Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Krwawa_Merry

Egzamin na prawo jazdy

Polecane posty

Jak zdam - to się upiję ze szczęścia na weselu kuzyna w sobotę :D jak nie zdam, to też się upiję, tyle, że z porażki :P Ale o dziwo jeszcze się nie boję. Taką jakąś euforię odczuwam, jestem chora :O i w ogóle mam wrażenie, że zdam... że jak nie będę się bać, to zdam, bo wiem, że umiem jeździć... zobaczymy na jazdach w piątek, nie mogę się doczekać, ostatni raz za kółkiem siedziałam w lipcu :P Będzie to śmieszne, jak na te lekcje w piątek przyjdę z kartką z pytaniami? :D! bo boję się, że zapomnę, a trochę ich mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erin_288
ej dziewczyny a ja mam do was pytanie czy wy same wybierałyście sobie nsruktora czy wam przydzielano i czy wiedziałyście wcześniej jak on wyglada czy dopiero się okazało na pierwszej jeździe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie co trzeba zrobic jak sie chce przeniesc do innego miasta na zdawanie ? bo ja mam papiery w kielcach a chce je przeniesc do krakowa i mam tam jechac odezbrac je i juz moge ustalac testy ??? czy do testow trzeba jakis papier ??? zdawalam kiedys prawko 6 razy w kielchach ateraz chce sie przeniesc ale czy trzeba cos zeby moc znow testy zdawaC ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaklopotana, ja ci nie powiem, bo nie przenoszę swoich papierów więc nie mam pojęcia. Co do poprzednich pytań, nie wybierałam sobie instruktora, ale z tego co wiem, to można sobie wybrać. No i ja swojego znałam, bo prowadził z nami wykłady i z tego co wiem, to brał większość kursantów, ale chociaż to było rzadkie zjawisko, żeby zobaczyć innych panów uczących, to inni instruktorzy też w tej szkole byli, tylko ich nie widzieliśmy :P ale jak ci instruktor nie przypasuje, to możesz zmienić. Ja byłam zbyt naiwna i chyba dobrze mi się jeździło z wlączoną na full muzyką i bez ględzenia nad głową, ale cóż :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotana z tego co sie orientuje to nie oddadza Ci papierów.Musisz zglosic gdzie chcesz zdawac i oni sami przesla dokumenty do WORDu w tym miescie.Powiedza Ci chyba za ile mozesz sie zapisac w nowym osrodku Nie jestem pewna ale jak ja ostatnio nie zdałam i skonczyła mi sie juz karta egzaminacyjna- wniosek i pani z okienka kazała mi wypełnic druga Ja nie pamietałam co sie tam wpisuje i poprosiłam o stary wniosek i ona mi nie chciała dac mimo ze byłam w zasiegu jej wzroku Tak wiec raczej oni wysyłaja papiery i po paru dniach mozesz sie zapisywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wyczytałam ze po roku od ostatniego niezdanego egzaminu wszystkie dokumenty sa przesyłane do Wydziału Komunikacji w miescie zameldowania .To tam nalezy napisac pismo o przesłanie papierów do wybranego WORDu w którym zamierza sie zdawac i jak papiery tam dotra to mozna sie zapisac na egzamin.I chyba nowe zaswiadczenie lekarskie jest wtedy potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erin_288
czemu nikt nie odpisał na mojego posta? Proszę to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erin, no przecież ja odpowiedziałam :P Mnie nikt nie odpowiedział chyba, czy to będzie głupio wyglądało, jak jutro przyjdę do nowego instruktora z kartką z pytaniami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek81p
Krwawa Merry ja nie chcę być złośliwy i życzę Ci żebyś zdała, bo wiem że egzamin na prawo jazdy pochłania masę pieniędzy i nerwów. Jeśli jesteś osoba, która ma predyspozycję żeby w przyszłości móc się nazywać kierowcą to ja Ci tego życzę. Ale nie mogę powstrzymać się od zadania pewnego pytania. Miałaś delikatne problemy z teorią. Pytałaś o sytuację na drodze, które zdarzają się niemal codziennie na ulicach nie tylko na testach. Nigdy nie miałaś okazji by na kursie zawracać? Nie mogę w to aż uwierzyć, że nigdy nie spotkałaś się z sygnalizacjami s1, s2, s3. Przecież jeżdżąc musiałaś jakoś przejeżdżać te krzyżówki z pierwszeństwem, z którym