Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alexis carrington colby

Studiuje a rodzice nie daja mi pieniedzy na studia!

Polecane posty

Gość fagasoso
Ja na szczęście nie mam takiej sytuacji :) Mieszkam sama, rodzice dużo zarabiają więc opłacają mi mieszkanie, przelewają mi kasę na jedzenie... za studia też nie muszę płacić, robią to oni. Pracuję, ale zarabiam bardzo mało bo tylko na pół etatu czyli 800 zł. I myślicie, że ich do tego zmuszam? Nie.. oni sami oznajmili, że chcą mi pomagać dopóki się uczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi również rodzice nic nie daj
odkąd skończyłem 15 lat to właściwie chodzę w tych samych ubraniach, (z wyjątkiem garnituru co kupili na targu na wesele) mam 21lat dzisiaj kończę technikum i myślę o w miarę dobrze płatnej pracy jak na Polskie warunki i nadgodzinach (ile wlezie) chce jak najszybciej się wyprowadzić, komunalne mieszkanie odpada, wynajem również- za drogo ok 700zł/800zł małe mieszkanie, zamierzam uzbierać na własne w parę lat plus pożyczka na 5 lub 10 latek, moja dziewczyna jest chora na serce i nerwowa nawet nie mogę jej przyprowadzać w dzień do mnie do domu a mieszkamy ponad 20 km od siebie, rodzice znacząco chcą ograniczać moje wyjścia z domu i nie zgadzają się jak się czasem zdarzy że mnie nie bedzię w nocy w domu. Mam tylko nadzieje iż w czasie mojej ciężkiej pracy na własne życie przez np 2 lata by mieć cokolwiek na wkład do pożyczki na mieszkanie rodzice nie będą dużo ode mnie chcieć kasy i że moja dziewczyna za dwa lata dostanie po szkole gdzieś chociaż jakąś prace na pół etatu:-/ Z planów na studia zaoczne chyba zrezygnuje zastanawiam się nad darmowymi dziennymi plus praca obojętnie czy dzień studiów czy nie kwestia dogadania się żeby na zmianach w pracy pasowało, taka nauka napewno będzie ciężka i nie wiem czy nie będę miał problemów z nauką jak 30 letnia dziewczyna co się wcześniej wypowiadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilgwiugfpigpiwq ntuigf pwf
ale masz mądrych rodziców, i bardzo dobrze, dorosła jesteś, nie dostałaś się na Państwową uczelnię to się trzeba było uczyć za wczasu, a teraz na prywatnej to by się zabalowało, a tu zonk, - do roboty darmozjadzie (brawo dla rodziców)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olidfvvoidjflojxfd
Jako ojciec dwojki dzieci (jedno juz po studiach, ma wspaniala i dobrze platna prace, drugie jeszcze na studiach) powiem tylko, ze caly czas utrzymywalem i nadal utrzymuje studiujace dzieci - az do pierwszej pensji. Oplacalem i oplacam pokoj w miescie uniwersyteckim, oplaty za studia, odziez i utrzymanie - skromne ale wystarczajace. Oprocz tego stac mnie na normalne, dobre zycie, ale musze liczyc sie u groszem dopoki mam zobowiazania wobec dzieci. To przeciez oczywiste, ze rodzice utrzymuja dzieci az do dojrzalosci - nie tylko tej biologicznej i metrykalnej, ale tez do tej zyciowej, gdy zawodowo stana na nogach (w przypadku studiow trwa to oczywiscie znacznie dluzej, przynosi jednak rezultaty w poziomie zycia dzieci). Nigdy nie oczekiwalem udzialu dzieci w rachunkach, a to co w domu jest w lodowce nalezy takze do dzieci, gdy np. przyjezdzaja na wakacje czy po prostu z wizyta. A wiec krotko : chlopy do roboty - jezeli zrobiliscie dzieci, to pracujcie dalej tak dlugo, aby zapewnic im godny start zyciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jad z was płynie
boże, zazdrość i jad z was się wylewa .. mam 20 lat, skończyłam właśnie 1 rok prawa na U. Jagiellonskim. i rodzice placa mi za kredyt hipoteczny - tak, wzięłam pod hipotekę willę pod Krakowem, płacą mi za ubrania, jedzenie i tak dalej. MIMO, że na to wszystko stać by było MNIE - zarabiam około 4-5 tys na miesiąc - pracuję przez internet, tak wiec wtedy, kiedy mi się żywnie podoba - około 3 tyg w miesiącu. rata hipoteki to 2 tys. zostaje spokojnie 2-3tys. i MIMO, że im wtłaczam do głowy za każdym arzem, że nie musza tego wszystkiego robić, bo mnie na to już stać od dawna, to nadal czują się zobligowani do pomagania mi. a ja dzięki temu mam spore oszczędności - ok. 50 tys. na lokacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edewdewdwedwd
