ŚLUB CYWILNY- TYLKO ZE ŚWIADMKAMI, BEZ GOŚCI ???

"Weźcie ślub na zagranicznej wycieczce tylko ze świadkami to nie będzie się nikt obrażał. Jak chcecie w PL to jednak wypada zaprosić rodziców, rodzeństwo i dziadków... Nie chodzi o tradycje, tylko o szacunek do najbliższych" bzdury jakich mało :o

''' niebieska chmurka Weźcie ślub na zagranicznej wycieczce tylko ze świadkami to nie będzie się nikt obrażał. Jak chcecie w PL to jednak wypada zaprosić rodziców, rodzeństwo i dziadków... Nie chodzi o tradycje, tylko o szacunek do najbliższych '' -ooo dobry pomysl :) przynajmniej cos innego niz te pospolite tradycyjne polskie zalosne biale weseliska ...

Zaklopotana - piszesz jak jakiś pustak, pewnie nim jesteś. Co cie kurde obchodzi kto ile i czy w ogóle wydał coś na wesele. To nie twoja sprawa. Kupuj sobie meble do kuchni kretynko, żałosne jest śmianie się z innych bo woleli urządzić skromną ceremonie BO TO BYŁO DLA NICH WAŻNE... Żal...

niebieska chmurka- za pieniadze na te zagraniczna wycieczke moglibysmy zrobic przyjecie w restauracji;) to sie mija z celem- tez wydane pieniadze, a i goscie tez by byli;)

ja tez jestem za tym, żeby kazda para spędziła ten dzień tak jak sobie wymarzy...jesli maja ochote, niech skaczą na bungee...albo niech śubuja sobie na dnie oceanu...a ci co lubia przyjęcia i suknie księżniczki...bardzo prosze... Ja niestety nie spełniłam swojego marzenia, bo wychodziłam za mąż w dość młodym wieku i uległam naciskom rodziny na wesele, na którym wszyscy się dobrze bawili poza mną...a wolałabym po wyjściu z urzędu wsiąśc do samolotu lub na statek i odbyć ciekawą wycieczkę :O...

zaprosic rodzicow, dziadkow i rodzenstwo? moj tylko ma 7 rodzensta- z czego kazde chajtniete wiec trzebaby bylo zaprosic tez wsplmaloznkow!! a co z ich dziecmi????

mam zamiar zrobić tak samo !!! sami świadkowie !!! rodziny nie mam a po co pełno pajaców sztucznie usmiechających się, powoła zazdrosna ,druga połowa nic nie warta jako przyjaciele

kobieto ty msz chyba jakis problem z czytaniem ze zrozumieniem. czy ja cie krytykuje ? tak ? to przytocz mi tu slowa w ktorych cie skrytykowalam. ja tylko wyrazam glosno i wyrazie swoje zdanie i to co mysle na ten temat .

fhjhgjhg - Hah niby dlaczego bzdury? :D A WEDŁUG CIEBIE ślub bez zaproszenia rodziców i dziadków jest czymś normalnym? Moim byłoby cholernie smutno, przykro i na pewno chcieliby ze mną być w tej chwili. Nie wiem czy będę robiła wesele, ja go nie chce ale mój partner o tym marzy. W każdym razie to naprawdę niemiłe zrobić to po kryjomu przy rodzicami. Jakby się ich wstydziło... Dlatego lepiej gdzieś wyjechać i wziąć ślub na plaży/w meksyku /itp., gdybym tak zrobiła zawsze mam argument że nie chciałam banalnego ślubu. I mogłabym pokazać piękny film z tej uroczystości. Nie wiem w jakim momencie dla ciebie to są bzdury :D

niebieska chmurka Zaklopotana - piszesz jak jakiś pustak, pewnie nim jesteś. Co cie kurde obchodzi kto ile i czy w ogóle wydał coś na wesele. To nie twoja sprawa. Kupuj sobie meble do kuchni kretynko, żałosne jest śmianie się z innych bo woleli urządzić skromną ceremonie BO TO BYŁO DLA NICH WAŻNE... Żal... - a ty chmurko to juz w ogole chyba nie czytasz dokladnie co ja pisze. ha ha ha

mogliby wydać na restauracje. tak, ale lepiej mogą się udać w wymarzoną podróż do miejsca o którym śnili. Mi się bardzo podobają takie rozwiązania, sama tak chętnie bym zrobiła. :) Jest takie biuro podróży które wszystko załatwia. To super sprawa jak ktoś ma takie marzenia

Zaklopotana - sama siebie nie czytasz :)

bzdury bo się nie trzymasz jednego zdania , ślub w meksyku bez rodzicow to ok a w polsce to już nie , zdecyduj się

jasne,ze nie nalezy lekcewazyc bliskich ale rodziny bywaja rozne, nie kazda ma parcie na wesele. Z rodzina spotykam sie bardzo czesto na przeroznych imprezach, ale zdecydowanie kameralnych, a na bale , jak już, chodzimy, jak chcemy, kiedy chemy i dokad chcemy,takze do najlepszych swiatowych hoteli typu Hilton, mamy tego po uszy. W naszym wypadku urzadzanie wesela byloby tylko kłopotem i bezsensownycm wydatkiem. Wszystko zalezy od tego co lubicie wy i wasi bliscy,a naprawde rózne sa tu potrzeby. ja i moja rodzina byla np szczesliwa, ze nie ma na glowie zadnych przygotowan, wymyslania ciuchow, prezentow, sali itd . Zero wesela i wszyscy zadowoleni. Ale jak ktos woli na 100 par to naprawde jego sprawa.

czasem się zastanawiam, dlaczego, jak ktoś nie chce kupować mebli do kuchni za 20 tysięcy, albo nie jeździ samochodem za 150.000,0 albo wakacje spędza w Beskidach, to nikt mu wścibsko nie narzuca, że powinien się zastawić, a te meble/samochód/Seszele sobie sprawić. A jak już mowa o weselu i ślubie, który kosztuje często jeszcze więcej, to każdy się czuje upoważniony, żeby przekonywać do takiego wydatku, na który nie każdy ma ochotę. Dlaczego?

wiem co pisze a ty, ze sie ze na klocisz siwadczy tylko i wylacznie o tym ze nie czytasz tylko szukasz konfliktu na sile ;]

ja to widze tak- albo tylko swiadkowie albo jesli rodzice i dziadkowie - to reszta tez- przeciez to by sie dopiero poobrazali, gdybysmy zaprosili rodzicow ,dziadkow a rodzenstwo, kuzynki, ciocie pomineli, nie wspominajac o znajomych?? a tak to nie ma kto byc o nikogo zazdrosnym;)

tak zrobiła :) Miała wtedy 24 lata, a mąż jej 25. Mieli cywilny, na którym byli tylko świadkowie i fotograf :) Po ślubie poszli na obiad i super! Nam się przyznali po jakimś miesiącu, hahahaha. Zawsze marzyło mi się coś takiego, ale niestety, miałam weselicho :o Moja mama przyjęła to ze stoickim spokojem, tata trochę gorzej, ale moim zdaniem to jest decyzja tylko i wyłącznie młodych i nikt, kompletnie nikt nie ma prawa się do tego wtrącać. Powodzenia Ci życzę! :)

a to, ze robie bledy wiem i widze je, ale nie chce mi sie ich poprawiac ;]

