Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szaramysza199

Nie wiem czy go kocham?czasami wydaje mi sie ze zycie ucieka mi miedzy palcami..

Polecane posty

Gość szaramysza199

Cześć, chyba pierwszy raz pisze na forum ale to dlatego,że jestem zdesperowana i nie wiem co własciwie powinnam zrobić. Otóż, jestem zwykła 20-latka , skonczylam wlasnie szkołe (4 letnia) i wybieram sie na studia do sąsiedniego miasta. Jednak ciągle odczywam w życiu jakis brak , jakaś "ryse na szkle" , mam chlopaka z którym jestem 2,5 roku. Napoczatku bylam w nim baardzo zakochana on niespecjalnie, potem (po roku) bylo jeszcze gorzej ale teraz jest ok, tzn. pozornie dogadujemy sie ale jestli chodzi o sex to nic w tym temacie nie ma poprostu nie mam ochoty. Lubie sie przytulać , całować, nic wiecej. Czasami mam wrażenie,że ucieka mi mlłodość, najelpsze lata spedzam jak staruszka przed tv z chłopakiem, jakos nie mam w sobie tej werwy.. wydaje mi sie ze od kiedy milam 16 lat mienely wprost lata świetlne... dotego uroda ehh... nie jestem jakas miss, wogole mysle,że jestem zwyczajna dziewczyna ani piekna ani brzydka- poprostu ja. Mam obsesje na punkcie wyglad pomimo,że nie wygladam,źle wciaz ogladam zdjecia koleżanek na facebooku, i zazdroszcze im ze są ladniejsze,jakos sie bawia zmieniaja chłopaków. Ja nie wiem czy swojego kocham czy nie nie wiem nawet czy chce z nim byc czy nie jak sie chce rozstac to zaraz mi go brakuje... i po kilku dniach jakos wracam do niego ... wprawdzie zdazylo sie tak 2 razy. Ale jednoczesnie siedzi we mnie lew imprezowy, ja sie nie wyszlalam, zawsze siedizlaam w domu- nadopiekunczy rodzice kiedy moglam juz chodzic na imprezy poznalam mojego chlopaka i wetdy juz nie chodzilam bo bylam z nim. Moze 2 razy bylam na dyskotece, czasami zazdroszcze dziewczynom tez chcialabym spotykac sie z chlopakami, flirtowac, ale wiem,ze jak sie rozstane to i tak pewnie niczego nie zmieni bo bede siedziala w domu i zalowala tego ze sie rozstalam. A teraz żaluje ze tego nie zrobilam , poplatane co? Zazdroszcze dziewczynm ze sie bawia,zazdroszcze tej namietnosci, u mnie w zwiazku żar minał ale jednoczesnie cos mnie przy nim trzyma czasami mi sie wydaje,że to miłość czasami,że pożadanie. Do psychologa nie pójde- brak funduszy, koleżankom sie żaliłam to niewiedza co odpowiedzic, znaja mnie tyle lat.. jak myślicie co powinnam zrobić, czasami zdaje mi sie ze wmawiam sobie ,że to miłość... a czasmi wydaje mi sie ze kocham. Dotego mam obsesje na punkcie starosci mam 20 lat a czuje sie stara boje sie ze 2 kolejne lata miną szybko i obudze sie jako sflustrowana 30 -letnia kobieta, mam wrażenie ze czas tak szybko płynie wczoraj milam 18 lat dzisiaj juz 20 :( zazdroszcze tym 16-latkom,że maja jeszcze najlepszy czas przed soba. Moje koleżanki w szkole sredniej spotykaly sie z chłopakami,szukaly idealu a ja tv i piwo najwyżej.... napiszcie co myslicie o mnie i o tej calej sytuacji.Dzieki za cierpliwosc czekam na wasze opinie P.S. chłopak traktuje mnie dobrze kiedys bylo źle , awantury w zwiazku itp. teraz jest niby ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wam tez
zycie ucieka ci przez palce, rzuc go i wyszalej sie... kiedys bedziesz zalowac, ja tu widze tylko prezywiazanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
dziekuje za odp;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
ja tez mam taki problem jestem z chlopakiem 2 lata i nie jestem pewna czy go kocham czasem mi go brakuje ale czesciej lepiej mi jak go nie ma a sex to wogole nie chce go robic czasem sie zastanawiam po co z nim jestem z rutyny czy przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnacholerajasna
Boże mam identycznie tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadliwa kolejka!
