Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kluseczkaaaaaa

4 lata razem i ani widu ani slychu o zareczynach...

Polecane posty

Gość kluseczkaaaaaa

zostaly nam 2 lata studiow (ale oboje mamy troszke wiecej niz 22 lata) 4 lata jestemy razem, od 2 razem mieszkamy. ukladanam sie bardzo dobrze, niewiele sprzeczek, jestemy zgodni i bardzo sie kochamy, nie zdradzamy, no ogolnie jakby to powiedziec prawie idealnie. sporo w naszym zyciu sie dzialo (smierc rodzica, choroba drugiego) generalnie jestesmy bardzo ze soba zwiazani. nasi rodzice (jeszcze sie nie znaja) juz sa przyzwyczajeni do naszych polowek itd. noale wlasnie. niby on wie, jak ja chce zeby wygladalanasza najblizsza przyszlosc, on raczej woli jeszcze poczekac z zareczynami do skonczenia studiow (czyli 6 lat razem), a potem kolejne min 2 lata do slubu (to juz 8 lat...2 lata dlatego, ze nie chce zeby to bylo na szybko robione, chce miec wymarzony slub i wesele) no tak tylko teraz on juz wie, ze mieszkamy razem i raczej bedziemy, chcialby zebym pomagala jego mamie czyli wakacje spedzamy razem ja jej pomagam w gotowaniu na przyklad itp. a mnie jest glupiotroche no bokim ja jestem? dziewczyna, mam sie zwiazac psychicznie z jego rodzina bedac tylkodziewczyna, nawet juz jego ojciec chcialby, zebysmy sie chociaz zareczyli, bo moze sobie mysli, ze tyle czasu a tu zadnych deklaracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
moze powinnam sie cieszyc, ze miedzy nami uklada sie super? z drugiej strony, tyle czasu razem, juz nie wystarcza mi bycie tylko dziewczyna, chcialabym, zeby takze pod tym wzgledem nasz zwiazek dojrzal i zeby on sie zadeklarowal. w koncu bycie zareczonym nie przeszkadza w studiowaniu... na pewno nie chodzi o inna,czy czekanie na lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfen_lied
W tak młodym wieku nie ma jeszcze presji społecznej na ślub, poza typami bardzo religijnymi nie robi się tego "z miłości" - bo miłość, seks i wspólne mieszkanie można mieć bez ślubu, młodzi po studiach biorą ślub wtedy, kiedy chcą zakładać dom, rodzinę i mieć dzieci - ewentualnie, kiedy jedna ze stron (przeważnie dziewczyna) naciska. Raczej marne szanse, że w środku studiów ledwo dorosły chłopak oświadczy ci się "sam z siebie", bez twojego marudzenia. Swoją drogą, planowane zaręczyny to jakiś dziwny wynalazek. Chłopak ci powiedział, że za dwa lata cię zapyta, czy chcesz być jego żoną, a za następne dwa lata weźmiecie ślub. Czy tylko ja widzę tutaj jakiś absurd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
jestes bardzo młoda - i on tez nie ma sie co spieszyc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
nie powiedzial, ze dokladnie za 2 lata, tylko zepo studiach (jak juz pisalam w momencie ukonczenia Istopnia bedziemy miec kilka lat wiecej niz przecietny student po maturze) wiec powiedzmy zgodnie z tymi obliczeniami bedziemy juz bliziutko pod 30stka. po prostu meczy mnie ta sytuacja, ze on tak jakby stawia mnie w takich powiazaniach a sam nie potrafi sie zdecydowac na jakis krok. nie sadze, ze 25 letni chlopak jest ledwo dorosly... o nieplanowanych zareczynach mozna mowic gdy para jest ze soba rok czy dwa, ale juz po 4 czy 5latachchyba mysli sie o takich waznych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