też mówiłaś, że masz problem. Jak Ty w takim razie przejeździłaś ten kurs? Po polnych drogach? Sztuka kierowania pojazdem to jedno - dobrze, że to opanowałaś, bo wiele kobiet najchętniej by na 2 przemierzyło całe miasto a skrzynie biegów uważa za niepotrzebny element samochodu. Ale technika to jedno, a przepisy to drugie. Twój kurs z tego co zaobserwowałem był naprawdę bardzo okrojony. Nie spotkałaś się z podstawowymi sytuacjami. Możesz mieć szczęście, dostać trasę która nie wymaga większego myślenia, zdasz i będziesz miała prawo jazdy, ale potem wypadki będą Twoją zmorą. Nie jesteś przygotowana do jazdy w ruchu miejskim po takim kursie, który Cię tak naprawdę niczego nie nauczył. Nie czepiam się Ciebie, czepiam się szkolnictwa. OSK wystawia dokumenty świadczące o umiejętnościach kursanta, a kursant nie zna podstawowych przepisów. Rozumiem Merry, że teraz już się pouczyłaś, zrozumiałaś. Ale teraz Twoja wiedza jest czysto teoretyczna. Boję się o takich kierowców jak Ty, bo nie widza wasza jest gwoździem do trumny. Jak można zapisać się na egzamin nie znając przepisów. Masz dodatkowe godziny, ale nie sądzę abyś w te 2 czy ileś godzin nadrobiła zaległości 30godzinnego kursu. Może będziesz miała szczęście zdasz i będziesz jeździć bezpiecznie, nigdy Cię nic na drodze nie zaskoczy i zawsze będziesz wiedziała co zrobić. Ale moim zdaniem Ty tego nie powinnaś uczyć się kilka dni przed egzaminem. A na drodze podczas kursu. Co to za instruktor? Ręce po po prostu opadają. No cóż kończę mój wywód i życzę Ci szczęścia. Obyś miała szczęście. Człowiek będzie się uczył jeszcze przez lata, ale niestety po kursie trzeba posiadać chociaż podstawy. A te kursy robione są coraz bardziej na odwal się, a potem ludzie dziwią się że tyle wypadków, głupich kolizji. Pozdrawiam. Nie obrażaj się nie denerwuj się. Musiałem to powiedzieć, ale jak mówię życzę Ci szczęscia, powtarzaj jeszcze poćwiczyć to wszystko. Poproś nowego instruktora by zabrał Cię w najcięższe miejsca. Poćwiczysz i jeśli jesteś mądrą kobietą to to złapiesz mimo zaległości i to sporych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macku Ja tez miałam kiepskiego nauczyciela.Uczyłam sie teorii i z nia problemów nie mialam Ale praktyka to samo zycie. 3Ogodzin kursu mineło jak z bicza strzelił.Nadszedł egzamin wewnetrzny.Nie zaliczyłam jedynie zawracania na trzy Dostałam papiery i zapisałam sie na teorie W oczekiwaniu na egzamin wykupiłam sobie 9 godzin dodatkowych w najlepszym osrodku w miescie .Po 3 godzinach instruktor stwierdził ze ja umiem tylko do przodu jezdzic Poprzedni instruktor oszczedzał na paliwie i unikał skrzyzowan parkowan i zmiany predkosci Dojazd do trasy egzaminu i powrót zajmoawął godzine Na nauke pozostawała godzina Okazało sie ze tak naprawde połowe jazd poswieciłam na dojazdy.Nadszedł egzamin teoretyczny Oczywiscie zdałam Dopiero wtedy zapisałam sie na praktyczny Nadal bralam dodatkowe godziny .Dzis mam juz wyjezdzonych 68 godzin łacznie.Jestem po 4 niezdanych egzaminach.Uwazam ze jezdze bardzo dobrze.Tylko dlaczego ciagle nie zdaje ? Bo na drodze co sekunda zmienia sie sytuacja .I nie zdaje sobie z tego sprawy Jezdze na pamiec a tu nagle cos nieprzewidzianego I po egzaminie :)Nastepny egzamin we wrzesniu.:)Moze piatka okaze sie szczesliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafalov und kobretti
Rower i spacer tańszy, zdrowszy, ekologiczniejszy! Na benzynę się nie wydaje, w korkach nie stoi i mniejsza szansa zgonu! W dodatku jak jest się pijakiem czy ćpunem to nie ma sensu prawka robic, bo Policja zabierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzamin na prawo jazdy
No to powodzenia w jeździe na rowerze ja jeżdzę samochodem i mi z tym dobrze. Może i nie stoisz w korkach, ale za to jedziesz duużo, dużo wolniej. A zatrzymac po pijaku to Cie moa nawet na rowerze i bedziesz odpowiadal podobnie jakbys prowadzil samochod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi -
Z tego co pamiętam, to ona ma egzamin dopiero 3 września jeszcze ma czas:) ale Marry chyba już po jazdach, jak poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Trąbka
Coś mi się wydaje, że autorce tematu coś nie poszło na tych jazdach i teraz głupio jej się przyznać że ma tak wielkie braki i tu nie zagląda wcześniej to po kilka razy dziennie pisała a teraz milczy. Dziewczyno nie pękaj pisz jeśli masz jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko ludzie, ja nie siedzę ciągle na kompie :) i pamiętam o was, po prostu ostatnie dni i noce spędzam niemalże na zewnątrz domu, korzystając z końca wakacji i nic, że teraz padam na twarz ze zmęczenia, już piszę jak było na jazdach dodatkowych. Ktoś wcześniej pisał, żebym się nie obrażała itd i nie mam takiego zamiaru - mój kurs był okrojony! nie wiecie nawet, jak bardzo, byłam załamana. Nowy instruktor - prawdziwe cudo! w dwie godziny przejechalam całę miasto, wszystkie najgorsze skrzyzowania, nie pozwalał mi na ślimacze tempo któego mnie uczyli i któego nienawidziłam, byłam szczęsliwa! wreszcie mogłam dynamicznie jeździc, z jednego skrzyzowania \na drugie, z jednej uliczki do drugiej! aż mnie głowa rozbolałą od ilości wiedzy, jaką facet mi przekazywał. Oczywiscie nie było najlepiej, byłzszokowany, ze nie parkowałam równolegle, że nie jeździłam po centrum :O że nie zawracałąm a \jedyna sygnalizacja, jaką widywałam to ta zwykła. Nauczyłam się płynnego i szybkiego ruszania, zwrotnego skręcania, po prostu inna bajka! ale najbardziej cieszy mnie to, że chlonę wiedzę jak gąbka - tyle błędów narobiłam! instruktor mi się nie dziwil, mój kurs był straszny :O na drugi dzien - super, auto nie gasło, dynamiczna jazda, \wszystkie xnaki jasno widoczne, nie robiłam karygodnych błędów po prostu nie da się tego opisac jak bardzo nadrobilam zaleglosci. Nawet on powiedzial, ze myslal iz jestem kiepska i na drugi dzien zmienil zdanie, nie spodziewal sie, ze tak mi wiedze przekaze. Wykupilam jeszcze 2 godziny w piatek mam. Naprawde, nie zdalabym egzaminu, a teraz moze mam szanse. Bo to nie chodzi o to, ze nie znam przepisow - teraz juz znam, sama nadrobilam te zaleglosci teoretyczne, ale praktyke mialam przyswoic na kursie no i to nie moja wina ze mialam jak mialam :O ale ucze sie bardzo szybko, więc ja wierzę, ze się do tego nadaję. No i czuję auto, instruktor sie skapnął jak pierwszy raz na wyczucie zaparkowałąm równoleglwe i było... idealnie :P A egzamin jest 3 wrzesnia, napiszę czy zdałąm chociaż nie liczę na to.\ Przepraszam za bledy, pisze na laptopie i to nie na moim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawa merry bedzie po 1wypadku
Buhahahaha tydzień przed egzaminem a ona dopiero poznaje menawry jakie sie na egzaminie wykonuje i po jednej godzinie stwierdza, ze ona to czuje. Taa jasne. Życze Ci z calego serca bys nie zdala tego egzaminu. Tylko cwiczyla i cwiczyla jeszcze przez dlugie godziny dopiero wtedy zdasz. A nie teraz jak naprawde gowno wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek, co do pytania - nie, nie zawracalam, chyba, ze na rondzie, wielkie mi rzeczy :P a tak to nie, jezdzilam po obrzezach miasto zeby tylko to wyjezdzic :O Wg ciebie kto ma predyspozycje do zostania kierowca? juz sama nie wiem, tak bardzo chcialam miec to cos, ze sie nadaje do tego a teraz okrojony kurs jakiegos grubego cwaniaka wszystko zniszczy :O Niby technicznie umiem, poza tym dzieki tym dodatkowych jezdze bardziej dynamicznie a nie jak slimak i zmienialam biegi non stop co uwielbiam :) poza tym, stosuje zasade ograniczego zaufania mam wyczucie auta, czuje je po prostu, i intuicyjnie jak dotąd reagowałam dobrze no i niektózy to jadą i nie wiedzą, że źle, jak ja jechałam źle to od razu sie zorientowałam ale na egzaminie byłoby za późno. Np nakaz skrętu w prawo schowany za drzewem, na wprost zakaz wjazdu - zakaz zauwazylam, ale nakaz juz za pozno, dopiero jak zatrzymałam auto a to juz za późno :P Na kursie nie miałam nigdy w uzyciu nawet 5 biegu :O Przez ten kurs jestem zalamana, wierzylam ze sie nadaje a teraz to juz nie bardzo :( chociaz na dodatkowych na drugi dzien bylo o niebo lepiej i bylo widac OGROMNĄ róznice w mojej jeździe. Instruktor na drugi dzien mial tylko zastrzezenie do tego, ze przekraczam prędkosc praktycznie non stop i powiedzial, ze egzaminator od razu wyczuje, ze lubie prędkosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dirty Harry
