Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdalenka40

Agresywny uczeń z choroba Aspergera-prosze o opinie!

Polecane posty

Gość magdalenka40

Zastanawialam sie tysiace razy przez te 7 lat od kiedy trwa problem co z tym zrobić.I z góry przepraszam za haotyczne przedstawienie problemu,ale ciezko zwiezle i chronologicznie opisac siedem lat.Jestem mama 14-latki.W podstawówce świadomie zapisalam córke do klasy integracyjnej-chciałam nauczyć córke szacunku do ludzi pokrzywdzonych przez los.Jedna z osób niepełnosprawnych w tej klasie był ,nazwijmy go ADAM.Chłopiec z podejrzeniem choroby Aspergera.Podejrzeniem,bo jego mama nigdy nie przedstawiła diagnozy lekarskiej i nie zgodziła sie na zbadanie dziecka przez specjaliste nawet na wyrazna sugestie dyrektora jednej i drugiej szkoły.I przechodzac do sedna problem wyglada tak:Adam jest dzieckiem agresywnym,bije,kopie,gryzie,kłuje szpilkami,biega po klasie w czasie lekcji itp.W podstawówce mimo że w klasie miał jednego nauczyciela tylko dla siebie potrafił niespodziewanie zerwać sie z ławki i nim opiekun zareagowal, uderzyć dziecko.Moja córka nie raz przyszła z siniakiem przez niego nabitym.Cierpliwie tłumaczyłam jej że jest chory.Wstyd mi to przyznać,ale wręcz bagatelizowałam to co mówiła.Aż do dnia kiedy wezwała mnie wychowawczyni i zaraz na poczatku rozmowy spytała czy kocham swoja córke?Wtedy to dowiedziałam sie jak to naprawde wygląda.Powiem tylko w skrócie że wtedy wraz z innymi rodzicami i wychowawczynia udało nam doprowadzić do tego że Adam miał częściowo nauczanie indywidualne.A ja codziennie prosiłam córke by schodziła temu dziecku z drogi,by go nie prowokowała,by wytrzymała do końca podstawówki.Tylko że los postawił Adama na drodze mojej córce ponownie w gimnazjum!!!!Znów są w tej samej klasie. Ktoś powie-dlaczego nie przeniosłaś córki do innej klasy?Bo po pierwsze miała tam przyjaciółke a po drugie i najważniejsze jego mama zobowiazała sie że syn bedzie mial opiekuna. W praktyce okazało sie że tym opiekunem jest ona lub jej mama. Sytuacja wcale sie nie zmieniła.Wszyscy rozkładaja rece .Chlopiec dalej jest agresywny(np.kopnał w głowe siedzacego na podłodze chłopca,zamachnął sie na cieżarna nauczycielke,nie wspominajac o tym,że plucie,takie z głebi serca jest jego ulubiona rozrywka). I w tym miejsu chciałabym zapytać osobe,która zadała sobie trud by przeczytać to co napisałam:czy musze sie godzić na to by inne dziecko naruszało nietykalnośc mojego dziecka?Przy czym podkreślić jeszcze musze że tak naprawde to problem tkwi w matce Adama.Nasze dzieci skarża sie że ona wogóle nie reaguje na jego zachowanie,uważa że skoro on jest chory to może wszystko.Ponadto komentuje odpowiedzi dzieci na lekcji(siedzi z Adamem w ławce)czym je zawstydza.Co wiecej zwraca uwage polonistce(sama jest polonistka)jeśli uważa że lekcja powinna być prowadzona inaczej! Zrozumcie mnie dobrze,sama jestem matka i wiele razy probowałam postawić sie w jej sytuacji.Jest mi bardzo przykro,że jej jedyny syn jest chory.Ale tydzień przed końcem roku szkolnego moja córka zrobiła mi awanture i powiedziała wprost że dłużej tego nie zniesie. ŻE dziś wbił jej w plecy szpilke,a jutro może co?może nozyczki. Co zrobilibyście na moim miejscu?Uważm i ja i praktycznie wszyscy rodzice w klasie córki że Adam powinien chodzić do szkoły specjalnej,bo tu nie chodzi tylko o moja córke ale i o inne dzieci.26 osób ma sie przenieść do innej klasy? Bardzo prosze o poważne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wspolczuję ci sytacji
Rozumiem ja, przez bardzo krotki okres uczylam w szkole - byla to szkola spoleczna - dzieci b. rozne - i wybitnie zdolne i chcace sie uczyc, i tez takie, ktore potwornie przeszkadzaly , a rodzice stali na stanowisku "płacę i wymagam". Jedno takie dziecko ( nie mowie,ze jest temu winne) skutecznie rozwala cala lekcje, inne dzieci mało,ze traca mozliwośc nauki, ale nawet samo przebywanie w takiej niespokojnej,mowiac ostroznie ,atmosferze jest dla niech męką. Jesli dziecko ewidentnie przeszkadza innym to znak, ze szkola nie ma odpowiednich kadr na prowadzenie klas integracyjnych. Samo nazwanie klasy "integracyjna", dołozenie drugiego wychowawcy sprawy nie załatwia, o ile nie jest skuteczne. Trzeba to spokojnie uswiadomic i szkole i matce chłopca. Oczywiiscie,ze ma prawo walczyc o najlepsze dla swojego syna, ale kazda z innych matek chce tego samego. Trudno, ja dotkneło nieszcescie, tak sie w zyciu zdarza, wielu ludzi jest w rozny sposób doswiadczonych przez los , na pewno kazdy chce jej pomóc, ale nie kosztem innych dzieci. Ciekawe jakie jest stanowisko dyrekcji szkoly w tej sprawie, czy uwaza, ze jest w stanie przyjac do klasy takie dziecko i zapewnic mu faktycznie skuteczna opiekę? A co praktycznie robic? ja w tej sytuacji ( na pewno nieslusznie!) schowałam głowe w piasek, szkoda mi było narazac corke na agresje w klasie, pisałam jej lewe zwolnienia, bo atmosfera szkolna była dla niej męka. W rezultacie opuscila ponad połowe zajec,uczyła sie sama w domu na tyle skutecznie skonczyła podstawówke z paskiem, nagrodami, stypendium - no ale nie jest to rozwiaznie!!! ,ona akurat potrafi sie uczyc sama, a ja jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
A dlaczego ta matka z nim siedzi w ławce??? Osoby z Aspergerem często sa agresywne, ale polega to na tym, że źle po prostu znoszą pewne rzeczy - jak np. popychanie, choćby bardzo lekkie, nieraz -za głośne wrzaski, krzyki - bo słysza to głośniej. Dal takich osób to wszystko jest bardzo dokuczliwe. Może on jest do tego źle wychowany - bo na pewno wie, że robi źle. Co do biegania po klasie - co w tym złego? Niee wiem, czy wyolbrzymiacie problem, ale warto wiedzieć, że takie rzeczy zdarzają się też - nie chorym na Aspergera zdrowym dzieciom. Ja kiedy byłam w podstawce, to raz ktoś rzucił przez całą klasę cyrklem i wbił się obok mnie w ścianę. A kopali i bili się praktycznie non - stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... chociaż często się denerwowałem, ale tłumiłem agresję w sobie. Nie umiem wyrażać emocji. "nieraz -za głośne wrzaski, krzyki - bo słysza to głośniej." O mam to samo. Np krzyki na przerwie w szkole, a teraz hałas na uczelni na przerwach, w domu głośne rozmowy... strasznie mnie to wszystko irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjngvx
wiesz co najlepiej dziala na takie sytuacje? media. zgloscie to poblikiej gazecie, telewizji, radiu cokolwiek wtedy dyrektorka moze zacznie zauwazac problem tego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy raz mi się zdarzyło mieć nie pohamowaną agresję. Teraz sobie przypomniałem. W podstawówce jeszcze, kolega mnie strasznie zdenerwował i chciałem go udusić, jakby mnie nie odciągnęli inni to bym to zrobił. On był cały czerwony po tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Swoją drogą - bo nie doczytałam - co to za chora szkoła, żeby w klasie z dzieckiem autystycznym było łącznie 26 osób.! W specjalnych placówkach dla tych dzieci klasy sa 2 - osobowe. Jeśli on rzeczywiście ma ZA, to nie jest jego wina. Ta agresja nie występuje ot tak, tylko zawsze coś ją powoduje. Najczęściej jest prowokowana - przez popychanie, itp., też myślę, że jest to ewidentna wina szkoły, jak może nauczyciel zapanować nad 26 osobami! No i wydaje mi się, że on nie stanowi wielkiego zagrożenia, mimo wszystko. A są w szkołach dzieci naprawdę niebezpieczne, co dokuczają na serio, znęcają się psychicznie, itp. Jescze córka będzie musiała się z takimi zmierzyć prawdopodobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiuh
Moim zdaniem zachowanie matki chłopca jest niewyobrażalne (komentowanie wypowiedzi innych uczniów i pracy nauczyciela!) i nieodpowiedzialne (brak diagnozy specjalisty). Może na zebraniu rodzice (wszyscy, którzy myślą podobnie) powinni porozmawiać z matką dziecka, jeśli to nie pomoże napisać petycję do dyrekcji o bardziej kompetentnego (niż matka chłopca) opiekuna dla chłopca na zajęciach, a jeśli to nie pomoże to napisać do kuratorium. Chłopiec nie może narażać zdrowia i życia innych dzieci i nie dziwi fakt, że się rodzice tym przejmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
byłabym zawiedziona jakby sie Niedziel nie wypowiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
ten ostatni niedziel - piszę z własnego oświadczenia, bo też to mam. I żeby było jasne - to nie wygląda tak, że takie osoby mają nagłe, nieprzewidywalne ataki agresji. Ja np. nie znosze sytuacji jak ktoś mnie popchnie w tramwaju, albo koszykiem w kolejce. Choćby b. lekko. Mam wtedy ochotę taką osobę uderzyc w twarz. No a w klasie człowiek jest nieustannie narażany na te popchnięcia, wrzaski. Też mam wyostrzone zmysły... W szkole byłam baardzo spokojna, nigdy nikogo nie uderzyłam - po prostu też wszystko kumuluję w sobie, bo mam taki charakter. Ale właśnie dziewczynki z ZA są często spokojne, a faceci - nadpobudliwi - to by tłumaczyło jego bieganie po klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