Dziewczyno, daj chłopakowi spokój. Młody jeszcze jest. Ma rację że najpierw powinniście skończyć studia. Ja jestem z chłopakiem od 6 lat, od 4 razem mieszkamy. On ma 28 lat, ja 22 i jeszcze studiuję. Co prawda mamy dogodne warunki żeby się pobrać: ja mam mieszkanie, on dobrze zarabia, ale do głowy by mi nie przyszło żeby mu głowę zawracać zaręczynami. Muszę najpierw skończyć studia i znaleźć dobrą pracę, wtedy można zacząć myśleć o czymś poważniejszym. Twój chłopak po prostu "trzeźwo" myśli. Bo co by się między Wami zmieniło gdybyście się zaręczyli? A zresztą po co się zaręczać jeśli się nie planuje ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfen_lied
Wybacz, źle przeczytałam, myślałam że macie po 22 lata. Jasne, że w związku się o poważnych sprawach rozmawia, ale planowanie zaręczyn to planowanie planowania przecież. Skoro ustalacie, że za 4 lata bierzecie ślub, to poniekąd już jesteście "zaręczeni", a kwiatki/pierścionek to tylko rytuał, którego twój chłopak może nie potrzebować i nie uznawać za ważny. Kiedyś zaręczyny oznaczały dokładnie to, że para zaczyna oficjalnie planować wspólne życie małżeńskie, skoro teraz robi się to wcześniej, w rozmowach, jak równy z równym, a nie, że facet ma całą inicjatywę - to i sam obrządek zaręczyn staje się tylko wydumanym świętem, miłą uroczystością, pustym rytuałem - równie dobrze można urządzić fajne walentynki albo pojechać na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgg
a po cholere Ci juz slub:O pakowac sie zaraz potem w pieluchy i byc kura domowa? facet wyczul,ze bardzo Ci zalezy i zwleka...im bardziej sie starasz tym on bardziej odsuwa sie...nie szkoda Ci mlodosc?:O ludzie sa dziwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zareczona_juz
a ja uwazam, ze skoro mieszkacie razem, Ty pomagasz jego mamie, i z tego co rozumiem, planujecie byc razem, to czemu mielibyscie sie nie zareczyc? Chyba, ze on jeszcze nie jest do konca pewien, ze chce z Toba byc. Bo jezeli jest, to nie widze powodu, zeby to odwlekac. My sie zareczylismy po poltora roku bycia razem, bez wspolnego mieszkania. Mamy 28 i 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gertyery
Ale Tobie na slubie zależy, czy na zaręczynach? Bo jeśli na slubie - to nei rozumiem po co się spieszyć, skoro jeszcze studiujecie. Ale jeśli na zaręczynach - to rozumiem. Fajnie oficjalnie oświadczyć że się planuje być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahha planuje być razem
rozumiem ze teraz sa oddzielnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
no tak ty masz dopeiro 22 lata, twoj zwiazek zaczal sie jak byles jeszcze dziewczynka 16letnia to nieco zmienia postac rzeczy (w takich zwiazach albo ma sie szybkie parcie na slub albo czeka sie jak najdluzej) jesli dla ciebie 25letni facet jest mlody to ty chyba jestes z jakims dzieckiem, no wybacz ale to normlany wiek na jakies powazniejsze decyzje, tym bardziej, ze nie jestesmy razem od roku. chce powoli zaplanowac zaraz po studiach, gdziechcemy zamieszkac, czy wyjechac do innego miasta szukac pracy,chcialabym, zeby nasze babcie, moja mama,jego rodzice doczekali chociaz naszego wesela (moze nawet wnukow, a nie sa juz mlodzi i zdrowi-wystarczy ze juz moj tata nie doczekal...) sytuacja rodzinna mozesie w kazdej chwili diametralnie zmienic, moze bedziemy musieli mieszkac z rodzicami i sie nimi opiekowac, a ja nie chce postanawiac takich decyzji bez konkretow miedzy nami. zmusic go nie zmusze, ale na deklaracje po tylu latach nie bede chyba czekac kolejnych bog wie ile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zareczona_juz
po prostu z nim porozmawiaj, powiedz czego oczekujesz i powiedz WPROST ze uwazasz, ze jesli chcecie razem byc ze soba na stale, to powinniscie sie zareczyc. Do faceta czasem trzeba drukowanymi literami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
