Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Krwawa_Merry

Egzamin na prawo jazdy

Polecane posty

Powiedzcie mi, bo instruktor do którego zadzwoniłam, nie chciał zabierać mojego czasu z tych 2 godzin i zaproponował, że zamiast tracić 20minut na dojazd do mnie i z powrotem do miasta, to żebym czekała na niego w danym miejscu w mieście. Oczywiście się zgodziłam, bo to lepiej dla mnie, ale w takim razie ja od razu mam iśc na miejsce kierowcy, prawda? :P wiem, zawsze mam takie głupie problemy. Drugie pytanie, mam mu zapłacić od razu? Czy może lepiej zapytać z uśmiechem czy zapłacić mu za te godziny teraz czy później? :P Ja sobie nawet kartkę zapiszę z pytaniami do niego bo zapomnę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambino6
Hej dziewczyny, A ja właśnie nie zdałam wczoraj po raz 2. Ja nie wiem... Za pierwszym razem miałam super egzaminatora i bardzo proste rzeczy do pokazania i zawaliłam na głupocie - na wzniesieniu :( A wczoraj już od początku było nie tak... Weszłam jako ostatnia, facet jakiś taki nieciekawy. I miałam pokazać światła, których strasznie nie chciałam ( po prostu złośliwość rzeczy ... eh). A zawaliłam na rondzie. Wymusiłam pierwszeństwo, kretynka...Zapisałam się na kolejny egz, ale traktuje go jako ostatni, bo już nie mam sił, za dużo to kosztuje pod każdym względem. Nawet nie wiem czy iść do swojego instruktora, z którym cudownie mi się jezdziło, ale aż mi głupio do niego dzwonić i prosić o kolejne dodatkowe jazdy. Pozdrawiam i życzę powodzenia, a kierowcom - szerokości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serużonka
ja zdałam za 4 razem a w poczekalnie byłam z takimi co zdają i 12 raz... mój egzaminator chwalił mnie, jak nie zdałam 1,2,3 raz to za każdym razem nie pojmował jakim cudem bo wcześniej stwierdził że jestem jego najzdolniejsza kursantką ;p ale udało się i już od roku sobie jeżdżę ;D ale ile nerwów mnie to kosztowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serużonka
Krwawa Mary płać na końcu! co z tego że może się okazać uczciwy ten facio, ja miałam uczciwego bardzo ale i tak zapłaciłam na końcu ale np moja koleżanka zapłaciła z góry a potem facetowi nie pasowało, a to wypadło mu coś i w efekcie nie wyjeździła wszystkiego a facet nie zwrócił jej kasy, udawał że wszystkie godziny są ok, wmanewrował ją i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze mozesz dokupic lekcje spokojnie u innego instruktora, ja robilam prawo jazdy u 3 instruktorow bo pierwszy sie okazal totalna ciota... ciagle sie na mnie wyudzieral, chcial zebym ja sie dostosowywala do jego godzin a ja pracowalam w wakacje wiec nie moglam... koszmar. A co do egzaminu- wiesz, to czy dobrze jezdzisz czy nie nie oznacza, ze zdasz egzamin lub nie, egzaminem rzadza dziwne prawa, wystarczy ze zrobisz glupi dla ciebie nic nie znaczacyu blad, ktory popelniaja zawodowi kierowcy i cie obleja, a czasami jest tak, ze osoba umiejaca srednio jezdzic ma farta i zda za 1... jeden z moich instruktorow opowiadal mi, ze dziewczyna, ktora nie umiala jezdzic i popelniala podstawowe bledy poszla zima na egzamin po 30 godzinach nauki jazdy, bylo slisko zimno pelno sniegu musiala jechac 30 km/h przy tych warunkach i dzieki temu zdala... za 1 razem... a podobno normalnie jezdzila zle. A sa przypadki kiedy Cie oblewaja za nic... mnie za 1 razem oblali za to, ze wjechalam w bardzo waska uliczke jednokierunkowa musialam z niej skrecic w lewo, no i jechalam jakby srodkiem tej uliczki i skrecilam... koles stwierdzil, ze powinnam sie przysunac jak najblizej lewej krawedzi i mnie oblewa... tylko ze ta lewa krawedz to byla chyba kilka centymetrow od mojego samochodu, bo uliczka byla waska