Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda mama lat 25

czy wychodzicie (i jak często) gdzieś bez swoich dzieci?

Polecane posty

Gość ty sorry
no i gadaj tu z kimś o horyzoncie na poziomie targowej budy :D chcesz tak żyć ok twoja sprawa - myśl dalej że wszyscy mają przechlapane - zyja z zasiłku lub siedzą na kasie w biedronce - a ci co się załapali do na kierownika za więcej niż 1200 to złapali Pana Boga za nogi - mimo że szef wyciska ich jak cytrynę :P nie bedę się więcej tłumaczyć co robie i za ile i dlaczego tak a nie inaczej bo to nie ma sensu - jak ktos nie chce widzieć możliwości to ich nie zobaczy choćby mu tłumaczyli jak krowie na rowie. z drugiej strony ciekawy wniosek można wysnuć z tego tematu ...niektórzy maja przechlapane na własne życzenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm. unik odpowiedzi. jak
sie jest z kropce, to trzeba zaatakowac, zeby przypadkiem nie wyszlo klamstwo na jaw. typowe... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty sorry
jaki unik mam ci po kolei opisywac jak w zyciu dorabiałam?... ze juz w liceum udzielałam korków za kasę w moich dziedzinach.... że to czym się zajęłam po maturze długo było moją pasją ... najpierw robiłam wiele w tej dziedzinie za darmo a później mogłam brać zlecenia juz za nie złą kasę .... nie kazdy ma malutka pensyjkę na początek - niektórzy po prostu wiedzą co chca robić i przygotowują sie do tego od dziecka - może nawet nieświadomie. ...ale po co mam to pisać? skoro ty i tak jestes na 100% przekonana że młodzi rodzice maja przerąbane? z resztą temat jest o wychodzeniu bez dzieci i przestaje kumać co to wszystko ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty sorry
ps co do dotacji to nie strasz ludzi! np w dofinansowaniu z FU firmę zobowiązana jesteś prowadzić przez rok - po roku UP - który prowadzi te projekty niszczy komisyjnie podpisany przez ciebie weksel i robisz sobie co chcesz - wiem bo TO WIDZIAŁAM na własne oczy.... to nie jest jakaś duza kwota bo 20tys tylko ale na start wcale nie trzeba od rodziny pożyczać :P ...a projekt który teraz realizuję na znacznie większa kwotę -jest 3 letni czyli muszę utrzymać działalność i poziom zatrudnienia przez 3 lat i ani minuty dłużej i tak jest napisane jak byk w umowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam mowie, dziadkow to najlepiej zamknac w domu starcow, tam beda miec cisze i spokoj:P do tego wynajac sobie opiekunke na 2h wypad:P ja swoich rodzicow czy to tesciow obciazac CIĄGŁĄ opieka nad moimi dziecmi nie bede bo to nie ich obowiązek..ale jesli zechca sie zaopiekowac ta godzine 2 czy 3 to nie widze w tym nic zlego... u nas rodzina sobie bardzo pomocna jest i dbamy o to ale nie kazdy ma tak dobrze jak widac... dzieci mojego brata maja taka babcie ktora moglaby ich wogole nie widywac..tak samo byla szorstka do wlasnych dzieci i takie same ma podejscie do wnuków:P takze nie uogólniajcie bo nie wszyscy dziadkowie pragną samotnego ciągłego siedzenia w fotelu z ksiązką w reku.. zalezy im rowniez na wnukach i czesciowym widywaniu ich..a ze obie strony maja z tego korzysci to chyba nic zlego i nie pisze tutaj o nagminnym wyreczaniu sie dziadkami!!! bo to inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my moglibysmy wychodzic co weekend albo i czesciej bo obydwie babcie wrecz nam malego wyrywaja (zwlaszcza tesciowa) zeby u nich zostal ale my az tak czesto z tego nie korzystamy. zdarzy nam sie wyjsc na impreze od czasu do czasu. kilka razy pojechalismy na narty tez bez malego. kilka razy nocowal u ktorejs z babc. wcale nie czuje sie winna ze moje dziecko zostaje u dziadkow albo z dziadkami czasami bo oni sami o to prosza i sprawia im to radosc, maly tez zadowolony bo babcie pozwalaja na wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mama lat 25