fakt twoje kolezanki sie kurwia na dyskotekach faceci traktuja je jak suki i nikt ich nie szanuje, masz czego zazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Dziewczyny dzięki wiem,ze nie jestem sama:( a mam pytanie ile miałyście partnerów przed obecnym? bo ON jest moim pierwszym ,może dlatego tak jest:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet który nie ruchał
zatrzymaj życie między palcami największymi obu nóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnacholerajasna
Mój też pierwszy. Czuje to samo co Ty...i jednoczesnie nie umiem sobie wyobrazic życia bez Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
ja mialam przed obecnym 2 ale ostaztniego zle wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Mi nie chodzi o to żeby sie kurwić, czy poprostu całować , szukać namietności. Poprostu czasmi mam wrażenie,że chcial bym isc z przyjaciółka potanczyć, popisać z jakimś chłopakiem poczuć sie adorowana, chyba każda dziewczyna czasami tego chce. A chłopak czasmai nawet sie postara ale wiadomo to nie to samo jak czekanie na smsa od nowego kolegi czy sie odeziwe itp... mam takie przeświadczenie,że wszystkei dzierwczyny sa takie ładne, nie wiem jak na nie patrze czuje.... taki brak, kiedys o tym nie myślałam, wiem,ze to żalosne ale jak zobacze zdjecie modelki to sie doluje i mysle "ona to ma zycie..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
szczegolnie jak moze byc zazdrosny i kontroluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
A zerwalybyście na miom miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
sama sie zastanawiam nad soba ale sama wiesz ciezko tak jak z kims tyle czasu jestes zawsze po zerwaniu bedzie sie myslec o tej drugiej osobie ale jesli czegos nam brakuje to jest to jakiejs rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnacholerajasna
Oj znam to. Brak poczucia własnej atrakcyjności. Nie dość że zaniżona samoocena przez rodziców, to jeszcze Mój ma czasem takie głupie oddzywki,które mnie dołuja. Ech,gdzie te czasy kiedy było się najwspanialsza,najpiękniejszą dla Niego:( Wydaje mi sie,że życie mi ucieka. Czuje się jak stara babcia ,ktora juz wszystko przeżyła i nic ją już nie czeka. Pracuje,studiuje.Mam całe życie przed soba. A jednak. Nie obwiniam broń boże o to chłopaka bo bardzo go kocham i jak pisłam wczesniej nie wyobrażam sobie zycia bez niego, ale sa takie dni kiedy mam dość.Kiedy cos jest źle, nawet malutka ostrzejsza wymiana zdań,to juz rodza sie we mnie myśli ,że sie dusze, ze chciałabym to skonczyc. A za chwile znowu nie umiem sobie tego wyobrazić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Ja mam czasami wrażenie,że on sie zaangażował w nieodpowiednim czasie... na początku zwiazku latalam za nim... a potem byl kryzys w koncu powiedzialam co myśle, i on się zmienił. Ale to chyba za późno, pytalam nawet mamy o rade ona nie wie co mi odp... a takie wątpliwosci czy go kocham chodzily