i byl 1 pas ruchu wiec jak dla mnie nie mialo to wiekszego znaczenia skad skrecilam czy stamtad czy 5cm dalej, ale facet sie przyczepil i oblal... czasami tak bywa, nie warto sie tym przejmowac, szkoda tylko wydanych pieniedzy na egzamin bo bardzo tani to on nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) no przemyślałam sobie to i postanowiłam się nie przejmować. Nie robiłam dużych, rażących błędów na kursie tylko takie normalne błędy, które każdy popełnia, np właśnie z tą uliczką jednokierunkową, też z początku nie ustawiałam się do krawędzi jezdni i takie inne. Zagrożenia czy coś nigdy nie spowodowałam, auto zgasło mi ze dwa, trzy razy, technicznie jest OK. Więc pocieszam się, że wszystko zależy od tego, jaki będę miała stres, jaki będzie egzaminator i jaki samochód... Bo wiem, że u mnie w ośrodku są niektóre samochody z tak zjeżdzonym sprzęgłem, że trzeba się napocić, aby go wyczuć, bo ciągle gaśnie bez powodu. A ciekawe jak mam to zrobić od razu :P no trudno. Najbardziej boję się teorii - jak zdam teorię, to się uspokoję, bo praktyka jest ciężka, to żaden wstyd nie zdać za pierwszym razem, raczej szczęście, jak się zda. Tylko ja mam takich znajomych, że szkoda gadać :/ jedna dziewczyna nie przyznała się, że ma egzamin bo bała się oblać, jak zdała, to chodziła i się puszyła ze szczęścia, że jest świetnym kierowcą i nigdy nie zrobiła zadnego błędu :P A inna kleżanka, też nie przyznała się do egzaminu, to potem jak zdała, z podniesioną głową chodziła i kazdemu mówiła, że ten egzamin to banał itrzeba być idiotą, żeby tego nie zdać za pierwszym razem :O Nie rozumiem takich ludzi :O A facetowi zapłacę najpierw za 2 godziny i na drugi dzień znowu za dwie godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odświeżam temat! :) To już za 2 tyg, chyba umrę :O Właśnie powtarzam teorię i dostaję szału! Łatwo się irytuję, ale teraz to już katastrofa! Otóż, w pytaniu 95 zawracanie jest dozwolone z pasa ruchu 1, z drugiego już nie (nie rozumiem dlaczego) a w pytaniu 96 znowu z pasa ruchu 1 dozwolone jest skręcanie w lewo, ale zawracanie już nie! Nie rozumiem tego! http://www.prawko.com.pl/test/nauka.php stąd się uczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kurwa mać! W pytaniu 158 i 159 jest podobnie, czemu nie można zawracać?! Ja chyba tego nigdy nie zrozumiem i tylko się irytuję!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ja spróbuję wytłumaczyć ;) pytanie 95- w tym przypadku mamy 2pasy do skręcenia w lewo: pas skrajny lewy czyli tutaj pas pierwszy zawsze służy do zawracania a pas drugi służy do skręcenia w lewo-czyli jak mamy dwa pasy:zawsze skrajny lewy służy do zawracania a drugi pas do skręcenia w lewo-trzeba to zapamiętać pyt96-tutaj mamy jeden pas do skręcania w lewo, a dodatkowo mamy sygnalizator i do niego trzeba się stosować, ten sygnalizator pokazuje, że możemy skręcić tylko w lewo(gdyby była przy tym sygnalizatorze dodatkowa strzałka w dół-wtedy moglibyśmy zawracać)a tak możemy tylko skręcić w lewo pyt.158-tutaj jest ta sama sytuacja-stosujemy się do sygnalizatora-sygnalizator pokazuje, że możemy tylko skręcić w lewo(bo nie ma dodatkowej strzałki w dół) pyt159-ta sama sytuacja-sygnalizator pokazujący, że możemy tylko skręcić w lewo-dodatkowo jest on bezkolizyjny-czyli wszyscy wokoło mają sygnał czerwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska.s
zawracać można tylko z pasa zewnętrzenego, czyli jeśli są trzy pasy do skręcania w lewo to zawrócić możesz i tak tylko z tego najbliżej lewej strony. Poza tym nie można zawracać na światłach kierunkowych (czyli jeśli masz swiatło ze strzałką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minikkaaa