widzę, że dyskusja się rozkręciła:) nie czytałam wszystkiego, bo nie mam na razie czasu, odwołam się tylko do tych wszystkich pouczających, współczujących i prawiących morały co mnie śmieszy bardzo hehe. po pierwsze to tak, zaznałam życia, imprez, przygód, bo 25lat to jakby nie patrzeć jakieś 7lat po 18stce, więc trochę można przeżyć i zwiedzić, a zaczynaliśmy z mężem od 16stu, więc wiele lat szaleństw za nami. po czym jedna z Was wnioskuje, że moje wyjścia ograniczają się tylko do domówek i nigdzie nie byłam i nic nie widziałam? hahaha wróżka jakaś jesteś czy co? bo nie wiem! wyobraź sobie, że pracowałam już od 19 roku życia (jak skończyłam szkołę średnią i tak przez całe studia, notabene państwowe, więc nie musiałam za nie płacić, a mieszkając u rodziców kasę wydawałam dla przyjemności), więc co roku mieliśmy wspaniałe wakacje, ferie, byliśmy na wielu festivalach (pewnie sama na takich nie byłaś, chociażby white sensation w Holandii- a Ty mi mówisz o dyskotekach wielopoziomowych hahaha), w moim krótkim jak dla Ciebie życiu skakałam na bungee, pływałam ekstramalną motorówką z silnikiem 500KM, niejednokrotnie uprawiałam windsurfing, zwiedziłam wiele miejsc, ale co Ty możesz wiedzieć...co ja się będę tłumaczyć, przecież 25lat to gówniarz, który nic nie ma i nic nie widział, dobre:) dla wiadomości tych, którzy myślą, że 25lat to świeżo upieczony student bez szkoły to się mylą, studia skończyłam, podjęłam lepszą pracę, bo tak jak pisałam wcześniej pracę miałam, a nawet 3 w ciągu całych studiów, wypłata wystarczała na przyjemności, a w połączeniu z wypłatą obecnego męża mogliśmy sobie pozwolić na wyjazdy i szaleństwa...Ps. i nie podrzucam na chama dzieciaka jak ktoś tu mi wmawia, tylko moja mama sama chce się nią zająć, nie potrzebuje wynajmować opiekunki! 3h w tygodniu na wyjście do kina to niewiele, nie robię rodzicom żadnej krzywdy, oni uwielbiają spędzać czas z małą, bo jest grzecznym i pogodnym dzieckiem. wychodzą z nią w tym czasie na spacer zazwyczaj, dziadek dumny, że może poprowadzić wózek, niektórzy ich zaczepiają i myślą, że odmłodnieli i sobie dziecko sprawili...z resztą też nie będę się tłumaczyć z tego co lubią moi rodzice, na pewno nie są pokrzywdzeni! A co do tego, że dziecko we wszystkim przeszkadza to nieprawda, właśnie tydzień temu wróciliśmy z wakacji i było świetnie, fakt, że tylko z nad polskiego morza, ale za rok wybieramy się dalej! dziecko w niczym nam tak naprawdę nie przeszkadza, a to, że 25 i 29 latkowie chcą wyjść gdzieś sami raz na jakiś czas to chyba normalne! nie jesteśmy jakimiś starymi dziadami, żeby siedzieć w domu przed tv, no chyba, że ktoś tak lubi to już nie moja sprawa. dziecko na pewno nie jest skrzywdzone, że raz w tygodniu spędzi z dziadkami 3godziny na spacerze, a raz na miesiąc kiedy już śpi po kolacji i kąpieli wymskniemy się na imprezę. czy Wy co niektóre oszalałyście? ile Wy macie lat, że zachowujecie się jak jakieś 60letnie pouczające sfrustrowane babcie? co do wieku, hehe nie wydaje mi się, żebym była za młoda na dziecko, dla mnie ten wiek jest akurat, skończyłam szkołę, wybawiłam się, zaplanowałam ślub i ciążę, partner dobija 30stki, jestem z nim już 9lat, więc nie wiem w czym problem, że mam dziecko! problemem są gimnazjalistki czy licealistki w ciąży, więc nie plećcie bzdur. w szpitalu położna pytała mnie o wiek, powiedziałam jej, a ona, że młodo wyglądam, że myślała, że kolejna 20stka, że teraz rzadko się spotyka 25tki i wyżej, które rodzą pierwsze dziecko. A niedowiarkom, którzy twierdzą, że przed 3stką to się nic nie ma powiem, że my też mamy działalność, mąż z racji swojego zawodu pracą,uporem,konsekwencją,pomysłem i ambicjami dorobił się własnego interesu, więc nie chrzańcie, że nie można, nie są to na razie jakieś super wielkie dochody, ale pięciocyfrowa liczba z jedynką z przodu w Pl to już coś...ja jak mała podrośnie również rozkręcam swój mały biznesik, o którym zawsze marzyłam i mam nadzieję, że się utrzymam na rynku. mąż nie dostał dofinansowania, ja będę się starać, mam nadzieję, że wypali, ale nie o tym temat, więc kończę, bo piszę tak bez ładu i składu, palce już bolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mama lat 25