rodzice mają prawny obowiązek dawac Ci pieniadze na studia dopoki sie uczysz i obojetnie czy sa to studia płatne czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
Ja naszczeście nie mam takiego problemu. studiuje prawo , pracuje w firmie żeby mieć doświadczenie ( rodzice mi pomogli z praca bo teraz bez znajomości jeste ciezko i mój facet tez mi troche pomogł). ale z tej pracy wystarczyłoby mi tylko na skomne życie wiec rodzice dają mi kasę na to żeby mi wystarczyło na ciuchy kosmetyki itd no i facet przynam ,ze też mi pomaga po studiach dzieki znajomościom planuje tez iść na aplikacje - to nie jest tak ,ze nie licz na siebie ,ale tak juz jest w naszym kraju ,ze trzeba liczyc na znajomosci i wtedy jak wyjde za mojego faceta co jest radcą prawnym i sama bede prawniczka to prejde na wlasne utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olidfvvoidjflojxfd
Prawny obowiazek to jedno, wewnetrzny (moralny) to drugie - nieujete w kodeksie postepowania cywilnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec nie musi opłacać prywatnych studiów :) za to musi opłacać Twoje wydatki na państwowych uczelniach i w takim przypadku normalnie mogalabyś sądownie domagać sie alimentów i miałabyś pewną wygraną. Co do prywatnych studiów rodzice muszą za nie płacić jeśli udowodnisz, że w Polsce nie masz mozliwości studiować dziennie takiego kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
ALE PIERDOLICIE! Rodzice mają obowiązek sfinansować dzieciom studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
No niestety, ale jak rodzice kasy nie mają, to nie dadzą. Poza tym było się uczyć i dostać na państwowe. Inna sprawa, że cały czas ciązy na nich obowiązek alimentacyjny, czyli w czystej teorii nie musisz dokładać się do rachunków. Ale to oznacza też absolutne minimum egzystencjalne, czyli miejsce do spania, jedzenie bez szaleństw, jakieś łachy, żebyś nie chodziła nago i to wszystko. Lepszy ciuch czy buty, telefon, internet, komputer, wyjście do kina, itp to już twoje fanaberie i nikt nie ma obowiązku ci tego opłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
Lisabet S. - pierdoły piszesz za przeproszeniem. uczyłam się o tym na studiach i wiem na 100% ,ze nie zależnie od tego czy są to studia płatne czy nie rodzice mają taki obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
jest takie prawo że rodzice mają obowiązek utrzymywać rodzicko na tym samym poziomie co siebie!!! Czyli nie ma tak że żyją w luksusach, a dziecku kazą się ubierać w szmateksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
a tak w ogóle to co to za rodzice skoro nie potrafią zapewnić godnego zycia swojemu dziecku i pozwolić mu normalnie studiować . tacy rodzice to nieudacznicy niestety. takie są czasy w tym kraju,ze mimo ,ze jestes dorosły to jeśli ktoś ci nie pomoże wystartować masz masz marne szanse na dobra prace itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Laura, rodzice mają obowiązek alimentacyjny, ale nie mają obowiązku opłacac dziecku prywatnych studiów. Oznacza to tyle, że jeżeli dziecko pozwie rodzica do sądu, to sąd przyzna alimenty w kwocie pewnie 400-600zł, nie więcej i niech dziecko sobie z tego żyje. Żaden sąd nie nakaże rozicowi opłacać dziecku płatnych studiów, tak samo zresztą zaocznych, bo wtedy wg sądu dziecko może iśc do pracy i samo na siebie zarobić, więc obowiązek alimentacyjny wygasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może ja sie uprę, że chcę studiować na Harwardzie i rodzice muszą mi za to zapłacić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;) anuska
Ludzie wątek stary jak świat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