I Ty jesteś po 30 godzinach i masz wyznaczony egzamin, a nadal testów nie rozumiesz?? Ja miałam wykłady i dopiero po 30 godzinach wykładów miałam test wewnętrzny z teorii i jeśli go zdałam to dopiero dopuszczali mnie do jazd. A jeźdząc codziennie powtarzałam testy, tak, że przed teorią niczego się nie bałam wszystko rozumiałam. A Ty masz zapisany egzamin i nierzumiesz z jakiego pasa i kiedy można zawracać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minikkaaa
No jeszcze gdybys nie rozumiala innych pytaniach, ale to z jakiego pasa sie zawraca to przeciez podstawa. Jak będzie ci kazal zawrocic na miescie to co ustawisz sie na środkowym?? I Ty chcesz zdac. A potem będzie pisać ze to wina egzaminatora, bo był wredny, ale juz nie powie nikomu jaki blad popelnila, bo to przeciez przez egzaminatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest sygnalizacja kierunkowa (strzałka) i skrzyżowanie tzw. bezkolizyjne 0 na takim skrzyżowaniu NIE MOŻNA ZAWRACAĆ! gdyby były normalna sygnalizacja (nie strzałki, tylko "kółeczka", to wtedy można z lewego pasa zawracać) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na innym forum znalazłam: "- sygnalizacja świetlna ogólna (można zawracać), - sygnalizacja świetlna ogólna + strzałka kierunkowa w lewo (można zawracać i skręcać w lewo), - sygnalizacja kierunkowa umożliwiająca skręt w lewo - nie można zawracać lecz tylko skręcić w lewo co oznacza, że po skręceniu nie wystąpi kolizja jak i zezwolenie bez dodatkowych warunków." i wszystko w tym temacie ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qeqrt
No niech się dokształca, ale jak tego można nie wiedzieć po kursie :| no to juz czysty debilizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** jupcik **
powinno być jak w Arabii Saudyjskiej - tam wiedzą, że baby są ZA GŁUPIE aby prowadzić samochody - dlatego mają tam ZAKAZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego na mnie najeżdzacie, jest mi przykro. Taki kurs jaki ja miałam, to sami byście takich rzeczy nie wiedzieli. Nie trzeba mnie od "tępych" wyzywać... Na kursie nie miałam takich rzeczy, jak pytałam instruktora to mówił "bo tak jest i już", egzamin wewnętrzny to w ogóle egzamin nie był. Nie mam wytłumaczenia, że takich rzeczy nie rozumiem, po prostu uczę się sama :/ a wy od razu, że jestem tępa... nie miałam objaśnionych sygnalizatorów na kursie ani takich rzeczy, kiedy się zawraca, kto ma pierwszeństwo. A na jazdach to było "tutaj znak mówi, jakie jest pierwszenstwo, rozumiesz?" moje pytanie "dlaczego tak jest?" odpowiedź "tak jest i już, sprawdź w książkach". Sama do wszystkiego dochodzę. Poza tym, troszkę panikuję. Ale spoko, nie zdam i sobie daruję, najwyżej. Faithy, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w zyciu nie zwaliłabym winy niezdanego egzaminu na egzaminatora, jeśli ewidentnie byłby mój błąd. No i zapomniałam, jestem kobietą, która chce zdać egzamin i czegoś nie rozumie w dodatku, więc od razu trzeba zjechać. Dzięki za uświadomienie mnie, że nie powinnam jeździć, nawet instruktor nie zdążył tego u mnie stwierdzić, może też mnie będziecie egzaminować ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzena - marzenie
