DLACZEGO TE FRYZJERKI SĄ TAKIE TĘPE?!

doooo >>>>taka sobie jednaaaaaa Rozumiem Twoje rozczarowanie, lecz gdy ma się tak długie włosy najlepiej iść do sprawdzonego fryziera. Przy cieniowaniu włosów, może być widoczna różnica z długości , lecz nie aż taka... fryzierka u ktorej byłaś widocznie nie potrafiła lub nie posiadała umiejętności fryzierskich... albo chciała zmienić Cię, choć nie wyraziłaś na to zgody, koniecznie podcinaj końce lecz nie cieniuj spowoduje to że włosy zostaną pobudzone do wzrostu. pozdrawiam

necrotrup Gdybyś był/a osoba kompetentna doczytał/ała bys sie ze na końcu jest napisane "pozdrawiam fryzierka"

kurde znam to. nie wiedziec czemu one rozumieja ,,najwyzej 5 cm" jako ,,conajmniej 10 cm, a najlepiejzetnij z 15":O

No właśnie. Znalazłam moją Ninę w końcu. Jest chyba najdroższą fryzjerką w mieście, ale zawsze ścina pięknie. Niestety, te dobre zazwyczaj się cenią, ale lepiej zapłacic trochę więcej niż się rozczarować.

Ja jestem Fryzjerką i rozumiem was dokładnie :) wiele Razy zdarzyła się mi taka sytuacja.Ze klienta przyjechała i wyzywała na sąsiednią fryzjerke że zamiast 2 cm to jej 12 uciachała.No cóż powiem tak jeden fryzjer nie słucha obcina tak jak chce i nie słucha co do niego się mówi tylko czy tak czy tak to zrobi po swojemu.A zaś drugi słucha i stara sie zadowolić w 100% i robi tak by to własnie klient był zadowolony bo to w końcu on będzie chodził z tymi włoskami a nie ja Prawda .Dobrze że jestem w tej drugiej Grupie i Klientki zawsze są własnie z tego zadowolone że obcinam je tak jak sobie chcą.Czasem mogę doradzić ale robie to tylko słownie a , nie odrazu do działania się biore :)

To jest dość typowe, rzadko sie zdarza, żeby fryzjerka obcięła faktycznie tyle, ile sie jej powie. Moja najpierw faktycznie obetnie te 5 cm tak jak proszę, a potem jeszcze to, jeszcze smo, tu wypitoli, tam wypitoli i robi się z tego kolejne 5 cm. Dlatego teraz jak chcę 5 cm - to proszę o obciecie 2. Chcę 10 - to prosze 5 ;) Myślę, że czesto przyczyna może też być to, że mało precyzyjnie opiszemy, o co nam chodzi. Jak moja mama przychodzi po raz kolejny niezadowolona od fryzjera i narzeka, a my jej pytamy, co chciała, to zaczyna to tak opisywać, że ja kompletnie nie rozumiem, jak to miało wyglądać. Enigmatycznie, ogólnikowo, a potem sie dziwi, ze fryzjerka nie umie czytac w myslach.