Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Efelinka0601

mój chłopak jest chory.... proszę o radę

Polecane posty

nie dawno poznałam chłopaka.... jest fantastyczny... kocha mnie, szanuje, jestem z nim szczęśliwa, troszczy się o mnie itd. mogłabym tak bez końca... ale niestety jest chory:( ma wrodzoną wadę słuchu... miał rekonstrukcję uszu co sprawiło że nie jest przystojny.... mi ti nie przeszkadza. akceptuję go takim jaki jest. ostatnio poznał moich rodziców... lecz niestety oni nie chcą bym się z nim spotykała bo jak mówią to nie chłopak dla mnie... że jest chory....zaczynam sobie z tym nie radzić:( proszę pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
a życie chcesz spędzic z rodzicami czy chłopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wytrzymam,ale masz debilnych rodzicow!! i jeszcze sie zastanawiasz co robic:( musialabym byc nienormalna,zeby zrezygnowac z wlasnego zycia i szczescia tylko dlatego ze rodzice tak mi kaza:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
olej rodziców !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem łatwo powiedzieć olej rodziców ale pomyślcie sobie co czuje ten chłopak. Dajmy na to wezmą ślub i co? na każdej uroczystości on będzie wytykany przez jej rodzinę? nie wytrzyma tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznaliście się nie dawno, rodzice są na pewno przerazeni, bo wyobrażaja sobie moze, ze chory chłopak to problemy - trudno im sie dziwić troche - kochaja Cie i chcą dla Ciebie jak najlepiej. Ale moze jak lepiej go poznaja, jak będziecie razem dłuzej i sie przekonają, ze to dobry człowiek, ze jestes z nim szczesliwa, to sie do niego przekonają. Po prostu spokojnie z nimi porozmawiaj i powiedz, co Ci na sercu lezy - ale bez krzyków, wypominania itp. Wytłumacz im, ze niech dadzą Wam szanse, że znacie sie krótko, że musisz sama się przekonać, czy to chłopak dla Ciebie czy nie, ze ich zakaz jeszcze bardziej Cię pcha ku niemu, aby im udowodnić, ze wcale nie jest tak, jak im się wydaje. To nie jest tak, ze masz olewać rodziców - należy sie im szacunek, muszą wiedzieć, ze ich nie olewasz, ze nei robisz im na złość, ze bardzo zalezy CI na nich opinii i akceptacji, ale to jest Twoje zycie i dlatego nie zrezygnujesz z niego skoro Ci na nim bardzo zależy. Jesli sa inteligentnymi ludźmi - zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydawało mi się, że dla ludzi w wieku 40 paru lat wygląd nie jest aż tak ważną wartością.... niestety myliłam się:( moi rodzice już z góry założyli że będę z nim na stałe i że na pewno będę miała chore dzieci....wiem, że łatwo jest powiedzieć "olej rodziców".... ale to nie takie łatwe.... pogarsza to tylko sytuacje:( Agawo_Agawo: wiem, że mnie kochają rodzice tylko, że nawet nie chcą dać jemu szansy by go bliżej poznać:( już na starcie go przekreślili... od trzech dni próbuję rozmawiać z nim lecz to nie ma sensu.... nie docierają żadne argumenty.. moja mama stwierdziła, że WIE że on mi się nie podoba i nie jestem z nim szczęśliwa....:( to wszystko mnie trochę przeraża.. nie mam sił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
nikt nie mówił,ze będzie łatwo,w życiu musimy podejmowac trudne decyzje, rodzice chcą dla ciebie dobrze to oczywiste,ale czy oni zawsze muszą negować decyzję potomstwa,oni za ciebie nie przeżyja życia, więc nie powinni podejmowac takich decyzji z kim ci dobrze a z kim nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że nie mogą wybierać kogoś z kim mam spędzić resztę życia... ale chciałabym by chociaż dali nam szansę... mam 20 lat, składam papiery na studia. rodzice są pewni, że przez jego chorobę nie ukończę studiów... nie wiem jak z nimi rozmawiać.... od trzech dni prawie się nie odzywamy. atmosfera w domu jest okropna... "dlaczego najczęściej szczęście zabierają nam osoby, które powinny nam je dawać????"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co mozna doradzic. U mnie w domu takiej sytuacji nigdy nie było. Jesli będziesz sie z nim nadal spotykać, to przeciez chyba nie wyrzuca Cie za to z domu? Nie dadza kasy na studia? Jak długo mozna sie do siebie nie odzywac? Z czasem powinno im przejśc ...... mam nadzieję ..... Jesli ten chłopak jest dla Ciebie wazny - walcz o swoje. To Twoje zycie i musisz je przeżyc po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×