Oj Krwawa Merry. Jeszcze nie zdałaś egzaminu więc masz prawo się dopytywać i nie rozumieć pewnych rzeczy. Trzydziesto godzinny kurs nie nauczy nas być zawodowymi kierowcami.Szczególnie kiedy mieliśmy niewłaściwego instruktora. Nie przejmuj się. Jesteś przed egzaminem więc pytaj i rozwiewaj swoje wątpliwości:) Jeśli nie będziesz czegoś rozumiała chętnie służę radą. Najeżdżać to sobie mogą, ale na tych co są już po egzaminie i mają prawko w kieszeni takiemu kierowcy już nie wypada pytać o takie rzeczy. Ale osobie uczące wypada, a wręcz powinna pytać by lepiej rozumieć. Tak więc nie słuchaj ich. I nie myśl, że się nie nadajesz. Nadajesz się. I będziesz kierowcą. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się po prostu denerwuję, każdy by tak miał, gdyby sam zdobywał wiedzę, a mnie łatwiej coś przyswoić, gdy mi ktoś wszystko tłumaczy, a nie, że ja czytam ksiązki, czasami niezrozumiałe. Dzień przed egzaminem będę miała wrażenie, że nic nie umiem, ale zapomniałam, że tutaj po każdym trzeba jeździć ile się da :O. Teraz już rozumiem to zawracanie, chociaż widzicie pierwszy raz od was się dowiedziałam, po co są dwa pasy czasami na skręcenie w jednym kierunku. Teraz będę wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minikkaaa - a wiesz, że egzamin wewnętrzny wg przepisów powinno się mieć po ukończonym całym kursie? Nie? To już wiesz. I nie przechwalaj się, że nie miałaś stresu przed teorią bo wszystko super rozumiałaś, bo jak słucham tego z ust osób które już ZDAŁY, to mam ochotę im przywalić. Zawsze mądry ten, który ma to już za sobą i oczywiście zdany egzamin to tylko i wyłącznie jego zasługa, egzamin to banał, zero stresu a teraz jest "super" kierowcą, który oczywiście wszystko wie i gdzie tam on błędy popełniał, on? Znam to z autopsji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paeella
A ja mam jutro egzamin, pierwsze podejście, teoria i praktyka... Grrr... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam na wszystkie wykłady, bo instruktor ... po prostu świetnie tłumaczył teorię, potem go wybrałam do jazdy praktycznej i już taki świetny niestety nie był. Dokupiłam 10 godzin u innego instruktora (kuzyna mojego męża ;) ) i dopiero na tych godzinach poznałam miejsca "najczęściej uczęszczane" ;) na egzaminach i nauczyłam się parkować. A co do teorii, to dużo uczyłam się sama , kupiłam przed kursem zestaw 3 książek i z nich czerpałam potrzebne i bardzo przydatne informacje, dużo mi to dało głowa do góry, dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie teoria wyglądała tak, że nam tłumaczył znaki :O tzn dajmy na to, znak STOP - to powiedział, że oznacza to bezwzględne zatrzymanie (a o STOP-ie można dużo więcej powiedzieć) i już mówił o kolejnym znaku. Czyli jeden znak - jedno zdanie, itd. Albo nam objaśnił kontrolki w samochodzie a tak to opowiadał, co mu się zdarza z kursantami na drodze, nic więcej. Też czytam książki i to z nich wiem to, co dotychczas wiem. Albo jak z kimś rozmawiam, to mi tłumaczy to i owo. Z instruktora nie miałam żadnego pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzena - marzenie
Ja mimo, że chodziłam na wykłady to nie wiele z nich wyniosłam. Wolałam się uczyć sama. A tak na marginesie to i ja miałam egzamin z wiedzy teoretycznej przed jazdami jeszcze. Może to nie był wewnętrzny z prawdziwego zdarzenia, ale wiedzę mi sprawdzali. Ale wiedza z testów nijak ma się do tego co dzieje się na drodze. Ktoś może robić testy bezbłędnie, a na ulicy nie będzie wiedział co i jak. Stanie jak ciołek. Jednak zawsze lepiej rozumieć czemu zaznaczamy A a nie B. Bo robienie testów na pamięć to też głupota:) Merry będę trzymać kciuki. Mój chłopak jeździ ode mnie lepiej i w ogóle pewniej. A ja zdałam, a on już 3 razy nie:( heh a t on mnie pewnych rzeczy nawet uczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o światła, to taki nam tłumaczono: Są 3 główne typy sygnalizacji świetlnej: - S1 - S2 - S3 http://www.v10.pl/prawo/Sygnaly,swietlne,115.html S-1 można skręcać w lewo ze skrajnego lewego pasa oraz można zawracać pod warunkiem, że ustąpimy pierwszeństwa pojazdom jadącym (z naprzeciwka) prosto i skręcającym w prawo (oczywiście sprawdzamy