Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Wisienka, w takim razie powodzenia jutro :) Woyowniczka, ale to trochę dziwne :/ oblać cię za zbyt późne hamowanie? To co, przejechałaś światła, linie, stanęłaś na pasach, spowodowałaś zagrożenie (zatrzymałaś się prawie na środku skrzyżowania:P) czy coś? Bo jakoś nie potrafię zrozumieć co to znaczy oblać za zbyt późne hamowanie :) Co do stroju, to już wiem, że będę miała trampki. Jak będzie parno czy ciepło, to ubiorę czarne legginsy i luźną, długą koszulkę do tego, żeby było wygodnie. A jak będzie fajna, normalna pogoda, to ubiorę jeansy i jakąś bluzkę do tego. A miałyście na egzaminie torebki? A jeśli tak, to co z nimi zrobiłyście, wrzuciłyście na tył auta czy jak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gfbbgbf Napisano Sierpień 12, 2010 Ja jutro idę zapisac się na kurs ...i jestem przerażona. Nawet normalnie ruszyć nie mogę autem tylko jak czołgiem, dwa metry z wielkim zrywem i gasnie mi samochód. Od jakiś 2 tygodni ćwicze to ruszanie i jest ciągle tak samo tragiczne, boję się pomyśleć co będzie jak przyjdzie do parkowania, skręcania czy innych szleństw :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka Napisano Sierpień 12, 2010 ja torebkę położyłam za moim siedzeniem na podłodze. a co do tego hamowania- jak bedzie chcial to obleja, za cokolwiek. kolezanka niby jechala za blisko prawej krawedzi,a przesiadce egzaminator jechal podobno tj ona. takie jedno pytanie-można wyprzedzać rowerzyste na skrzyzowaniu czy nie? bo juz nie wiem... gfbbgbf -wolniej puszczaj sprzeglo, obroty silnika tak na 2-2,5-patrz na ten licznik z lewej strony. powinno byc ok:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 gfbbgbf - na kurs iść ze strachem?! idź z radością, strach i stres to cię obleci przed egzaminem, ja mam 3 tygodnie jeszcze ponad do egzaminu a już czuję to napięcie :P Może masz tylko z ruszaniem problem, a inne manewry dobrze ci pójdą? Ja np z ruszaniem i techniką jazdy, z manewrami nie mam problemów, ale nie czuję gazu. Wciąż jadę za szybko a dla mnie to za wolno. To sobie wyobraź, zamiast patrzeć na egzaminie na znaki, to ja ze strachu będę kontrolować licznik co parę sekund, bo wiem, że to mój problem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rereg Napisano Sierpień 12, 2010 ja torebkę położyłam z tyłu na siedzenie-nawet sam egzaminator do mnie powiedział żebym sobie z tyłu położyła:-)w końcu w coś trzeba było wziąć pieniądze na poprawkę:p tak na wszelki wypadek :D ja jak trafiałam na deszczowe dni i miałam ze sobą kurtkę to zawsze ją zdejmowałam-bo w samochodzie i tak zawsze gorąco mi się robiło:-)a jak na słoneczny-to nawet w krótkim rękawku gorąco i tak za każdym razem, a trochę tych egzaminów miałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Też tak zrobię z tą torebką :D Ja się bardziej boję placu manewrowego, niż tego miasta, naprawdę! Boję się, że mi tam włączą dodatkowe wspomagania zwane CITY i nie zrobię łuku na pachołki, a inaczej nie umiem :O albo, że się nie wygadam przy omawianiu sprawdzania płynów silnikowych. Ja nawet nie wiem, czy przy sprawdzaniu świateł trzeba włączyć zapłon, czy ogólnie zapalić samochód czy nic z tych rzeczy, nie uświadomili mnie na kursie w tej kwestii :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Woyowniczka 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Z tym hamowaniem to tak ze miałam jechac prosto a z prawej strony jechało duzo aut To było skrzyzowanie z droga pierwszenstwa dla mnie i tych z prawej Wiec musiałam dojechac do połowy i zatrzymac auto Kiedy dojechałam i zaczełam hamowac egzaminator depnął hamulec twierdzac ze za późno Mówię ze przeciez zahamowałam a on na to ze moglam spowodowac zagrozenie tylko dlaczego sam wczesniej nie hamował skoro powodowałam kolizje ??? Merry wspólczuje ci takiej nauki Ja po kursie umiałam tylko prosto jezdzic ale swiatła i płyny miałam oblatane Po skonczonym kursie zapisałam sie na doszkalanie do innego osrodka i dopiero tam mnie nauczyli wszystkiego Ale wiedza i umiejetnosci to tylko 20 porocent sukjcesu Reszta to opanowanie a potem szczescie i dobry egzaminator :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Woyowniczka 