Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

massumi

Nie radzę sobie z brakiem seksu....

Polecane posty

mojo, powtórzę, przerąbane, jeśli w fundamentalnych sprawach nastąpił rozłam, współczuję. W moim przypadku baza jest stała-chcemy domu...tia...tylko że jak widać, każde na innych zasadach ;) a praco-i alko-holizm wiem, nie załatwia sprawy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ctrl, dlaczego nie miałabym być szczęśliwa? z prostego powodu, boję się być sama. Nie chcę. Nie wiem czy potrafię. Jestem szczęśliwa, gdy mogę kochać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Rozumiem i nie rozumiem. Bo czy teraz możesz kochać? Sorki, jeśli męczę, bo może Ci wcale nie pomaga takie rozdrapywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie...czy teraz mogę kochać? teoretycznie tak. W praktyce to taka najsmutniejsza forma przywiązania, gdy potrzebuję małżonka do codziennych spraw jak załatwienia zakupów, wizyty z dzieckiem u lekarza itp. To działa w obie strony, choć ja mam tego bolesną świadomość, gdy tymczasem mój mąż ma się w błogiej nieświadomości, że jest ok i nic nie dociera. Wiecie co jest najgorsze? że tak naprawdę w ciągu ostatnich tygodni, miesięcy a może lat milion razy na każdy możliwy sposób mówiłam, rozmawiałam, monologowałam swoje potrzeby i to, że jest delikatnie mówiąc-źle. Jakby grochem o ścianę. A gdy brakuje mi sił, gdy wybucham, wykrzyczę całą złość, popłaczę-mąż przeciera zdumiony oczy i pyta, czy nie mogłam tego powiedzieć spokojnie. Opadają ręce. Zamykam się w sobie, znów staram się i tak w kółko. Do kolejnego wybuchu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnam się cieszyć, że tego męża mam. A zamiast tego, to ja chciałabym normalnie księcia z bajki, z którym można porozmawiać..ech, w głowie mi się poprzewracało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekhm, nie dopisałam-oprócz rozmowy, rzecz jasna, z którym łoże małżeńskie mogłabym dzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle, że pozwolę sobie pookupować topik to dodam, że zachowuję się jak rozgoryczona sfrustrowana baba, nie mogę na ulicy patrzeć na zakochane pary, bo mnie skręca, że ja tak nie mogę, nie pamiętam, kiedy tak ostatnio się tuliłam, nie mówiąc o całowaniu :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Rozmawiać?! Ale zachcianki! :D Choć mnie nic nie wiąże, to kiedyś też miałem taki moment, że pary kuły w oczy. Później sam (znaczy nie sam) kułem. A teraz jakoś pary to pary i tyle, nie porusza mnie to szczególnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, gdy jestem skupiona na KIMŚ INNYM niż mąż, też mnie szczęście obcych nie boli, nie razi, nie zauważam. Ale chore jest to, że takich namiastek, odrobiny szczęścia (nie wspominając o satysfakcjonującym seksie) wciąż próbuję poszukiwać gdzieś poza domem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Ale jest gdzieś w pobliżu ten KTOŚ INNY, nadający koloru, wzmagający apetyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Aha, myślałem, że chociaż taką masz osłodę. Taką wisienkę (i bitą śmietanę :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, była wisienka czas jakiś, ale okazało się, że nie byłam jedyną jego kochanką. Taka mała hipokryzja z mojej strony, mimo iż mam męża i kochanka-nie potrafiłam zaakceptować, że jestem jedną z trzech... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Jak ktoś tu pisał, to nie tylko fizyczność, ale i emocje. Skoro potrzebujesz ciepłych emocji, to rzeczywiście chyba nie bardzo się nimi "dzielić". Chyba, że kogoś to akurat dodatkowo kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
"Wejdz nawww.intymnosc.pl/aff/7733 i znajdz cos dla siebie. Osobiscie polecem motylka+koniecznie zel bedziesz mega zadowolona;0" Łał! A dla mnie co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ale po kiego grzyba mi żel droga roxano :P ctrl, jak mawia mój serdeczny przyjaciel a niedoszły kochanek (odwidziało się nam i zostaliśmy przyjaciółmi zanim wylądowaliśmy w łóżku)-nawet gdy zdradzam, jestem wierny. I ja podobnie. Nie traktuję seksu jako sportu, mimo wszystko jakieś szczątki kręgosłupa mam i jak już się angażuję to całą sobą i w jedną znajomość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Ależ dlaczego ta druga mina smutna? To całkiem sensowne przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
"po kiego grzyba mi żel droga roxano" No jak to po kiego? Dla szpanu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sensowne, być może. Tylko że po ostatniej tego typu znajomości pozostała mi smutna refleksja, że to tylko niepotrzebne utrudnienie...prościej jest być zwykłym ruchaczem, co to dla sportu bez zobowiązań z kwiatka na kwiatek :( żel, dla szpanu? eeee tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Może i prościej. Ale niekoniecznie lepiej. No pewnie, że dla szpanu. Posmarujesz sobie tam, gdzie się używa żelu i zaszpanujesz mężowi. Może go coś odmieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prościej a jak się okazuje, i lepiej. Ściemniać, poruchać, zapomnieć, życie jak w bajce ;/ co do żelu, dzięki za drogocenną radę, nic to nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Normalnie masz jakiegoś faceta z kamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej-bez serca ;) niestety to klasyczny pies ogrodnika, o innych mężczyzn zazdrosny jak diabli a sam nie korzysta. Czy chodzę bez majtek czy w dresie-jemu bez różnicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Może się popsuł? Skończyła mu się już gwarancja? Bez majtek i nie zwróci uwagi. Fest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, zwraca uwagę, wciąż powtarza, jaka to jestem piękna, jak mnie kocha. Kurde, kiedy to puste słowa. Wciąż powtarzane zdanie, niezmordowanie i tak samo po jakimś czasie staje się wytartym frazesem, nudnym jak flaki. Nie widzę, nie czuję, że jest tak, jak mówi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Gada zamiast się wziąć do roboty, za dopieszczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gada...no właśnie, jak dla mnie-TYLKO on sądzi, że to AŻ i starczy. Przecież mnie nie bije, nie jest chamski, nie ubliża, kocha...taaaak....tylko skąd ta cholerna frustracja, no? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl+shift+del
Jak to skąd. Skoro już używa języka i ust, to powinien w trochę inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda słów, co z tego, że Ty to wiesz, ja także..ileż można prosić, namawiać, inicjować wieczory, ba, powybierałam nawet pornole z założeniem, że może będą inspiracją..a gdzie tam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×