Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Joan-ga

KIEDY WASZE DZIECI ZACZĘŁY CHODZIĆ?

Polecane posty

My tez nie uzywalismy chodzika(tak zakazanego przez lekarzy),ale wszedzie słyszalam,ze jezdzik-pchacz jest wskazany.Taaa...jasne, u mojej corki wyrobił sie w ten spsob nawyk w postaci pochylonej sylwetki do przodu i wciąz wyciagnietcyh raczek.Musielismy korzystac z rehabilitacji.Juz na 1 wizycie kazano nam wyrzucic pchacza do smieci:-O Mała sporadycznie chodziła z tym pchaczem-mimo to narobił trochę złego:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia się "puściła" mebli dzień po pierwszych urodzinach, teraz ma prawie 20 miesięcy i lata jak szalona. Byłam u Cioci na wakacjach i ona ma sąsiadkę która ma córeczkę która skończyła rok w marcu, i ta dziewczynka jak byłam tam w czerwcu to tylko za rączkę chodziła i też mało stabilnie. Byłam tam znowu teraz w sierpniu i mała chodzi pięknie sama. Natomiast synek mojej koleżanki miał 11 miesięcy jak super sam chodził. Tak więc nie stresuj się, każde dzieco indywidualnie się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxzx
Mój synek ma 15m-cy i dwa tygodnie temu zaczął sam chodzić. Nie używał chodzika, po prostu raczkował, potem zaczął kucać jak żabka ,aż w końcu wstał. Oczywiście teść stwierdził, że mały na pewno jest upośledzony bo rok, aon jeszcze nie chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia &@

Moja Julcia zaczęła pierwsze samodzielne kroki np od stołu do kanapy jak miała 9 miesięcy, po 2 tygodniach zaczęła sama chodzić, a po kolejnych 2 tygodniach już biegała. Teraz ma prawie rok i czasem nie idzie jej dogonić. Każde dziecko jest inne, widocznie Jula jest odważniejsza. Pewnego dnia sama się puściła kanapy i poszła. Czasem dziecko wystarczy że się raz przewróci i znowu koniec z chodzeniem. Trzeba spojrzeć oczami malucha, dla niego to wyzwanie. Nie ma co za każdym razem lecieć z rękami do dziecka bo widocznie wtedy myśli że bez ręki mamy nie ma chodzenia. U mnie znowu córka za rękę nie pójdzie może właśnie dlatego że dałam jej swobodę do samodzielnego chodzenia. Jak pokazywałam babci jak chodzi to wtedy kazałam jej przyjść do mnie i chwytałem ją, rzucałam jak samolocik i tak za każdym razem. Pozytywne nastawienie do tego dało jej widocznie więcej odwagi. Jak się przewróciła to nie leciałam z krzykiem ojej ojej żeby się nie wystraszyła tylko zmotywowałam ją żeby nie bała się upaść ale wstała i starała się iść dalej. Dziecko chowane na strachu będzie częściej bało się "ryzykować". Oczywiście są pewne granice bo nie pozwalam na wchodzenie na okno. Nauka + samodzielność+ obserwacja dziecka (by było bezpieczne) i jest sukces 🙂

Czasem jednak dziecko nie jest gotowe i puki nie jest to związane z chorobą która może uniemożliwiać chodzenie to może lepiej poczekać aż dziecko nabierze odwagi. 

Pozdrawiam

Mama J i P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×