Wieczór KAWALERSKI i striptizerki..Poradzcie....

Może moja obawa i pytanie wyda Wam się głupie.. Mój chłopak lat 27 (jestesmy razem 5 lat) został zaproszony na wieczór kawalerski swojego kumpla. Impreza ma się odbyć w innym mieście w sali pensjonacie wynajętym tylko dla ich ekipy. Problem w tym, że mają tam być tego wieczora striptizerki (dziwki).... Jeśli chodzi o mnie w 100% ufam mojemu facetowi, bo jest to osoba już bardzo odpowiedzialna, nigdy nie potrzebował żadnych znajomości przelotnych, bardzo mnie kocha, brzydzi się dziwkami... Ale... Tam będzie alkohol i mimo, że wiem, że mnie nie zdradzi przeszkadza mi to, że będzie gapil się na jakieś rozbierajace się i tańczące striptizerki..... Oczywiście o wszytskim sam mi powiedział, obiecał, że nie pojedzie jeśli nie uzyska mojej zgody i pełnej akceptacji.. Co mam robić?! Z jednej strony nie chcę mu bronić zabawy, a z drugiej chyba będę to mocno przeżywała... Czy dla Was oglądanie striptizu przez Waszych facetów byłoby dopuszczalne??

A Ty co o tym myslisz? Jak Ci napisza dziewczyny, ze to ok, co mu zabraniasz, chcesz go smyczy trzymac, to nagle zmienisz zdanie, uznasz, ze to super zabawa i atrakcja dla facetów i niech idzie, a sama bedziesz się kisic i się źle czuc? Nie rozumiem wiekszosci kobiet, chociaz nia jestem :o

Nie rozumiesz... Decyzję zamierzam podjąć sama, ale chcę wiedzieć jaki jest punkt widzenia innych osób.. Czy tylko ja jestem z kosmosu, że tak strasznie będzie mnie gnębiła taka sytuacja...

nie, nie jestes sama...

Monikucha puściłabyś swojego?

mnie by nie gnębiła ale ja zamierzam spędzić swój wieczór panieński najpierw skacząc ze spadochronu a następnie z kumpelami w klubie oglądając striptizera więc jak bym miała zabraniać facetowi iść na striptiz to byłaby to lekka hipokryzja :D

Postaw mu wolny wybór, powiedz, że zaakceptujesz każdą jego decyzję i uszanujesz jego zdanie, ale powiedz mu też o swoim obawach i że będziesz sie źle czuła i niekomfortowo, że będzie się bawił z towarzystwie striptizerek. Jak Cię szanuje to nie pójdzie.

Nie wychodze z zalozenia 'puszczac, nie puszczac'. Dorosli ludzie moga robic co chca i sami o sobie decyduja. Sama na striptiz nie chodze i nie pojde, bo jest to dla mnie mega prymitywna sprawa, a czy moj facet chcialby isc/poszedlby to juz jego wola :)

Oczywiście kulturalny facet na czas striptizu wychodzi np. zapalić. Było już.

gdybym tam byl, rzelecialbym je wszystkie :))) takze on tez chetnie umoczy sobie tego wieczoru ;P pozdro