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Pożeraczka , na skrzyzowaniu wogóle nie wolno wyprzedzac , niewazne czy to rowerzysta . Krwawa Merry zeby cokolwiek ze swiatłami móc zrobic musisz miec kluczyk o jeden skok właczony Jak sie swieci stacyjka to mozesz w łaczyc swiatła A płyny pod maska ja zapamietałam tak Najblizej hamulców płyn hamulcowy -pokazujesz zbiornik i mówisz ze musi byc poziom miedzy minimum a maksimum Ponizej blizej swiateł jest płyn chłodniczy Ta sama formułka Po drugiej stronie blizej swiateł z niebieskim zazwyczaj korkiem jest płyn do spryskiwaczy a olej to wiadomo bo rzuca sie w oczy bagnet :)Tylko pokazujesz i mówisz ze nalezy wyjac wytrzec włozyc na miejsce wyjac i poziom musi byc miedzy min i max :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Woyowniczka - dzięki :D wiem, co gdzie znajduje się pod maską bo interesowałam się tym niż poszłam na egzamin, nawet raz wymieniałam olej w silniku więc byłabym szczęśliwa, mając to do omówienia na egzaminie, ale czuję się niepewnie, bo nie wiadomo czy mam dobrą wiedzę, skoro nie pokazali mi tego na kursie :O A tak z tatą w garażu to wiecie, on też jeździ bardzo długo, pół życia już przejeździł i może mieć trochę inną wiedzę niż to, co teraz wymagają. A z tymi światłami już też zaczerpnęłam wiedzy u taty i wiem, że auto musi być na zapłonie. Czuję się jak idiotka potem, bo nie miałam czegoś na kursie a nie jestem pewna, czy moja wiedza jest dostateczna :O. Nie miałam też parkowań - skośnego i równoległego. Nie chciałam się bać na egzaminie "Boże, żebym tego nie dostała, bo w życiu tego nie robiłam" :O i zapisałam się na 4 godziny u innego instruktora, w razie potrzeby dokupię jeszcze 3 godziny. A z tym twoim egzaminem Woyowniczka, to było dziwne :O skoro hamowałaś, to dziwne, że się przyczepił. No ale trudno, masz już ustalony kolejny egzamin? :) i z ciekawości, co zrobiłaś na pierwszy egzamin, żeby się nie stresować i jak długo uczyłaś się teorii? kiedy w ogóle zaczęłaś? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka Napisano Sierpień 12, 2010 właśnie tak myślałam, że niczego nie wolno wyprzedzac. ALE na egzaminie jechał rowerzysta na skrzyzowaniu, no to ja wbilam 2 i sie wleke za nim. a egzaminator pyta sie co robie, mowie ze nie wyprzedzam bo skrzyzowanie itp itd a on zaczal na mnie krzyczec ze nie umiem jezdzic, ze sie kompromituje, bo powinnam go wyprzedzic:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Woyowniczka 0 Napisano Sierpień 12, 2010 teorii uczyłam sie jeszcze zanimposzłam na kurs Mam dobra pamięc i jak sie nauczyłam znaków to zapisałam sie na kurs Testy robiłam na komputerze i uczyłam sie na błedach Troche pytałam męza troche upewniałam sie na wykładach Kurs zaczełam przed wielkanoca jakos w marcu a skonczyłam w maju Najpierw 22 maja miałam egzamin na teorie i dopiero jak ja zdałam to sie zapisałam na praktyke nic nie robiłam przed egzaminem oprócz dodatkowych jazd oczywiscie Ale zadnych leków kropelek herbatek i gadzetów Potem na kolejne próbowałam zabierac rózaniec obrazki swiete (tak ktos tu pisał ) ale jak widzisz nic nie pomogło :)Licze ze wyrobie sie do konca listopada bo wtedy konczy mi sie waznosc teorii- minie pół roku Takze jeszcze ze 4 razy mam szanse a potem wszystko od nowa :( echh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Ja na egzaminie nie zamierzam wyprzedzać, jeśli nie będę mogła. Co do teorii, to ja się uczyłam przed egzaminem wewnętrznym, jakoś tydzień wcześniej no i teraz znowu zamierzam teorię ćwiczyć, a na nerwy to ja nie wiem co zrobię. Ogólnie rodzice mi mówią, że przesadzam, no i też tak sądzę. Nie mam kłopotów z techniką jazdy więc będę musiała się tylko maksymalnie skupić na tym, co mnie otacza :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grra gtarra Napisano Sierpień 12, 2010 nie wyprzedza się na skrzyżowaniu i tyle ! tak samo przed i na przejściach dla pieszych. Co do świateł- awaryjne i pozycyjne można bez zapłonu sprawdzać a resztę lepiej mieć włączone (choć nie trzeba np. do mijania) ale mój instruktor mówi- za zapalony silnik cie nie obleje a lepiej nie zestresować się ,że coś nie działa :D Ogólnie grra gitarra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 To ja już nie wiem, zapłon, czy zapalony silnik czy wcale? