Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagoda369

Powiedzcie , ale tak szczerze! Dawalyscie jakies pieniadze

Polecane posty

lekarzowi lub poloznej przed porodem??? Ja nie dawalam i polozna probowala traktowac mnie chamsko i olewac. Dobrze ze jestem z tych wyszczekanych i sobie nie pozwalam. Ale kobiety nie wszystki takie sa, niestety... :( Chciala mnie nawet zostawic na II zmiane [zły] na szczescie lekarz sie nie zgodzil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KObietaNaSkrajuZalamania
100zł lekarzowi przy szyciu, 150zl czy 200 poloznej nie pamietam juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie bylo tak
ja milam oplacona polozna i dwoosobowy pokoj, lekarzowi nic nie dalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz
nic nie dawałam i nie miałam nawet takiego zamiaru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dawalam, ale przed porodem chodzilam do lekarza prywanie a niemalo bral za wizyte. Pozniej chyba szepnal slowko komu trzeba i co jak co, ale na opieke ze strony personelu na porodowce narzekac nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nic nie dawałam i poród był ok. tzn. na poczatku miałam położna bardzo młoda i mnie olewała, a potem przyszła zmiana i położna starsza któa mi pomogła urodzić (oksytocyna), dodam że mąż był przy porodzie (za darmo) nie koniecznie trzeba dać "w łapę" żeby mieć lepszy poród... ja na swój nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie bylo tak
ja jakbym swojej nie miala to bym rafial na wyjatkoa pizde co byla wtedy na dyzurze. Potem pomagala tej mojej, jej teksty" prze na moje cycki" nie zapmne do konca zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed nie. po mąż chciał dać
ale nie wzięły. Kupił im kwiatki i czekoladki i podziękowaliśmy. Ucieszyły się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dniu wypisu dałam kwiaty i dobrą kawę mojemu lekarzowi. Ale to tylko dlatego że byłam zadowolona z wizyt w gabinecie i przed ciążą i w trakcie,chciałam by to ona przyprowadziła cc - nie odmówiła,interesowała się mną codziennie podczas pobytu w szpitalu. Tak więc w mojej sytuacji było typowo czyste podziękowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płaciłam profesorowi przez 9 miesięcy ciąży za wizyty....masakrycznie dużo, ale liczyłam na miejsce w jego szpitalu ( jest dyrektorem)...szpital ma bardzo dobrą opinię, więc byłam spokojna...jednak przeliczyłam się...nie było dla mnie miejsca!!!!!!!!!!!!!!! Urodziłam w najbliższym miejsca zamieszkania szpitalu, w Otwocku! Nie płaciłam NIC a wspominam SUPER!!! Tylko szlag mnie trafiał jeszcze długo,że dalam temu gamoniowi zarobić za nic!!! nawet 9 dnia po terminie , z niewielką ilością wód nie przyjął mnie na indukcję........Potem sie tłumaczył,że to szpital specjalistyczny dla wcześniaków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe obie ciąże chodziłam pywatnie do lekarza.Przy drugiej ciąży umówiłam się z moim lekarzem na poród na konkretny dzień i nie płaciłam za to nic.Szybko udało się wywołać,a lekarz był ze mna od początku do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×