Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwek111

moja córka jest niejadkiem koszmar!polecie jakies p rzepisy albo sposoby

Polecane posty

Gość oliwek111

jak ja zmusic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy Twoje dziecko
Czy w ogóle lubi coś jeść? Jakie są jej ulubione produkty. O słodycze nie pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj smaczne jedzenie.
nie ma na tym świecie dziecka które nie lubiłoby włoskiej i azjatyckiej kuchni (indonezyjskiej, chińskie, tajskiej i filipińskiej). grunt to przyprawy, które praktycznie nie istnieją w tradycyjnej kuchni polskiej i dlatego wielu dzieciom i dorosłym takie jedzenie zwyczajnie nie podchodzi. przepisy są w necie. przyprawy, sosy i dodatki w duzych marketach i sklepach 'kuchnie świata', czasem w lidlach i aldich. spróbuj, a zobaczysz jak z niejadka powstanie smakosz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
Generalnie dzieci nie powinno się zmuszać do jedzenia. Można jednak próbować rożnych sposobów żeby coś tam zjadło. Niestety nie napisałaś nawet w jakim wieku jest Twoja córka więc ciężko mi konkretnie doradzić. Na pewno menu powinno być urozmaicone, a dziecko powinno kojarzyć posiłek z czymś miłym, a nie z nerwami i krzykiem. U mnie kiedy mały nie chce zjeść posiłku po prostu mu go nie daję i czekam do następnego, absolutnie nie podsuwam mu w międzyczasie żadnej przekąski. Czasami jednak i takie metody zawodzą, a dziecko po prostu takie jest i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja metoda
przegłodzić np ja mam 2 synów- jak jadą na weekend do babci to u niej są niejadkami - w do mu nie ma problemu! dlaczego? babcia im wpycha - pyta co lubia 0 wydziwia - nic dziwnego ze grymaszą skoro ona sama o to prosi w domu - często robię jedzenie i wołam tylko męża - specjalnie- niby że dla nich nie zrobiłam - od razu przybiegają zaciekawiani :P nigdy tez nie pytam czy czegos nie lubią! i nie wciskam na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj smaczne jedzenie.
polecam lasagne, macaroni, spaghetti, pizze, pancit palabok, nasi goreng, bami goreng, babotje, lasagnette.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
18 mc dziewczynka słodyczy ona nie cierpi wrecz sie krzywi na ich widok lubi soczki a co lubi tylko mieso w dodatku zmiksowane czasem staram sie cos przemycic własnie zmiksowane ale to udreka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
przegłodzic ? ona potrafi niejesc 3 4 dni pod rzad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moją też nie mam lekko, ale jest już lepiej. Ja mam metodę, bardzo niepedagogiczną i nie dająca się zastosować nigdzie indziej niż w domu. Daję córce zupę z ogromna ilością mięsa, siadamy przed komputerem, włączam bajki i tym sposobem dziecko zjada porcję większą niż moja :) Wiem, że jest to zła metoda, ale najważniejsze, że działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj smaczne jedzenie.
no i nieśmiertelne naleśniki :) np z żółtym serem i syropem z ciemnego cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
faela dlaczego ja na to nie wpadłam ? moze poskutkuje...moja jadla pieknie tak do czerwca a teraz dochodzi to tego ze jej miksowac musze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też miała takie etapy, miesiące normalnego jedzenia, a nagle stop - fochy, potem znowu apetyt, pewnie jakiś specjalista, czy po prostu lekarz potrafiłby to logicznie wytłumaczyć, na pewno ma to związek z rozwojem dziecka. Moja jest nieco starsza, skończyła niedawno dwa lata, potrafi sama jeść, ale wybredna jest strasznie, ja to prawie płacze ze szczęścia jak zje sama filet z ryby, czy filet z kurczaka, zauważyłam, że ładnie wcina jak mięso jest mocno doprawione - to też jest niedobre, ale trudno, wolę żeby zjadła na ostro niż wcale. A z zupą spróbuj, ja daję dużo mięsa, nie miksuję, ale przecieram, więc nie zauważa i zjada wszystko, robię jej tzw ganie jednogarnkowe :) A poza tym, jeśli twoja córka wcześniej jadła, to nie martw się, apetyt pewnie wróci, wiem, że to bardzo stresuje jak dziecko nie je, ale będzie dobrze, na pewno wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce jesc to nie zmusz