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniulcia 0 Napisano Sierpień 12, 2010 ja pierdooolę. Nikomu nie zazdroszczę egzaminów. sama zdawałam 7 razy. Ciągnęło sie to rok. W pewnych momentach miałam już dość. Za którymś razem musiałam to zapić, bo kolejnej porażki nie potrafiłam przeżyć na sucho/trzeźwo. teraz jeżdżę już rok, uwielbiam jazdę samochode3m, potrafię przejechać 300 km z wielka satysfakcją. Wszystkim zdającym jedna rada: nie mówcie znajomych, dalszej rodzinie, kiedy macie egzamin. Jesli się nie powiedzie, nikt nie będzie was zasypywał bezsensownymi pytaniami. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rereg Napisano Sierpień 12, 2010 Na zapłonie najlepiej, silnika nie trzeba uruchamiać:-) Nie wiem na jakim samochodzie się uczysz-jeżeli renault clio to tylko światła awaryjne, pozycyjne i oświetlające tablicę rejestracyjną działają bez zapłonu-reszta z zapłonem:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 U mnie za późno, powiedziałam paru osobom bo uznałam, że to debilność ukrywać datę egzaminu, jakbym się wstydziła albo bała :P Dopiero potem wzięłam pod uwagę fakt, że będą mnie stresować odzywki z ich strony "będzie dobrze!" i kolejne "jak ci poszło", ale cóż :D Najlepsze jest to, że jakbym miała 2 godzinki jazdy przed egzaminem i wtedy instruktor zawiezie mnie na egzamin, to będę na niego czekała całkiem sama :D dopiero po teorii przyjadą moi rodzice, żeby mnie zagadać. Poprosiłam ich o to, bo wtedy nie będę zwracać uwagi na innych zdających ;). ja bardziej tej teorii się obawiam niż praktyki, ciągle mam 3 błędy na każdy test który sobie zrobię, ciągle! :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Nie, ja mam Fiat punto grande ;) Wcześniej mnie fascynowały starsze auta :P bo mają w sobie to coś, moi rodzice mają Forda Escorda i na nim się uczyłam a jak wsiadłam do samochodu mojego instruktora, to o mało nie dostałam zawału, tyle elektroniki! :D Lusterka to mu chciałam ręcznie ustawiać i o mało to on wtedy nie dostał zawału, bo nie wiedział czego ja tam szukam, a ja szukałam tej rączki do sterowania lusterkiem :D A potem głośno fascynowałam się nowoczesnym radiem oraz zegarem z pokazywaniem temperatury na dworze i w samochodzie, przyszła wieś na kurs prawa jazdy :P Źle mi się jeździło tym autem, prędkościomierza nie widziałam znad tych zabawek :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rereg Napisano Sierpień 12, 2010 hehe no to u mnie odwrotnie, przed kursem, który wprawdzie miałam za darmo nigdy nie siedziałam za kółkiem, moi rodzice nie posiadają samochodu to i tak nie miałam na czym się uczyć, a jak wsiadłam do samochodu i jak zobaczyłam to wszystko to musiałam to obczaić ;)do czego to wszystko służy ;) szkoda tylko, że teraz w moim samochodzie nie ma tyle elektroniki, ale i tak się cieszę, bo sama zarobiłam sobie na autko, sama je kupiłam i sama je utrzymuję co sprawia mi ogromną przyjemność, że nie jestem od nikogo zależna, przyjdzie czas to i sobie w pełni "zelektronizowane" kupię:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Ja nie pracuję, ale też zbieram na własne autko :) Na razie opłaciłam sobie całe prawko a to drogie "hobby" :O poszła mi kasa z osiemnastki + zbierane kieszonkowe przez pół roku i cały kurs, dodatkowe godziny i egzamin sama opłaciłam, z czego jestem cholernie dumna. Chyba 500zł mi zostało, to taki mój "start" do oszczędzania na jakiś malutki, używany, pierwszy samochód :) chyba, że będę musiała opłacać kolejne egzaminy :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba pamiętać o tym Napisano Sierpień 12, 2010 że prawko to nie zabawka ale i ogromna odpowiedzialność, każdy kto dopiero zdał prawko albo się o nie stara powinien obejrzeć to : http://www.youtube.com/watch?v=XaoDNqLyD_M&feature=related naprawdę daje do myślenia...doświadczonym kierowcom również przyda to się obejrzeć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Widziałam ten filmik dawno temu i płakałam na nim :O A mój instruktor nawet nie wiedział, czemu się tak irytuję, że mam za ciężką nogę i za szybko