juz ze mna przed nowym rokiem czyli nawet jakies 10 miesiecy ! Kiedys usłyszałam,ze w momencie kiedy sie zastanawia czy kogoś się kocha przestaje sie kochac... fakt nigdy wczesniej (przed tymi 10 ) miesiacami nie pomyslałabym o tym nawet... Boje sie ze nigdy neznajde sobie kogos, ze on mnie dobrze traktuje a ja go zostawiam, ze on bedzie z jakas ladna dziewczyna chodzilll... co bo jeszcze powiekszylo moje kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
ja tez czuje sie stara a mam 22 lata a czuje ze mam 60lat moj chlopak jest dla mnie bardzo dory wszystko by dla mnie zrobil a ja go zle traktuje czasem moje odzywki i nastroje i dziwie sie ze jest jeszcze ze mna a on cialge mowi ze i tak ze mna bedzie bo moj charakter mu odpowiada i ze zycia sobie nie wyobraza a te slowa bola bo ja nie wiem czy chce z nim byc a nie chce go skrzywdzic ale z drugiej strony brakuje mi kogos do rozmowy jakiejs bratniej duszy eh zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszka sratuszka
mam identycznie:/ 2 lata razem, jestem tylko rok starsza od ciebie. z tymze moj mnie kocha na potege i nic mu nie moge zarzucic. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Co do atrkacyjnosci... kiedys czulam sie ladna i nie obchodziło mnie nic, czulam sie sam dla siebie miss. On i te spotkania kompelnty bylam w 7 niebie, ale potem on zacząl basrdzo chamsko ogladac sie za innymi laskami, pokazywac mi te ladne w necie, jesli dodaly jakies zdjecia na jakims poratlu, bylo mi przykro, dopiero po jakimś czasie odważylam sie mu to powiedziec. Teraz jest mily,sa komplemnty ale dla mnie to jak pocieszenie. Nie raz wypominał mu ze zburzyl moja samoocene , ale wiem tez ze jesli byla by mocna nic by jej nie zbużyło. Kiedys chcialam byc najpiekniejsza dla niego, dzis nie czuje sie nawet dla siebie ... oglsdam zdjecia kolezanek wszystkie wydaja mi sie extra,,, a co do twoich wpisów "Jasna cholera' to dobrze Cie rozumiem mentalnie czuje sie jak stara babcia, mysle ze ta stagnacja w tym zwiazku trwa i bedzie trwala wieki.... :( wiem,ze sie uzalam ale co mysliicie o tych kompelsach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszka sratuszka
kuwaaaa mam tak samo, mam ochote sie pociac:/ isc na impreze, skurwic sie, zdradzic go, przynajmniej wtedy by cos ruszylo. kopnalby mnie w dupe i by sie skonczylo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
ehhh mój chyba też mnie kocha, w sumie też nie mgoe nic złego na niego powiedziec, tak jak juz to bylo powiedzian nie chce go ranić, a bratniej duszy brakuje mi strasznie . Mam przyjaciólke jedna... która studiuje daleko odemnie, nie mam osoby z która moglabym gdzies pójść pogadać szczerze która pomoglaby mi wypełnić czas gdy byłabym sama.... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama... nie wiem
nie wiadomo co robic w takie sytuacji oni kochaja a my sie tu piszemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadliwa kolejka!