Jestem instruktorem nauki jazdy, jak ktoś ma jakieś pytanie to śmiało :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze tego nie opisuje tak jakbym chciala, ale jak widze niektore Lki to ja naprawdę mam szansę zdac. Ja nie wymusilam nigdy, pare razy musialam ustąpic bo byłaby katastrofa włąsnie przez tych wielce DOSWIADCZONYCH kierowców, a najczestsze moje bledy to te egzaminacyjne - wjechanie na kawalek podwojnej ciąglej przy zawracaniu, albo nie ustawienie sie do krawędzi przy skręcaniu z jednokierunkowej. TAKIE blędy, nigdy nie spowodowałam zagrozenia na drodze, zawsze włączam kierunkowskaz, jeszcze nie zdazylo mi sie nie patrzec w lusterka i wole 3 razy spojrzec w bok niz wjechac ot tak. Nawet jak jestem na drodze z pierwszenstwem, to oczywiscie patrze na inne samochody i wjezdzam ostroznie choc na ostatnich dodatkowych juz coraz bardziej odwazniej i dynamiczniej na skrzyzowania. Więc moze jednak sie nadaje, tylko troche więcej doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Teraz mogę się tu rzadko odzywac, wiec nie posądzac mnie o tchorzostwo jakby cos :D ale musze oszczedzac kompa wiec pisze raz za kiedy z kompa znajomego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już w piątek! :D Na razie dalej powtarzam sobie spokojnie teorię. Do piątku jeszcze 4 godziny do wyjeżdzenia ze starym instruktorem :). Egzamin mam na 9.20, a o 6.00 rano mam jeszcze dwie godziny jazd z nowym instruktorem :O Boje się, że będę troszkę zmęczona... chociaż stres i taka ekscytacja to powinna pobudzać, przynajmniej mnie pobudza, np nie mogę w nocy zasnąć z emocji i czuję przypływ energii :P Potem godzinę będę czekać w ośrodku na swoją chwilę prawdy :P. Uczyć będę się jeszcze dzisiaj i jutro, w czwartek spokój i relaks :P Mama, uparty osioł, kupiła mi coś na uspokojenie - valerin mite oraz na pobudzenie pracy mózgu i koncentrację - sesja jakaś, suplement diety to jest czy coś. Co o tym myślicie? jest to bezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko kobieto za bardzo to przeżywasz! Też tak przeżywałam jak idiotka przed pierwszym egzaminem, jakby to było niewiadomo co, wszyscy wiedzieli że mam egzamin, poszedł ze mną mój chłopak i mama, siedziałam godzinami na forum i gadałam o egzaminie, wszystko miałam wyćwiczone do perfekcji! I co? Tak to wszystko wyolbrzymiłam, że dopadł mnie taaaaki stres w momencie gdy wsiadłam do elki egzaminacyjnej, że moja noga zwariowała i zaczęła tańczyć na sprzęgle przez co oczywiście oblałam na łuku:] Poryczałam się, bo tak strasznie chciałam zdać od razu, zupełnie jak ty, a do tego wiedziałam że potrafię a tu dupa przez nerwy wszystko sie zawaliło. A potem się zwyczajnie wkurwiłam, że tak się nakręciłam jak jakiś dzieciak. Zapisałam się na kolejny egz., czekałam 2 tyg., przestałam o tym z kimkolwiek rozmawiać, w ogóle zapomniałam o tym. Wzięłam tylko przed egz. 2 jazdy i poszłam sama. W poczekalni mnie wywołali i poszłam. Robiąc łuk pomyślałam że mi to wisi zdam to zdam nie to zdam później. Ale wszystko poszło gładko, plac i miasto, wróciłam i zdałam. Dopiero wtedy oddałam się ekscytacji:D Dodam że to było półtora miesiąca temu, więc niedawno, teraz zakupiłam auto i jeżdżę i jest fajnie. Powodzenia życzę i przestań się podniecać bo sknocisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tabletek uspokajakących to nie widzę nic przeciwko, sama wzięłam rano przed egz. niepamiętam już co to było, tylko powiedziałam babce w aptece że to na egz. i żeby mnie nie otępiło. Nie otępiło więc spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×