i potem taki młody człowiek ma płacić za błedy rodziców ,którym nie chciało sie kiedyś uczyć , mieli marną prace i wydawali kase na wódke czy piwo ,a o swoim dziecku nie pomysleli. I jeszcze taki ktoś ma być wdzieczny im ,ze oni go wychowali? to ich zasrany obowiazek był je wychowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Laura223, nie każdy w tym kraju jest bogaty. Autorka napisała, że ojciec jest mechanikiem, a matka kucharką, więc kokosów nie zarabiają, ale też nie zasługują na wyzywanie od nieudaczników. Tacy ludzie też są potrzebni, bo kto ci naprawi samochód, albo kto ugotuje jak pójdziesz do knajpy? Ja zostałam nauczona, że każdą pracę należy szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
,,No to może ja sie uprę, że chcę studiować na Harwardzie i rodzice muszą mi za to zapłacić? " jeśli rodziców na to stać i mają bardzo wysokie zarobki to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok :D w takim razie Lauro Twoi rodzice "muszą", ale wszyscy inni rodzice płacą wtedy tylko dlatego że chcą, albo dlatego że myślą że muszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ale rodziców autorki nie stać na finansowanie jej płatnych studiów. Poza tym coś się tak przyczepiła rzekomego "nieudacznictwa życiowego" rodziców, a nie widzisz nieudacznictwa autorki, która nie dostała się na państwowe studia, a to przecież nie jest wielki wysiłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
kkkiiikkkaaa- niby nie każdy jest bogaty ,ale widać ,ze rodzice autorki maja ja gleboko w dupie bo gdyby tak nie było to nawet by odkładali dla niej jakieś pieniadze na start juz od kiedy była dzieckiem,a to jest wykonalne i przy niskich zarobkach i teraz jeszcze mówią ,ze jej nie pomoga bo jest pełnoletnia.. z takimi rodzicami ja osobiście nie chciałabym rozmawiać ,a gdybym sie w przyszłości dorobiła to bym im złamanego grosza nie dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
i nawet jeśli nie stać ich na sfinansowanie studiow to powinni jej pomagać na tyle na ile ich stać ,a nie wypiać się na nią zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Czy ty w ogóle masz dziecko? Bo wydaje mi się, że nie i w dodatku jesteś totalnie oderwana od rzeczywistości. Jak odkładać przy niskich dochodach mając dziecko? pzoa tym nie wiemy czy jedno, może autorka ma rodzeństwo. Dzieci to studnia bez dna, najpierw pampersy, kaszki, soczki, potem co rok nowe ubrania i buty, podręczniki, wycieczki szkolne, lekarstwa, itp. Przy niskich dochodach ludzie planują wydatki z ołówkiem w ręku, a ty wymyślasz, że powinni odłożyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura223
a idąc waszym myśleniem skoro rodzice nie mają obowiązku pomagać dziecku przy starcie w dorosłe życie to i dzieci nie muszą mieć obowiązku pomagać tym rodzicom na starość. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ależ mają, pisałam o tym. Istnieje obowiązek alimentacyjny i gdy rodzic wypnie się na uczące się dziecko to może go ono pozwać do sądu i to samo jest w drugą stronę: schorowany rodzic może pozwać dziecko. Poza tym znowy wymyślasz. Nieważne, ze rodzice przez 21 lat łożyli na utrzymanie autorki, ale skoro w dorosłym zyciu nie chcą jej opłacać prywatnych studiów, po których nie oszukujmy się - pracy raczej nie będzie, to ma kopnąć nóżką, wyprowadzić się i zerwać kontakt? Też bym dziecku prywatnych studiów nie płaciła, choć mnie na to stać. Uważam, że są po prostu bez sensu, co innego szkoła policealna czy studium, ale prywatne studia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwe dziecko z wpadki
Jestem na dziennych i od drugiego roku praktycznie sama się utrzymuję , bo rodzice choć kochani kasy za dużo nie mają a w domu został jeszcze 18letni brat.Oczywiście nie jest tak że nic od nich nie dostaję,babcia też pomaga ale co tu gadać raczej na wszystko by mi nie wystarczyło.Najfajniej że dorabiam na tym co lubię i co jest moją pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chochołek
dokładnie dziecko może oskarzyc dziecko o alimenty tak smao rodzic jak nie ma z czego życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obowiązek alimentacyjny to zupełnie co innego niż płacenie za prywatne studia bo wtedy dziecko dostaje kasę i musi za nią żyć, jeść, ubierać sie, leczyć...albo wydawać na imprezy lub opłacać czesne w prywatnej szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×