.powiem wam to samo co uslyszalam wtedy od poprzednich wrzesniówek-tych prawdziwych skurczów nie da sie pomylic z zadnymi innymi,naprawde jak zacznie sie pierwsza faza porodu-ta najdluzsza to bedziecie to wiedzialy :) a kłucie wokół pępka i po obu nawet stronach to niestety norma ;) powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. widzę że im bliżej września tym ciszej na forum. catie jak tam mała? rozbrykała sie? rilla maleństwo ma jeszcze cały dzień może jeszcze da ci w kość:) a ja wczoraj byłam na zakupach. polatałam po sklepach z meblami dokonałam zakupów ale chyba przed porodem mi ich nie dostarczą:( pelargonaka jak samopoczucie? stresujesz sie? bo na nas już prawie pora. monek ten pępek też mi tak czasem daje o sobie znać ale faktycznie pytałam ostatnio lekarza i tak ma być:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się stresować nie zamierzam, bo zauważyłam, że jak ja się martwię to dzidziuś jeszcze mnie się rusza :) Jeżeli wystarczy, że ruszy się porządnie 10 razy na dzień to chyba nie ma co panikować. Anka nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że już masz tak blisko... :) Eh... mi tu najwięcej z was wszystkich zostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mnie dzis synek rano skoczyl na brzuch ze gwiazdki zobaczylam :((( nie wiem co mu odbilo :/ moj urwis nadal szlaeje w brzuchu ze nei amm co wpisywac do tej karty ruchow bo on 10 ruchow to na kwadrans wykonuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dziękuję że pytacie się o moją małą :-) Nie wytrzymałam wczoraj i zadzwoniłam do kliniki. Kazali mi przyjechać na ktg. I dobrze się stało. Podpięli mnie i okazało się przez pierwszą godzinę pod ktg mała nie wykazywała absolutnie żadnej aktywności a jej puls był mocno zaniżony i nie podnosił się. Po godzinie zaczął się ruch wokół mnie, położne i lekarz. Trochę się wystraszyłam bo bałam się że może oplotła się pępowiną i będą mnie ciąć. Godzinę ją pobudzali, dawali wodę, jakieś przekąski i masowali brzuch. Dopiero po dwóch godzinach od przyjazdu do kliniki zaczęła się ruszać i puls jej się podniósł. Siedziałam tam ponad trzy godziny ale na noc nie zdecydowałam się zostać. Tak się zdenerwowałam i wystraszyłam że nie usnęłam do 5 rano Kazali mi zwrócić szczególną uwagę dziś na jej aktywność ale póki co wszystko wróciło do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im bliżej tym gorzej....także czekaj cierpliwie:) i się ciesz ostatnimi chwilami sprawności siły i energii:) mysza to dobrze jak się w brzuchu wyszaleje to może będzie spokojniejszy jak wyjdzie. i dobrze że się rusza to wiesz że się mu nic nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dodam że póki nie urodzę zdrowego dziecka to nie odetchnę ze spokojem. Im bliżej końca tym więcej nerwów monek nie mam takich bólów ale mnie czasem tak przeszywa w okolicach jajników, pachwin jakby mi ktoś nóż tam wbijał, ból okropny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie no to pięknie. Dobrze, że już jest ok :) Zastanawiam się tylko co by było jakbyś nie pojechała. Pewnie wszystko wróciłoby do normy samo i nawet byś nie wiedziała. Wyjaśnili Ci jakoś co to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catie no to dobrze że dziś juz jest ok . zawsze to lepiej poradzic się położnej czy lekarza i miec spokojna głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka ja już nie mam siły i sprawności. Serio będzie jeszcze gorzej? :o Catie ja od początku ciąży mam takie schizy, że wg mnie poród choćby nie wiem jak bolał to będzie zbawienie, bo w końcu zobaczę dziecko całe i zdrowe i nie będę żyła w tak wielkim stresie. Obudziłam lenia masą krówkową i się boleśnie rozpycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak dla mnie to porażka. szybko się męcze , brzuch ciąży, pobolewa, tak samo kręgosłup, mały kopie tak że aż boli, ale pocieszam że to dopiero teraz jak juz zostało mi jakiś półtorej tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie by wróciło samo do normy ale wczoraj była ekstremalnie cicho i to mnie zaniepokoiło. Z resztą na oddziale mi powiedzieli że faktycznie coś było nie tak na początku bo nawet jak dziecko śpi to puls mu skacze i się waha a u niej była prosta linia. Nie wyjaśnili przyczyny tylko powiedzieli że im bliżej porodu to dziecko cichsze się robi, no i łożysko już tak nie pracuje jak w trakcie całej ciąży i trzeba to obserwować kazali się wsłuchiwać w siebie do końca ciąży i jak to się powtórzy to mam natychmiast przyjechać rilla będzie jeszcze gorzej :-D ja jeszcze trzy tygodnie temu z psem śmigałam na spacery a teraz to już jak stara babcia. przejdę kawałek, biodra bolą, po schodach to się po poręczy wciągam a nie wchodzę. Gdzie się podziała moja dawna ja?? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:)no faktycznie coraz ciszej u nas.Ja szczerze mowiac tez jakos nie moge sie zmobilizowac zeby cos napisac codzien,ale za to czytam Was:) Anka no my to juz tuz tuz i mam nadzieje ze nie bezdiemy dlugo czekac na malenstwa. W sumie to raczej sie nie denerwuje, wiadomo czasem mam rozne mysli,jak to bezdie i wogole.Co do samego porodu to staram sie nastawiac pozytywnie.Zreszta chyba tak jest u wiekszosci,ze przed samym terminem to juz sie nie mysli o bolu w czasie porodu,tylko chce sie urodzic, miec to wszystko za soba i cieszyc sie maluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze powiedziane , urodzić jak najszybciej. ja jakos też bez stresu chociaż ta cesarka mnie dobiaj ale szukam pozytywnych stron tego. ja przynajmniej wiem że urodzę dokładnie w terminie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha a wczoraj jak pojechałam na to ktg to mąż ze mną był i siedział koło łóżka w fotelu. był okropnie zmęczony tak bardzo że przysypiał i powiedział do mnie tak: mówiłaś że rodzić to możesz nawet 20 godzin zanim będziesz mogła przeć? odp mu że no tak pierwsza faza może trwać kilka albo i kilkadziesiąt godzin, nie wiadomo a on na to no to sobie pośpię w fotelu. Jak prychnęłam śmiechem to nie mogłam się uspokoić i mówię mu to ty kochany chyba nie zdajesz sobie sprawy że właśnie te wielogodzinne skurcze są najgorsze i będę chodzić po ścianach i potrzebować twojego wsparcia. Ale miał minę :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×