jeżdzę. Jak tego nie opanuję to będę jak ci inni wariaci na drogach :O Jak zdam, to mam zamiar jeździć z tatą na początku. Wysłucham się narzekań, wrzasków, jak ja to źle jeżdzę, ale przynajmniej się uodpornię i stopniowo nauczę jeździć bez nauczyciela na boku z dodatkową parą pedałów przy nogach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tusiaaaaaa Napisano Sierpień 13, 2010 dziewczyny nie ma się co bać! ja od maja jestem szczęśliwym kierowcą:) ale najważniejsze też to dobrze opanować testy, bo niektórzy to nic sobie z nich nie robią a później po 7 błędów mają... jak dla mnie najgorszy był plac... tym bardziej że tego samego dnia zdawał mój chłopak, więc stres podwójny... a w jakich miastach zdajecie? ja w częstochowie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Woyowniczka 0 Napisano Sierpień 13, 2010 Warszawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natka* 0 Napisano Sierpień 13, 2010 Oj Merry, nie ma się co bać. Egzamin nie jest taki straszny :) Po egzaminie będziesz się śmiać z tych wszystkich "przygotowań" :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 13, 2010 No wiem, że sie będę śmiać ale przed egzaminem mi nie będzie do smiechu :D no i najbardziej boję się teorii :O że obleję na takim czymś. Od poniedziałku zaczynam tą teorię od nowa wałkować, to dokładnie będę miała dwa tygodnie na to. W trzecim tygodniu już egzamin, więc raczej zamiast się nakręcać niepotrzebnie, to zamierzam pójść na spacer i obejrzeć dobry film :) przecież jak dwa tygodnie będę siedzieć nad teorią, to nie ma mowy żebym wszystko zapomniała, a jak zacznę dzień przed egzaminem powtarzać, to się zestresuję jeszcze bardziej. Np moja koleżanka siedziała do 2 w nocy nad tym - rano egzamin, głupota jak dla mnie, wolę się wyspać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natka* 0 Napisano Sierpień 13, 2010 Na egzaminie są te same pytania co na testach w książkach, które szkoly nauki jazdy rozdają kursantom, więc nie musisz się tym przejmować. I wiadomo, ze regularna nauka bardziej pomoże niż zarywanie nocek :) Wyśpij się przed egzaminem, bo to dobry pomysł :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Merry 0 Napisano Sierpień 13, 2010 ja swoje książki musiałabym zabulić dodatkowe 40zł, więc machnęłam na to ręką. Przed jazdami przeczytałam książki po moim bracie a pytań uczę się z internetu z prawko.com.pl chyba się ta stronka nazywa :P 489 pytań, niektóre irytujące jak nie wiem :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Woyowniczka 0 Napisano Sierpień 14, 2010 Ja materiały do nauki miałam w cenie kursu Wydawnictwo to ma swoja strone internetowa i ja zamiast z płyty to robiłam z ich strony Grupa Image Ale miałam tez specjalna ksiązke z testami bo na płycie było tylko piecset kilkadziesiat a na testach jest ich ponad 900.Na kursie tez robilismy te papierowe i z nich mielismy sprawdziany i wewnetrzn egzamin.Link do Image http://grupaimage.home.pl/testy/ i ich strona http://www.grupaimage.com.pl/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość emalkerka Napisano Sierpień 14, 2010 Ja przed 4 egzaminem dokupiłam jazdy w innym ośrodku, bo stwierdziłam, że coś jest nie tak, skoro już 3 razy mi nie wyszło. Trafił mi się świetny gościu, w ogóle nie krzyczał, jak instruktor wcześniej, wszystko na spokojnie, powiedział mi, jakie robie błędy itd. Dzień przed egzaminem zadzwonił do mnie i mówi " Ty tam jedziesz zdać, a nie zdawać. Jak zrobisz błąd to nie myśl o tym, tylko skup się na tym co dalej, a może egzaminator tego nie zauważył, więc nie przeżywaj." I zdałam za tym 4 razem :). A faktycznie kilka małych błędów wtedy też zrobiłam. Zdałam niecały rok temu, teraz od kilku miesięcy jeżdże własnym samochodem a porównując stres przy egzaminie do stresu, kiedy pierwszy raz jechałam sama w samochodzie, bez nikogo, kto mógłby mi coś podpowiedzieć, to osobiście twierdzę, że wolałam zdawać egzamin ;). A Ty droga Autorko, przede wszystkim nie nastawiaj się, że musisz zdać za pierwszym, bo coś tam, świat się nie zawali, jeśli Ci się nie uda. Ważne, żeby zdawać do skutku, skoro już doszłaś tak daleko ;). Trzymam kciuki. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach