Nie wiem czy go kocham?czasami wydaje mi sie ze zycie ucieka mi miedzy palcami..

Mam 25 lat, a mój chłopak 26.

Czasami potrzeba bodźca żeby się obudzić i zobaczyć, że to właśnie miłość. Tylko nie polecam takiego bodźca jak mój, tzn flirt za plecami, bo możemy obudzić się za poźno.... Mój facet do dziś nie wie co tak naprawdę wtedy się wydarzyło, jak się bałam, jak zobaczyłam go u siebie, jak podaje temu drugiemu rękę, przedstawia się i pyta kto to

hmmmm.. w sumie tez mialam taka sytacje kiedys tanczylam ale tylko tanczylam z kolega i nic wiecej to bylo w sumie nic złego, ale mialam potem takie wyrzuty on tego nie widzial, sam mnie do domu odprowadzal bo zadzwonił gdzie jestem, i spotkalismy sie na miescie. Byliśmy pokłuceni nic zlego nieby nie robila ale mialam straszne wyrzuty normalnie mega, cieszylam sie,ze nie wiedzial o tym chociaz to nic zlego to i tak by sie tak obrazil, moze i zerwal. Ale teraz juz tak tego nie odbieram czyli poprostu ani nie mam ochoty sie z nikim spotykac itp. ale tez nie wiem czy jakby sie to teraz wydarzyło to bym tak sie przejmowala czy poprosu pomyslala 'najwyzej zerwie'

Przekonaj się czy potrafisz bez niego funkcjonować tzn, ile dni bezniego wytrzymasz, bez kontaktowania się z nim, czy wogóle dasz radę? Mi też się wydawało,że jak zerwie, to jeszcze lepiej dla mnie, a tak naprawdę głupia byłam. Jednak każdy przypadek jest inny...

Gdy wyjechalam strasznie mi go brakowalo ale moze dlatego ,że bylo nudno poprostu... teraz np. wiem,że tak 3 dni napewno bym bez niego dała rade wytrzymac zeby sie nie odezwac ani nawet o tym pomyślec...

Niestety nie ma żadnego testu który można wykonać, żeby dowiedzieć się czy to miłość. Jest za to życie, które można rozwalić jedną nieprzemyslaną decyzją. A może spróbuj z drugiej strony tzn zacznijcie gdzieś razem wychodzić, bawić się...

moze i tak zaczne, w sumie to mało inwazyjne a moze przyniesc dobry skutek....moze

jak tam?:)

szaramysza199 Co tam u Ciebie? Jak się w końcu ułożyło wszystko?