Nie jest dzieckiem. Jest poważnym facetem podchodzącym już pod 30. Nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Co ma do tego to, że poznałam go w wieku 16 lat? To wszystkie dziewczyny które poznały facetów w młodym wieku od razu wychodzą za mąż albo czekają do 30? Bo nie załapałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
ludzie zrozumcie- planowanie slubu zajmie nam (mi) min2-3 lata dzieci dopokinie biedziemy miec stabilnej sytuacji (mieszkania czy domu) nie planujemy, wiec dlatego, zeoboje wolimymiec dzieci ok30/po 30stce mamy caly czas byc dziewczyna i chlopakiem jak nastolatki...? na zadna inna nie czeka,za innymi sie nie oglada i nie tu lezy "problem" jeslinie czuje sie az tak dorosly w tym wieku- toczy warto czekacjak dorosnie? jesli bedzie to za 5lat? przez kolejne 5lat bedziemy sobie zyc jak chlopak i dziewczyna,majac 30stke? po prostu obawiam sie, ze dorastanie do tego zajmiemuza dlugo niz mozeja bylabym w stanie poswiecic tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
Myślę że bez sensu jest się zaręczać, jeśli nie planuje się ślubu w ciągu 2 najbliższych lat. Znam pary, które są kilka lat po zaręczynach i szczerze mówiąc to jest trochę śmieszne. Może Twój chłopak ma po prostu jakieś aspiracje. Chce zrobić najpierw karierę a nie zakładać rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zareczona_juz
ja jestem zdania,ze za dlugie zycie na kocia lape to nic dobrego. Max 4-5 lat. Potem powinien byc slub. A chodzenie ze soba przez 4 lata i to ze mieszkacie razem i pewnie mu juz gotujesz, sprzatasz i pierzesz bez zadnych zobowiazan to jest ok? Ja nawet nie mieszkam ze swoim narzeczonym, bo stwierdzilam, ze nie bede prac i sprzatac bez zobowiazan z jego strony:) i nie zaluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 356346346
Mi mój facet oświadczył się po roku związku - jeszcze wtedy nie mieszkaliśmy razem. Potem zamieszkaliśmy, było i jest super. W tej chwili planujemy ślub. Tez bym się wsciekała gdyby się nie oświadczał tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zareczona_juz
Looser otoz to. Po co sie ma zenic? I tak ma wszystko jak po slubie:) Naprawde, dziewczyny sa czesto takie naiwne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
Ja na przykład nie chcę słyszeć o żadnych zaręczynach. Najpierw muszę skończyć studia, później zrobić moją wymarzoną aplikację, a następnie znaleźć pracę w zawodzie. Myślę, że gdybym się "uwiązała" ciężko by mi było zrealizować swoje plany. Może Twój chłopak też chce najpierw coś osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
Ale dlaczego Wy od razu zakładacie że jeśli para razem mieszka to kobieta od razu musi być kurą domową? Ja się całymi dniami uczę, a on wraca z pracy i robi zakupy, gotuje, sprząta, pierze itd. Myślicie strasznie stereotypowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbxf
Lynette - potępiasz innych, a moim zdaniem głupia jest Twoja opinia, że bycie zaręczonym przez dłuższy czas jest śmieszne. Niby dlaczego? Dlaczego Twoim zdaniem zaręczyny mają być tuż przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffss
kluseczka ale co zmieni w obecnej sytuacji to ze sie zareczycie jak i tak nie wezmiecie slubu? Kazdy czlowiek dojrzewa w swoim tempie. 25 letni facet nie musi byc dojrzaly do slubu. Wbrew pozorom faceci w tym wieku czesto sa jeszcze niedojrzali. Znam wielu starszych, takich pod 30 ktorzy boja sie deklaracji. Po prostu Twoj chlopak jeszcze tego nie chce, boi sie tego i czuje sie w danej chwili niedojrzaly na podjecie tak waznej decyzji. Druga opcja jest taka ze moze tez po prostu finansowo nie stac go w tej chwili na wyprawienie wesela i chce zeby wszystko bylo po kolei,najpierw skonczenie szkoly a potem odkladanie na wesele. Ja rozumiem Twoje cisnienie,wiem ze dziewczyna chce wiedziec ze jest wazna i jedyna dla swojego mezczyzny,ale powiedz bedziesz sie cieszyc z wymuszonych zareczyn? Jesli nie odpowiada Ci to ze on chce poukladac pare spraw nim wezmiecie slub to po prostu znajdz moze sobie kogos kto bedzie gotowy do slubu po pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynette
A gdzie ja napisałam że kogoś potępiam? I nie chodzi mi o to że zaręczyny moją być tuż przed ślubem. Tylko bez sensu jest zaręczać się jeśli nie wiadomo kiedy będzie ślub i później być narzeczeństwem przez 8 lat (a znam takie przypadki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
no tak, wiec mam zrezygnowac z wymarzonej sali na wesele, z super zespolu bo slub mam wziac nie pozniejniz za 2lata?kiedy 2 lata tojest min. na tewarunki jakie chcialabymmiec. poza tym nie jestem zadna kura domowa:o nie jestem takakobieta, lubie gotowac i robie tylko to, pranie czy odkurzanie lezy w jego obowiazkach. zreszta chybapisalam juz, ze para jestesmy niemalna idealna (niemal bo idealow nie ma) nie chce sie zareczac i zaplanowac slub za 10 lat, ale oficjalna deklaracja chceci spedzenia z kims reszty zycia nie powinna byc chyba jakas fanaberia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffss
bcvbxf - tak sie juz przyjelo sie ze zareczyny sa wstepem do planowania slubu.. Po co sie czlowiek zarecza skoro nie planuje slubu w ciagu najblizszych kilku lat? A co do mieszkania przed slubem to zgodze sie z tym ze jak para za dlugo razem mieszka w konkubinacie to potem ciezko to zmienic. Facetowi sie nie chce,no bo po co jak wszystko ma. Warto zamieszkac razem przed slubem zeby lepiej sie poznac w codziennych sytuacjach,ale tak max rok,dwa lata. Potem przychodzi przyzwyczajenie do takiego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie potraficie rozmawiać, to nie jesteście taką fajną parą jak Ci się wydaje. a nie pomyślałaś o tym, czego on chce? może to, że jest z Tobą jest według niego "deklaracją" chęci spędzenia z Tobą życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffss
kluseczka to ja teraz nie rozumiem czegos. Najpierw piszesz ze chcesz zeby facet Ci sie oswiadczyl a potem ze za minimum dwa lata dopiero bedziesz mogla zaplanowac sobie taki slub jaki wymarzylas? Pomine fakt ze malo to jakies spontaniczne i romantyczne,ale tak jak pisalam wczesniej Ty chcesz tak a nie inaczej,ale Twoj chlopak jak widac widzi swoja przyszlosc inaczej. Dlaczego chcesz go zmusic do swojej wersji? Nie bedziesz czula sie dziwnie wiedzac ze nie byla to jego wola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaaaaa
i nie, nie naciskam na niego, nie chce zeby oswiadczal sie z przymusu, bo tak wypada. finansowo nie bedzie tak najgorzej, zreszta ja nigdzie nie pisalam, ze chce delaracji bo mam taka fanaberie, po prostu nasze sytuacje rodzinnie tak si eukladaja, ze mamy chora matke, nigdy nie wiadomo, co bedzie nawet za rok, czy bedziemy zmuszeni z nimi zamieszkac isieopiekowac, do tego tyle czasu razem, uklada nam sie super, nie chce byc w jegooczach czynaszych rodzin tylko dziewczyna. nie wiem, mozepostanowie sobie ze poczekam te 2 lata do konca studiow, jesli nic sie nie zmieni to nie wiem, czy bede chciala dalej czekac azondojrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×