ten ostatni - pracujesz gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
niedziel a swoją droga skoro zdiagnozowales robie sam swoją chorobę czemu nie zaczniesz sie sam leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa niedobra pupa Wiesz. Ja też takich sytuacji nie znoszę. Denerwuje mnie strasznie np jak w autobusie ktoś owadzi moją rękę swoją ręką, czy inne takie banalne sprawy. Tylko że jak pisałem ja nie jestem agresywny z reguły bo ja tłumię tą agresję w sobie, mam problemy z wyrażaniem emocji jakieś. Ale jak się tak uzbiera to potem w domu lepiej się do mnie nie zbliżać, raz mało laptopa nie rozwaliłem z nerwów, a klawiatur przy stacjonarnym to chyba z 10 już rozwaliłem w nerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież asperger nie
objawia się agresją a niezrpozumieniem subtelnych relacji społecznych. taki lekki autyzm to brzmi prędzej jak jakieś ADHD albo coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
pijana - a jak twoim zdaniem sie to leczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa niedobra pupa Nie pracuję, studiuję. Teraz w wakacje też nie pracuję, zajmuję się pracami na podwórzu, na wsi zawsze jest coś do roboty. Pijanapowietrzem Nie wiem, nie mam motywacji żeby iść do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
każda wymówka jest dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
przecież asperger nie objawia się agresją a niezrpozumieniem subtelnych relacji społecznych. taki lekki autyzm to brzmi prędzej jak jakieś ADHD albo coś ZA objawia się całą masą rzeczy, ze złą koordynacją ruchową włącznie. Mózg inaczej funkcjonuje, i po prostu taka osoba jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
To dla niezorientowanych - Asperger nie jest chorobą, tylko zaburzeniem rozwojowym. Nie da się go leczyć. To tak jakby ktoś chciał np. wyleczyć zespół downa.. Czasem, jak ktoś jest apatyczny - ja np... jestem bardzo, to może brac antydepresanty. Ale mają skutki uboczne, i w tym wwypadku one nie leczą - tylko eliminują część objawów, i to nie bardzo - ostatnie badanie dowiodły ich nieskuteczności. Jedyne co podobno pomaga to dieta: bezmleczna, bezcukrowa i bezglutenowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa niedobra pupa Leczyć nie można, ale kontakt z ludźmi pozwala nabrać trochę ogłady. U mnie w liceum np była dobra ekipa i mimo że byłem trochę dziwny i z początku się nic nie odzywałem prawie, a potem i tak rzadko to jednak wciągnęli mnie w swoje towarzystwo. I teraz np jak na studiach kolega (aż dwie osoby mogę nazwać kolegami :)) mnie szturchnie dla żartów to nie denerwuje mnie to tak, potrafię w takich sytuacjach się zachować i zamiast tłumić w sobie agresję to np walnąć go w ramach żartu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa niedobra pupa A masz jakieś "hobby" takie typowe dla zespołu Aspergera? Jak piszą w tych różnych mądrych pismach. Że gromadzisz informacje z jakiejś dziedziny, a jak nie możesz znaleźć to się denerwujesz? Bo ja mam własny świat który sobie układam i planuję, liczę sobie powierzchnie państw, liczby ludności i takie pierdoły, a teraz 2 dni temu przestałem bo nie mogłem się zdecydować na przebieg granicy Niemiecko-Duńskiej w tym moim świecie. Jestem ciekawy jakie inni z Aspergerem mają zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
A ja nadal myślę ze wyolbrzymiasz swój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Mnie tez się liczby trzymają... W ogóle mam dobrą pamięć, zwłaszcza ze słuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijanapowietrzem
fajnie macie z ta pamięcią,ja muszę sie bawić w skojarzenia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybielaczka
w przypadku kiedy syn naruszy nietykalnosc corki - odpowiada jego matka. za zlekcewazenie zachowania syna moze dostac nawet kare powyzej 2tys zl. mimo choroby syna. sprawa bedzie na twoja korzysc, jesli inne matki zeznaja na Twoja korzysc(przyznaja, ze syn zachowuje sie skandalicznie). i co najwazniejsze - opiekunem NIE MOZE byc matka albo babka - opiekun dziecka autystycznego musi byc osoba wykfalifikowana i posiadac doswiadczenie w pracy z takimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×