po przeczytaniu zauważyłam, że wkradły mi się 2 niezrozumiałe błędy... w tym zdaniu: dla wiadomości tych, którzy myślą, że 25lat to świeżo upieczony student bez szkoły to się mylą nie chodziło o szkołę tylko miało być bez PRACY I PIENIĘDZY to się mylą. oraz tutaj: A niedowiarkom, którzy twierdzą, że przed 3stką to się nic nie ma powiem, że... tutaj zabrakło zera. miało być przed 30stką. Ps. w ogóle siedząc na kafeterii od czasu do czasu zauważyłam, że jest to takie specyficzne miejsce, gdzie po kilku zdaniach zostajesz już oceniony, każdy wie kim jesteś, co robisz, jakim jesteś człowiekiem, zostajesz wnikliwie prześwietlony, bezpodstawnie osądzany i mieszany z błotem, pojawiają się tu właśnie wszechwiedzące wróżki, które wiedzą o tobie więcej niż ty sam, są też inne forumowiczki, które co byś nie napisał im nie pasuje, zawsze skrytykują, wyśmieją i nie dadzą sobie nic powiedzieć, wytłumaczyć, bo są najmądrzejsze. Panie wrzućcie już na luz trochę, bo to forum przez was i tak już dawno spadło na psy, nie pogrążajcie go bardziej...peace!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam mloda mama 25
przezywasz ten temat jak mrowka pierwszy okres,wrzuc na luz kobietoo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujasz i tyle
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/116702,czy_upadly_musi_zwrocic_dotacje_unijne.html no wiec jak jest z tymi dotacjami? czyzbys cos zle doczytala? :o co do korkow i kasy po 20stce to tez bujasz. ja tez udzielalam korkow, ale sa to smieszne pieniadze! jescze raz powtazam: smieszne!!! :o dziecka i domu za nie nie utrzymasz bez zasilku. a parca dla ludzi bez dyplomow to srednio 1500-2000 zl. ja mialam szczescie i bylam zatrudniona po znajomosci jako pomoc w ksiegowosci w duzej firmie i dostawalam srednio do 2800 zl miesiecznie w zaleznosci od przepracowanych dni w miesiacu. i wiesz co? nie idzie sie za takie pieniadze utrzymac w molodym wieku z dzieckiem! 600 zl szlo miesiecznie na szkole, sporo na komunikacje podmiejscka i miejska bo nie mieszkalam w miescie gdzie pracowalam, do tego jedzenie i rzeczy do domu (chemia, kosmetyki), rzeczy da dziecka, czasami jakis ciuch i nie bylo grosza!!! gdyby nie to ze mieszkalam z rodzicami i u nich czesto jadlam obiady, gdyby nie to ze siedzieli z dzieckiem i duzo mu dawali, oraz gdyby nie to ze nie musialam sie dokladac do oplat w domu (media, zima wegiel itd.) to bym klepala taka nedze, ze szkoda gadac!! ojciec dziecka mial podobnie beznadziejnie i do tego jeszcze zarabial duzo mniej. nie piernicz ze jest tak super, bo ty chyba zycia nie znasz. pewnie wszystko mamusia ci dala, a ty tylko teraz fantazjujesz o jakiejs samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mama lat 25
do e tam młoda mama... - nie bój się, nie przeżywam, po prostu się rozpisałam, bo mnie rozśmieszyły niektóre wypowiedzi. jak zawsze dużo wszyscy piszą, ale nie na temat, potem kłótnie i jeszcze raz kłótnie. zapomniałam dopisać właśnie, że na kafeterii nigdy nie dyskutuje się na temat i kulturalnie, bo zawsze znajdzie się taka jedna z drugą co temat rozpieprzą, bo oczywiście wiedzą lepiej albo jadą z takimi bluzgami, że szkoda gadać...z resztą, ja na to wykładam, nie jesteście dla mnie nikim ważnym, właśnie, jesteście dla mnie nikim, bo to tylko internet, więc czemu mam przeżywać i się przejmować? bez przesady! zadałam proste, nawet dla głupka pytanie w temacie. nie umiecie na nie odpowiedzieć (co niektóre)? to już wasza sprawa. ja zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika284
Ja wychodzę tak często jak mogę. I o ile oczywiście mam na to pieniądze. Ostatnio byłam w restauracjaitalia.pl Świetne jedzonko, fajny klimat. Ogólnie spodobało mi się tam. Nie ma co pisać - polecam ;) A do kina chodzicie, czy nie za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×