dziecko sie samo nie zaglodzi moze nie jesc nawe 5 dni! choc to malo prawdopodobne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
łatwo komuś mowic nie zmuszaj .Ale jak widze ze dzieci w parku wcinaja a moja nawet nie pomysli zeby cos zjesc po prosty martwie sie jak kazda matka jest drobniutka ma 74 cm i 7500 wiec chcialabym aby jadła nieco... ale ona nawet zmiksowane potrafi wypluc czasem zachowuje sie jak niemowle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
Takie "bunty" są nazywane regresem, objawia się to w zachowaniu, jedzeniu itp... Trwa od kilku dni do kilku tygodni, dziecko wchodzi w okres regresu - czyli uwstecznianie, zawsze wtedy gdy fizycznie i psychicznie jest gotowe by dojrzeć i nauczyć sie czegoś nowego. Więc w brew pozorom to dobrze, że dzieci to przechodzą, bo to oznacza, że maluchy prawidłowo się rozwijają. Jak się poobserwuje to widać wyraźnie, że gdy "regres" się skończy zauważamy cos nowego u dziecka, albo z wyglądu że np. troche urosło albo że potrafi zrobić cos nowego, albo powiedzieć... W okresie niemowlęcym regres występuje bardzo często, stopniowo wraz z wiekiem coraz rzadziej, potem około co 2 lata aż w końcu ustaje, bo człowiek dojrzał. To naukowe wytłumaczenie ale moimi słowami, nie pamiętam juz ścisłych definicji. Tak czy owak uszy do góry bo w końcu dzieci będą się lepiej zachowywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
moze masz racje zobaczymy moze wreszcie powie mama! oj długo czekam na te jej pierwsz słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwek nie jestes jedyna mama niejadka:) moj do 2 lat wcinal wszystko jak lecialo a pozniej jak zaczal chodzic do zlobka- koniec z tym. Do dnia dzisiejszego(czyli juz prawie 3 lata) nie zle nic procz chleba z pasztetem i nutella, suche ziemniaki, kluski z "niewidzialnym sosem" (rozpuszczony smalec):) Z poczatku robiłam tak jak jedna koleżanka tu pisała- przy bajkach- nic. Probowalam przekupic- nic.Przeglodzic-nic. W koncu zglosilam sie do lekarza i powiedzial zeby dawac dziecku to na co ma ochote- tak robie. Od czasu do czasu uda mi sie go namowic zeby cos innego skosztowal ale to tylko dlatego ze wmawia sobie ze bedzie starszym braciszkiem wiec musi troszke urosnac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze zdrowe dziecko
nic nie zjec przez 4 dni! Poblem niejadkow to ich rodzice- robia wokol ujujedzenia tylez zamieszanie,z e dziecko uczy sie manipulowac r'odzicami nie jedzac. A juz wpychanie dziecku jedzenia przed telewizorem to jakis absurd! Zamiast wpjac dobre nawyki i uczyc zachowania sie przy stoleto wy je karmicie jak indora. na niejadkow ( bez problemow zdrowotnych) sposob jest jeden: podac sniadanie - nie zje, sprzatnac talerze bez komentarza. w ciagu dnia podawac do picia wode podac obiad- nie zje, zabrac bez zbednych ceregieli zaproponoqac podwieczozorek- nie ebdize chcial- zabrac podac kolacje- nie je, trudno, powiedziec jasno i wyraznie, ze w nocy nie moze nic jesc i sie teog trzymac. Gwarantuje wam ze drugiego dnia bedzie jadlo. Maksymalnie wytrzymaa do kolacji. Wazne: dziecko je o tych samych porach, co dorosli przy wspolnym stole je te same potrawy co dorosli najlepije zeby sam sobie nalozyl na talerze z tego co jest na stole, jesli juz bardzo chcesz dizecku nakladac , to proponuj male porcje nie zmuszac do jedzenia, nie denerwowac sie NIE CHWALIC jak ladnie zje. Dziekco musi zrozumiec ze je dla siebie a nie po to zeby zrobic pryzejmnosc mamusi. Gwarantuje wam ze to dziala w 100 % przypadkow. Moja metoda jest milion razy skuteczniejsza niz bieganie za dziekciem z lyzeczka czy wpychanie mu jedzenia aprzed tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
OLIWEK twoja maleńka jest stanowczo za lekka (7.5kg) jak na 18 miesięcy i wzrost 74 cm.nie sluchaj rad, żeby nic nie robic! a co na to pediatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
i jeszcze nic nie mówi???nawet mam tata dada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
mowi tylko da co znaczy daj jest pod opieka kardiologa i endokrynologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze zdrowe dziecko
a dlaczego jest pod opieka lekarzy?? i co lekarze mowia na telat jej apetytu?? skoro mala ma problemy zdrowotne to pow<innac ustalic z lekarzami jej diete i przede wsyztkim to cyz nie ma niedowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwek111