to astanow sie czego chcesz poki sie nie dowiesz to wlasnie ci bedzie uciekac masz fajnego faceta to widocznie chcesz byc gnojona i znajdz sobie jakiegos palanta i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Ja tez tka myslałam al pod tym kątem ze jakby on mnie zdradził to miałabym powód do zerwania i to z moje winy. Czasami myśle tak,że mozna przeżyć zycie tak jak zmieza to w moim kierunku i byc swieta, i nic nie przezyc fajnego a mozna pójsć gdzies pobawic sie znaleźć ta wielka miłość, znam siebie i wiem,ze nie uprawialbym sexu z ble kim tylko z milosci jej szukam ale wiem tez ze dlugo by to porwalo czy dlabym rade??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami5-91
Moim zdaniem powinnaś wychodzic na imprezy, bawic sie korzystac z życia, spotykac z przjaciółkami i narazie nie rezygnowac ze związku. Chyba nie jestescie związani węzłem małżeńskim i masz do tego prawo (bynajmniej nie mówie o zdradzie). Swojego chłopaka traktujesz jako blokadę, która nie pozwala ci prowadzic rozrywkowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnacholerajasna
Dziewuszkastaruszka To jest do dupy.Dopóki my tym nie ruszymy to tak będzie i trwało i trwało. Az do usranej śmierci za przeproszeniem. Szaramyszo Co do atrakcyjnosci...na poczatku miałam duze jej poczucie, komplementy,wiadomo .Z czasem zaczęły sie docinki,tu ci obwisło, tam masz włosa co mi sie nie podoba it.Mówiłam mu to był zastój. Ale ja juz nie czuje sie tak pewnie jak kiedys. A tak bardzo pragne chociaz raz w życiu poczuc sie w pełni atrakcyjna, seksowna,kobieca a on mi tego nie daje niestety. ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Kiedyś mój chłopak zafajnie sie nie zachoowywal,jeździł imprzzowal i byly dziewczyny ale ja mu nie chcialam zabraniac wmaiwalam sobie ze jest ok, potem olewał mnie, jak małe dziecko sie obrażał dopiero jak chcialam odejsc powidzial ze nie wyobraża sobie teggo. A ja mam wrażenie,że latajac za nim sie wypalilam. A co do decyzji poróbojew podjac i nie wie kazdego dnia inaczej myśle, czasmi mysle ze go kocham czasmi nie.jemu tez ciezko jest odejsc i ciezko zostac... widze to po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszka sratuszka
btw skad ejstescie laski?:) u mnie jest tak, ze ja czesto wychodze sama, jezdze sama z dziewczynami na wakacje, spotykam sie nawet z ex, ktory jest moim best friendem (serio jak brat i siostra:) ) i on nic nie mowi. zreszta wie, ze ja nie moge byc ograniczana. dlatego znim jestem. i kurcze narazie nie mam zamiaru zrywac, boje sie tylko ze kiedys poznam kogos innego i samo pojdzie. nie wiem czy go kocham, czy nie. kiedys rozstalismy sie na pare dni doslownie, ale od razu wrocilam do niego, bo.. chyba go kocham. no wlasnie chyba. ale mam takie wrazenie, ze nie znajde tak wyrozumialego i kochajacego faceta juz nigdy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszka sratuszka
kurcze, to sluchajac was, ja bylam ta gorsza. ja robie fochy, wyklocam sie, a on to znosi. ogolnie, no jest ta strona, ktora wyciaga pierwsza reke. co do atrakcyjnosci: moj mi nigdy zlego slowa nie powiedzial. zreszta gdy sie poznalismy wazylam 20kg wiecej i bylam 2x brzydzsa. to ze pojawil sie ON zmotywowalo mnie do dbania o siebie, wiele mu zawdzieczam. i zna moje najmroczniejsze sekrety jako JEDYNA osoba na swiecie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramysza199
Ja tez bym sie chciała taka poczuć, wogóle mój chłopak jest fizycznie bardzo atrkacyjny wiec nie wiem czemu nie mam kompetnie ochoty na nic. A co do imprez chcialabym.,... ale nie mam ŻADNYCH znajomych... wszystko sie jakos posypało w sumie nifdy nie imprezowalm na dyskotecie bylam moze 2 razy... a potem bylam z nim koleżanki mialy chłopaków, zrywaly bawily sie , jakos leciało a teraz one powyjeżdzały na studia a te ktore sie 'bawia' zbyt ich nie lubie ani one mnie... nie mam fajnej pożadnej koleżanki do pożanych imprez, a pozatym u mnie wmiescie nic nie ma musialabym pojechac samochodem albo jakims innym srodkim transpostu gdybym miala kolegów to co innego... ale nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×