też, czy nie ma zakazu zawracania) S-2 można skręcać w lewo ze skrajnego lewego oraz można zawracać pod warunkiem, że ustąpimy pierwszeństwa pojazdom jadącym (z naprzeciwka) prosto i skręcającym w prawo (oczywiście sprawdzamy też, czy nie ma zakazu zawracania) S-3 można skręcać w lewo bezwarunkowo (mamy bezwzględnie pierwszeństwo przy zielonym świetle) i pod żadnym warunkiem nie można zawracać, np. jeśli egzaminator Ci powie "proszę zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu, to jeśli na najbliższym skrzyżowaniu zobaczysz sygnalizację S-3 kierunkową, nie zawracasz, tylko jedziesz na następne skrzyżowanie i upewniasz się, czy na nim można zawrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie bardzo ten instruktor
ja bym takiego instruktora zmieniła-ja płacę-ja wymagam! niektórzy instruktorzy nie nadają się do tego zawodu-tu nie chodzi o to, żeby odbębnić wszystkie te jazdy-tylko żeby takiego człowieka nauczyć jak ma się poruszać w ruchu drogowym, bo później już obok nas nikogo nie będzie kto w razie czego nam zahamuje Krwawa Marry nie przejmuj się-to jest Polska właśnie-człowiek człowiekowi wilkiem, nie mówię, że wszyscy, ale większość tak...jak masz jakieś pytania to pisz śmiało, niektórzy na pewno odpowiedzą i to bez żadnych złośliwości, wiesz podziwiam Cię, że Ty to masz chociaż odwagę przyznać się, że czegoś po 30godzinach nie umiesz,a nie jak niektórzy co po 30godzinach uważają się za mistrza kierownicy i tacy właśnie powodują wypadki pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, nauka bez zrozumienia nic nie daje ja mam zapisany cały zeszyt z rozrysowanymi sytuacjami na drodze w mieście, w którym zdawałam jak jeździłam z mężem jako pasażer, to każdy km analizowałam ;), zwłaszcza w nowych miejscach - musiałam zrozumieć, dlaczego tak się mąż zachował a nie inaczej, przed skrzyżowaniem szybko analizowałam, kto będzie miał pierwszeństwo i dlaczego ;), z czasem to stawało się uciążliwe nawet, bo wszystko rozkładałam na czynniki pierwsze ;) zamiast zrelaksować się w podróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawa Marry nie ma za co, mam nadzieję, że coś tam zrozumiałaś z tych moich wywodów ;) coś tam wspominałaś o znaku stop to i ja napiszę coś o tym: B-20 Stop Znak ten oznacza: - zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem - obowiązek ustąpienia pierwszeństwa uczestnikom ruchu poruszającym się tą drogą. Zatrzymanie powinno nastąpić w miejscu wyznaczonym w tym celu - znak poziomy P-12, a w razie jego braku - w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem. Znak umieszczony w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został ustawiony. Przepisy te stosuje się odpowiednio do znaku umieszczonego przed torowiskiem pojazdów szynowych lub w innych miejscach przecinania się kierunków ruchu. Znak ten ma podobne znaczenie jak znak A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu), z tym że wyraża też obowiązek bezwzględnego zatrzymania się przed wjazdem na skrzyżowanie. Szczególną uwagę należy zwrócić nie tylko na ruch na drodze z pierwszeństwem, ale również na wybór miejsca zatrzymania pojazdu, aby nie utrudniać ruchu na tej drodze; jeżeli wyznaczona jest linia zatrzymania na jezdni, należy zatrzymać się przed nią. Znak umieszcza się możliwie jak najbliżej skrzyżowania i nie dalej niż 25 metrów od niego w obszarze zabudowanym. " http://www.motofakty.pl/artykul/gdzie_kaze_stawac_stop_.html Polecam jeszcze obejrzeć takie filmiki z cyklu jedź bezpiecznie: np. ten: http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/kierowca-kontra-pieszy-na-pasach-21-iv-2010/1687397

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×