pisząc między innymi o tym, że wydawanie tyle i tyle na ślub to głupota (a chodziło o konkretną osobę). Być może ty to uważasz za opinię, ale dla innych to już krytyka. Dosyć niesmaczna zresztą bo nic Ci do tego ile ktoś wydaje, ani co mu się podoba. Oprócz Ciebie są ludzie wierzący, tacy, którzy nie biorą kościelnego w białej sukni, którzy zamiast wesel mają niewielkie przyjęcia, bez wiejskich zabaw itp. A Ty widzisz tylko siebie i długo długo nic, aż do skrajności jaką jest wiejska potańcówka. Tylko co w niej złego, jak ktoś lubi, wychował się w takiej a nie inne tradycji to nie po twojej stronie leży ich krytyka. Można krytykować nierozwagę, hipokryzję, ale nie cudzy gust i przywiązanie do tradycji. Bardzo łatwo piszesz głupotą jest to, głupotą jest tamto, szkoda, że nie patrzysz na siebie, może wtedy dostrzegłabyś głupotę u źródła. Ślub jest prywatną sprawą każdej pary młodej i jak to bywa z prywatnością wypada ją uszanować.

fhjhgjhg - Mam takie zdanie. Taką mam rodzinę, która strasznie by się obraziła bez weselicha :D. A właściwie ma taką "tradycyjną" rodzinę mój partner. Dlaczego nie jest to logiczne? Dla mnie jedynym wyjściem na spełnienie moich marzeń i ominięcie wiecznego "obrażenia z tamtej strony" jest wyjazd. Naprawdę potrzebujesz historii mojego życia i wytłumaczenia łopatologicznie dlaczego mam takie zdanie a nie inne :D

nie, ja nie krytykuje, ja komentuje co niektore komentarze. a to roznica. znacie tylko to 1 slowo jakim jest krytyka ? chyba tak. mam prawo odnosic sie do kazdego komentarza i przy tym pisac co o tym i o tym myslec.

i naprawde nie kazda rodzina marzy o weselu. Moja córka postanowiła,tak jak ja, brac cichu slub ( co nie znaczy,ze w tajemnicy) i mnie by to jak najbardziej odpowiadało. Najwazniejsze ,ze rodzina naprawde sie kocha a i tak spotyka bardzo czesto

A wesele na 100 osób, to nie jest jakieś ogromne przyjęcie. Znajomi urządzili ślub na 250 osób, oboje są z bardzo dużych rodzin, mają wielu przyjaciół, było ich stać, chcieli tego oboje. Mieli tego nie zrobić, bo jakiś anonimowy frustrat wolałby to wydać na meble? W życiu czasem liczą się rzeczy niematerialne, ale dla kogoś priorytetem będzie ładna kuchnia, a dla kogoś innego wspólna zabawa z rodziną i przyjaciółmi.

taaa wyraziłaś swoje zdanie - daj sobie spokój;);), niektórzy lubią szukać zwady i nie przyjmują krytyki. I nawet nie widzą różnicy między dyskusją, wyrażaniem swojego zdania a krytykowaniem tych którzy są "tak beznadziejni " że na ślub wydali aż 2tys zł a mogli przecież kupić meble do kuchni. Po co to zrobili ;), bezsens

zaklopotana my mamy mieszkanie i meble w kuchni ;-) ślub wzieliśmy bo oboje bardzo go chceliśmy a formę uroczystości wybraliśmy zgodnie ze swoimi peferencjami a nie możliwościami finansowymi.

A Ty wiesz co znaczy słowo krytyka? Odnieść się można kulturalnie, nie oceniając kogoś lub czegoś. A Ty oceniasz negatywnie. Można napisać: dla mnie to nieistotne, a można napisać: to głupota. Widzisz różnicę?

http://www.romantic-travel.pl/ Podje link jakby weszła tu osoba też zainteresowana ślubem gdzieś w innym kraju. Słyszałam same "+" o tej agencji ;)

'' To nie twoja sprawa. Kupuj sobie meble do kuchni kretynko '' -to jesty krytyka i w dodatku obrazanie. ja przynajmniej nikogo nie obrazam.

wiejskie zabawy w rytm hitów disco polo z przygłupawymi konkursami :o wiocha i obciach na całego.