Wesele jeden dzień czy dwa?

Witam! Planuję wesele na 120 osób i tak się zastanawiam... jeden dzień czy dwa? W sumie wiadomo dwa dni fajnie bo dłużej ;) Czy jest sens wydawać pieniądze, męczyć siebie (młodzi po ślubie myślą tylko o śnie)? U mnie też jest taka sytuacja, że osoby z rodziny są minimum 50 km od miejsca wesela, mają małe dzieci więc nie byłoby ich na poprawinach pewnie. Jak to wygląda u was?

młodzi neikoniecznie marzą o śnie po ślubie od razu :) a po weselu każdy chce sie przespac, i mlodzi i goście. przerwe miedzy jednym a drugim zrobcie osiem godzin, wszyscy sie zdążą wyspac, wyszykowac i bedzie OK.

ze swojego doświadczenia. Jednodniowe!!!

Zdarzają się sytuacje,że p.młodzi organizują tzw.poprawiny np.w jakimś pubie/wynajmując go wcześniej/dla swoich kolegów,koleżanek i bez "starych"

:)

Jednodniowe. Nie ma nic gorszego niż widok gości wyglądających jak zombie. Poza tym nie masz pewności, ile osób się zjawi na poprawinach i np. zapłacisz za 50 osób, a przyjdzie 20 i tylko wyrzucisz pieniądze w błoto. Ja nigdy nie chodzę na poprawiny, bo wolę w niedzielę się wyspać i odpocząc, bo wiadomo że w poniedziałek do pracy trzeba.

Jednodniowe!!! Poprawiny - marna replika spotkania towarzyskiego. My poznajemy gości po tym jak zachowują się na poprawinach. Niestety, w większości lepiej gdyby się nie odbyły. Wczoraj byłam świadkiem incydentu, na pozór nic wielkiego, ale jaki będzie finał??? Poprawiny, ok 50% gości, już zdecydowanie rozluźniona atmosfera... Ktoś z rodziny pana młodego w luźnej rozmowie coś rzekł do panny młodej - nie wiem co, ale i panna młoda i wszyscy goście byli roześmiani. Pan młody, nareszcie na poprawinach dawszy sobie gaz "stanął w obronie czci" swojej żony.. z mojej zony się śmieją.... Nie zgodził się z komentarzem, rozwalił stół zastawiony jadłem... Interweniowała jego matka, kopnął kobietę, upadła. Na szczęście znaleźli się silniejsi od niego, dalszych strat nie było. Panna młoda przepłakała resztę dnia, pan młody już się nie pojawił, goście szukali pretekstu do zmycia się... O 14 było już po zabawie.

Ostro w tej Twojej restauracji bywa ... Moje będzie jednodniowe, w niedzielę bliższą rodzinę i tych co z daleka przyjechali zaprosimy na obiad i tyle. Z moich doświadczeń jakoś nigdy poprawiny dobrze nie wyszły.

Tez robimy jednodniowe, a w niedziele bedzie tylko sniadanie dla gosci, ktorzy nocuja w hotelu (glownie znajomi) a potem jakis obiad z najblizszymi i z rodzina przyjezdna.

dwudniowe:)

Jeszcze nie byłam na udanych poprawinach, goście z reguły byli zmęczeni, niewyspani, siedzieli jak na szpilkach i myśleli tylko o tym, żeby się zmyć. Dlatego teraz na poprawiny już nie chodzę.

że na poprawinach często jest fajniejsza zabawa niż na weselu. Większy luz (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Młodzi już nie są tacy spięci. Byłam i na weselach jednodniowych i na dwudniowych . Jedne i drugie są ok.

wesele, więc po co dodatkowo wydawać kasę na poprawiny.