lekarze mowia ze na razie beda ja obsrwowac prze 6 miesiecy jest pod opieka kardiologa ze wzgledu na wagw i wzrost ponizej 3 centyla a kardiolog bo ma szmereki na serduchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze zdrowe dziecko
To juz duza dziewczynka i moze jesc praktycznie wszytko. Skoro lubi mieso zmiksowane, mozesz sprobowac jeje podawac kotleciki mielone z roznych rodzajow mies: indyk, kurczak, mloda wolowina, nawet wieprzoewina zmiel mieso dodaj do niego troche rozmoczonej bulki i posiekane ugotowane warzywa, jajko zeby to wszytko "scisnac". Jesli zje taki kotlecik to ma zapewnione wszytkie skladniki ( warzywa, mieso). ogituj na parze lub usmaz na niwielkiej ilosci tluszczu mozesz jej podawac jogurty na przekaske lub deser. I przede wszytkim nie denrwuj sie jak nie chce jesc, postaraj sie podhcodzic do posilkow ze spokojem. Zadbaj o dobra atmosfere podczas jedzenia. NIehc coreczka je z wami przy stole. Takie szkraby lubia nasladowac rodzicow. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
to w taki razie cięzko coś doradzić! bo to nie tylko fanaberie:) Roumiem, że dajesz jej wszystko już. Nie wiem, może spróbuj z przyprawami, raz ostrzejsze, raz nie (tylko bez soli), np podczas zabawy, oglądania bajek, zupkę przetrzeć i butelką przez sen? dać ugotowaną marchewkę w raczkę, niech sama jje? nie mam pojęcia1 próbuj! może to kwestia podania? zrób kolorowe kanapeczki? albo wśród dzieci chętniej zje? są dzieci, które np wolą jeśc u "cioci" niz w domu, i matki muszą "nosić do sąsiadki" Nie chodzi o to, żeby za jednym zamachem zjadła dwie porcje obiadu, ale często choć po łyżeczce niech je. A ile była na mleku matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwek, musisz przeczekać, powinno minąć, skoro wcześniej ładnie jadła. U mojej to trwało tak z dwa miesiące. A żeby dawać dziecku zupę podczas snu, to na to bym nie wpadła i życiu nie zastosowała, bałabym się, że się zakrztusi - a to może się skończyć bardzo źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOŚ CI TU JUŻ DOBRZE NAPISAŁ
GOTUJ SMACZNIE, A NIE BYLE CO PO TANIOŚCI I NA SZYBKO. UŻYWAJ PRZYPRAW. EKSPERYMENTUJ W KUCHNI. ZACHĘCAJ DZIECKO DO POMOCY PRZY PRZYGOTOWYWANIU POSIŁKÓW, ALBO DO OBSERWACJI JEŚLI JEST ZA MAŁE. CZASAMI WIDZIMY PROBLEM TAM GDZIE GO NIE MA. UDAWANIE SIĘ AUTOMATYCZNIE DO ENDOKRYNOLOGA I OBARCZANIE BRAKU APETYTU NIEPRAWIDŁOWOŚCIAMI METABOLICZNYMI, NIE ZAWSZE JEST ZASADNE. TRZEBA NAJPIERW ZAJRZEĆ DO "WŁASNEGO OGRÓDKA" I ZASTANOWIĆ SIĘ CO JEST NIE TAK, CO ROBIĘ NIE TAK JAKO PRZYGOTOWUJĄCA I PODAJĄCA POSIŁKI. MOŻE WARTO BY PRZEMYŚLEĆ MENU I DOKONAĆ WIELKIEGO PRZEWROTU W KUCHNI, TAKIEGO O 360 STOPNI. PAMIĘTAJ ŻE NIE KAŻDY LUBI POLSKIE ZUPY I SCHABOSZCZAKI Z KARTOFLAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thwthr
Moja koleżanka jest samotną matką. Dzieciak wychuchany, wypieszczony i rozpieszczony. Dzieciak 4 letni.Też niejadek, ona zawsze za nim ganiała z talerzami byle Marcelek choć gryza wziął czegokolwiek. Niestety koleżanka trafiła na 3 tygodnie do szpitala i poprosiła mnie o opiekę nad jej dzieckiem przez ten czas. Spisała mi 4 stronnicową instrukcję jak namówić jej dziecko do zjedzenia czegokolwiek bo biedactwo przecież umrze z głodu. nawet mi przez mysl nie przeszło uganiać się za niegłodnym dziecikem i robić z siebie pajaca. Usiadałam z nim i wytłumaczyłam jakie są zasady: jest czas na śniadanie, obiad i kolację. Ma godzine na najedzenie się. Robił wszystko byle tylko nie jeść. Po godzinie talerz zjedzeniem był zabierany. Potem był obiad, jesli tez nie jadł to postępowanie takie same. Telarz do zlewu, następny posiłek to kolacja. A w między czasie jedynie woda do picia, żadnych cukiereczków, chrupeczków ani nic. Kolacji tez nie ruszył. Więc poszedł głodny spać. Po 4 dniach pokazywania rogów zaczął jeść. I zjadał wszystko co mu się dało, nie było mamrotania że on tego jeść nie będzie. I jakoś z głodu nie umarł. Jak kolezanka wyszła ze szpitala to była zszokowana że jej syn umie sam zjeść i nie odstawia juz żadnych cyrków. A wystarczyło jedynie zdrowe i logiczne podejście do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×